Strona 1 z 3
Re- Volt-a
: 20 grudnia 2016, 10:58
autor: ciacholot
Jakoś ucichło w temacie latania na prąd. Coś wiecie? Ktoś nad tym pracuje?
Re: Re- Volt-a
: 20 grudnia 2016, 11:22
autor: Chrzaszczu
Prezentowali na Pucharze Ikara w tym roku taką zabawkę. Coś się dzieje i zainteresowanie duże było. Wygląda konkretnie, ale nie ukrywam, że tylko rzuciłem okiem i uciekłem do następnego stoiska. Myślę, że znajdziesz jakieś info na stronie Coupe Icare z tego roku.
Re: Re- Volt-a
: 20 grudnia 2016, 11:49
autor: ciacholot
Najbardziej podoba mi się w tych elektrykach kierunek "wielośmigłowy". Skończył by się efekt odśmigłowy.
Re: Re- Volt-a
: 20 grudnia 2016, 12:03
autor: Chrzaszczu
Myślę, że koszty akumulatorów i ich wymiana po 2-5 latach jeszcze są znacznym utrudnieniem. Ppg popularne jest w kilku krajach na świecie. Za mało jest potencjalnych nabywców na hight-tech.
Może to być w przyszłości fajna opcja wzbogacająca latanie swobodne.
Re: Re- Volt-a
: 20 grudnia 2016, 14:28
autor: uriuk
Oblatywalem pierwszy w Polsce naped elektryczny (i jeden z pierwszych na swiecie). Bylem pierwszym ktoremu udalo sie tym odstartowac, ale to katorga byla, nie latanie. Trzeba poczekac, az dopracuja akumulatory i falowniki. Jak na razie spalinowy wciga ten wynalazek nosem.
Mocy malo i spada w czasie lotu. Na dodatek tej mocy nie mozna uzywac caly czas (silnik elektryczny ma moc trwala i chwilowa). Moc trwala ledwo wystarczy do lotu poziomego. Bardzo krotki czas lotu. I duzy halas, choc o przyjemniejszym wokalu niz spalinowy.
Re: Re- Volt-a
: 20 grudnia 2016, 16:32
autor: ciacholot
uriuk pisze:Oblatywalem pierwszy w Polsce naped elektryczny (i jeden z pierwszych na swiecie). Bylem pierwszym ktoremu udalo sie tym odstartowac, ale to katorga byla, nie latanie. Trzeba poczekac, az dopracuja akumulatory i falowniki. Jak na razie spalinowy wciga ten wynalazek nosem.
Mocy malo i spada w czasie lotu. Na dodatek tej mocy nie mozna uzywac caly czas (silnik elektryczny ma moc trwala i chwilowa). Moc trwala ledwo wystarczy do lotu poziomego. Bardzo krotki czas lotu. I duzy halas, choc o przyjemniejszym wokalu niz spalinowy.
Kiedy to było ten oblot i dlaczego był taki głośny?
Re: Re- Volt-a
: 20 grudnia 2016, 16:37
autor: micro
Pewnie silnik wysokoobrotowy był zastosowany.
Re: Re- Volt-a
: 20 grudnia 2016, 18:05
autor: uriuk
Nie, wolnoobrotowy, tarczowy, zrobiony przez Komel. Oblot byl jakies 6-7 lat temu. A glosny byl, bo halasuje smiglo.
Re: Re- Volt-a
: 20 grudnia 2016, 21:57
autor: ciacholot
Myślę, że technologie w tej dziedzinie poszły do przodu. Może się doczekamy chociaż trajki.
Nie bardzo rozumiem jakie są kłopoty ze sterowaniem. Tyle jest przeróżnych urządzeń z silnikami elektrycznymi i o tak bardzo różnych mocach, że aż niedowiary, że czegoś nie da się zrobić. Chyba, że chodzi o zbyt mały rynek i koszty.
Re: Re- Volt-a
: 20 grudnia 2016, 22:05
autor: uriuk
Problem jest w tym, ze trzeba sie zmiescic w wadze porownywalnej do napedu spalinowego. Sam silnik jest polowe lzejszy od spalinowego, ale falownik i bateria waza konkretnie. Co z tego, ze da sie mocny silnik, kiedy wydolnosc akumulatora i falownika nie pozwola tej mocy rozwinac. Do tego akumulator brzydko sie starzeje. Poszczegolne ogniwa robia to z rozna predkoscia, wiec wewnatrz akumulatora zaczynaja sobie plynac niekontrolowane prady szkodliwe. Podczas pokazow wiele razy musialem ujac gazu zeby schlodzic silnik (pisalem juz o mocy chwilowej i mocy trwalej). Obserwatorom wydawalo sie ze latam bez problemu, a ja modlilem sie zeby nie dotkac ziemi. Jak dioda zapalala sie na zielono znow dawalem w palnik, robilem wysokosc i za chwile znow swiecilo na czerwono. Moze to z zewnatrz wygladalo na kozaczenie, a byla to walka o prztrwanie.
Re: Re- Volt-a
: 20 grudnia 2016, 22:12
autor: ciacholot
Dzisiejsze wojskowe bezzałogowce na prąd latają coraz dłużej może coś z czasem ktoś przeszczepi i część problemów zniknie.
Re: Re- Volt-a
: 20 grudnia 2016, 22:13
autor: uriuk
Taki bezzalogowiec moze latac z ciagiem za malym do lotu PPG, za to dzwignie znacznie ciezsza baterie.
Re: Re- Volt-a
: 20 grudnia 2016, 22:18
autor: ciacholot
uriuk pisze:Taki bezzalogowiec moze latac z ciagiem za malym do lotu PPG, za to dzwignie znacznie ciezsza baterie.
