Strona 1 z 2
I znów "nowość" swobodnie z silnikiem
: 15 kwietnia 2021, 18:43
autor: der
Jak co roku pojawia się jakaś zajawka o patentach do latania swobodnego z wykrętką za pomocą silnika. Już trochę rozmawialiśmy o tym.
Tym razem patent bez wypór, ale z prawdopodobnie podwójną ścianką podwieszaną na ramionach rozchylaną za pomocą linek montowanych do podnóżka.
Coraz bliżej przypomina maszynkę do wynajdywania termiki, jednak nawet tak lekki kosz i Atom 80, to ciągle około 15 dodatkowych kg na plecach. Zatem pakowanie powrót z przelotu to wątpliwa przyjemność. Powrót górą tym bardziej, bo zwykle pod wiatr i zbiornik chyba jakiś miękki, symboliczny.
Re: I znów "nowość" swobodnie z silnikiem
: 15 kwietnia 2021, 18:59
autor: Zbyszek Gotkiewicz
Łał. To kolejna odsłona tych samych błędów w myśleniu

Re: I znów "nowość" swobodnie z silnikiem
: 15 kwietnia 2021, 19:12
autor: prokopcio
Cza Dron Kończyć

Re: I znów "nowość" swobodnie z silnikiem
: 15 kwietnia 2021, 19:20
autor: Zbyszek Gotkiewicz
Jak skończą robić swoje prolinki

Re: I znów "nowość" swobodnie z silnikiem
: 15 kwietnia 2021, 20:10
autor: matgaw
der pisze:Tym razem patent bez wypór, ale z prawdopodobnie podwójną ścianką podwieszaną na ramionach rozchylaną za pomocą linek montowanych do podnóżka.
Z tego co Miro od miesięcy powtarza - system wymaga jedynie odchylenia się, także raczej bez kombinacji podnóżkiem.
Zbyszek Gotkiewicz pisze:Łał. To kolejna odsłona tych samych błędów w myśleniu
Jakich?
Re: I znów "nowość" swobodnie z silnikiem
: 15 kwietnia 2021, 20:19
autor: Zbyszek Gotkiewicz
Że wyłączenie silnika spowoduje, że poczujemy się swobodnie. To jak uprawianie seksu z dzieckiem na ręku.
Re: I znów "nowość" swobodnie z silnikiem
: 15 kwietnia 2021, 20:24
autor: matgaw
Zbyszek Gotkiewicz pisze:Że wyłączenie silnika spowoduje, że poczujemy się swobodnie. To jak uprawianie seksu z dzieckiem na ręku.
No w sumie ciężko dyskutować z tym co piszesz, bo to w zasadzie nic nie znaczy. I rodzi mnóstwo pytań.
Co to znaczy poczuć się swobodnie?
Czy w lataniu swobodnym chodzi o czucie się swobodnie?
Czy to jest sprzęt do latania swobodnego, czy w termice?
Czy jest między tym różnica?
Jakie to uczucie uprawiać seks z dzieckiem na ręku?
Czy wyjazd 4h w stronę górki i 4h do domu żeby popatrzeć na nielotne startowisko mieści się w kategorii czucia się swobodnie / latania swobodnego?
Czy seks za każdym razem w hotelu oddalonym o 4h od domu i dziecka jest swobodny?
Re: I znów "nowość" swobodnie z silnikiem
: 15 kwietnia 2021, 20:28
autor: Jarko_147
Zbyszek Gotkiewicz pisze:Łał. To kolejna odsłona tych samych błędów w myśleniu

