Strona 1 z 4

Pierwszy napęd, używka czy nowy? Co i dlaczego?

: 01 grudnia 2020, 22:35
autor: pamano
Czołem piloci,

Jestem na etapie wyboru pierwszego napędu. Zastanawia mnie, czym kierować się przy jego wyborze. Nie mam zbyt wiele doświadczenia z różnymi konstrukcjami. W grę wchodzą napędy polskie jak i zagraniczne. Ważę ok 80 kg.
Myślałem, żeby na początku kupić jakąś używkę, trochę polatać, wejść do środowiska i poznać opinię innych pilotów. Snobem nie jestem, ale swoje życie i bezpieczenstwo traktuje poważnie, dlatego nie chciałbym trafić na jakias trefna używkę.
Stąd też rozważałem zakup napędu nowego.
Poratujcie proszę jakąś rada, sugestia bądź osobistymi uwagami. Za wszystkie będę bardzo wdzięczny.

P. S. Szukałem podobnych tematów, ale żaden chyba do końca nie poruszał tego, o co ja tutaj pytam.

Re: Pierwszy napęd, używka czy nowy? Co i dlaczego?

: 01 grudnia 2020, 22:58
autor: matgaw
Jeżeli nie masz doświadczenia w mechanice (własne naprawy motocykli, kosiarek itp.) to zdecydowanie weź nowy. Jeżeli źle trafisz z używanym, to będziesz miał ogrom frustracji - do tego stopnia, że możesz sobie odpuścić... A nie ma nic bardziej frustrującego, niż spędzić godzinę-dwie na dojeździe na łąkę, rozpakowaniu, stwierdzeniu że napęd nie działa, ponowne pakowanie, powrót, rozładunek...

Piszę z doświadczenia.

Re: Pierwszy napęd, używka czy nowy? Co i dlaczego?

: 01 grudnia 2020, 23:01
autor: uriuk
Napedowo lata sie na skrzydlach samostatecznych, ktore wymagaja napedu minimum 20 KM (realnie 25-30). Mozna od biedy latac na skrzydle klasycznym, ktore jest koszmarnie powolne i malo stabilne z napedem, ale wymaga 12-18 KM. Kiedys latalo sie glownie na skrzydlach klasycznych i z tamtych czasow zostalo mase uzywanych napedow. Sa tanie, bo sa za slabe do samostatkow. Generuja duzy ruch na portalach sprzedazowych, bo piloci kusza sie niska cena i szybciutko wystawiaja je z powrotem na sprzedaz (prawo Kopernika "zly pieniadz wypiera dobry pieniadz"). Praktyka pokazuje, ze skrzydlem klasycznym lata sie do momentu przelecenia sie na samostaku. Reasumujac, uzywka tak, ale mocniejsza niz 20 KM, zeby nie powielac bledow poprzednikow.

Re: Pierwszy napęd, używka czy nowy? Co i dlaczego?

: 01 grudnia 2020, 23:03
autor: Zbyszek Gotkiewicz
Jeśli Cię stać to bierz nowy z dobrym serwisem. Jeśli używka, to tylko od pilota, któremu możesz zaufać. Remont silnika trzeba zakładać pomiędzy 500 a 1000 godzin w zależności od typu. Za to przeglądy napędu będziesz musiał robić po każdym locie. Przeczytaj sobie w mojej książce jakie są najczęstsze awarie napędów. I nauczania się dobrze startować, bo szkoda śmigieł.

Re: Pierwszy napęd, używka czy nowy? Co i dlaczego?

: 02 grudnia 2020, 01:06
autor: fotolot
pamano pisze:".. swoje życie i bezpieczenstwo traktuje poważnie, dlatego nie chciałbym trafić na jakias trefna używkę.
Stąd też rozważałem zakup napędu nowego.
Poratujcie proszę jakąś rada, sugestia bądź osobistymi uwagami.


