Strona 1 z 1

Kokpit

: 02 sierpnia 2016, 22:22
autor: djkamill
Hej. Nie mogę nigdzie znaleźć w jaki sposób kokpit przyczepiany jest do uprzęży ? Że zdjęć nie wiele wynika ?
W jaki sposób i w którym miejscu można bezpiecznie to zrobić ?

Re: Kokpit

: 02 sierpnia 2016, 22:34
autor: Marcin Kawula
Zależy do jakiej uprzęży. Każda ma inaczej. Ja mam swinga connect reverse bez kokona i zaczepiam wokół taśm idących z ramion w dół nad zapięciem na wysokości klaty co zabezpiecza przed zsunięciem się kokpitu niżej niż ta taśma. Kokpit jak się już usadzę w uprzęży mam przed sobą i fajnie widać wskazania.

Re: Kokpit

: 03 sierpnia 2016, 00:36
autor: Lucjan Piekutowski
djkamill pisze:Hej. Nie mogę nigdzie znaleźć w jaki sposób kokpit przyczepiany jest do uprzęży ? Że zdjęć nie wiele wynika ?
W jaki sposób i w którym miejscu można bezpiecznie to zrobić ?


Kilka przykładów :

Dudek: plastikowe klamry podobne do tych http://2.allegroimg.pl/s400/10/48/48/59/54/4848595474 część z tasiemką mocowaną do uprzęży - przeplatasz przez taśmę piersiową. Dwie w okolicach karabinków i trzecią na środku.

Woody valley : podobny patent tylko klamerki są metalowe mocowane do wszytych w uprząż pętelek na taśmie piersiowej.

Advance : frontkontener ma wszyte małe karabinki zatrzaskowe a uprząż ma pętelki z taśmy,

Mój sposób : Mam z tyłu kontenera dwie taśmy, jedną z prawej drugą z lewej, mają gdzieś z 20 cm każda, przyczepiłem do nich obie części plastikowej klamry i spinam je tak, że ta taśma tworząc okrąg przechodzi przez dwie pętle które mam w uprzęży zaraz poniżej karabinków.

Kokpit wisi na taśmie piersiowej w większości tego typu rozwiązań , jest możliwość jego łatwego odczepienia i zapakowania osobno.

Re: Kokpit

: 03 sierpnia 2016, 08:49
autor: Zbyszek Gotkiewicz
Karabinki do kluczy, takie bez blokady nie nadają się do mocowania czegokolwiek na zewnątrz uprzęży. Jest niebezpieczeństwo że jakaś linka wejdzie w karabinek i się zablokuje.

Re: Kokpit

: 03 sierpnia 2016, 09:12
autor: Lucjan Piekutowski
Zbyszek Gotkiewicz pisze:Karabinki do kluczy, takie bez blokady nie nadają się do mocowania czegokolwiek na zewnątrz uprzęży. Jest niebezpieczeństwo że jakaś linka wejdzie w karabinek i się zablokuje.



U nich są takie. http://www.advance.ch/uploads/pics/cock ... 670_01.jpg

Skoro stosują to muszą być bezpieczne. Zapięcia są do wewnątrz, czyli będą przylegać do taśmy piersiowej tak myślę.

Re: Kokpit

: 03 sierpnia 2016, 10:28
autor: Domin
Lucjan Piekutowski pisze:Skoro stosują to muszą być bezpieczne.

Lucjan, pomyśl chwilkę zanim coś napiszesz. Nawet jeśli wśród twoich kolegów nie ma takiego który nadział się na takie "karabinki" to nie znaczy, że one są bezpieczne - mój znajomy ma niemiłe doświadczenie właśnie z takimi.

Re: Kokpit

: 03 sierpnia 2016, 10:40
autor: Zbyszek Gotkiewicz
Domin pisze:
Lucjan Piekutowski pisze:Skoro stosują to muszą być bezpieczne.

Lucjan, pomyśl chwilkę zanim coś napiszesz. Nawet jeśli wśród twoich kolegów nie ma takiego który nadział się na takie "karabinki" to nie znaczy, że one są bezpieczne - mój znajomy ma niemiłe doświadczenie właśnie z takimi.


To dodam że po zwróceniu mu uwagi, że takie karabinki mogą być niebezpieczne to karabinek odwrócił zamkiem do dołu. Niedługo potem podczas startu w trudnym miejscu w casus obrotu wsadził linkę od sterówki w ten karabinek i poleciał dostarczając wszystkim dużo emocji.

