uriuk pisze:Szybowiec PW 5 ma zaczep do wyciagarki dokladnie w srodku ciezkosci. I sie wznosi calkiem chyzo.
Hej
Ale szybowiec ma ogon, a paralotnia nie. Ciekawe jak by się wznosił przy neutralnym ustawieniu usterzenia poziomego
Poza tym z tego co pamiętam to Bocian miał dwa punkty mocowania liny, jeden do wyciągarki (nisko) a drugi do samolotu (bardziej z przodu), niektóre inne szybowce chyba też.
Ogólnie zgadzam się z Przemkiem że "zdrowy" glajt przy prawidłowym zachowaniu pilota i w normalnych warunkach pogodowych nie przeciągnie się sam z siebie. Też miałem ostre hole w partyzanckich czasach
Ale mam dwa ciekawe przypadki z własnego doświadczenia kiedy paralotnia była bliska przeciągnięcia.
1. Lot wieczorem, przy ziemi cisza, a powyżej tej nieruchomej inwersyjnej warstwy, wiatr się obrócił na kierunek "w plecy" (zgodnie z prognozami).
Nie chciało nam się odwracać startu na ostatnie 2 loty. Skutek: paralotnia po wyjściu z warstwy nieruchomego powietrza dostaje wiatr w plecy co zmniejsza jej prędkość. Skrzydło zaczyna nienaturalnie myszkować, szybko poprosiłem o zmniejszenie siły ciągu, pilot wpadł bardziej pod skrzydło które zdążyło też się rozpędzić i dalszy hol był już bezproblemowy. Odpuściliśmy dalsze holowanie w takich warunkach. Wniosek: to rzadki przypadek, ale trzeba zwracać uwagę na taką zmianę kierunku wiatru.
2. Lot wieczorem. Skrzydło wilgotne (gorący wilgotny dzień), osiadanie wilgoci na glajcie było już dość wyraźne. Tym razem to ja leciałem. Ostatni lot żeby się przewietrzyć po upalnym dniu. Skrzydło EN A - słabo obciążone, tak ze 2-4 kg powyżej minimum. Zdecydowanie nie mój rozmiar, choć mieściłem się w widełkach. Start ok, nagle skrzydło ucieka mi w prawo, kontruję (głównie ciałem jak to mam w zwyczaju) i nagle nienaturalnie mocno ucieka mi w lewo... Stop stop stop, koniec holu, bezpieczne lądowanie z 20-30 metrów. Z opisu KS-a skrzydło było bardzo mocno z tyłu mimo normalnej siły holu i wchodziło w przeciągnięcie. Wniosek: mokry i niedoważony glajt może się łatwiej przeciągnąć. Ponoć znane są takie przypadki. Zna ktoś?
Jeśli jesteście KS-ami, to zwracajcie bardzo uwagę na stabilność kierunkową skrzydła na holu, bo pierwszą oznaką że skrzydło się przeciąga jest to że zaczyna uciekać na boki w nienaturalny sposób. Skrzydło tracąc opływ strug na górnej powierzchni zaczyna przede wszystkim z byle powodu uciekać w bok, dopiero potem wali się do tyłu. I jest to wyraźnie inna reakcja niż wtedy kiedy normalnie schodzi z kierunku.
Jeśli ktoś ma podobne obserwacje, albo się ze mną nie zgadza to niech pisze. Warto ten temat powałkować dla poprawy bezpieczeństwa.
pozdrawiam