Jeśli z uwagi na swoje bezieczeństwo, zakupisz współczesny, nowy napęd . To na wszelki wypadek, zawsze podpieraj się nim jako "trefnym", bardzo zawodnym, starym gratem. ;)
Ponieważ długotrwała niezawodność działania napędu, wielokrotnie usypiała czujność oraz demoralizowała pilotow . Natomiast zawodność napedu, uczyła ich czujności i latania bardziej zachowawczego czyli o wiele bezpieczniejszego. Reasumując jakikolwiek motorek zakupisz to o wiele większy wpływ na bezpieczeństwo i tak będzie miała niezawodność Twojego umysłu niż awaryjność starego czy nowego "popierdziołka". ;)

Pozdrawiam Wiesiek

Re: Pierwszy napęd, używka czy nowy? Co i dlaczego?

: 02 grudnia 2020, 01:10
autor: matgaw
Tak jest - nawet najlepszy napęd to nadal tylko odchudzony dwusów.

Jest takie fajne powiedzenie z angielska dobrze oddające rzeczywistość: "all gliders tend to be great, all paramotors ten to be yucky"

Co można na polski przetłumaczyć: "każde skrzydło jest całkiem niezłe, każdy napęd jest trochę wstrętny"

Re: Pierwszy napęd, używka czy nowy? Co i dlaczego?

: 02 grudnia 2020, 13:04
autor: 7van.krzysztof
Z kupnem używanego napędu jest tak samo jak z kupnem używanego auta. Możesz trafić dobrze, ale możesz też kupić złom, który co rusz będzie się psuł. Jeśli masz kasę, to kupiłbym nowy, a jeśli używany, to od osoby, co do której można mieć zaufanie. Ja kupiłem w ciemno używany napęd PPG, ale od pilota/ instruktora, który w Polsce jest bardzo znany i ma bardzo dobrą opinię. I nie zawiodłem się...napędzik pracuje jak igiełka

Re: Pierwszy napęd, używka czy nowy? Co i dlaczego?

: 02 grudnia 2020, 14:32
autor: uriuk
Silnik samochodowy mozna zdiagnozowac. Srawdzic cisnienie sprezania, zbadac olej na obecnosc opilkow metali (stal-pierscienie, braz-panewki). W przypadku dwusuwa co najwyzej mozna poogladac, czy jest czysty. Dwusow pada z powodu stanu lozysk igielkowych na wale, a tego w zaden sposob nie da sie zdiagnozowac. Napedy mocno wysilone byly wrazliwe tez na uboga mieszanke. Powodowalo to wzrost temperatury spalania i wypalenie dziury w tloku. Uboga nmieszanka robi sie z powodu:
-zanieczyszczonego smoka pompy
-zapchania filterka w gazniku
-zdupconej membrany
-falszywego powietrza na przewodach
-zdupcenia sie recznej pompki paliwa.
Przy zakupie uzywki trzeba koniecznie wymienic caluski uklad paliwowy wlacznie z kompletem naprawczym gaznika.

Re: Pierwszy napęd, używka czy nowy? Co i dlaczego?

: 02 grudnia 2020, 14:33
autor: ugryzek
To chyba też zależy od kwestii tego jak jesteś ogarnięty po kursie - wielu uważa, że aby zacząć dobrze latać, to najpierw trzeba połamać kilka koszy i śmigieł... Wtedy chyba taniej wychodzi niszczenie używanego sprzętu ;)

Re: Pierwszy napęd, używka czy nowy? Co i dlaczego?

: 02 grudnia 2020, 14:41
autor: uriuk
ugryzek pisze:To chyba też zależy od kwestii tego jak jesteś ogarnięty po kursie - wielu uważa, że aby zacząć dobrze latać, to najpierw trzeba połamać kilka koszy i śmigieł... Wtedy chyba taniej wychodzi niszczenie używanego sprzętu ;)



Myslisz, ze nowe smiglo do starego napedu bedzie tansze? Podaj prosze choc jeden powod zeby tak bylo.
A znalezienie nowego kosza do nieprodukowanego napedu? On moze byc co najwyzej tylko drozszy i na dodatek znalezienie takowego potrwa miesiac albo i i trzy. W srodku sezonu.
Czesci do nowego napedu mozesz miec w ciagu 24 h w przypadku porzadnej firmy i tygodnia w przypadku zagranicznej.
Drobne porownanie ceny czesci: tlok do Octagona 320 PLN, tlok do zabytkowego Solo 210: http://sklep.paramotor.pl/silnik-solo-2 ... o-210.html

Re: Pierwszy napęd, używka czy nowy? Co i dlaczego?

