pgforum.pl

Witam, został opublikowany raport PKBWL z wypadku na polskim SIV z zeszłego roku. Raport dostępny do pobrania tutaj. Warto przypomnieć że treningi bezpieczeństwa źle poprowadzone mogą być przyczyną kalectwa na całe życie, co w przypadku poszkodowanego pilota niestety miało miejsce. Warto przypomnieć że na takich treningach powinien występować maksymalny stopień ograniczonego zaufania do instruktora prowadzącego jak i również dystans do własnej zajebistości oraz zajebistości samej wody który w rezultacie na dużej prędkości jest jak beton. Nie będę komentował tutaj tego raportu i zdań w nim zawartych. Podczas jego tworzenia konsultowane były ze mną tematy związane z prowadzeniem SIV, poprawnym wykonywaniem wingoverów ich stopnia trudności i zagrożeń. W żadnym wypadku nie miałem wpływu na finalną wersję tego raportu ponieważ tylko niewielkie niektóre szczegóły były ze mną konsultowane. Piszę o tym otwarcie bo nie mam nic do ukrycia. Raport powstaje na drodze dochodzenia, przesłuchania świadków ale i również konsultacji z osobami z środowiska które posiadają doświadczenie w danym temacie. Osoba która pisała ten raport nie miała prostego zadania bo po pierwsze nie ma doświadczenia z zakresu prowadzenia SIV i nie ma doświadczenia akrobacyjnego paralotniowego itd. Tak czy inaczej wymóg jest taki że wypadek lotniczy musi posiadać raport. Wydaje mi się że w żadnym przypadku nie należy dyskredytować osoby która tworzyła ten raport ponieważ widać po jego przeczytaniu że zależało na stworzeniu w miarę sensownego dokumentu który dotyczy skomplikowanego tematu.

http://pkbwl.gov.pl/images/raporty/2021_2410_RK.pdf

Pozdrawiam.

Widać w raporcie, że miał on merytoryczne wsparcie. Od dawna takiego nie było. Jedyne moje uwagi to zbyt duży nacisk na podkurczanie nóg oraz brak odwołań do programu szkolenia SIV. Co do podkurczania nóg to w momencie podkurczenia pilot zsuwa się w uprzęży, zwisa na udówkach i traci możliwość sterowania ciałem.. Poza tym brak jest badań tego jakie zagrożenia czekają na pilota który uderza w wodę w upadku spiralnym w zależności od zajmowanej pozycji. Przynajmniej ja się z takimi badaniami nie spotkałem. Co do programu poszczególnych ćwiczeń SIV oraz ich kolejności to powinna być podana metodologia ich wykonania oraz kolejność tak, aby kolejne ćwiczenie wykorzystywało umiejętności nabyte lub sprawdzone we wcześniejszym. Z tego co widać ocena instruktora dotycząca umiejętności pilota była mocno subiektywna i na wyrost. Według mnie zabrakło prawidłowego przygotowania pilota do wykonania proponowanych ćwiczeń.

Dodatkowy wniosek ode mnie - program szkolenia powinien być zatwierdzany przez ULC.

Skończyłyby się dywagacje czy to jest szkolenie czy wycieczka czy usługa wynajmu motorówki i kamerowania. Skończyłyby się dywagacje czy osoby z wyrokami mogą to organizować.

Słynny samochód ULCu powinien się czasami przejechać nad ten zalew zapasowski na kontrolę. A właściwie mieć taką możliwość.

P.S. Wszystkim zwolennikom deregulacji szkoleń i wprowadzania jakichś indeksów przypomnę, że rzesza pilotów sama wybiera to szkolenie SIV dla siebie, na podstawie swoich zderegulowanych wolnych decyzji, bo jest kilka stów taniej.

P.P.S. Na razie jedyny skutek wyroku jest taki że cena SIV wzrosła z 1200 do 1800

quote="matgaw"]
...że rzesza pilotów sama wybiera to szkolenie SIV dla siebie, na podstawie swoich zderegulowanych wolnych decyzji, bo jest kilka stów taniej.../quote]

Po dyskusjach na fb sporo zupełnie nieznajomych osób przyslało mi wiadomość z zapytaniem jaki mają wybór jeśli słabo lub wogóle nie mówią po angielsku....

Dla takich, którzy nigdy nie robili takich rzeczy proponuję skorzystać z propozycji szkoły, która działa w Lesznie.

matgaw pisze:Dodatkowy wniosek ode mnie - program szkolenia powinien być zatwierdzany przez ULC.

Skończyłyby się dywagacje czy to jest szkolenie czy wycieczka czy usługa wynajmu motorówki i kamerowania. Skończyłyby się dywagacje czy osoby z wyrokami mogą to organizować.