To jasne, ale im zależy na maksymalnych parametrach więc pracują nad tym poważne firmy za sporą kasę.
Re: Re- Volt-a
: 20 grudnia 2016, 22:26
autor: ciacholot
http://bezzalogowce.pl/bezzalogowy-stat ... y-orbiter/ Do naszych potrzeb jeszcze bardzo daleko, ale idą do przodu.
Wersja „Orbiter 2B” pod względem wyglądu jest w zasadzie identyczny jak pierwsza generacja tego systemu, jednak została bardziej ucyfrowiona. Przenosi 1,5 kg ładunku użytecznego, Pozostałe parametry to max masa startowa wynosi 10,3 kilograma, czas misji do 4 h, promień działania 80 km, pułap lotu do 6000 m.
Re: Re- Volt-a
: 31 grudnia 2016, 15:30
autor: prokopcio
przerabiałem temat przy okazji budowy osobistej wyciągarki, gdzie po pierwsze waga nie jest kluczowa a po drugie sprawność wyciągarki jest dwukrotnie większa niż napędu śmigłowego i po trzecie wystarczająca ilość czasu z akumulatorów to powiedzmy 15min. Technicznie okazało się możliwe ale niestety cholernie drogie i dość zaawansowane technicznie.
taki napęd ppg jest możliwy do zbudowania na dzień dzisiejszy ale na bardzo krótki czas lotu bo niema jeszcze akumulatorów, które w wadze porównywalnej do napędu spalinowego dały by radę napędzać śmigło przez powiedzmy pół godziny. Mimo to warto było by zainwestować i zbudować bardzo dobry i silny napęd powiedzmy 5-10 minutowy i tylko czekać na wynalezienie bardziej wydajnych akumulatorów bo to o nie się rozchodzi - praw fizyki nie oszukasz i potrzeba i tu i tu tyle samo mocy/kwh i np z kilograma paliwa mamy ok 8kwh a z kilograma BARDZO DOBRYCH akumulatorów mniej niż 0,5kwh z jednego kilograma. jedyny zysk jest taki, że aku można zabrać sporo więcej kg kosztem dużo lżejszego napędu ale dalej jest daleko w tyle do energii paliwa.
Re: Re- Volt-a
: 31 grudnia 2016, 15:34
autor: uriuk
Pomijajac wszystko inne ani to ekologiczne, ani ciche.
Wyprodukowanie pradu do napedu bardziej truje atmosfere niz spalenie paliwa, a wyprodukowanie akumuloatorow i ich pozniesza utylizacja to juz zupelna ekologiczna katastrofa. A ciche nie jest bo halasuje glownie smiglo. Powstaje pytanie, po co jesc ta zabe?
Re: Re- Volt-a
: 31 grudnia 2016, 16:20
autor: prokopcio
tak, masz sporo racji ale za lat 20 ppganci będą latali na elektrycznych tak samo jak 90% świata modelarskiego przesiadła się na napędy elektryczne w ciągo porzednich 20 lat.
po co jeść żabę ? Też się zastanawiam ale są tacy co jedzą.
Ja należę do tych co jeszcze nie latali z napędęm a już nie lubią. Zastosowanie jakie widzę to bardzo mały/lekki napęd kosztem czasu pracy ograniczonym jedynie na potrzeby wystartowania. Na razie niestety nie widzę w praktyce jakby mogło to wyglądać żeby nie przeszkadzało w lataniu swobodnym...
temat konstrukcji elektronicznych mnie mocno męczy, bo to mój zawód i hobby jednocześnie.
z jednym się zgodzę, że jeszcze wiele lat nie powstanie dobry napęd elektryczny dostępny dla każdego, ale nie uważam, że gra jest niewarta świeczki.
Re: Re- Volt-a
: 31 grudnia 2016, 16:29
autor: uriuk
Samochod lelektryczny mam sens, poniewaz w miastach emisja spalin jest dolegliwa, a pojazdy elektryczne powoduja,ze co prawda trucie jest wieksze, ale w miejscach gdzie ludzi jest niewiele. Na dadatek kominy elektrowni sa wysokie wiec ludzie sa malo narazeni na ich wydzieliny.
W modelarstwie czas lotu rzedu pol godziny jest w pelni kaceptowalny. W przypadku PPG nie ma praktycznie ZADNYCH argumentow za. No chyba tylko znikniecie postow o regulacji gaznika
Re: Re- Volt-a
: 31 grudnia 2016, 16:38
autor: prokopcio
nie zgodzę się, gdyby nie było sensu to by nikt nad tym nie pracował.
Re: Re- Volt-a
: 31 grudnia 2016, 16:57
autor: uriuk
Naiwny jestes. Mozna wyrwac w latwy sposob gruba kase w unii w programie "innowacyjna gospodarka". Zwrocilem uwage, ze na targach zaczely pojawiac sie wypasione stoiska z elektrycznymi napedami, ale obsluga siedziala na zapleczu i miala wszystko gdzies. Taki naped mial byc wyprodukowany, oblatany i wystawiony. Nie musial sie sprzedawac, ani sluzyc do czegokolwiek. Malo tego, jakby sie zaczal sprzedawac to tylko mnozylby problemy.
Pozniej jedna z takich firm zwrocila sie do mnie z zapytaniem, czy bym im nie oblatal czegos takiego. Poprzednici piloci nie potrafili oderwac sie od ziemi. Pojechalem, zauwazylem, ze calosc ma glupio umiejscowiony srodej ciezkosci, wymyslilem jak tym latac i oblot zostal wykonany. Mozna bylo projekt zamknac i zainkasowac kasiore.