Strona 1 z 3
Moczenie skrzydeł.
: 22 stycznia 2016, 11:12
autor: Zbyszek Gotkiewicz
Ponieważ piloci PPG nie przeczytają książki "50 sposobów jak latać lepiej" to chcialbym im zacytować jedno ze zdań z książki: Nie dopuszczamy do zmoczenia sprzętu - nowoczesne skrzydła tego nie lubią. (Strona 119). Cytuje na forum PPG, bo dla pilotów napędowych to nagminny problem.
Re: Moczenie skrzydeł.
: 22 stycznia 2016, 11:37
autor: marcin.wowry
A rosa też się do tego zalicza? Często zdarza mi się lądować kiedy rosa już siedzi na trawie, co w tym wypadku? Ja pakuję do szybkopaka i albo rozkładam w domu w miarę możliwości albo jak na drugi dzień pogoda pozwala podpinam samą uprząż i wietrzę przy okazji trenując groundhandling
Re: Moczenie skrzydeł.
: 22 stycznia 2016, 12:13
autor: Zbyszek Gotkiewicz
Dawniej skrzydła były luźnym workiem na powietrze. Jak materiał się kurczył czy rozciąga, to nie wpływało to na zachowania glajta. Teraz tych nadmiarów jest dużo mniej i wysychający materiał kurczy się przez co zmienia kształt skrzydła i jego zachowanie. Pewnie skurcz zależy od stopnia zmoczenia, czasu działania wody, ilości cykli moczenie i suszenia. Jeśli chodzi o zachowanie linek w takiej sytuacji to problem jest już nieźle rozpoznany. W przypadku materiału wciąż ta wiedza nie jest właściwie zbadana.
Re: Moczenie skrzydeł.
: 22 stycznia 2016, 13:18
autor: zdzicho
Zbyszku, mógłbyś coś więcej o linkach?
Dyneema się kurczy, trzeba je rozciągnąć - czy ten problem jakoś rozwiązano/złagodzono? Coś gdzieś czytałem że nowe dynemy nie kurczą się jak kiedyś, prawda?
Re: Moczenie skrzydeł.
: 22 stycznia 2016, 13:26
autor: zolty27
Tutaj chyba jest kwestia tego, jak szybko skrzydlo zostanie wysuszone, bo co ma zrobic pilot, ktory przypadkiem zostal zmoczony podczas lotu?
Re: Moczenie skrzydeł.
: 22 stycznia 2016, 15:15
autor: Cezar100
Myślę, że całkowicie przed wilgocia uchronic się nie możemy. Przecież wystarczy glajta rozłożyć pieknie na trawce w słoneczny dzień przed startem na minutkę, dwie a i tak się zrobi wilgotny od parującej gleby. Możemy oczywiście rozłożyć na trawie jakąs plandekę a na niej dopiero glajta szczególnie jak jest rosa - coś tam daje . Po starcie szybciutko wilgoć zniknie no chyba że duża wilgotnośc powietrza robi swoje. Istotne, co autor ksiązki miał na myśli z tym zamoczeniem? Czy wodowanie, czy rozkładanie na rosie czy jeszcze co innego (książki nie mam). A tak ogólnie to strasznie delikatne te nasze szmatki jak za taką kasę
Istotny jest chyba sam proces suszenia po takim zawilgoceniu myślę, że nie powinno być zbyt intensywne, tylko spokojnie, wolniuteńko w warunkach pokojowych ładnie rozłożone ( tylko gdzie ) aby mogło równomiernie schnąć.
Re: Moczenie skrzydeł.
: 22 stycznia 2016, 15:22
autor: Zbyszek Gotkiewicz
Autor pisał o lataniu w chmurach i całkowitym przemoczeniu glajta. Co do wilgoci z trawy to chyba nie ma co przesadzać.
Re: Moczenie skrzydeł.
: 22 stycznia 2016, 15:28
autor: Cezar100
Latanie w chmurach= zawilgocenie galjta, chyba inaczej się nie da. Oczywiście po wyjściu z chmur szybko wyschnie. Jedyne co mogę zrobić po takim locie jak glajt jest po wylądowaniu wilgotny to własnie to co napisałem wyżej, powolny , delkiatny proces suszenia. Wyprostuj mnie proszę jak jestem w błędzie.
