pgforum.pl

Hej,
możliwe że to był rotor od skały z przodu wywołany umiarkowanym wiatrem dolinowym. Możliwe że to było zwykłe podwinięcie w termice. Ciężkie ręce z powodu strachu to bardzo duży problem wielu pilotów. Ja będąc na jego miejscu raczej na pewno bym rzucił pakę. Ponieważ uderzenie o skały może nam już nie dać tej możliwości w trakcie trudnej sytuacji której kompletnie nie rozumiemy.

Pozdrawiam,

Widzę co najmniej dwukrotnie coś co mi się przytrafiło wysoko nad płaskim terenem bo nie odważyłbym się lecieć tak blisko skał z moim doświadczeniem.
Robię tak nie dlatego, że się wystraszę, tylko po prostu z braku umiejętności i refleksu - jak skrzydło gdzieś się schowa z tyłu, to spodziewam się, że zaraz będzie przelatywało przede mnie i próbuję je przyhamować nieudolnie jak on na filmiku powiedzmy w 51s / komentowane 4:40. Może się mylę ale wydaje mi się, że chciał po prostu przyhamować wystrzał do przodu ale za późno to zrobił co pogorszyło sytuację. Potem zgadzam się że już pewnie z paniki nie wiedział co robić i machał chaotycznie w panice.

W pierwszym sezonie sensownego latania poszedłem na SIV do czeskiego E. Zrobiliśmy po kilka klap, frontów, przeciągnięć w maślanych warunkach. Potem zweryfikowałem swoje umiejętności w turbulencji, gdzie takie atrakcje się przytrafiają... Na wielu filmach widać losowe ciąganie sznurków. Mi zostało "KRÓTKE DYNAMYCKE NE", a potem ręce w górę i sprawdzenie ile mam do ziemi. Mam blisko - rzucam, mam daleko - czekam i raczej daję glajtowi robić robotę pilnując tylko, żeby zza plecy nie wystrzelił pod nogi. Bez znaczenia czy to EN-B, C czy niskie D.

Co do filmu - po 00:53 nie bardzo już było miejsce na walkę z glajtem.

Po rzuceniu paki przy skałach można sterować otwartym glajtem i odciągnąć się nad dolinę, nie? W 2016 tak mnie pociągnęło na skały, bo nie udało mi się złapać sterówki.
https://www.youtube.com/watch?v=aHqjH1meH90

tooosh pisze:Po rzuceniu paki.... można sterować otwartym glajtem

możesz to rozwinąć/wyjaśnić ?

prokopcio pisze:

tooosh pisze:Po rzuceniu paki.... można sterować otwartym glajtem

możesz to rozwinąć/wyjaśnić ?

Miałem 10s zanim przywaliłem o skałę, więc trochę mało czasu na testy. Lecąc w dół na pace glajt mi się otworzył, zaczął ciągnąć w dół, ale też trochę w przód, więc mam wrażenie, że da się tym trochę posterować.

tooosh pisze:

prokopcio pisze:

tooosh pisze:Po rzuceniu paki.... można sterować otwartym glajtem

możesz to rozwinąć/wyjaśnić ?

Miałem 10s zanim przywaliłem o skałę, więc trochę mało czasu na testy. Lecąc w dół na pace glajt mi się otworzył, zaczął ciągnąć w dół, ale też trochę w przód, więc mam wrażenie, że da się tym trochę posterować.

Nie radzę. Jeśli skrzydło zacznie ciągnąć to zapas będzie ustawiony pod kątem i prędkość opadanie wzrośnie. Teoretycznie może da się to jakoś przewidzieć, ale w praktyce skrzydło należy ściągnąć do siebie. Z upadków na zapasie na skały wiem tylko o jednym gdy pilot złamał rękę przy przyziemieniu.

Zbyszek Gotkiewicz pisze:

tooosh pisze:

prokopcio pisze:możesz to rozwinąć/wyjaśnić ?

Miałem 10s zanim przywaliłem o skałę, więc trochę mało czasu na testy. Lecąc w dół na pace glajt mi się otworzył, zaczął ciągnąć w dół, ale też trochę w przód, więc mam wrażenie, że da się tym trochę posterować.

Nie radzę. Jeśli skrzydło zacznie ciągnąć to zapas będzie ustawiony pod kątem i prędkość opadanie wzrośnie. Teoretycznie może da się to jakoś przewidzieć, ale w praktyce skrzydło należy ściągnąć do siebie. Z upadków na zapasie na skały wiem tylko o jednym gdy pilot złamał rękę przy przyziemieniu.

"Down plane effect", Theo w swoim filmie wyjaśnia to i podkreśla znaczenie ściągania skrzydła.