: 02 grudnia 2020, 15:24
autor: Zbyszek Gotkiewicz
ugryzek pisze:To chyba też zależy od kwestii tego jak jesteś ogarnięty po kursie - wielu uważa, że aby zacząć dobrze latać, to najpierw trzeba połamać kilka koszy i śmigieł... Wtedy chyba taniej wychodzi niszczenie używanego sprzętu ;)

Śmigła łamią głównie Ci którzy nigdy nie nauczyli się startować.

Re: Pierwszy napęd, używka czy nowy? Co i dlaczego?

: 02 grudnia 2020, 16:33
autor: matgaw
ugryzek pisze:To chyba też zależy od kwestii tego jak jesteś ogarnięty po kursie - wielu uważa, że aby zacząć dobrze latać, to najpierw trzeba połamać kilka koszy i śmigieł... Wtedy chyba taniej wychodzi niszczenie używanego sprzętu ;)

Tak i może jeszcze rąk i nóg no i oczywiście niezawodny klasyk "znaleźć swoje drzewo".

Jak ktoś łamie kosze i śmigło to równie dobrze może połamać siebie przy okazji. To na pewno nie jest element niezbędny aby zacząć dobrze latać, co najwyżej skończyć z wydatkami albo na wózku.

Zgadzam się, że warto pomyśleć o dostępności części- napęd już nieprodukowany albo zrobiony w garażu przez kogoś i przy problemie zostajemy sami i możemy liczyć co najwyżej na swoją pomysłowość. Jak ktoś ma dużo wolnego czasu i lubi grzebać zamiast latać... albo płaszczyć się przed jednym jedynym producentem i dystrybutorem bez konkurencji...

Re: Pierwszy napęd, używka czy nowy? Co i dlaczego?

: 02 grudnia 2020, 17:15
autor: pamano
Dziękuję za wszystkie odpowiedzi i merytoryczną dyskusję.
Chciałbym natomiast rozwinąć temat cytatem:

"Jeśli Cię stać to bierz nowy z dobrym serwisem."

Czy jesteście w stanie polecić i uargumentować coś konkretnego? Zastanawiałem się nad czymś z silnikiem Moster 185.
Chodzi mi tutaj o wszystkie za i przeciw, nie tylko te w stylu "Bo jestem ich dystrybutorem".
Biorąc pod uwagę wypowiedzi, raczej będę się skłaniał w stronę nowego.

Re: Pierwszy napęd, używka czy nowy? Co i dlaczego?

: 02 grudnia 2020, 17:27
autor: uriuk
Moc jest OK, wiec mozemy przejsc do nastepnego etapu.
Dostepnosc serwisu. Nie mialem do czynienia z napedami tej firmy, ale przeczasalbym google pod katem jakosci obslugi.
Nastepna sprawa: co otrzymujemy za swoja ciezko zarobiona lub pozyczona kase.
-czy ma elektrostarter? (baaardzo wazne jak chce sie miec na starosc komplet palcow)
-czy ma sprzeglo?
-czy ma tabliczke znmionowa (niby nie ma obowiazku, ale nie mam zludzen co do mozliwosci sprzedazy za kilka lat)
-rodzaj podwieszenia (gesie szyje czy jakis wynalazek?)
-wielkosc zbiornika paliwa
-rodzaj smigla
-rodzaj ramy i kosza
-rodzaj uprzezy.

Ukladamy sobie gustowna tableke, wrzucamy kilka podobnych napedow i porownujemy cene w identycznej konfiguracji.

Ja osobiscie wywalilbym z zestawienia wszystko, co ma gorne podwieszenie i nie ma elektrycznego startera. Brak reakcji sterwisu tez jest dyskwalifikujaca. Nic tak nie wq..a jak codzienne wydzwanianie w srodku sezonu z powodu jakiejs duperlki.

Re: Pierwszy napęd, używka czy nowy? Co i dlaczego?

: 02 grudnia 2020, 18:05
autor: Zbyszek Gotkiewicz
Popieram zdanie Uriuka. Elektostarter, gęsie szyje i dobry serwis to podstawa.

Re: Pierwszy napęd, używka czy nowy? Co i dlaczego?