Słynny samochód ULCu powinien się czasami przejechać nad ten zalew zapasowski na kontrolę. A właściwie mieć taką możliwość.

P.S. Wszystkim zwolennikom deregulacji szkoleń i wprowadzania jakichś indeksów przypomnę, że rzesza pilotów sama wybiera to szkolenie SIV dla siebie, na podstawie swoich zderegulowanych wolnych decyzji, bo jest kilka stów taniej.

P.P.S. Na razie jedyny skutek wyroku jest taki że cena SIV wzrosła z 1200 do 1800

Gdyby istniał indeks (to właśnie program szkolenia) to KAŻDY pilot miał by szansę łatwo zorientować się czy jest wystarczająco przeszkolony, czy otrzymał odpowiednią wiedzę, czy potrafi ją zrozumieć, czy potrafi ją zastosować. KAŻDY instruktor wiedział by z indeksu co już zrobił z uczniem i co uczeń zaliczył oraz, że KAŻDY uczeń łatwo może to zweryfikować. Była by też kolejność. Do tego miałby służyć indeks. To narzędzie pomocne, a nie kontrolne, jeśli już to samokontrolne.

To przecież ULC też może zatwierdzić.

Ps. Jeśli chodzi o urzędy i wszelakie kontrole to nie wiem jakie dotyczą Ciebie, Twojej pracy oraz jakichkolwiek aktywności Twojego życia, ale ja osobiście kiedyś policzyłem tylko znane mi instytucje, które mają prawo mnie karać, rozliczać, wymagać czegoś i którym muszę płacić. To jest szok... . Nie na tym koniec, ponieważ bez przerwy kolejni nawiedzeni myśliciele dodają nowe złodziejskie urzędy z głodnymi ich nadzorcami do karania nas obywateli, a i wiecznie dowiaduję się, że jeszcze czegoś nie wiem i muszę ten błąd szybko naprawić bo inaczej kara...
Regulacje prawne niech sobie są jako wyznacznik kierunku działania, ale nie wpadajmy w ten wszechobecny nadzór nad oddychaniem.

Raport rzeczywiście niezły i przede wszystkim jasny. Uwydatnia braki punktów krytycznych.

ciacholot pisze:Gdyby istniał indeks (to właśnie program szkolenia) to KAŻDY pilot miał by szansę łatwo zorientować się czy jest wystarczająco przeszkolony, czy otrzymał odpowiednią wiedzę, czy potrafi ją zrozumieć, czy potrafi ją zastosować. KAŻDY instruktor wiedział by z indeksu co już zrobił z uczniem i co uczeń zaliczył oraz, że KAŻDY uczeń łatwo może to zweryfikować. Była by też kolejność. Do tego miałby służyć indeks. To narzędzie pomocne, a nie kontrolne, jeśli już to samokontrolne.

Po kursie by dostał jakąś tam książeczkę do schowania w szafie (jakiś indeks czy coś).

Ludzie podpisują się pod umowami i gwarancjami w których zrzekają się wszystkiego i odpowiadają za wszystko.

A przed kursem zapytałby jaką szkołę ma koło domu, gdzie jest taniej, albo gdzie go wyszkolą w weekendy bo nie ma czasu. Takie są realia jak się czyta grupy.

Mateusz. Sorry, ale to lipny argument.
Znaki na drodze też zdejmijmy bo i tak każdy jedzie szybciej, a jeśli zwalnia to nie dlatego żeby ludzi nie pozabijać tylko dla tego że mandat dostanie.

ciacholot pisze:

matgaw pisze:Dodatkowy wniosek ode mnie - program szkolenia powinien być zatwierdzany przez ULC.

Skończyłyby się dywagacje czy to jest szkolenie czy wycieczka czy usługa wynajmu motorówki i kamerowania. Skończyłyby się dywagacje czy osoby z wyrokami mogą to organizować.

Słynny samochód ULCu powinien się czasami przejechać nad ten zalew zapasowski na kontrolę. A właściwie mieć taką możliwość.

P.S. Wszystkim zwolennikom deregulacji szkoleń i wprowadzania jakichś indeksów przypomnę, że rzesza pilotów sama wybiera to szkolenie SIV dla siebie, na podstawie swoich zderegulowanych wolnych decyzji, bo jest kilka stów taniej.

P.P.S. Na razie jedyny skutek wyroku jest taki że cena SIV wzrosła z 1200 do 1800

Gdyby istniał indeks (to właśnie program szkolenia) to KAŻDY pilot miał by szansę łatwo zorientować się czy jest wystarczająco przeszkolony, czy otrzymał odpowiednią wiedzę, czy potrafi ją zrozumieć, czy potrafi ją zastosować. KAŻDY instruktor wiedział by z indeksu co już zrobił z uczniem i co uczeń zaliczył oraz, że KAŻDY uczeń łatwo może to zweryfikować. Była by też kolejność. Do tego miałby służyć indeks. To narzędzie pomocne, a nie kontrolne, jeśli już to samokontrolne.