Zbyszek Gotkiewicz pisze:

tooosh pisze:

prokopcio pisze:możesz to rozwinąć/wyjaśnić ?

Miałem 10s zanim przywaliłem o skałę, więc trochę mało czasu na testy. Lecąc w dół na pace glajt mi się otworzył, zaczął ciągnąć w dół, ale też trochę w przód, więc mam wrażenie, że da się tym trochę posterować.

Nie radzę. Jeśli skrzydło zacznie ciągnąć to zapas będzie ustawiony pod kątem i prędkość opadanie wzrośnie. Teoretycznie może da się to jakoś przewidzieć, ale w praktyce skrzydło należy ściągnąć do siebie. Z upadków na zapasie na skały wiem tylko o jednym gdy pilot złamał rękę przy przyziemieniu.

Nie chcę z otwartym glajtem lecieć do samej ziemi!

Jestem nad kraterem z lawą, nie ma wiatru, opadam pionowo na zapasie okrągłym, mam 2000m nad terenem. Do brzegu krateru jest 20m. Czy otwarte skrzydło ściągnie mnie w kierunku bezpiecznego lądu?

No, skoro zdecydowałeś się wlecieć nad krater z ławą, to z pewnością wszystkie pozostałe decyzje nie będą głupsze. W tej sytuacji można powiedzieć że będą mądrzejsze niż ta pierwsza

Gdy pierwszy raz rzucałem pakę miałem chwilę by próbować kontrolować za pomocą glajta gdzie spadnę. W moim przypadku było w tym więcej losowości niż samej kontroli. Powiedziałbym więc tak: jak masz wysokość i glajt ciągnie cię w pożądanym kierunku to można mu na to pozwolić i zwinąć trochę później. Ale jak ciągnie nie tam gdzie trzeba to bym nie ryzykował z nim zabawy i brał co los daje.

Tak czytam i się zastanawiam czy nie lepiej skupić się nad kontrolą glajta i miejsca podczas lotu doszkalając się i latając na sprzęcie jaki potrafimy ogarnąć niż tworzyć jakieś dziwne konstrukcje myślowe w typie czy napewno nie można przespać się w momencie jak nam poduszka w samochodzie wystrzeli...

Zbyszek Gotkiewicz pisze:Z upadków na zapasie na skały wiem tylko o jednym gdy pilot złamał rękę przy przyziemieniu.

No to ja dodam drugi: mamy kolege z klubu, ktory po rzuceniu paki nad skalami przywalil glowa i mimo kasku ja sobie uszkodzil. Efekt taki, ze juz dobre 4 czy 5 lat chyba po wydpadku jest glownie w stanie wegetatywnym, czasem jest z nim jakis tam kontakt, a z rzadka i bardzo krotkotrwale ma jakies przeblyski swiadomosci, ale z atakami agresji.

JaroXS pisze:https://www.youtube.com/watch?v=lmPaA4o-aK8

Dzieki Jaro za analize.
Ja tam pierwsze co widze to full stalla - zaraz jak mu glajt znika za plecami i pierwszy raz jak sie pokazuje w kadrze, widac wyraznie full stalla. Obstawiam, ze dostal fronta, ktorego nie odpuscil, i skrzydlo sie przeciagnelo. A potem jest wszystko tak jak mowisz.

Dobrze by było, żeby tego typu precedens nie stał się argumentem dla rezygnacji z użycia zapasu. Ja znam wiele przypadków w których spóźnienie się z użyciem zapasu lub całkowita brak jego użycia kończył się śmiercią.

a dodam, ze pare tygodni temu konczylem lot nieco szybciej bo dzwonilismy po smiglo dla kolezank, ktora tez byla nieco blisko "polki", leciala na mocno przyheblowanym glajcie i przeciagnela, i skonczylo sie autorotacja do samej planety. Nie widzialem zdazenia, ale ponoc nie miala czasu na rzucanie paczki (albo nie zareagowala). Na szczescie nic jej sie nie stalo. Artykul w linku ponizej po francusku, ale mozna se chociaz zdjecia obejrzec.
Przez godzine wisiala zaczepiona o pare suchych krzaczorow z nogami na krawedzi przepasci. Pierwszy, bardzo wiosenny dzien, po dlugiej przerwie, pierwszy raz na nowym glajcie.

Ja jestem za rzucaniem paki.

https://www.ledauphine.com/faits-divers-justice/2021/03/29/isere-une-parapentiste-sauvee-in-extremis-par-le-pghm?fbclid=IwAR1GR4zn17s82sZjl7TuqG97Jf7B_hYVKDiYtaZpQAeTmYa48yXm9LeVIew

Jak chcesz, to wyślę Ci znaczek pamiątkowy po rzuceniu paczki