Silnik nie wraca na niskie obroty
: 09 marca 2017, 10:05
Koledzy, może ktoś pomoże, bo mam pewien problem z napędem po zimie... wczoraj go wreszcie wytargałem na łąkę po dłuższej przerwie (chyba od początku listopada tak stał biedny nieruszany) i odpaliłem żeby sprawdzić czy wszystko ok, a potem wykonać próbny lot.
Napęd był przechowywany w ciepłych niewilgotnych warunkach, z paliwem (chociaż w gaźniku go raczej nie było, bo wężyk pusty). Nic szczególnego z nim przed ani podczas zimowania nie robiłem. Gaźnika ani innych regulacji nie ruszałem, przed zimowaniem wszystko było OK.
Problem polega na tym, że silnik po puszczeniu manetki z wyższych obrotów nie wraca do normalnych obrotów biegu jałowego.
Opiszę po kolei co robiłem i jakie były objawy:
1. Odpalił dobrze, zagrzał się, wszedł na obroty ładnie, wszystko OK. Pozwoliłem mu się zagrzać na niskich-średnich obrotach, ale powyżej biegu jałowego
2. Po zagrzaniu puściłem gaz, ale obroty nie spadły tak mocno jak powinny do biegu jałowego - mam sprzęgło, ale śmigło szybko się kręciło mimo zerowego wciśnięcia manetki
3. Zgasiłem silnik, po ok 2 minutach znowu odpaliłem - wszystko fajnie, manetka na zero, niskie obroty, śmigło stoi, silnik pracuje równo
4. Dodałem gazu, trochę pochodził, odpuściłem gaz - znowu nie wraca do obrotów biegu jałowego, tylko śmigło zapierdziela
5. Wyłączyłem i dałem mu wystygnąć właściwie do temperatury otoczenia
6. Odpaliłem zimny, manetka na zero, obroty niskie takie jak mają być, śmigło stoi, silnik chodzi równo
7. Znowu - dodaję gazu, ale po chwili powoli puszczam, nie zdążył się nawet zbytnio zagrzać. Manetka na zero, śmigło zapierdziela
Generalnie czy zimny czy ciepły, po odpaleniu obroty jałowe są OK, ale po dodaniu gazu już do nich nie wraca. Tak jak pisałem, nie ruszałem gaźnika, w ogóle niczego nie ruszałem. Poza tym objawem wszystko działa tak jak zawsze. Wykonałem próbny kilkuminutowy lot, ciąg chyba w normie, nic niepokojącego nie zauważyłem... tylko te obroty.
Ktoś wie o co chodzi? Stare przezimowane paliwo wylałem (prawie całe, może z 0,5 litra zostało w zbiorniku), i dolałem 5 litrów świeżej mieszanki (chociaż się walnąłem przy oleju i wlałem go jak na 6 litrów... ale to chyba nie powód).
Napęd to mały JPX, gaźnik WB37
Napęd był przechowywany w ciepłych niewilgotnych warunkach, z paliwem (chociaż w gaźniku go raczej nie było, bo wężyk pusty). Nic szczególnego z nim przed ani podczas zimowania nie robiłem. Gaźnika ani innych regulacji nie ruszałem, przed zimowaniem wszystko było OK.
Problem polega na tym, że silnik po puszczeniu manetki z wyższych obrotów nie wraca do normalnych obrotów biegu jałowego.
Opiszę po kolei co robiłem i jakie były objawy:
1. Odpalił dobrze, zagrzał się, wszedł na obroty ładnie, wszystko OK. Pozwoliłem mu się zagrzać na niskich-średnich obrotach, ale powyżej biegu jałowego
2. Po zagrzaniu puściłem gaz, ale obroty nie spadły tak mocno jak powinny do biegu jałowego - mam sprzęgło, ale śmigło szybko się kręciło mimo zerowego wciśnięcia manetki
3. Zgasiłem silnik, po ok 2 minutach znowu odpaliłem - wszystko fajnie, manetka na zero, niskie obroty, śmigło stoi, silnik pracuje równo
4. Dodałem gazu, trochę pochodził, odpuściłem gaz - znowu nie wraca do obrotów biegu jałowego, tylko śmigło zapierdziela
5. Wyłączyłem i dałem mu wystygnąć właściwie do temperatury otoczenia
6. Odpaliłem zimny, manetka na zero, obroty niskie takie jak mają być, śmigło stoi, silnik chodzi równo
7. Znowu - dodaję gazu, ale po chwili powoli puszczam, nie zdążył się nawet zbytnio zagrzać. Manetka na zero, śmigło zapierdziela
Generalnie czy zimny czy ciepły, po odpaleniu obroty jałowe są OK, ale po dodaniu gazu już do nich nie wraca. Tak jak pisałem, nie ruszałem gaźnika, w ogóle niczego nie ruszałem. Poza tym objawem wszystko działa tak jak zawsze. Wykonałem próbny kilkuminutowy lot, ciąg chyba w normie, nic niepokojącego nie zauważyłem... tylko te obroty.
Ktoś wie o co chodzi? Stare przezimowane paliwo wylałem (prawie całe, może z 0,5 litra zostało w zbiorniku), i dolałem 5 litrów świeżej mieszanki (chociaż się walnąłem przy oleju i wlałem go jak na 6 litrów... ale to chyba nie powód).
Napęd to mały JPX, gaźnik WB37