pgforum.pl

Przykład tego, co można wyprodukować podczas startu z mokrej trawy... A wszelkiego rodzaju płachty plandeki i tym podobne i tak nie uchronią w 100% przed zmoczeniem skrzydła, które i tak wyschnie podczas lotu.

A Uriuk bierze pieniądze za uczenie latania z flagą.

AdamN pisze:A wszelkiego rodzaju płachty plandeki i tym podobne i tak nie uchronią w 100% przed zmoczeniem skrzydła, które i tak wyschnie podczas lotu.

Pod warunkiem że wystartujesz - z nóg. Bo w przeciwnym razie skrzydło do drugiego startu będzie jeszcze 2-3x bardziej mokre, a ty 2-3x bardziej zmęczony.

Moje doświadczenie z:
- poranek
- flauta taka że stoisz w dymie
- duża rosa

Jest takie, że szanse na start to jakieś 10% przy starcie z nóg.

Teraz we flaucie i w rosie startuję wyłącznie z plandeki, i robi to gigantyczną różnicę. W samej flaucie za to startuję z przedmuchem przed startem, co jeżeli nie jestem zmęczony wystarcza.

AdamN pisze:A wszelkiego rodzaju płachty plandeki i tym podobne i tak nie uchronią w 100% przed zmoczeniem skrzydła, które i tak wyschnie podczas lotu.

Plandeka rano jest obowiązkowa Ja używam takiej 12x6 m niebieska tania z Allegro. Ważne aby ją na rogach naciągnąć i przymocować do podłoża. Jak się umiejętnie trafi z lądowaniem to można na niej skrzydło położyć. Nawet jak jest dużo wody w trawie to świetnie chroni przez zamoczeniem. Skrzydło może być wilgotne ale nie jest mokre i oblepione rosą.
Starty moją Syntezą 2 cieknącą wodą w porannej flaucie to był koszmar. Plandeka ułatwia życie porannym lataczom

Pozdrawiam
Wojtek Filipiuk

A jakieś sprawdzone pomysły na "przygwożdżenie" plandeki do podłoża? Takie bezpieczne?

W sklepach ogrodniczych są szpilki do przypinana plandek. Najprostsze to wygięte z drutu w kształcie litery U które wbija się w ziemię.

Ja zwykle rzucam w rogi plandeki butelki wypełnione wodą.

Jeżeli wiadomo że wiatr nie będzie się szczególnie wzmagał to w ogóle nie przypinam. Plandeka jest za duża i za ciężka żeby przy starcie się podniosła.

Nie take plandeki żeśmy ze śwagrem linkami glajta podnośyli

Zbyszek Gotkiewicz pisze:W sklepach ogrodniczych są szpilki do przypinana plandek. Najprostsze to wygięte z drutu w kształcie litery U które wbija się w ziemię.

Dokładnie. Jak trawa jest mokra, to zawszę startuję z plandeki. Tylko po rogach przyszpilam ją do ziemi śledziami od namiotu i to załatwia sprawę.