pgforum.pl

Bawiąc się skrzydłem na ziemi z napędem na plecach zauważyłem pewną niedogodność polegającą na braku możliwości (a może tylko umiejętności) odwracania się do startu alpejką czy klasycznego bo nie sięgam przerzucić linek nad koszem jeśli paralotnia leży na ziemi. Stawiam skrzydło i się obracam, kładę skrzydło. Jak inaczej się obrócić bez wypinania ?

prokopcio pisze:Bawiąc się skrzydłem na ziemi z napędem na plecach zauważyłem pewną niedogodność polegającą na braku możliwości (a może tylko umiejętności) odwracania się do startu alpejką czy klasycznego bo nie sięgam przerzucić linek nad koszem jeśli paralotnia leży na ziemi. Stawiam skrzydło i się obracam, kładę skrzydło. Jak inaczej się obrócić bez wypinania ?

Możesz przejść nad linkami tak ja Ci pisałem . Sekunda i gotowe do groyndhandlingu ale do lotu to trzeba sprawdzić bo wydaje mi się że się taśmy skręcą o jeden obrót. Muszę to przemyśleć .

Nie trzeba sie obracać. Musisz tak skręcić taśmy, że jak staniesz twarzą do skrzydła to wpinasz się w karabinki i masz już wszystko gotowe tak jak byś się obrócił. Poszukaj na YT filmików, bo widziałem kiedyś sporo tuturiali.

Podpinanie się do skrzydła stojąc do niego twarzą trzeba solidnie przećwiczyć bo łatwo coś pokręcić. Małym ułatwieniem jest staniecie jak do startu klasycznego, wpięcie lewej taśmy, odwrócenie się do skrzydła przez lewe ramię (prawa taśma leży na ziemi), podniesienie prawej taśmy, przekręcenie jej o 180° w prawo (zgodnie z ruchem wskazówek zegara) i wpięcie do prawego karabinka tak, aby była nad taśmą lewą. Do startu oczywiście trzeba się odwrócić przez prawe ramię. Jeśli do startu wolisz obracać się przez ramię lewe to wszystko robisz tak samo tylko odwrotnie - tam gdzie było prawo robisz lewo i na odwrót.

Edit: mam nadzieję, że nic nie pokręciłem bo tak na "sucho" to ciężko jest opisać dokładnie co i jak.

Tu jest fajnie pokazane jak podpinać skrzydło frontem do niego:

qbaepp11 pisze:Nie trzeba sie obracać. Musisz tak skręcić taśmy, że jak staniesz twarzą do skrzydła to wpinasz się w karabinki i masz już wszystko gotowe tak jak byś się obrócił. Poszukaj na YT filmików, bo widziałem kiedyś sporo tuturiali.

Łukaszowi chyba jednak chodzi o coś innego bo wpięcie do alpejki jest proste . Chodzi chyba o to jak się odwrócić do skrzydła nie mordując się z linkami zaczepjającymi się o kosz. Czyli np po spalonym starcie klasykiem . Jak rozłożyć glajta od nowa bez wyczepiania z karabinków na szybko . Przejść przez linki podnieść alpejką przejść spowrotem i skrzydło gotowe do następnej próby klasykiem .
Pozdrawiam

Nie zapominaj że jedni kręcą się w lewo inni w prawo
Faktem jest że trzeba to przećwiczyć co by zonka nie zrobić.
Inny sposób to stajesz bez napędu tak jak do klasyka z taśmami w dłoniach i opartymi na ramionach( bloczki speeda skierowane ku niebu)
Trzymając tak taśmy robisz obrót w strona jak zazwyczaj się obracasz.
Taśmy się skręcają i kładziesz je na ziemi. W tym momencie są gotowe do podpięcia.
idziesz po napęd, reszta wiadomo. Tu uwaga by podczas podnoszenia taśmy z ziemi jej nie obrócić.
Wpinać pierwszą tą co jest na wierzchu. Prościej już chyba nie dam rady napisać

Paralot pisze:

prokopcio pisze:Bawiąc się skrzydłem na ziemi z napędem na plecach zauważyłem pewną niedogodność polegającą na braku możliwości (a może tylko umiejętności) odwracania się do startu alpejką czy klasycznego bo nie sięgam przerzucić linek nad koszem jeśli paralotnia leży na ziemi. Stawiam skrzydło i się obracam, kładę skrzydło. Jak inaczej się obrócić bez wypinania ?

Możesz przejść nad linkami tak ja Ci pisałem . Sekunda i gotowe do groyndhandlingu ale do lotu to trzeba sprawdzić bo wydaje mi się że się taśmy skręcą o jeden obrót. Muszę to przemyśleć .

Nigdy nie przechodzimy nad linkami. Prowadzi to do skręcenia linek. A co do obracania się z przerzucaniem linek przez kosz to taki urok ppg. Między innymi dlatego tak niewielu pilotów ppg wogóle uczy się startów alpejką.

