pgforum.pl

Hej,

cytat z precla:

Na stronie SILP zamieściliśmy propozycje programu szkolenia napisaną przez Jarka Borowca.
Zdaniem SILP jest to kierunek w jakim powinniśmy podążać. Do tego aby unowocześnić polski program szkolenia potrzebna jest "ogólno paralotniowa" dyskusja oraz drobne zmiany mające na celu dostosowanie programu do ULC-owych szablonów i polskiego nazewnictwa.

https://tiny.pl/tqhlk

Pozdrawiam Kamil Antkowiak

Wszystkie osoby które są zainteresowane tematem, mają doświadczenie instruktorskie, mogą w tym momencie przekazywać swoje propozycje bezpośrednio do SILP. Dokument wymaga jeszcze wielu poprawek i pewnych modyfikacji, które dostosują go do języka Urzędu Lotnictwa Cywilnego.

Pozdrawiam,

W czekliście nie ma podpięcia speeda. Za dużo teorii. Brak jasnych definicji warunków atermicznych, siły termiki czy też certyfikowanego kasku. Jeśli to mają być przepisy to będzie świetnym narzędziem w rękach prokuratora.

Według proponowanych przepisów instruktor podpinający kursanta do skrzydła bez certyfikacji, na przykład do Merlina staje się automatycznie przestępcą. Podobnie gdy założy mu kask paralotniowy który nie ma certyfikacji.

Przewidziane jest w programie przeprowadzenie egzaminu końcowego z ćwiczeń, które wcześniej instruktor zaliczył kursantowi. Czyli zakłada się że instruktor nie wie czy słusznie zaliczył opanowanie ćwiczenia i musi to sprawdzić na egzaminie?

Zbyszek Gotkiewicz pisze:Według proponowanych przepisów instruktor podpinający kursanta do skrzydła bez certyfikacji, na przykład do Merlina staje się automatycznie przestępcą. Podobnie gdy założy mu kask paralotniowy który nie ma certyfikacji.

W nowej wersji którą redaguje SILP jest zmieniony zapis bo był w nim błąd.

1.22. Do przeprowadzenia lotów mogą być wykorzystane tylko i wyłącznie certyfikowane paralotnie o kategorii EN-A, B.

W związku z powyższym nie ma przeciwskazań do trenowania z Merlinem na ziemi.

Co do powyższych Twoich zgłoszeń, to musisz konkretnie napisać, najlepiej na adres e-mail SILPu gdzie jest wszystko gromadzone. Za jakiś czas będzie burza mózgów gdzie zostaną wprowadzone zmiany i dokument zostanie dostosowany do mowy i możliwości ustawowych ULC.

Zbyszku, także jeżeli mogę Cię poprosić pisz do SILPu, z konkretnymi przykładami i zapisami poszczególnych punktów, ale bez wywodów jak powyżej że teorii za dużo, albo że kask itp. Ja się i tak z tym zapoznam. Kierowanie propozycji w jedno miejsce ułatwi pracę nad dokumentem.

Dziękuję,

Pozdrawiam,

Skoro twierdzisz że nie ma tu miejsca na dyskusję to nie ma o czym rozmawiać.

Zbyszek Gotkiewicz pisze:Skoro twierdzisz że nie ma tu miejsca na dyskusję to nie ma o czym rozmawiać.

Oczywiście że jest, ale zbieranie wszystkich rzeczy wyrwanych z kontekstu z wszystkich forów internetowych zabiera strasznie dużo czasu. Proszę jedynie aby osoby zainteresowane wysyłały wszystko w jedno miejsce, a to jest skrzynka pocztowa SILPu. Czy to tak wiele jeżeli naprawdę chcesz coś zmienić w tym kraju?

Pozdrawiam,

Adres silpu to porywatny adres Arka Pomaranskiego. Coś mi się wydaje, że ty wcale nie chcesz dyskutować

Wysyłanie uwag, które zostaną zignorowane tak jak wszystkie dotychczasowe to strata czasu. Poza tym nie będę dawał legitymacji społecznej stowarzyszeniu które na taką nie zasługuje.