Zbyszku, mógłbyś rozwinąć?
Re: I znów "nowość" swobodnie z silnikiem
: 15 kwietnia 2021, 20:37
autor: Zbyszek Gotkiewicz
Robiłem takie próby, niektóre całkiem zaawansowane. Usunąłem wszystkie wady napędu w rodzaju wyższego podwieszenia czy przesunięcia środka ciężkości. Zastosowałem uprząż do latania swobodnego z podnóżkiem. Znalazłem komin, wyłączyłem silnik i zacząłem wykręcać się do góry. Niby podobnie, choć jeśli policzyć 20 kg martwego balastu, który biernie przeciwstawia się sterowaniu ciałem, to jest to istotna przeszkodą w odczuwaniu jedności że skrzydłem i naturą. Z tym jeszcze bym sobie poradził ale świadomość, że targam ze sobą kupę martwego, niepotrzebnego złomu była tak dojmująca, że odebrało całą radość latania w ciszy.
Re: I znów "nowość" swobodnie z silnikiem
: 15 kwietnia 2021, 20:56
autor: szymon.strus
A to nie jest troche jak z rowerem elektrycznym? Dla jednego to sprowadza sie do przejechania tych 20-30km bez pedalowania az bateria padnie. Dla innego to zwieksza mozliwosci i machnie po gorach 100km zamiast 50km. I pewnie ze te 100km to bedzie inaczej z tymze napedem niz bez. Ale co se pojezdzi to jego. Po prostu daje to inne mozliwosci i dobrze ze ktos nadal kombinuje. Jeszcze nie wiemy co wyewoluuje z tego projektu.
Re: I znów "nowość" swobodnie z silnikiem
: 15 kwietnia 2021, 20:59
autor: ciacholot
Pływał ktoś z Was w przeciwprądzie?
Da się?
Oczywiście że się da, ale czy to fajne jest? Z braku laku może i tak, ale nie można tego w żaden sposób przyrównać do pływania na pływalnianym torze, ani na otwartym akwenie. Medalistą po takim treningu też nieda się zostać. Ot taka lipna proteza nie wiadomo czego, ale wychodzi się mokrym od wody...
Re: I znów "nowość" swobodnie z silnikiem
: 15 kwietnia 2021, 21:00
autor: Zbyszek Gotkiewicz
matgaw pisze:Zbyszek Gotkiewicz pisze:Że wyłączenie silnika spowoduje, że poczujemy się swobodnie. To jak uprawianie seksu z dzieckiem na ręku.
No w sumie ciężko dyskutować z tym co piszesz, bo to w zasadzie nic nie znaczy. I rodzi mnóstwo pytań.
Co to znaczy poczuć się swobodnie?
Czy w lataniu swobodnym chodzi o czucie się swobodnie?
Czy to jest sprzęt do latania swobodnego, czy w termice?
Czy jest między tym różnica?
Jakie to uczucie uprawiać seks z dzieckiem na ręku?
Czy wyjazd 4h w stronę górki i 4h do domu żeby popatrzeć na nielotne startowisko mieści się w kategorii czucia się swobodnie / latania swobodnego?
Czy seks za każdym razem w hotelu oddalonym o 4h od domu i dziecka jest swobodny?
Poczuć się swobodnie? To są magiczne chwile gdy czujesz się częścią przyrody. Gdy rozumiesz przyrodę, korzystasz z tego co ci daje i omijasz zagrożenia na które może cię narazić. Gdy przekraczasz granice swoje horyzonty i wracasz cały, zdrowy i mądrzejszy.
Co do seksu z dzieckiem na ręku to trzeba trochę wyobraźni. Ci, którzy śpią z dzieckiem w sypialni łatwiej mogą sobie to wyobrazić.
A co do seksu w miejscu oddalonym o 4 godziny, to fajny seks jest wart przejechania i tysiąca kilometrów. Cztery godziny jazdy to dawniej poświęcałem żeby na krawężniku polatać

Seks małżeński po tych kilku latach jest tym samym co latanie z napędem. Wzięliście prysznic, dzieci już na pewno śpią, żona obejrzała swój serial więc kładziesz się tak, żeby się nie zmęczyć, smarujesz lubrykatorem, zastanawiasz czy może kupić ten środek z reklamy dający niezwykłe wrażenia przez godzinę i jedziesz całe pięć minut do wyczerpania paliwa.
A jak poznajesz nową dziewczynę to zaczynasz podchody. Wszystkie zmysły masz wyostrzone jak polujący drapieżnik. Wyobraźnia działa na najwyższych obrotach. Umawiasz się, spotkasz i nie trafiasz w warun. I wcale nie czujesz się przegrany bo spotkanie było cudowne. Potem druga i trzecia randka. Zaczynasz poznawać gorące miejsca, już wiesz gdzie się odrywają noszenia. I wracasz obiecując sobie, że następnym razem nie popsujesz tego. Pojedziesz do końca aż chmura opuszczając się brzegi przesłoni Ci widok białą mgłą.
Może być?
Re: I znów "nowość" swobodnie z silnikiem
: 15 kwietnia 2021, 21:05
autor: ciacholot
Jak bym miał wiek matgaw-a to bym olał taką retorykę, ale jak dla mnie nieźle brzmi...

Re: I znów "nowość" swobodnie z silnikiem
: 15 kwietnia 2021, 21:13
autor: der
Matgaw
2min50 sek
3min30sek
Skoro działa mechanicznie to od siły sugestii się nie wychyli.
W sumie wychylić to się musi tylko raz. A właściwie w drugą stronę. Tylko raz ma leżeć na plecach. Przy starcie. Zatem sprężyna i jakiś mechanizm zwalniający. Najprościej widziałbym to pod podnóżkiem albo jeszcze lepiej belką spida.
Re: I znów "nowość" swobodnie z silnikiem
: 15 kwietnia 2021, 21:43
autor: Zbyszek Gotkiewicz
Widać na filmie jak prostuje nogę a napęd zmienia kąt
Re: I znów "nowość" swobodnie z silnikiem
: 16 kwietnia 2021, 00:41
autor: matgaw
Zbyszek Gotkiewicz pisze:A co do seksu w miejscu oddalonym o 4 godziny, to fajny seks jest wart przejechania i tysiąca kilometrów. Cztery godziny jazdy to dawniej poświęcałem żeby na krawężniku polatać