Jak dojdzie już do całkowitego przemoczenia glajta no to co możemy zrobić, juz musztarda po obiedzie- tylko suszyć
Re: Moczenie skrzydeł.
: 22 stycznia 2016, 15:59
autor: starry
A moim zdaniem jest to sztuczny problem, tak jak tkanina na paralotnie.
Gdyby faktycznie zamoczenie skrzydła było aż takim problemem, to większość skrzydeł powinna zostać już dawno utylizowana.
Gdyby to było niebezpieczne dla latających na przemoczonych skrzydłach, to producenci by o tym mocno informowali, a serwisy na przeglądach musiałyby jakoś mierzyć tą zmianę wymiarów spowodowaną zamoczeniem.
Sama wzmianka w książce "50 sposobów ..." choć wyrażona dość kategorycznie, nie została w żaden sposób umotywowana. Mimo wszystko latanie to bardziej kwestia fizyki niż wiary.
Problem linek jest oczywisty, bo stosunek średnicy do długości jest olbrzymi i skurczenie na kilku metrach daje widoczny efekt. W przypadku skrzydła proporcje są już inne. Negatywne skutki zamoczenia skrzydła wiązałbym raczej z "agresywnym działaniem" wody ( która przecież nie jest obojętna = destylowana ) i np. morska = słona, może destrukcyjnie wpływać na impregnat.
Zresztą, może niech się wypowiedzą Ci co wodowali swoim sprzętem, czy faktycznie skrzydło po takim zdarzeniu nadaje się już tylko na "sprzedaż"
?
Darecki
Re: Moczenie skrzydeł.
: 22 stycznia 2016, 16:05
autor: Lucjan Piekutowski
Zbyszek Gotkiewicz pisze:Ponieważ piloci PPG nie przeczytają książki "50 sposobów jak latać lepiej" to chcialbym im zacytować jedno ze zdań z książki: Nie dopuszczamy do zmoczenia sprzętu - nowoczesne skrzydła tego nie lubią. (Strona 119). Cytuje na forum PPG, bo dla pilotów napędowych to nagminny problem.
Skoro o wilgoci, to ja się podłączę tutaj, żeby nie zakładać nowego tematu. Dobrze rozumuję, że nie chodzi tutaj o poranną rosę, która osiadła na glajce, ew trochę śnieżnego puchu który dostał się do skrzydła, ale o zlanie glajta litrami wody z chmury, czy po wpadnięciu do bajora...? Pytanie co bardziej szkodzi? Jednorazowa przypadkowa kąpiel, czy częsta rosa i suszenie? Przykłąd do rozważenia: glajt kolegi, Swing, tkanina Toray i Sofileta 44g Rocznik 2004, kontakt z rosą, wodą, śniegiem, piachem częsty, suszony sporadycznie. W 2015 przeszedł przegląd i o dziwo przewiewność miał na poziomie "dobry" a liny w normie. Ja z kolei zaliczyłem ostatnio mokry piach nad morzem, poskładałem , w domu osuszyłem za pomocą ścierki tam gdzie było mokre. Chyba bez sensu uważać to za "kąpiel w słonej wodzie" ?
Re: Moczenie skrzydeł.
: 22 stycznia 2016, 16:10
autor: Zbyszek Gotkiewicz
Autor pisał o sytuacji gdy woda cieknie po linkach. To nie da częste sytuacje. Raz byłem świadkiem w Częstochowie gdy pilot latał na Snejku w deszczu a Dudek widząc to powiedział: no i po gwarancji. Podobno skrzydło trafiło wkrótce do serwisu z powodu zmiany zachowań. To co w skrzydłach rekreacyjnych nie będzie stanowiło problemu, w wyczynowych może być niedopuszczalne.
Re: Moczenie skrzydeł.
: 22 stycznia 2016, 16:15
autor: starry
Trzeba spytać Pawła ( Farona ). On ostatnio wodował w Monako w morskiej wodzie, skrzydło ciąga po prelekcjach
więc może powie czy jeszcze się nadaje do latania, a skrzydło jak najbardziej wyczynowe.