Zbyszek Gotkiewicz pisze:Wysyłanie uwag, które zostaną zignorowane tak jak wszystkie dotychczasowe to strata czasu. Poza tym nie będę dawał legitymacji społecznej stowarzyszeniu które na taką nie zasługuje.

"...potrzbna jest ogólno paralotniowej dyskusja..." ?

Podzielam zdanie Uriuka i Zbyszka w kwestji jawności konsultacyjno-decyzyjnej. Silp nie ma w społeczności paralotniowej zaufania pod względem jawności podejmowania decyzji.(bardziej zatajania ,interesuje ich głównie ochrona własnych biznesów wg. własnych decyzji)
(wczoraj pytam o dwustronną dyskusję Prezesa,dziś atakuje mnie nawiedzony wykidajło, wyzywając od prowokatorów...)

Mimo wszystko jestem zamiast bojkotowania za próbami dogadywania się. Ale tylko i wyłącznie w sposób JAWNY, gdzie podpisani - zgłaszający wniosek i dokonujący poprawek zrobią to z publicznymi uzasadnieniami . A więc możemy sobie dyskutować na forach i wnioski przesyłać do cenzury Mańkowskiemu, poprzez skrzynkę kontaktową Pomarańskiego ,a prezes Antkowiak będzie to podpisywał bez sprzeciwów ?. W sumie nie ważne jakimi sposobami byleby była poprawa dla dobra przyszłych PILOTÓW i tym samym poświęcenie Jarka nie pójdzie na marne.
Pozdrawiam Wiesiek Sobczak

Wiesiek. Pamiętasz ten dowcip że cały wysiłek socjalizmu jest skierowany na rozwiązywanie problemów które socjalizm sam tworzy. W tym wypadku cały wysiłek pójdzie na dostosowywanie przepisów i procedur wygodzie i wymaganiom urzędników a nie interesowi pilotów i instruktorów. Poza tym chęć pokazania "Kto tu rządzi" pozbawi całą dyskusję sensu. Próby robienia socjalizmu z ludzką twarzą też spaliły na panewce, za to Jarek zbuduje sobie pomniczek.

Zbyszek Gotkiewicz pisze:Przewidziane jest w programie przeprowadzenie egzaminu końcowego z ćwiczeń, które wcześniej instruktor zaliczył kursantowi. Czyli zakłada się że instruktor nie wie czy słusznie zaliczył opanowanie ćwiczenia i musi to sprawdzić na egzaminie?

To też typowo polskie podejście; jedna instytucja "nie ufa drugiej", a nawet sobie samej. Przypomniała mi się "książka skarg i wniosków" z komunistycznego mięsnego, taka "dyskusja".
A tak analogicznie, parę lat temu zrobiono "ambitną" reformę oświaty i wyśrubowano wymagania. Potem tylu maturzystów oblało, że ogłoszono tzw amnestię. Wniosek; matura była przestępcza. Pracując kiedyś 8 lat w państwowej oświacie zauważyłem, że najmniej ważnym elementem systemu było dobro ucznia; on był potrzebny, w ilościach hurtowych, aby zapewnić pracę szkół i mielenie ton papierów w urzędach nadzoru i kontroli "jakości kształcenia".

Tomek. Kolejnym paradoksem jest to, że program miał być propozycją dla szkół żeby w jakiś sposób podpowiedzieć instruktorom jak poprawić jakość szkolenia, a nagle Jaro zmienił powrotny zamiar i postanowił stworzyć program szkolenia. Pomijając wszelkie błędy koncepcyjne, zastanawia mnie czemu jest proponowany nowy program, skoro największym problemem jak twierdzą wszyscy jest nieuczciwe przeprowadzanie egzaminów i cały system odrywający szkolenie od dopuszczenia do lotu nota bene zainicjowane w takiej formie przez obecnych reformatorów. Ciekaw jestem co z tego wyjdzie, choć zapewne nie będzie to miało żadnego wpływu na jakość szkolenia. Jest wiele przykładów na to, że wszystkie przepisy da się ignorować.

