pgforum.pl

Artykuł fajny, ale chciałem udziały piąte terminów które tam zostały użyte. Dotyczy opisu Swing Core. Autor napisał że do skrzydła przekonała go grubość profilu. Chciałem się dowiedzieć jaka jest grubość profilu w tym skrzydle. I zaraz potem autor pisze że wydłużenie było większe o 60 cm. Przypuszczam że chodzi o rozpiętość. To takie dwa drobne pytania do Chicago o ten artykuł. Poza tym zgadzam się z autorem, z tym że mnie nie pociągają dwurzędówki.

Podoba się art. , Ano tak profil jest zdecydowanie grubszy( szerszy nie wiem bardziej wysklepiony ) ,niż ten zastosowany w Enzo 1 i Coden 1. Glajt jest dużo cięższy waży 7,5kg Ma mniejsze obciążenie na m2
Omega na której latałem 6,8- Core wydłużenie 7,4 a nie jak np. w TR 2 - 8 . czy Enzo 7,5 Core jest ponoć mniej dynamiczny od Enzo , Core nie posiada nosa rekina ( miałem fronta to widziałem wyraźnie tą krawędź natarcia ) nie wspomnę że Core to ładny jest taki , i ma agresywny design.
Na Enzo nie latałem, miałem krótki epizod na R11. nawet mi się podobało ale cena !!! nie mam takiej dużej kieszeni . Albo latasz albo tyrasz i nie masz czasu na latanie
A tak to zdrowy jestem

Ostatnio były dwie mantry r11 na paragliding forum nowe w kartonie za 1000€ fajny glajcik ale open. Co do latania z 2 linowców musisz przelecieć się na enzo 2- jest drogie ale jakieś dziwne uczucie jak się tym lata- szybowiec.

Swoją drogą podobnie jak Gotka zaciekawiły mnie te dwa określenia z wydłużeniem i grubością profila.

Przeczytałem, całkiem fajnie i po korekcie prasowej zupełnie inaczej się czyta Grześka teksty Merytorycznie to moim zdaniem nie jest to tekst o Codenie, a raczej o doświadczeniach Chicago z kilkoma glajtami na których miał okazję latać i o Jego ( Chicago ) podejściu do paralotniarstwa.
Przy okazji dowiedziałem się sporo o Stratusie i chyba więcej było tekstu o Core niż o Codenie.
Myślę że takie teksty dają dużo więcej, niż te krótkie marketingowe "bełkoty", o których pisze Gotek w innym wątku na tema "Gazetowych błędów".

Ciesze się że się podobało. Ja nie chwale wielu moich glajtów na których latałem bo i nie było jakiegoś łał ,latały poprawnie -wszystkie lataja ! .Jedni piloci uwielbiają jakiś typ i zachowania i trzymają się marki jak syryjski uchodźca pontonu. Idąc z modelu w model bez krytycznie co nie znaczy ze Glajt X1 a potem jego następca X2 będzie równie dobry i jeszcze wniesie nam cos nowego .. . Kiedyś wchodziłem i szedłem za marka jak wielu dziś wiem że to jest błędna metoda , nie miałem jeszcze na tyle obeznania by samemu podejmować decyzje sugerowałem się marketingiem i łatwością taniością zakupu tamtych skrzydeł oraż presją otoczenia ,ale z doświadczenia wyciągam wnioski ,i uważam że dopasowanie charakteru pilota do dynamiki skrzydła to kluczowy parametr w rozwoju ,A nie jego cena czy tabelki certyfikatu ,wiadomo że poruszam się w jakiś widełkach ale jeśli mam kupić to przede wszystkim ma mi to sprawić frajdę i satysfakcje .Zachęcam do eksperymentowania , a nie szukania dziury w całym .
Pozdrawiam Grzegorz