: 02 grudnia 2020, 19:07
autor: Piotr Domański
Zbyszek Gotkiewicz pisze:Popieram zdanie Uriuka. Elektostarter, gęsie szyje i dobry serwis to podstawa.

Za podstawę elektrostrter będzie można uznać jak producenci uporają się z awaryjnością na razie to często zmora a nie pożytek. Mimo zmiany technologii i niesamowitego rozwoju od 20 lat jest to niezmiennie problematyczny element w PPG, tyle że w tych starych była szansa odjarać ze śmigła, teraz może taki PPGant tylko odjechać do domku tęskno spoglądając w niebo;)

Re: Pierwszy napęd, używka czy nowy? Co i dlaczego?

: 02 grudnia 2020, 19:12
autor: uriuk
A to mnie zaskoczyles. Lata u nas kilkanascie napedow. Polowa ma elektrostarter. Jak do tej pory widzialem dziesiatki niedbytych lotow z powodu szarpaczki i jeden z powodu elektrostartera (bo akumulator to trzeba ladowac). Napisz moze ktory to naped taki awaryjny. Widzialem tez trzech mocno poharatanych z powodu odpalania na ziemi (bez zalozenia napedu na plecy)

Re: Pierwszy napęd, używka czy nowy? Co i dlaczego?

: 02 grudnia 2020, 19:30
autor: Piotr Domański
uriuk pisze:A to mnie zaskoczyles. Lata u nas kilkanascie napedow. Polowa ma elektrostarter. Jak do tej pory widzialem dziesiatki niedbytych lotow z powodu szarpaczki i jeden z powodu elektrostartera (bo akumulator to trzeba ladowac). Napisz moze ktory to naped taki awaryjny. Widzialem tez trzech mocno poharatanych z powodu odpalania na ziemi (bez zalozenia napedu na plecy)

Uriuk, mój kumpel w tej firmie robi za najgłówniejsze skrzypce więc nie napiszę. Gdyby chodziło o jednego użytkownika to jeszcze mógłbym przypuszczać, że to problem obsługi ale jest ich trzech. Jak na razie najlepszą statystykę nalotu i zdobytych umiejętności ze świeżaków z mojej okolicy osiągnął koleś który kupił solo za 2tysiące i roadstera również za tyle. Sprzęt to drugorzędna sprawa, nalotu, umiejętności i predyspozycji nie zastąpi super zestaw.

Re: Pierwszy napęd, używka czy nowy? Co i dlaczego?

: 02 grudnia 2020, 19:35
autor: uriuk
Przychodzi jasiu na basen i pyta ratownika
-proszę pana czy mogę wyjść na głęboką wodę?
na to ratownik mu odpowiada
-najpierw musisz pokazać mi jak pływasz
Jasiu wskakuje do wody, robi skoki, salta ogólnie pływa jak Otylia Jędrzejczak
-gdzie nauczyłeś się tak pływać!?
pyta ratownik
-jak byłem mały tata wyrzucał mnie na środek jeziora
-to chyba trudno było wydostać się na brzeg?
-nie, najtrudniej było wydostać się z worka

Re: Pierwszy napęd, używka czy nowy? Co i dlaczego?

: 02 grudnia 2020, 20:25
autor: SławekP
Piotr Domański pisze:
Zbyszek Gotkiewicz pisze:Popieram zdanie Uriuka. Elektostarter, gęsie szyje i dobry serwis to podstawa.

Za podstawę elektrostrter będzie można uznać jak producenci uporają się z awaryjnością na razie to często zmora a nie pożytek. Mimo zmiany technologii i niesamowitego rozwoju od 20 lat jest to niezmiennie problematyczny element w PPG, tyle że w tych starych była szansa odjarać ze śmigła, teraz może taki PPGant tylko odjechać do domku tęskno spoglądając w niebo;)


Motoroma - działał bez zarzutu.
W Octagonie tylko raz miałem problem z rozrusznikiem elektrycznym - zwarcie przekaźnika, nim zareagowałem spalił się.
Motoroma - działał bez zarzutu.
Za żadne skarby nie zamienię elektryka na "szarpaczkę" .
Swoją drogą, ciekawe kto nadał tak idiotyczną nazwę rozrusznikowi ręcznemu w PPG?
Szarpaczka...
To tak, jakby nazwać odkurzacz wycieruchem. :lol: