calhal pisze:der pisze:Najzwyklejszych w moim mniemaniu dni nie podkreślam nazewnictwem ogólnie przyjętych "cudzych" świąt, które mnie nic nie obchodzą.
Po prostu... była by to "Ostatnia latana niedziela".
Słuszna uwaga, w tytule jak byk stoi. Niemniej jednak moim zdaniem nie ma potrzeby się smucić za innych
Nie napisałem nigdzie, że się smucę za innych.
Napisałem że to smutne.
Wystarczyło zapytać dlaczego. Zapytałeś, wystarczyło poczekać na odpowiedź
Ano dlatego, że boję się dnia, a taki może nadejść, gdzie jedynym, a być może wcale nie, ale najłatwiejszym sposobem na potrzebę kontaktu międzyludzkiego, tym bardziej w takim dniu, będzie latanie pośród innych, którzy ten sam sposób wybrali.
Tym gorzej, jeśli kierować mną będzie nie brak, a nadmiar takiego kontaktu i potrzeba kontrolowanego wyalienowania.
W każdej z tych osób widzę potencjalnego siebie, gdzieś kiedyś w przyszłości. I to jest smutne.