JakubM pisze:Dzięki za kolejny filmik. Jako jego rozszerzenie mam pytanie co robić by całej wysokości z trudem wykręcone w kominie nie stracić przy wychodzeniu z niego?
Przykładowa Sytuacja: mocny wiatr do zbocza powoduje ze krążenie w kominie znosi mocno na zawietrzną. Chcąc zachować bezpieczny dolot do przedpola przerywam krążenie. Po chwili wychodzę z noszenia i dostaje sie w silne duszenie. Efekt końcowy jest taki, ze praktycznie kończę w tym samym miejscu i na tej samej wysokości na której zaczynałem krążenie. 500m w górę i jeszcze szybsze 500m w dół.
Wychodzić prostopadle do kierunku wiatru (zamiast pod wiatr) dając dalej znosić sie na zawietrzną?
Kręcić póki nosi licząc , ze wysokości wystarczy na powrót?
Jechać przez duszenie na beli?
Podejmowałem pojedyncze próby każdej z powyższych opcji, ale do żadnej nie jestem przekonany stad pytanie do wyjadaczy.
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Hej,
dobre pytanie.
Wydaje mi się że jeżeli jesteś już powyżej grani i masz zacentrowane dobrze noszenie to powinieneś po prostu lecieć z tym noszeniem dalej jeżeli w dany dzień chcesz zrobić jakiś przelot, ale pewnie często jest tak że nie chcesz odlatywać od góry i lecieć na zawietrzną nie mając jeszcze solidnej wysokości, albo po prostu nie chcesz lecieć na przelot

Ja to rozwiązuję w ten sposób że jeżeli potrzebuję wrócić do przodu przed górę to używam proporcjonalnie speeda względem siły wiatru i duszenia aby uzyskać jak najlepszą doskonałość, oraz obserwuję innych termożerców dookoła. Często jest tak że nie trzeba lecieć strasznie daleko na przedpole, ale noszenia są już bliżej i są już oznaczone przez innych. Generalnie staram się również daleko nie latać do przodu na przedpole bo przy silniejszym wietrze mam zdecydowanie większe szanse na przeczekanie ewentualne dłuższego kryzysu termicznego przy zboczu.
Aha i jeszcze czasami podczas powrotu na przedpole nie ustawiam się centralnie pod wiatr, ale lecę ukośnie co czasami zwiększa szanse na odnalezienie kolejnego komina z boku. Jeżeli noszenia są szerokie to często bywa również że i duszenia są równie szerokie.
Może ktoś inny może coś tutaj jeszcze dopisać od siebie co by pomogło również.
Dzięki,
Pozdrawiam,
Jarek Borowiec