Postautor: huzar » 14 października 2016, 00:40
Spadł Artur - po kursie już, ale świeży pilot. Nie wiem dokładnie co zrobił, ale wpadł na drzewa na granicy plaża/las i z nich zjechał. Spadając złamał prawe podudzie. Robert Machel który leciał z nim wylądował i wszystkim się zajął. Przyleciało śmigło i zabrało do szpitala. Zagrożenia życia nie ma na szczęście! Jutro lub na dniach będą biduka składać...
Uch, a było dziś tak przyjemnie i spokojnie...
A co do samego artykułu to ręce opadają... jakieś nie wiadomo jakie zdjęcie, bzdury wypisane... aż nie dziwi, że komentarze jeszcze durniejsze...
Jak ci się zdarzy zgłupieć w czasie lotu - leć do nieba. O niebo się jeszcze nikt nie rozbił.