pgforum.pl

Cześć, czy ktoś zastanawiał się nad lataniem w dniu w którym oddało się wcześniej krew?
Może ktoś to praktykował?
Czy mogą wystąpić jakieś komplikacje z tego tytułu?
Pytam się bo wiem że nie można latać po nurkowaniu, może i w tym przypadku coś takiego występuje.

Pozdrawiam

Nurkowanie to zupełnie inny mechanizm. Chodzi o azot rozpuszczony w krwi pod zwiększonym ciśnieniem pod wodą któraś przy spadku ciśnienia wraz z wysokością może się uwalniać w postaci pęcherzyków w krwi i blokować naczynia krwionośne.

Gdy pracowałem na etacie to 26 dni urlopu rocznie było dla mnie za mało i dzięki regularnemu oddawaniu krwi miałem dodatkowe 6 dni latania.

To raczej sprawa indywidualna.
Ja po dniu wampira mógłbym niby latać, ale potrzebowałbym tragarza do nielekkiego sprzętu, bo w razie takiego wysiłku pod górkę jakoś dziwnie serducho bije...

Pozdrawiam,
Robert

No to zostaje mi tylko wypróbować swój organizm dzięki wszystkim za odpowiedzi!
Pozdrawiam

Latanie to także potencjalne sytuacje nietypowego stanu lotu - co w przypadku, gdy wystąpią, ogólnie ujęte, większe przeciążenia? Mam na myśli przypadkową rotację (np. po atrakcji) lub konieczność celowego jej zainicjowania (np. ucieczka do lądowania z jakiegoś powodu). Czy oddanie dzień wcześniej takiej ilości krwi może spowodować, i w jakim stopniu, że szybciej, ogólnie ujmując, odpłyniemy?