pgforum.pl

Witam

Lata ktoś może w Niemczech? Robiłem kurs w Polsce ale mieszkam na stałe w Niemczech i dużo jest sprzecznych informacji jak latać legalnie. Pierwsza opcja to niby, że wystarczy ippi 4, a druga, że jako zameldowany potrzebuję niemieckich uprawnień.

Pomoże ktoś?

Czesc,

zgodnie z prawem niemieckim, jezeli twoje miejsce zamieszkania jest w Niemczech (jezeli jestes zameldowany w Niemczech dluzej niz kilka miesiec, (nie pamietam dokladnie ile - 2 miesiace?) musisz miec niemiecki odpowiednik swiadectwa kwalifikacji: https://www.dhv.de/piloteninfos/ausbild ... utschland/
W DE istnieje Schein-A (cos w stylu starej "L"-ki), oraz Schein-B (uprawniajacy do samodzielnego latania).
Teoretycznie istnieje mozliwosc przepisania teorii i potrzeba zaliczenia tylko egzaminu praktycznego.
Nie wiem, czy w praktyce jednak (w odniesienu do polskich uprawnien) nie jest wymagane zdanie pelnego egzaminu - teoria plus praktyka.

Wiecej informacji nt. zdobycia niemieckich uprawnien tutaj:
https://www.dhv.de/piloteninfos/ausbild ... eitschirm/

Musisz sie zwrocic do ktorej ze szkol z zapytaniem, czy podejma sie tematu (nie kazda szkola oferuje takie uslugi).

Kamil

Dziękuję bardzo za odpowiedź

Więc będzie lepiej jak będę robić wypady paralotniowe poza granice DE.

Najlepiej do Francji Tam nie musisz mieć nic oprócz ubezpieczenia

A jak jest z lataniem w Czechach i na Słowacji? Z polskim ŚK można?

Można. To są jedyne kraje oprócz Polski gdzie można latać z wyszkoleniem na poziomie IPPI 3. Radzę sobie wykupić ubezpieczenie KL z akcją ratowniczą (PSP na przykład) gdyż transport śmigłowcem nie pokrywa ubezpieczenie EKUZ. Warto sama kartę EKUZ wyrobić sobie przed wyjazdem, ale okna nie ubezpiecza akcji ratowniczej.

Taką kartę już posiadam, jest wydawana każdemu w Niemczech. A jeśli chodzi o to ubezpieczenie PSP? Co to jest właściwie. Mam już jakieś ubezpieczenie OC

Ok wszystko jasne

PSP - Polskie stowarzyszenie paralotniowe
KL - koszty leczenia za granicą

Zbyszek Gotkiewicz pisze:można latać z wyszkoleniem na poziomie IPPI 3.

Czy to IPPI3 trzeba mieć potwierdzone międzynarodowym dokumentem, czy wystarczy polki dokument w postaci ŚK?

Są też miejsca na ziemi, gdzie nikt Was nie będzie pytał o żadne papiery, ale wyjazd poza UE jest teraz praktycznie niemożliwy i trzeba poczekać aż histeria covidowa opadnie.

Bartess pisze:

Zbyszek Gotkiewicz pisze:można latać z wyszkoleniem na poziomie IPPI 3.

Czy to IPPI3 trzeba mieć potwierdzone międzynarodowym dokumentem, czy wystarczy polki dokument w postaci ŚK?

Przez ostatnie dwadzieścia parę lat IPPI było wymagane ode mnie jedynie na zawodach i raz na prywatnym startowisku na Węgrzech. Czyli nie jest to dokument najwyżej wagi.

No tak. Ale to w sytuacji normalnej, gdy nic się nie dzieje, a w razie W jest wymagany w CZ i SK?

Nie znam nikogo kto miał W w Cz i Słowacji

Jeszcze jedno pytanie odnośnie ubezpieczenia. Jeśli posiadam już ubezpieczenie zdrowotne na Unię to czy jest możliwość wykupienia samego ubezpieczenia od akcji ratowniczej?

Ja nie znam takiego produktu ubezpieczeniowego. Radzę przeczytać wyłączenia z tego ubezpieczenia, które masz bo właśnie spotkałem się z odmową wpłaty odszkodowania za koszty leczenia po wypadku paralotniowym w Himalajach. Poszkodowany miał ubezpieczenia Kl, ale nie doczytał że nie dotyczy wypadków lotniczych.

Zbyszek Gotkiewicz pisze: miał ubezpieczenia Kl, ale nie doczytał że nie dotyczy wypadków lotniczych.

To dość oczywiste, trzeba włączyć sporty wysokiego ryzyka. Nawet bym się nie spodziewał że ktoś może o tym nie wiedzieć szczególnie jadąc na latanie w egzotyczne miejsce.