To przecież ULC też może zatwierdzić.

Ps. Jeśli chodzi o urzędy i wszelakie kontrole to nie wiem jakie dotyczą Ciebie, Twojej pracy oraz jakichkolwiek aktywności Twojego życia, ale ja osobiście kiedyś policzyłem tylko znane mi instytucje, które mają prawo mnie karać, rozliczać, wymagać czegoś i którym muszę płacić. To jest szok... . Nie na tym koniec, ponieważ bez przerwy kolejni nawiedzeni myśliciele dodają nowe złodziejskie urzędy z głodnymi ich nadzorcami do karania nas obywateli, a i wiecznie dowiaduję się, że jeszcze czegoś nie wiem i muszę ten błąd szybko naprawić bo inaczej kara...
Regulacje prawne niech sobie są jako wyznacznik kierunku działania, ale nie wpadajmy w ten wszechobecny nadzór nad oddychaniem.

Takiego indeksu nie ma nawet dla szkolenia podstawowego a nawiazujesz do SIV. W Polsce nie ma nawet opisanego zestawu dobrych praktyk instruktorskich dla szkolen podstawowych a co dopiero mowic o SIV o prowadzeniu ktorego ma w Polsce pojecie raptem kilka osob.

Nie wiem czy pamietacie ale moj dokument odnosnie programu szkolenia podstawowego zawieral rowniez metodologie.

Moglbym napisac metodologie SIV cala od A do Z ale watpie czy w ogole ktos tym bedzie zainteresowany a juz szczegolnie w Polsce...

Cały program szkolenia i metodologia już istnieją. Nazywa się to https://www.pilotage-parapente.com/
Tyle że po francusku. Trza by to przetłumaczyć.

Blazej pisze:Po dyskusjach na fb sporo zupełnie nieznajomych osób przyslało mi wiadomość z zapytaniem jaki mają wybór jeśli słabo lub wogóle nie mówią po angielsku....

Cześć,
A kogo byś polecił dla kogoś dla kogo:
Język angielski nie stanowi problemu.
Pieniądze nie stanowią problemu do kwoty ok EUR 2000 za wszystko (dojazd, nocleg oraz opłata za samo szkolenie).
Szuka podstawowego szkolenia SIV połączonego z podstawowym acro. Klapy, fronty, spirala, wingovery. Raczej nie chciałbym robić przeciągnięć.

Preferował bym irlandczyka / brytyjczyka aby ew problemy językowe były jak najmniejsze i działały w jedną stronę. Fajnie by było, gdyby takie szkolenie odbyło się w kraju, gdzie da się w miarę sprawnie dojechać autem, ewentualnie auto + prom. Niemcy / Austria / Szwajcaria / Włochy. Turlanie się do Hiszpanii / Portugalii / Turcji raczej odpada.

Passion Paragliding wygląda nieźle ale nie mając obiektywnego info od kogoś, kto u nich był nic nie mogę wywnioskować. No i robią to w Oludeniz co mi średnio pasuje.

SP8EBC pisze:Cześć,
A kogo byś polecił dla kogoś dla kogo:
Język angielski nie stanowi problemu.
Pieniądze nie stanowią problemu do kwoty ok EUR 2000 za wszystko (dojazd, nocleg oraz opłata za samo szkolenie).
Szuka podstawowego szkolenia SIV połączonego z podstawowym acro. Klapy, fronty, spirala, wingovery. Raczej nie chciałbym robić przeciągnięć.

Hej,
Francja, Annency z https://www.espace3d.fr/?fbclid=IwAR0SS ... bk_p0hQzBU
lub https://flyeo.com/en/paragliding-course-annecy-siv/

Ja robilem w 3D i we wrzesniu znowu bede tam jechal. Zadnych problemow ze zrozumieniem angielskiego po francusku. Bonusem tego miejsca jest kurs bezpieczenstwa od 08.00-12.00 iz tytulu zachodniej wystawy super latanie popoludniu13.00-19.00.

SP8EBC pisze:A kogo byś polecił dla kogoś dla kogo:

do listy Blazeja dodalbym jeszcze (albo przede wszystkim) kurs u Davida Eyraud ze szkoly Les Passagers du Vent (autor pilotage-parapente.com). Oczywiscie tez z Annecy. On sie zajmuje juz od ponad 20 lat tylko i wylacznie kursami SIV/Pilotazu i akro. Gada po fr, hiszpansku i angielsku.
https://www.lespassagersduvent.com/stages/pilotage-siv