Strona 1 z 3
Oderwanie się od cycka
: 28 października 2018, 05:57
autor: prokopcio
Jak wyglądały wasze pierwsze próby oderwania się od cycka jeśli chodzi o latanie termiczne ?
Chodzi mi o logistykę. Wyglądam przez okno, fajny warun - urywam się z roboty (na szczęście swojej) ale czasu jak zwykle niewiele,
rozkładam się z wyciągareczką, holuję coś tam polatam wkoło komina albo i nie, zawsze latając tak, żeby w razie lądowania móc w stosunkowo krótkim czasie dojść z buta ( albo jeszcze lepiej wylądować w miejscu startu) i się wyciągnąć 2,3 raz albo zwinąć sprzęt i dokończyć robotę biznesową

Standardowo to wygląda tak, że mimo bardzo miło spędzonego czasu w powietrzu udaje mi się oblecieć 2-3 kominy i w nich podyndać ale świadomość odlecenia zbyt daleko każe mi kierować się bliżej startowiska. W sumie mi wystarcza być na górze nad startowisiem, nie mam parcia robić długich przelotów ale siłą rzeczy wymuszone jest latanie z wiatrem.
Jak się jest kiepskim pilotem jak ja to logistyka zeżre cały wolny czas zamiast w tym czasie latać ( choćby przez kolejne wyciągnięcia i próby dorwania kominów ).
Re: Oderwanie się od cycka
: 28 października 2018, 07:56
autor: JakubM
Moim zdaniem: jak się nie oderwiesz i nie podejmiesz tego ryzyka to zostaniesz tak jak jest "kiepskim pilotem"

Ze swojej strony gorąco polecam wyjazdy na seminaria przelotowe - tam ogranizator jest przygotowany na ściąganie pilotów z ogległych miejsc więc stres związany z powrotem praktycznie odpada.
Re: Oderwanie się od cycka
: 28 października 2018, 08:49
autor: prokopcio
nie no stresu nie mam - np przelecieć 30km to jest bardzo szybko i bardzo blisko ale już wrócić nie koniecznie

Re: Oderwanie się od cycka
: 28 października 2018, 09:03
autor: Zbyszek Gotkiewicz
Łączenie latania z innymi planami nigdy nie wychodzi. Dlatego proponuję taki podział czasu, że jeśli już planujesz latanie to nie planujesz nic więcej. Na przykład jak jedziesz do Bassano to niecplanujesz zwiedzania Wenecji. A jak zaplanujesz Wenecję to zapomnij o lataniu tego dnia. Z pracą w domu i swojej firmie też tak można. Jeśli latanie jest dla Ciebie ważne to trzeba umieć znaleźć na nie czas podobnie jak na inne ważne rzeczy w życiu. Poza tym rozumiem że chcesz wykorzystać do tego swoją wyciągarkę, ale chciałbym Ci przypomnieć że na Srebrną Górę masz godzinę a do Mieroszowa dwie godziny samochodem. Do Borowej też w godzinę dojedziesz

Re: Oderwanie się od cycka
: 28 października 2018, 09:39
autor: prokopcio
Zadałem takie pytanko

prokopcio pisze:Jak wyglądały wasze pierwsze próby oderwania się od cycka jeśli chodzi o latanie termiczne ?
Chodzi mi o logistykę.
Macie rację ale tak jak Zbyszku piszesz nie jest łatwo zaplanować bo najczęściej prognozy długoterminowe nie są dobre. Dalsze Wyjazdy są w miarę pewniakami ale to za jakiś czas jak dzieciak podrośnie

jechać na latanie i zostawić żonę samą niech się użera tydzień z dzieciakami

a ja się zrelaksuję...... Za kilka lat owszem.
Re: Oderwanie się od cycka
: 28 października 2018, 09:45
autor: uriuk
Re: Oderwanie się od cycka
: 28 października 2018, 10:02
autor: prokopcio
Czytałem kiedyś

