pgforum.pl

Czyli podwieszamy przednie kółko pod samochód, a pozostałe dwa koła się toczą po asfalcie. Sam "motyl" jest traktowany jako hol sztywny i jest legalny, pod warunkiem oznakowania pojazdu holowanego (np trojkatem ostrzegawczym) i przestrzegania predkosci 30/60. Ale czy możemy holowac pojazd nie podlegajacy rejestracji?

Nie, pojazd holowany musi być dopuszczony do ruchu. W innym przypadku laweta.

No to pozostaje poszukać informacji, jak zarejestrować trajkę jako trójkołowy motorower (jest taki byt w prawie o ruchu drogowym)

Poszukał bym raczej jakie warunki powinien spełniać rower, aby mógł się poruszać po drogach publicznych. Wyjdzie taniej, bo rejestrować nie trzeba.

to się chyba nazywa wózek rowerowy, może mieć szerokość większą niż 0,9m , ale musi być poruszane siłą mięśni, fresh breeze kiedyś miało taką trajke z pedałami , flyke czy jakoś tak, ona chyba nawet miała adapter na hak do holowania za autem

Korzystając z okazji.
Zawsze korciło mnie ubrać napęd, wsiąść na rower, odpalić i tak pojechać na startowisko. Problem w tym, że musiałbym tak przejechać koło komisariatu, a oni na pewno by się zainteresowali
Pytanie właściwe: Czy taka jazda jest w ogóle legalna? Czy milicja ma podstawy do ukarania takiego uczestnika ruchu?

Kto sprowadza katastrofę w ruchu lądowym, wodnym lub powietrznym zagrażającą życiu lub zdrowiu wielu osób albo mieniu w wielkich rozmiarach, podlega karze pozbawienia wolności od roku do lat 10. § 2. Jeżeli sprawca działa nieumyślnie, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.

Aeroklub Wroclawski do dzis wypłacą rentę z powodu idiotki, która dała się wkręcić w pracujące śmigło.

uriuk pisze:Kto sprowadza katastrofę w ruchu lądowym, wodnym lub powietrznym zagrażającą życiu lub zdrowiu wielu osób albo mieniu w wielkich rozmiarach, podlega karze pozbawienia wolności od roku do lat 10. § 2. Jeżeli sprawca działa nieumyślnie, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.

To jest bardzo szerokie pojęcie, w dodatku KK i egzekwuje to sąd, a nie krawężnik czy drogówka. Chodzi mi o sytuację zatrzymania do kontroli, bez jakiegokolwiek wypadku na drodze.

No to masz pojazd silnikowy o pojemnosci 80-2500 ccm niezarejestrowany i nieubezpieczony, że o oświetleniu nie wspomnę

uriuk pisze:No to masz pojazd silnikowy o pojemnosci 80-2500 ccm niezarejestrowany i nieubezpieczony, że o oświetleniu nie wspomnę

Kosiarka. Pojazd silnikowy? Uriuk łap ducha nie literę. Ironizując...

Wysłane z mojego SM-A226B przy użyciu Tapatalka

Powiedz to policjantowi. Poza tym psujesz watek. Mnie interesuje legalne rozwiazanie systemowe pozwalajace na transport trajki na startowisko.

uriuk pisze:No to masz pojazd silnikowy o pojemnosci 80-2500 ccm niezarejestrowany i nieubezpieczony, że o oświetleniu nie wspomnę

Wydaje mi się, że tylko teoretycznie. Mam wrażenie, że taki pojazd jest trochę poza ( pomiędzy? ) przepisami.
Jadąc samym rowerem też jadę niezarejestrowanym, nieubezpieczonym pojazdem. Gdybym miał na plecach napęd ( nieodpalony) nikt nie może mi zabronić jazdy - nadal jadę na rowerze. Ale czy odpalenie napędu coś zmienia? Charakterystyka jazdy całkiem podobna, można od biedy przyczepić się do prędkości jaką mogę osiągnąć, ale większej różnicy nie ma względem jazdy z nieodpalonym napędem.
Pytanie czy istnieją przepisy, które mogą zabronić jazdy takim "motorowerem"? Mając prawko "B" można jeździć motorem do 125 ccm, a ja w Top'ie mam 80 ccm ;P

"Nie są pojazdami mechanicznymi rowery zaopatrzone w silnik pomocniczy, o pojemności skokowej nieprzekraczającej 50 cm3, które zachowują wszystkie normalne cechy charakterystyczne budowy, umożliwiające ich zwykłą eksploatację jako rowerów. "

Jesli bedziesz mial naped do 50 ccm, mozesz tak jezdzic

uriuk pisze:"Nie są pojazdami mechanicznymi rowery zaopatrzone w silnik pomocniczy, o pojemności skokowej nieprzekraczającej 50 cm3, które zachowują wszystkie normalne cechy charakterystyczne budowy, umożliwiające ich zwykłą eksploatację jako rowerów. "

Jakieś źródło?

To cytat z orzecznia sądu najwyzszego

uriuk pisze:To cytat z orzecznia sądu najwyzszego

Ale to ładujesz tak z pamięci, czy można to gdzieś przeczytać? Czy może pytanie zbyt skomplikowane?

Wyrok SN z dnia 25 października 2007 r., sygn. III KK 270/07

Skąd ja wiedziałem, że to sprzed kilkunastu lat xD
Ale mi nadal chodzi o sytuację gdzie sąd nie jest zaangażowany, czego chyba niektórzy nie rozumieją i chcą się ( jak zwykle) pokazać.
Cóż, na tym forum już chyba nie ma merytoryki... Szkoda czasu...

Przetlumaczysz nam to co napisales na polski? Bo jak na razie to ci belkot wyszedl.