Re: Kokpit

: 03 sierpnia 2016, 13:21
autor: Lucjan Piekutowski
Domin pisze:
Lucjan Piekutowski pisze:Skoro stosują to muszą być bezpieczne.

Lucjan, pomyśl chwilkę zanim coś napiszesz. Nawet jeśli wśród twoich kolegów nie ma takiego który nadział się na takie "karabinki" to nie znaczy, że one są bezpieczne - mój znajomy ma niemiłe doświadczenie właśnie z takimi.


Pomyślałem właśnie. Skoro ta firma robi akcję serwisową bo w Jednej jedynej uprzęży i to starej komuś rozpięła się taśma to jasnym dla mnie było, że nie puścili by takiego babola z karabinkami. Ale mogę się mylić. Jeśli doszło do jakiegoś wypadku z tymi sprzączkami to napiszcie do nich, myślę że nie pozostaną obojętni.

Re: Kokpit

: 03 sierpnia 2016, 15:15
autor: Zbyszek Gotkiewicz
Zdarzenie zostało dokładnie opisane. Nie wiem tylko gdzie to znaleźć.

Re: Kokpit

: 03 sierpnia 2016, 18:32
autor: Trzcina
Ja mam woody valey velvet 2 (bez kokona) i wpinam kokpit po prostu w karabinki. Taśmy oczywiście powyżej, potem kokpit (tasiemki z klamerkami plastikowymi, ale 2-3 cm od samych karabinków - nie za ciasno, nie za luźno), niżej wyczep (na holu), najniżej tasiemki od podnóżka. Na holu kokpit lekko się wygina albo odwraca dnem w moją stronę i wtedy nie widzę wskazań, ale nie są pilnie potrzebne. Po wyczepieniu poprawiam.

Re: Kokpit

: 04 sierpnia 2016, 17:42
autor: tom.beluzi
Lucjan Piekutowski pisze:Skoro stosują to muszą być bezpieczne.


Na temat tego stwierdzenia już Ci przedmówcy napisali co trzeba, więc się nie będę powtarzał :)

Mam awersję to wszelkiego rodzaju "haczyków" w okolicy linek, a dodatkowo warto jeszcze zastanowić się czy bezpieczne jest zamykanie się w uprzęży bez możliwości szybkiego rozpięcia.
Stosuję więc gdzie mogę metodę podpatrzoną w jakiejś uprzęży z kokonem (nie pamietam w jakiej): przez gumkę z malutką pętelką przechodzi linka z koralikiem na końcu - to mocno trzyma - ale gdyby szarpnąć to się rozepnie, w dodatku niczego nie zaczepia.
Oczywiście nie podczepiamy tak całego kokpitu, tylko jedną stronę - drugą można na stałe przyczepić taśmą i klamerką.

Re: Kokpit

: 05 sierpnia 2016, 00:16
autor: Lucjan Piekutowski
tom.beluzi pisze:
Lucjan Piekutowski pisze:Skoro stosują to muszą być bezpieczne.


Na temat tego stwierdzenia już Ci przedmówcy napisali co trzeba, więc się nie będę powtarzał :)

Mam awersję to wszelkiego rodzaju "haczyków" w okolicy linek, a dodatkowo warto jeszcze zastanowić się czy bezpieczne jest zamykanie się w uprzęży bez możliwości szybkiego rozpięcia.
Stosuję więc gdzie mogę metodę podpatrzoną w jakiejś uprzęży z kokonem (nie pamietam w jakiej): przez gumkę z malutką pętelką przechodzi linka z koralikiem na końcu - to mocno trzyma - ale gdyby szarpnąć to się rozepnie, w dodatku niczego nie zaczepia.
Oczywiście nie podczepiamy tak całego kokpitu, tylko jedną stronę - drugą można na stałe przyczepić taśmą i klamerką.


Tomek, to był taki skrót myślowy że skoro nadal to stosują to znaczy że pewnie działa i naprawdę dziwi mnie że taka poważna firma ma takie dziwne rozwiązanie. Być może jest to spowodowane traktowaniem po macoszemu kokpitów lub tym, że oni mają jakieś swoje rozwiązania wg nich najlepsze.

PS. Moje rozwiązane lepsze :P odpinam jedną ręką jedną klamerkę i mogę np w wypadku wodowania odrzucić cały kokpit.

Re: Kokpit

: 06 sierpnia 2016, 11:34
autor: prokopcio
Bo to jak z butami gdzie sznurówki wiązane są o haczyki, niektórzy piloci używają ale nie oznacza to że jest to dobre / bezpieczne...