Wy jesteście osobami, które latają od zawsze i do tego latania dostosowały swoje życie a ja do osób które ułożyły sobie życie a latanie dopiero co "wskoczyło" do niego i to je muszę dostosować bo życia radykalnie nie zmienię. Dlatego każde pół dnia jak jest warun chciałbym wykorzystać bez wcześniejszego planowania. PPG to umożliwia ja najbardziej ale jak ciągnie do swobodnego to jest już pewien problem.
Chętnie posłucham wypowiedzi jak takie pierwsze próby przelotów wyglądają u rekreacyjnych pilotów. Tu w okolicy wszyscy skończyli na PPG.
Re: Oderwanie się od cycka
: 28 października 2018, 10:17
autor: Bumat
prokopcio pisze:Chętnie posłucham wypowiedzi jak takie pierwsze próby przelotów wyglądają u rekreacyjnych pilotów. Tu w okolicy wszyscy skończyli na PPG.
Pan Sanderson ( Speed to fly) daje słuszną radę " ćwiczyć, ćwiczyć i ćwiczyć" i to jest podstawa wszystkiego.*( zakładając, że masz 3h na dojazd i lot i 3-5h na powrót ( zasięg lotu na nizinach max 30- 50 km - potem zauważyłem, że jest bardziej pod górkę )
Jeśli dojdziesz do wprawy i w 90% zabierzesz się z pierwszej liny, to przestaniesz się martwić o "drugą próbę" i dojście na start. Aby lecieć w górę , nie wolno się dekoncentrować i myśleć " co będzie jak wtopię i nie dojdę na start".
Po prosu musisz mentalnie być gotowy aby poświęcić dzień ( nie jeden !) ma ewentualna wtopę z brakiem szansy na ponowny start :
Idealne rozwiązanie to kolega, który się nie zabrał na odlot i służy pomocą, co i tak zabiera parę godzin. Kiedyś obliczałem czas na pg:
Jak mawiają Angole "It's all in your head"
Pozdr.
B
Re: Oderwanie się od cycka
: 28 października 2018, 10:19
autor: Bumat
Bumat pisze:[. Kiedyś obliczałem czas na pg:
Jak mawiają Angole "It's all in your head"
Drugi poprawny link, sorki:
Pozdr.
B
Re: Oderwanie się od cycka
: 28 października 2018, 10:19
autor: JakubM
prokopcio pisze:nie no stresu nie mam - np przelecieć 30km to jest bardzo szybko i bardzo blisko ale już wrócić nie koniecznie

Nie piszę o stresie przelecenia 30, 50 czy 100km tylko o stresie i problemach związanych z powrotem z takiego przelotu. Jak jedziesz na seminarium to takiego problemu nie ma bo w cenie wyjazdu ktoś po Ciebie sprawnie przyjedzie.
A skoro już piszę drugi raz to nie mogę nie wykorzystać okazji i przy okazji zachwalić wyjazdów z Dominiką Kasieczko. Będzie Pan zadowolony!
Re: Oderwanie się od cycka
: 28 października 2018, 10:26
autor: Krzycha
Własna, w pełni automatyczna, jednoobsługowa wyciągarka to chyba najgorsza opcja na latanie swobodne
Dlaczego? Do do latania nie potrzebni są wtedy koledzy. W tym ci, którzy ewentualnie przyjadą po Ciebie gdy zrobiłeś przelot.
Taka wysoko zaawansowana ślepa uliczka

Re: Oderwanie się od cycka
: 28 października 2018, 10:40
autor: Bumat
JakubM pisze:Nie piszę o stresie przelecenia 30, 50 czy 100km tylko o stresie i problemach związanych z powrotem z takiego przelotu. Jak jedziesz na seminarium to takiego problemu nie ma bo w cenie wyjazdu ktoś po Ciebie sprawnie przyjedzie.
Za pewna cenę, to i po przelocie taksówką można se też wrócić z dowolnego miejsca i nie ma problemu. Są tacy i
dla nich cena , to nie problem -:) Ale Łukasz chyba pisze o lataniu codziennym, a nie urlopowym.
Re: Oderwanie się od cycka
: 28 października 2018, 10:53
autor: JakubM
Bumat pisze:Łukasz chyba pisze o lataniu codziennym, a nie urlopowym.
Jak ktoś ma pomysł lub rozwiązanie jak robić przeloty w ciągu dnia roboczego to sam chętnie posłucham bo sam mam ten sam problem: jak mi się uda wyrwać z pracy na kilka godzin na latanie to moje szanse na przelot maleją praktycznie do zera. Żeby polatać dalej potrzebuję mieć możliwość spędzenia na lataniu (i powrocie) całej reszty dnia.
Względnie opcja którą do tej pory nie udało mi się zastosować to lecieć od startu do domu - wtedy pozostaje jedynie zbiórka samochodu, która w ostateczności może poczekać nawet na kolejny dzień.
Re: Oderwanie się od cycka
: 28 października 2018, 11:09
autor: Zbyszek Gotkiewicz
Ja znam ten ból bo jak jestem w pracy to mogę sobie czasem polatać ale nie mogę odlecieć od lotniska bo po południu trzeba wznawiać szkolenie. To sobie latam wkoło lotniska i teżcjest fajnie. A jak chce polatać przeloty to jadę na zawody. Tam czy chce czy nie to mam przeloty i to po takich trasach jakich sam bym nie wymyślił.
Re: Oderwanie się od cycka
: 28 października 2018, 11:10
autor: uriuk
JakubM pisze:prokopcio pisze:nie no stresu nie mam - np przelecieć 30km to jest bardzo szybko i bardzo blisko ale już wrócić nie koniecznie

