pgforum.pl

Wjtam, zanim wybrałem się na kurs pg to przeczytałem sporo a teoria ta dość mocno prYdała się i na kursie (również w zadawaniu głupich pytań) i w lataniu dzisiejszym. Chciałbym teraz zrobić kurs ppg i również chciałbym wcześniej się naczytać teorii etc ale coś do ppg mało lektury, opisòw jak używać samostatków etc... Czy mogę prosić o jakieś linki etc?

Zacząć trzeba od tego, że najpierw trzeba kupić napęd. W zasadzie w PL chyba Walter oferuję możliwość wypożyczenia napędu na kurs i to za dodatkową opłatą +1kPLN podajże. Zanim zaczniesz czytać o używaniu samostatka, to ja bym poczytał który napęd warto kupić a który nie. Ja nie znam nic poza motoromą i nie pomogę, wiem tylko żeby włoskie omijać szerokim łukiem. Reszta jest łatwa poza startem Polecam wziąć kiepsko wstające klasyczne skrzydło i ćwiczyć klasyka w bezwietrzu

Nie ma sensu się męczyć z kiepsko wstającym skrzydłem. Lepiej wziąć takie łatwo wstające i po prostu latać
Trochę informacji znajdziesz w Paralotniarstwie Dudka, trochę artykułów w Vario i internecie. A w tym roku może ukaże się podręcznik PPG. Tym niemniej praktyka i ćwiczenia są tu dużo ważniejsze niż teoria. Tylko żebyś wiedział co ćwiczyć i jak robić to prawidłowo. Czyli może jednak instruktor?

[quote="SP8EBC"]
Ja nie znam nic poza motoromą i nie pomogę, wiem tylko żeby włoskie omijać szerokim łukiem.




Dlaczego uważasz, że włoskie należy omijać? Rozwiń proszę co masz na myśli.

Jak dla mnie ppg jest łatwiejsze od pg.Czynnikiem dominującym jest sam napęd ( im mocniejszy tym latwiej) myśle ze jak się udasz gdzie latają na ppg i popatrzysz podpytasz wiele Ci to wyjaśni .Latales wiec coś tam już wiesz.

Pytanie trochę przewrotne, bo Mariusz -jak się nie mylę- lata właśnie na włoskim napędzie .

Mateusz o lataniu ppg i całej tej branży wie tyle o swobodnym czyli prawie nic. Zatem w sam raz na opowieści dziwnej treści przy czwartym piwie.
W promieniu 90km mam dwie szkoły, które oferują szkolenie również na własnym sprzęcie z wózkiem włącznie a do Częstochowy mam 200km. 3/4 rynku napędowego jest zdominowane przez włoski sprzęt. Zapytaj się Mateuszu producenta jakiego pochodzenia w twoim napędzie jest tłok czy cylinder.

micro pisze:Pytanie trochę przewrotne, bo Mariusz -jak się nie mylę- lata właśnie na włoskim napędzie .

Może nie na napędzie, ale na włoskim silniku. Jest ich zresztą różnych cała gromada, a wśród nich całkiem dobre.

Przy okazji przypomnę, że Gość nie pyta o wybór napędu tylko o coś zupełnie innego i jeśli poczyta przed szkoleniem to na pewno mu to nie zaszkodzi.
Co zaś zrobi z tym co go wypchnie do góry na kursie czy po nim to już zupełnie inna sprawa.

przypomniał mi się reportaż z instruktorem szybowcowym u którego szkoliły się również dzieciaki (chyba 15 lat ) - zapytany o obawy stwierdził, że oni są tak przygotowani jak żaden "starzec" bo czekając na ten wiek który pozwoli im się wyszkolić przeczytali i pooglądali chyba wszystko co było możliwe do zdobycia ogromnej wiedzy teoretycznej i tej mocno pomagającej w praktyce.... sam na wczasach zanim wsiadłem na windsurfing naoglądałem się masy filmików szkoleniowych dzięki czemu wsiadłem i popłynąłem i nawet wróciłem (bez szaleństw)... niestety z zakresu ppg jest z tym dość skromnie, albo nie potrafię szukać. Przydałby się ktoś taki jak Jarek Borowiec ale od PPG

Na stronie PSP.org.pl jest dział poradniki a tam dział ppg. Trochę do poczytania się znajdzie.

Do latania rekreacyjnego na napędzie wystarcza wiedza podstawowa z zakresu PG poszerzona o niewielkie zmiany z zakresu prawa lotniczego, techniki pilotarzu i startu czy lądowania. To wszystko będzie na szkoleniu. Ogólna wiedza jest dostępna w materiałach wcześniej podanych przez Zbyszka Gotkiewicza.
Po zapoznaniu się z nimi i z instrukcją obsługi samostatecznego skrzydła rekreacyjnego z dowolnej stajni pilot latający PG z pewnością będzie wiedział o co chce zapytać.
Zamieszczając tutaj taki zestaw pytań spokojnie można liczyć na odpowiedzi instruktorów i pilotów PPG. Nie wykluczone, że wywiąże się z tego ciekawa dyskusja.
Zupełnie poważnie zachęcam Gościa do jej rozpoczęcia przez zadawanie nurtujących pytań.
Przecież wszyscy, aż gotują się do błyśnięcia wiedzą i własnymi doświadczeniami, a formuła tego forum gwarantuje, że nie będzie to chlew