Tam chyba było to nadal wyłączone w ogólnych wyłączeniach. I to było ubezpieczenie na życie, jeśli rozmowiamy o tym samym

Bartess pisze:

Zbyszek Gotkiewicz pisze:można latać z wyszkoleniem na poziomie IPPI 3.

Czy to IPPI3 trzeba mieć potwierdzone międzynarodowym dokumentem, czy wystarczy polki dokument w postaci ŚK?

Hej,

czescy inspektorzy tolerują nieposiadanie IPPI jeżeli posiadasz przy sobie ŚK. Nie będą Ci robić problemów.
W przypadku wypadku oprócz ŚK najważniejsze jest ubezpieczenie OC + KL zawierające ubezpieczenie pokrywające akcje ratownicze z użyciem śmigłowca. Leżenie w czeskim szpitalu może być kosztowne i warto mieć dodatkowe ubezpieczenia które ewentualnie to pokryją.

Zwracam uwagę że warto śledzić zmiany odnośnie COVIDU dla danych regionów do których udajemy się na latanie. W Czechach mogą np. czasowo ograniczyć latanie w danym regionie bez wprowadzania stanu wyjątkowego. Jeżeli w takim czasie dojdzie do wypadku to można mieć naprawdę duże problemy i może to być nawet karalne.

Pozdro

88dawid88 pisze:Jeszcze jedno pytanie odnośnie ubezpieczenia. Jeśli posiadam już ubezpieczenie zdrowotne na Unię to czy jest możliwość wykupienia samego ubezpieczenia od akcji ratowniczej?

Jak najbardziej. Na przykład w AXA za dodatkowe 10 euro możesz do OC dokupić koszty akcji poszukiwawczo-ratowniczej bez kosztów leczenia.

Witam, Latam w NIemczech bardzo często, w dodatku w różnych rejonach. Tydzień temu akurat w Lesie Bawarskim (Hausstein). MIeszkam w Polsce i uprawnienia mam też polskie. Po prostu wykonuje zlecenia na terenie całych Niemiec a sprzęt do latania zawsze mam przy sobie. Możę komuś pomogę informacją jak to wyglądało i wygląda w moim przypadku. Niemcy są bardzo przyjaźnie nastawieni do gości na swoich startowiskach. Nigdy nie byłem legitymowany. Czasami gdy jestem pierwszy raz pada pytanie czy mam uprawnienia i na tym koniec. Polskie papiery akceptują. Oczywiście jak to Niemcy lubią mieć swoje reguły i chcą by ich przestrzegać. Ponieważ lubią się zrzeszać często jest tak że startowiska w promieniu 50 km należą do kilku klubów a każdy ma tam jakieś swoje reguły.
Najczęściej są to:
1 konieczność zgłoszenia się u kogoś z klubu na startowisku żeby otrzymać wskazówki na co trzeba u nich uważać. Sporadycznie jak np. Koenigsstuhl w Heidelbergu niestety trzeba przejść przeszkolenie które organizuje klub raz w miesiącu(za darmo). Obejmuje ono głównie postępowanie w razie drzewowania (tłumaczą że z racji ukształtowania terenu i dużej odległości do lądowiska mają dużo drzewowań)
2 Opłata startowa
3 wpisanie się do książki lotów na startowisku
4 zgłoszenie mailowe dzień wczesniej z informacją że zamierzamy u nich latać ( to akurat pojawiło się niedawno i jest związane z COVID)

W praktyce wygląda to tak że jadę na górkę i pytam czy mogę latać. Dostaję odpowiedź że oczywiście tylko mam uważać na to i tamto. NIe lądować na tym polu bo rolnik niefajny itp. Z opłatą startową jest zazwyczaj tak że co prawda obowiązuje ale gdy chce płacić otrzymuję odpowiedź że np. dzisiaj warun niepewny i zapłacę jeśli polatam. Zazwyczaj jest to 5 euro. Raz zdarzyło się że brali 10 Euro(Schriessheim) i tłumaczyli to tym że musieli wykupić teren od rolnika bo chcieli im zlikwidować startowisko no i spłacają kredyt). Najlepiej sprawdzić sobię mapę startowisk na DHV. Przy każdym jest dokładny opis jakie są zasady, jak dojechać , gdzie parkować itd. oraz link do strony klubu.
Ogólnie klimat nie różni się od tego jaki panuje w Czechach czy Słowacji. Tylko latać.

Kopix pisze:Ogólnie klimat nie różni się od tego jaki panuje w Czechach czy Słowacji. Tylko latać.

Czyli ludzie OK, póki jest OK. A wiesz może jak to jest w przypadku takiego drzewa lub akcji ratunkowej?