Re: Moczenie skrzydeł.
: 22 stycznia 2016, 16:34
autor: Lucjan Piekutowski
Zbyszek Gotkiewicz pisze:Autor pisał o sytuacji gdy woda cieknie po linkach. (...) no i po gwarancji.(...) w wyczynowych może być niedopuszczalne.
Odkąd interesuję się paralotniami, słyszę że glajt nie lubi wody, żadnej, że zmienia się geometria, właściwości. Natomiast obserwuję, dość nagminne zawilgacanie i okazjonalne kąpiele ,tu faktycznie częściej wydaje się ze napędowcy wpadają do wody, za to ilu lata w chmurach , to nie wiem. Dla mnie to oczywiste, żeby nie moczyć paralotni specjalnie, choć czasem nie ma się wyjścia; ale dla niektórych to pewnie jest pytanie "czy zależy mi na skrzydle, czy nie ?"
Re: Moczenie skrzydeł.
: 22 stycznia 2016, 20:50
autor: Dominika
To ja się po babsku zapytam tak.
Mamy blisko fajna górkę do treningów, a śniegu masa od pewnego czasu, masa....Wątpię, by ktoś go uprzątnął, bo nam się ćwiczyć chce:)
I na jutro piękna prognoza pogody na takie zabawy .
Pomoczymy te glajty straszliwie przypuszczam.....
Takie 3- 4 letnie, w porywach do 10 lat...
Wcześniej na śnieg czy do wody się nie wybierałam, to mam wątpliwości:)
Iść, nie iść? Zmoczę , wysuszę, czy coś zniszczę czy nadwerężę mocno przez to?
( tak, wiem, powinien powstać dział "głupie pytania;) - ale grzebię w necie i nie znajduję odpowiedzi.Fajnie, jak na poważnie odpiszecie bo nowego nie chcę kupować..a i zmarnować warunków, mam trochę rzeczy do dopracowania na polu:)
Re: Moczenie skrzydeł.
: 22 stycznia 2016, 21:08
autor: Zbyszek Gotkiewicz
Idź ćwiczyć. Po ćwiczeniach wysp śnieg ze skrzydła i wysusza w dużym pokoju jak wrócisz. Niż się nie stanie. Zakładam ze nie masz wyczynowego skrzydła
Re: Moczenie skrzydeł.
: 22 stycznia 2016, 21:11
autor: Dominika
Dzięki, bo to mnie gryzło.
Dobrze zakładasz.
Mam spokojniutkie A-B.
Ale oprócz górek i łąki lata dużo w górach, na klifach i takich tam i je lubię i fajnie, by pobyło ze mną jeszcze trochę:)
Re: Moczenie skrzydeł.
: 22 stycznia 2016, 21:17
autor: Zbyszek Gotkiewicz
Spoko. Jestem katem dla skrzydeł i nie udało mi się jeszcze prawie żadnego skrzydła zniszczyć poprzez brutalne użytkowanie. Drzewa, krzaki, ocean, rosa nie dały wyraźnych zniszczeń. Najbardziej niszczące okazało się dla jednego skrzydła śmigło napędu, a dla drugiego 400 godzin nalotu (przy starej generacji tkanin )
Re: Moczenie skrzydeł.
: 22 stycznia 2016, 21:22
autor: uriuk
Cwiczyc mozna i nalezy. A glajta mozna trzymac ponizej zera, to nie zamoknie od sniegu
Re: Moczenie skrzydeł.
: 22 stycznia 2016, 21:25
autor: uriuk
Zbyszek Gotkiewicz pisze:Spoko. Jestem katem dla skrzydeł i nie udało mi się jeszcze prawie żadnego skrzydła zniszczyć poprzez brutalne użytkowanie. Drzewa, krzaki, ocean,
Ze przypomne
http://www.uriuk.com/galeria/displayima ... =29&pos=69
Re: Moczenie skrzydeł.
: 22 stycznia 2016, 21:28
autor: Dominika
Będzie tak z - 6..... jadę spokojna:D