Seks małżeński po tych kilku latach jest tym samym co latanie z napędem. Wzięliście prysznic, dzieci już na pewno śpią, żona obejrzała swój serial więc kładziesz się tak, żeby się nie zmęczyć, smarujesz lubrykatorem, zastanawiasz czy może kupić ten środek z reklamy dający niezwykłe wrażenia przez godzinę i jedziesz całe pięć minut do wyczerpania paliwa.
A jak poznajesz nową dziewczynę to zaczynasz podchody. Wszystkie zmysły masz wyostrzone jak polujący drapieżnik. Wyobraźnia działa na najwyższych obrotach. Umawiasz się, spotkasz i nie trafiasz w warun. I wcale nie czujesz się przegrany bo spotkanie było cudowne. Potem druga i trzecia randka. Zaczynasz poznawać gorące miejsca, już wiesz gdzie się odrywają noszenia. I wracasz obiecując sobie, że następnym razem nie popsujesz tego. Pojedziesz do końca aż chmura opuszczając się brzegi przesłoni Ci widok białą mgłą.
Może być?
No nie powiem. Zwracam honor

Re: I znów "nowość" swobodnie z silnikiem
: 16 kwietnia 2021, 19:36
autor: Slawek
Zbyszek, dlaczego Ty piszesz ksiazki o paralotniarstwie. Ja tu widze wiekszy potencjal.
Slawek
Re: I znów "nowość" swobodnie z silnikiem
: 16 kwietnia 2021, 20:17
autor: Zbyszek Gotkiewicz
Slawek pisze:Zbyszek, dlaczego Ty piszesz ksiazki o paralotniarstwie. Ja tu widze wiekszy potencjal.
Slawek
Zawsze podziwiałem autorów, którzy potrafili wciągająco opisywać swoje fantazje lub pięknie pisać o tym jak im rosną paznokcie. Ja cały czas zbieram doświadczenia, bo jak nie przeżyje czegoś to nie mam o czym opowiadać

Re: I znów "nowość" swobodnie z silnikiem
: 16 kwietnia 2021, 20:57
autor: Bumat
Ciekawe jak on to wozi. Mieszkając w mieście i tak trzeba sporo odjechać by móc polecieć. A facet jest optymistą chyba; mówi, że se poleci w termikę, a na reszcie paliwa wróci do domu...
Re: I znów "nowość" swobodnie z silnikiem
: 17 kwietnia 2021, 00:45
autor: eltomek
Wrzucę swoje 3 grosze do dyskusji, trochę copy-paste z innego mojego wpisu. Sam patent z uprzeżą klasyczną i silnikiem spalinowym fajny, opcja przestawiania kąta całego układu napędowego w momencie odchylenia się do tyłu też interesująca, jak i w zasadzie kluczowa, żeby to mogło zadziałać, choć interesuje mnie jak rozwiązana jest przeciwwaga, bo nogi to chyba za mało, żeby wypoziomować silnik, kosz i śmigło. Ciekawe też, gdzie schowali zbiornik z paliwem.
Co do tej swobody mam tu największe wątpliwości, ale ja maruda jestem. Latałem na PG, kupiłem sobie Atoma 80 właśnie (silnik z prezentowanego na filmie rozwiązania) i chciałem tym latać w termice na całkiem spokojnym niskim EN-B (plan był taki, że w termiczny dzień będę się tym silnikiem ratował, gdy nic nie złapię, dzięki czemu zamienię moje zloty w dłuższe loty). Sam silnik jest super-lekki, waży 10kg, ale mimo, że mam uprząż z aktywnym podwieszeniem, to rama+kosz (5kg) i paliwo (na okrągło niech to będzie 10kg) powodują, że cały ten układ za plecami daje o sobie znać i dużo ciężej stosować sterowanie ciałem, również w samej termice na klasycznym skrzydle z całym tym rusztowaniem czuję się bardzo niepewnie - na tyle, że sobie przedefiniowałem latanie swobodne, bo tam czuję się naprawdę swobodnie

A bo boję się, że mi się przy bombie liny zaplączą o kosz, albo wciągnie je śmigło, że nie zdążę na czas przenieść ciężaru ciała na właściwą stronę, lub nawet że zakres ruchów do ewentualnego rzutu paczką jest zdecydowanie mniejszy. Nie widzę w patencie Scrouta rozwiązania moich wątpliwości.