Nie piszę o stresie przelecenia 30, 50 czy 100km tylko o stresie i problemach związanych z powrotem z takiego przelotu. Jak jedziesz na seminarium to takiego problemu nie ma bo w cenie wyjazdu ktoś po Ciebie sprawnie przyjedzie.
Z takim nastawieniem, to faktycznie nigdzie nie zalecisz. Dowodem na to sa lotniarze, ktrozy pomimo znacznie lepszego sprzetu lataja duzo krotsze przeloty, bo jedyne o czym mysla, to powrot.
Ja startuje z nastawieniem, ze lece po to, zeby powrot byl dlugi i ciekawy. Malo tego, z dawnych przelotow pamietam glownie powroty. To byl kawal solidnej przygody. Latanie to latanie, jedno podobne do drugiego, ale wyladowanie w opuszczonym od 40 lat miescie w zapomnianej przez cywilizacje dolinie pelnej niedzwiedzi to juz jest cos, co sie pamieta. Drogi w "moja" strone nie bylo, wracalem 30 km z buta do asfaltu przebijajac sie przez dziewicza przyrode.. tylem (forsowalem krzaczory plecakiem).
I o to z grubsza w tej zabawie chodzi

Re: Oderwanie się od cycka
: 28 października 2018, 11:19
autor: Zbyszek Gotkiewicz
Prokopcio, mam dla Ciebie sposób na takie szybkie wyskoki. Kupujesz drugie auto, może być takie za kilkaset zł. Montujesz w nim wyciągarkę tak, żeby tylko lina wystawała. Jedziesz od domu pod wiatr tak daleko jak długi przelot planujesz zrobić. Startujesz i wracasz do domu lecąc a auto zabierasz w wolnej chwili. Chyba że to będzie to które umie samo wrócić do domu, takie auto nomiczne

Re: Oderwanie się od cycka
: 28 października 2018, 11:38
autor: prokopcio
JakubM pisze:Bumat pisze:Łukasz chyba pisze o lataniu codziennym, a nie urlopowym.
Jak ktoś ma pomysł lub rozwiązanie jak robić przeloty w ciągu dnia roboczego to sam chętnie posłucham bo sam mam ten sam problem: jak mi się uda wyrwać z pracy na kilka godzin na latanie to moje szanse na przelot maleją praktycznie do zera. Żeby polatać dalej potrzebuję mieć możliwość spędzenia na lataniu (i powrocie) całej reszty dnia....
dokładnie tak, dlatego zbudowałę to wyciągarkę zdtalnie sterowaną...
Ja chłopaki nie muszę robić przelotów jeszcze bo się dobrze bawię puki co w kółko startu, wystarczy mi być nie na ziemi, jak się nie potrafi długo utrzymać w powietrzu to niema sensu daleko odlatywać 30km przez godzinkę a wracać pięć - lepiej przez ten czas ćwiczyć raz kolejny i kolejny - jak się dobrze nauczę kręcić wkoło komina to na dalszy przelot sobie kogoś podnajmę do zwózki ( hoćby ci z którymi latam PPG )

ale jako że ten moment przyjdzie niebawem to podpytuję jak to Wy robiliście na początku jak te przeloty zabierały czasu logistycznie.
Re: Oderwanie się od cycka
: 28 października 2018, 11:44
autor: uriuk
To sie robilo tak: jechalo sie gdzies na drugi koniec Polski, spotykalo sie kolegow i nastpowal wieczor przy symbolicznej lampce wina. Rano wyjazd na latanie i kto nie odszedl na przelot ten byl miekka bula. Chodzilo o to, zeby poleciec dalej niz koledzy. Inna forma tej zabawy (choc bardzo zblizona) byly zawody.
Re: Oderwanie się od cycka
: 28 października 2018, 11:49
autor: Bumat
uriuk pisze:To sie robilo tak: jechalo sie gdzies na drugi koniec Polski, spotykalo sie kolegow i nastpowal wieczor przy symbolicznej lampce wina. Rano wyjazd na latanie i kto nie odszedl na przelot ten byl miekka bula. Chodzilo o to, zeby poleciec dalej niz koledzy. Inna forma tej zabawy (choc bardzo zblizona) byly zawody.
Napisz koledze wprost: "zmień pracę" albo "kup napęd", bo pewnych spraw się nie pogodzi; dzień trwa ile trwa, terma jest , kiedy jest. A on chce i pracować i latać -:)
Re: Oderwanie się od cycka
: 28 października 2018, 11:58
autor: Zbyszek Gotkiewicz
Zgodnie ze starym porzekadłem: jeśli praca przeszkadza w lataniu rzuć pracę. Jeśli kobieta mówi ja albo latanie mówisz żegnaj