Zbyszek Gotkiewicz pisze:Tomek. Kolejnym paradoksem jest to, że program miał być propozycją dla szkół żeby w jakiś sposób podpowiedzieć instruktorom jak poprawić jakość szkolenia, a nagle Jaro zmienił powrotny zamiar i postanowił stworzyć program szkolenia. .

Cóż, mało rzeczy na tym świecie dzieje się bez powodów. Szkoda, że rola PSP skończyła się na negocjowaniu ubezpieczeń, pozwoleń radiowych i dystrybucji mniej lub bardziej pogniecionych kalendarzy. A SILP, związek zawodowy i, jak widać, "dawca prawa", zdaje się udawać reprezentanta środowiska pilotów.

Wracając do chęci zmian, to SILP nie podał po co są wprowadzane te zmiany w przepisach i na jakiej podstawie Kamil Antkowiak twierdzi że dotychczasowe szkolenie odstaje od szkoleń przeprowadzanych za granicą. Dobrze by było, aby SILP podał które parametry szkoleń dotychczas są niezadawalające.

[quote="Zbyszek Gotkiewicz" Dobrze by było, aby SILP podał które parametry szkoleń dotychczas są niezadawalające.[/quote]


Najważniejszy, to chyba Jaro zauważył ; nauka latania ( bezsilnikowego) , a nie robienie zlotów, bez termiki , to jak nauka pływania w wodzie do kolan.

Bumat pisze:[quote="Zbyszek Gotkiewicz" Dobrze by było, aby SILP podał które parametry szkoleń dotychczas są niezadawalające.

Najważniejszy, to chyba Jaro zauważył ; nauka latania ( bezsilnikowego) , a nie robienie zlotów, bez termiki , to jak nauka pływania w wodzie do kolan.[/quote]

Tomek. Problem w tym, że to jest ordynarne kłamstwo powtarzane przez instruktorów którzy nie latają w termice. Nigdzie nie ma przepisyu, który zabrania szkolić w termice. Niestety z tym kłamstwem spotykam się tak często, że zasada stworzona przez ministra propagandy doskonale się sprawdza.

Co gorsza wprowadzenie do przepisów określenia warunki atermiczne jestvtak trudne do zdefiniowania oraz egzekwowania, że prokurator będzie miał świetną pożywkę.

Bumat pisze:

Zbyszek Gotkiewicz pisze: Dobrze by było, aby SILP podał które parametry szkoleń dotychczas są niezadawalające.

Najważniejszy, to chyba Jaro zauważył ; nauka latania ( bezsilnikowego) , a nie robienie zlotów, bez termiki , to jak nauka pływania w wodzie do kolan.

No to przylozmy do tej mysli zasady logiki.
Zeby nauczyc misiaczka latac w termice musze go zabrac gdzies na poludnie. Praktyka dowodzi, ze taka nauka w Polsce nie ma wiekszego sensu, tu trzeba juz umiec latac, zeby sie utrzymac w powietrzu.
Zeby zabrac kogos na poludnie, musi on miec SK, bo inaczej utone w papierach i pozwoleniach, czyli zeby nauczyc goscia latac termicznie, musi on dostac SK wczesniej. Wprowadzenie lotow termicznych do programu szkolenia na SK skuteczne udupi ta nauke. Ja napewno nie bede tego robil. Pierdole taka zabawe.

Mam jeszcze jedno pytanie do Jaro. Czy według niego program szkolenia który proponuje polskim szkołom jest równoważny programowi szkolenia w Czechach po którym to można legalnie latać, czyli czy czeskie szkolenie do pierwszego etapu daje takie same umiejętności jak zaproponowany przez niego program obowiązkowy dla polskich szkół.