Wlasnie szkole gromadke pepegantow. Spostrzezenia na goraco: zanim zaczniecie szkolenie, postarajcie sie odszukac szajke miejscowych pilotow. Oni sie gdzies grupowo ukrywaja. To nie jest sport indywidualny, no chyba, ze ktos lubi samodzienie przed lotem skosic dwa hektary trawy.
Jak juz ich namierzymy, to musimy od nich uzyskac dwie informacje: gdzie sie szkolic i co kupic. Jesli zechca szkolic samodzienie bez udzialu instruktora, to nalezy podjac pewne podejrzenia. Latac bez kwitow sie juz praktycznie nie da, bo po pierwszym ladowaniu w polu lokalna ludnosc natychiast sciagnie nam na glowe sluzby. Nawet jesli nie wyladujemy, a tylko panu kmieciowi sie bedzie wydawalo, ze mamy awarie, to tez sciagnie. Te sluzby nas namierza i wylegitymuja. Za niemanie kwitow groza sankcje karne. To nie jest wykroczenie, wiec mandat nam nie grozi. Wyrok bedzie w zawiasach. W sumie taniej niz mandat, ale nie kazdy lubi fiugurowac w rejestrze skazanych.
Tu fotka z zeszlego tygodnia przedstawiajaca lokalny komitet powitalny po awaryjnym ladowaniu w kukurydzy bez strat w ludziach i sprzecie. Na fotce nie zmiescily sie jeszcze trzy wozy strazy i dwa policyjne.

Nastepna sprawa: nie kupujemy tego co wydaje nam sie tanie. To sa tak zwane "krolowe allegro". Latac sie na tym nie da, wiec kazdy kolejny nabywca przekazuje "czarnego Piotrusia" dalej. Jak cos jest tanie, to z jakiegos powodu. W lotnictwie tym powodem jest najczesciej brak chceci do latania.
Prosimy pana sprzedawce o pokazanie trackow np stad https://paramotors.xcontest.org/world/p ... ational:PL . Jesli mowi ze lata dla przyjemnosci i trackow nie wrzuca, to znaczy wylacznie ze nie udalo mu sie tym wystrtowac. Albo zajmuje sie wylacznie startami i lata wokol lotniska, bo dzionek mu sie zdazyl skonczyc na tym wyczerpujacym zajeciu. Mozemy smialo zalozyc, ze minimalna moc napedu potrzebna do lotu to 18 KM. Z tym, ze to raczej dla kobialki lub szczypiora. Ale moja dzisiejsza kursantka szybciutko pozbyla sie zabytka z silnikiem Raket na rzecz normanego sprzetu i od razu zaczela pewnie i bezpiecznie startowac. Podobne uwagi odnosza sie do szkrzydel. Prosimy pana sprzedawce, zeby nam pokazal jak stawia skrzydelko. Bez wiatru, albo przy slabym wietrze. Kazdy powod dla ktorego demostracja jest niemozliwa interpretujemy w taki sposob, ze ta sztuka mu sie nie udala odkad dane szkrzydlo okazyjnie zakupil na allegro i wlasnie dlatego je sprzedaje. Ciag dalszy byc moze nastapi, ale warun jest i latac trzeba. Dopiero wrocilem z lotniska i musze sie wyspac przed poranna szychta.

Nie ściemniaj Uriuk
Nie uwierzę ze do jednego ppganta przyjechało tyle zastępu ..... jaka kukurydza? toć tam sama trawa

Kukurydza jest za moimi plecami. Przecież strażacy nie parkowali w kukurydzy, tylko na lotnisku. Aha, przed lotem sprawdzamy stan paliwa

uriuk pisze:Prosimy pana sprzedawce o pokazanie trackow np stad https://paramotors.xcontest.org/world/p ... ational:PL . Jesli mowi ze lata dla przyjemnosci i trackow nie wrzuca, to znaczy wylacznie ze nie udalo mu sie tym wystrtowac. Albo zajmuje sie wylacznie startami i lata wokol lotniska, bo dzionek mu sie zdazyl skonczyc na tym wyczerpujacym zajeciu.

Jakoś nie wierzę, że tylko ja nie wrzuciłem ani jednego tracka przez 18 lat (co prawda pg). Niektórzy naprawdę latają dla przyjemności, a tracki mają głęboko w ...W znanym terenie nawet gpsa nie włączam. Myślę, że wśród ppgantów też tacy są.

Pozdr.
B

Ja to coraz rzadziej zabieram wario w powietrze. No, chyba że chciałbym odlecieć z Pińczowa. Tam bez waria sie nie da.

Zbyszek Gotkiewicz pisze:Ja to coraz rzadziej zabieram wario w powietrze. No, chyba że chciałbym odlecieć z Pińczowa. Tam bez waria sie nie da.

To na rynku wtórnym masz przerąbane; nic nie sprzedaż -:)

Tu nie chodzi o to, ze sie nudza, tylko OSP ma placone za udzial w akcji. Kiedys uczylem moich misiaczkow krecic spirale. Za chwile musialem przerwac z powodu smieglowca ratowniczego. Sciagneli go miejscowi poniewaz "ktos spadal" https://photos.google.com/share/AF1QipM ... l1eHphdjlR
Innym raazem sciagneli nam sluzby poniewaz ktos zauwazyl spadajacy.. spadochronik od liny

Bez urazy ale ja nie łykam tych Twoich opowieści z mchu i paproci:) najpierw zastęp osp w kordonie z policją a teraz śmigło ... Ale moze u was tak jest ze śmigło można sobie na tel sprowadzić