pgforum.pl

... jest glajciarskie odrdzewianie po długiej, nielotnej przerwie.




Pozdr.
B.


_____________________________________________
https://www.youtube.com/user/tomekbumat/videos
Aby zobaczyć wszystkie filmiki - wyłącz "tryb bezpieczny"

Sorki, nowy link; z domowym polonistką lepiej przed wyjazdem na latanie nie zadzierać, a tłumaczenie, że klawiatura czasami nie odbija, a tekstu nie widać przy montażu - na nic.
Ps Kobiety ( nielatające ) oglądają parafilmiki?



Pozdr.
B.

Łapka w górę za coraz lepszą muzę

Te filmy mają swój klimacik. Szkoda, że takie krótkie .

Zippo_Drill pisze:Łapka w górę za coraz lepszą muzę

Dzięki w imieniu artysty, ponieważ ja nawet nut czytać nie potrafię ...

Tomek. Fajny kask. Tylko czy nie będzie nauczył o linki?

Zbyszek Gotkiewicz pisze:Tomek. Fajny kask. Tylko czy nie będzie nauczył o linki?

Pierwsza do haczenia w mojej uprzęży, potocznie zwanej "śmietnikiem", jest niestety kamera. Bez sensu są też paski zakończone zakładkami z pętelkami, które świetnie łapią linki.
A tak przy okazji zagrożeń haczących , to u kolegi linkę złapał suwak do ekspresu z tyłu uprzęży, co doprowadziło do jej zerwania.

A w tym kasku latam drugi sezon i jest OK.

Chodzi o ten z rogami

Zbyszek Gotkiewicz pisze:Chodzi o ten z rogami

Jakoś poważny się obudziłem i nie wyczułem odniesienia. Ale, gdyby łączenia staników lub stringi doszły do takich mikro-parametrów jak linki glajta, to w takiej bani mógłbym haczyć ...

Takie rzeczy trzeba ściągać przed wejściem. Kask może zostać

[quote="Zbyszek Gotkiewicz"]Takie rzeczy trzeba ściągać przed wejściem. Kask może zostać [/quote

To ryzykowny pomysł, gdyż już raz życie wyszło z wody. Gdyby wyszło ponownie, musiałbym przestać latać, jak wielu z naszych kolegów 500 plus.

Bumat pisze:Sorki, nowy link; z domowym polonistką lepiej przed wyjazdem na latanie nie zadzierać, a tłumaczenie, że klawiatura czasami nie odbija, a tekstu nie widać przy montażu - na nic.
Ps Kobiety ( nielatające ) oglądają parafilmiki?

Pozdr.
B.

Stare klimaty
Przypominają mi się stare czasy jak jeszcze studiowałem w Łodzi. Sokół zawsze się bał że się końcu rozpierdolę na jego łące

Pozdrawiam,

Jarek Borowiec