Paralot pisze:Łukaszowi chyba jednak chodzi o coś innego bo wpięcie do alpejki jest proste . Chodzi chyba o to jak się odwrócić do skrzydła nie mordując się z linkami zaczepjającymi się o kosz. Czyli np po spalonym starcie klasykiem . Jak rozłożyć glajta od nowa bez wyczepiania z karabinków na szybko . Przejść przez linki podnieść alpejką przejść spowrotem i skrzydło gotowe do następnej próby klasykiem .
Pozdrawiam

Faktycznie może Łukaszowi o to chodzić (muszę poćwiczyć czytanie ze zrozumieniem ). Ja po nieudanym starcie wolę odpiąć się od skrzydła i na spokojnie przygotować się do kolejnego startu. Do samych ćwiczeń to faktycznie odpinanie się jest upierdliwe i najlepszym rozwiązaniem są koledzy, którzy pomogą ale jeśli nie ma ich w pobliżu to chyba jedynym wyjściem jest odpięcie jednej taśmy i podpięcie po odwróceniu się.

Dokladnie chodzi mi o sposób przekładania, żeby nie przepinać. Podpiąć skrzydło do alpejki potrafię ale nie o to mi tutaj chodzi np jak wiatr osłabnie i zdecyduję startować klasykiem to nie potrafię się sprawnie obrócić jak bez napędu. Jest więcej przykładów do czego moze to się przydać. Swobodnie bardzo rzadko rzadko wypinam glajta. Nawet jak startuję klasycznie to lubię przed startem sprawdzi€ć i ułorzyć sobie skrzydło alpejką.

Podnosisz linki jedną ręką jak najwyżej i obracając się przesuwasz kosz pod linkami a następnie sprawdzasz czy wszystkie przeszły. Nie ma innego sposobu. Najlepiej gdy ktoś przy tym pomaga.

Zbyszek Gotkiewicz pisze:

Paralot pisze:

prokopcio pisze:Bawiąc się skrzydłem na ziemi z napędem na plecach zauważyłem pewną niedogodność polegającą na braku możliwości (a może tylko umiejętności) odwracania się do startu alpejką czy klasycznego bo nie sięgam przerzucić linek nad koszem jeśli paralotnia leży na ziemi. Stawiam skrzydło i się obracam, kładę skrzydło. Jak inaczej się obrócić bez wypinania ?

Możesz przejść nad linkami tak ja Ci pisałem . Sekunda i gotowe do groyndhandlingu ale do lotu to trzeba sprawdzić bo wydaje mi się że się taśmy skręcą o jeden obrót. Muszę to przemyśleć .

Nigdy nie przechodzimy nad linkami. Prowadzi to do skręcenia linek. A co do obracania się z przerzucaniem linek przez kosz to taki urok ppg. Między innymi dlatego tak niewielu pilotów ppg wogóle uczy się startów alpejką.

Napisałem w późniejszum poście że można przejść przez linki w celu ułożenia skrzydła na szybko. Potem przejść spowrotem i to co się poskręcało się rozkręcić więc nie widzę przeciwskazań .

Pozdrawiam

do poprawienia linek owszem ale do wkorzystania użytkowego już nie
trudno - będę musiał się nauczyć z tym jakoś żyć

prokopcio pisze:Dokladnie chodzi mi o sposób przekładania, żeby nie przepinać. Podpiąć skrzydło do alpejki potrafię ale nie o to mi tutaj chodzi np jak wiatr osłabnie i zdecyduję startować klasykiem to nie potrafię się sprawnie obrócić jak bez napędu. Jest więcej przykładów do czego moze to się przydać. Swobodnie bardzo rzadko rzadko wypinam glajta. Nawet jak startuję klasycznie to lubię przed startem sprawdzi€ć i ułorzyć sobie skrzydło alpejką.

Witamy w PPG . Lukaszu. Nie da sie obrócić do alpejki z koszem na plecach. Taki urok. Nie startuje się też najczęściej alpejką.

tak, tak... pamiętam co pisałeś wcześniej....
ogólnie alpejka to raczej do postawienia/kontroli skrzydła a nie do startu chyba, że ktoś tyłem lubi startować/latać co z napędem raczej może się nie udać.

prokopcio pisze:tak, tak... pamiętam co pisałeś wcześniej....
ogólnie alpejka to raczej do postawienia/kontroli skrzydła a nie do startu chyba, że ktoś tyłem lubi startować/latać co z napędem raczej może się nie udać.

Jeszcze trochę, jeszcze chwilę i zrezygnujesz, na rzecz łatwego i pięknego latania swobodnego

Jak chce to nie ma co go odwodzić od tego. Spróbuje i sam zdecyduje

Zbyszek Gotkiewicz pisze:Jak chce to nie ma co go odwodzić od tego. Spróbuje i sam zdecyduje

Chciałeś napisać sam się przekona

Podejdę do tego filozoficzne:

Swobodne latanie - jak rower
PPG - skuter

Kiedyś dużo jeździłem na rowerze, właściwie tylko tak się przemieszczałem, bardzo to lubiłem i dawało m i to wielką frajdę, później zacząłem jeździć skuterem i też było super, lekko wygodnie, szybko. Tylko że jak teraz chcę wsiąść na rower to wydaje mi się że to jakieś narzędzie tortur a i przyjemność gdzieś zniknęła. Zrezygnowałem z PPG gdyż nie chciałem żeby mi ono zasłoniło całe swobodne z jego urokami i pięknem.