Rozwój pilota.

Latanie bezsilnikowe
Awatar użytkownika
Lucjan Piekutowski
Posty: 1031
Rejestracja: 30 grudnia 2015, 16:11
Reputation: 66
Lokalizacja: Krawężniki Pomorskie
Latam: Nie latam
Doświadczenie: Świeżak po Kursie

Re: Rozwój pilota.

Postautor: Lucjan Piekutowski » 31 stycznia 2016, 21:52

Napiszę jak to u mnie wyglądało. Skrzydło o dużym wydłużeniu, nerwowe, coś w stylu Manty + spokojne warunki+małe umiejętności, jak (nie)wystartowałem w niespokojnych warunkach, złamana noga, przerwa na gips i dalej już spokojne warunki no bo bezpiecznie = wielka duupa. Niczego to nie uczy, chyba tylko tego, że jak wystartujesz w ciut mocniejszym wietrze to się zabijesz. Zmiana skrzydła na spokojniejsze (i nowsze) i mniejsze. Lepszy ground handling, udane starty więcej latania, mniej ciorania, latanie przy ostrzejszych warunkach, wzrost umiejętności, znów latanie w trochę trudniejszych warunkach i znów mały progres. Obecnie właśnie tutaj się znajduję, wiem że skrzydło może więcej jeśli dobrze je wykorzystam ale też mam zaufanie że mi niczego nie wywinie.

Awatar użytkownika
Zbyszek Gotkiewicz
Posty: 9724
Rejestracja: 24 grudnia 2015, 10:54
Reputation: 2156
Lokalizacja: góral świętokrzyski
Doświadczenie: Instruktor
Kontakt:

Re: Rozwój pilota.

Postautor: Zbyszek Gotkiewicz » 31 stycznia 2016, 21:55

Marcin. pisze:
A opisując szerzej ,to co to znaczy "słabe , delikatne i stabilne warunki"?


Po pierwsze brak turbulencji i zawietrznych. Wiatr laminarny do 2 m/s a do żagla stały 4 m/s. Termika 1,5 m/s, kominy o średnicy około 100 metrów kończące się 200 metrów pod podstawą. Noszenia narastające płynie i łagodnie podczas wlatywania w komin i bez turbulencji wokół komina. Separacja od pozostałych pilotów minimum 100 metrów. Stoki łagodne, trawiaste bez zawietrznych, drzew i przeszkód. Warunki nie mogą się zmienić na gorsze przez cały dzień. To chyba wystarczy żeby móc wypuścić każdego nawet na wyczynówce. Tylko tyle :) Problem w tym, że rozwój pilota zależy głównie od warunków w jakich lata, a nie od sprzętu na jakim lata.
Zbyszek Gotkiewicz

Marcin.

Re: Rozwój pilota.

Postautor: Marcin. » 31 stycznia 2016, 22:07

Lucjan Piekutowski pisze:
Zbyszek Gotkiewicz pisze:Bo tak prawdę mówiąc to nie sprzęt jest problemem w nauce latania i rozwoju, ale warunki. Tyle że dużo łatwiej wybiera się sprzęt na którym latamy niż warunki w których latamy. Jeśli bym miał zagwarantowane że pilot będzie latał w słabych, delikatnych i stabilnych warunkach (...).


I że tak powiem dupa :D , bo pilot w delikatnych i stabilnych warunkach jakie będzie robił postępy? Obawiam się że małe. Co mi dają starty przy wietrze 2 m/s? Poczucie że to jest łatwe bezproblemowe i na wszystko jest czas, ale nie o to chodzi...


Czyli te 2m/s wyznacza delikatne i stabilne warunki? Mi się wydaje ,że 2m/s wieczorem to nie to samo co 2m/s w południe.
Pytałem o szersze określenie tych delikatnych stabilnych warunków , bo zauważałem że przy tej samej sile wiatru ale innej sytuacji termicznej kręci i zgina skrzydłem. Pewnie są też inne aspekty. :?:
Marcin.

Awatar użytkownika
Zbyszek Gotkiewicz
Posty: 9724
Rejestracja: 24 grudnia 2015, 10:54
Reputation: 2156
Lokalizacja: góral świętokrzyski
Doświadczenie: Instruktor
Kontakt:

Re: Rozwój pilota.

Postautor: Zbyszek Gotkiewicz » 31 stycznia 2016, 22:18

Pytałem o szersze określenie tych delikatnych stabilnych warunków , bo zauważałem że przy tej samej sile wiatru ale innej sytuacji termicznej kręci i zgina skrzydłem. Pewnie są też inne aspekty. :?:
Marcin.[/quote]

To są turbulencje. W południe mogą być spowodowane termiką. Dlatego piloci którzy boją się turbulencji nie latają w termice południową porą a dopiero startują kolo godziny 16.
Zbyszek Gotkiewicz

Marcin.

Re: Rozwój pilota.

Postautor: Marcin. » 31 stycznia 2016, 22:32

Zbyszek Gotkiewicz pisze:
Marcin. pisze:
A opisując szerzej ,to co to znaczy "słabe , delikatne i stabilne warunki"?


Po pierwsze brak turbulencji i zawietrznych. Wiatr laminarny do 2 m/s a do żagla stały 4 m/s. Termika 1,5 m/s, kominy o średnicy około 100 metrów kończące się 200 metrów pod podstawą. Noszenia narastające płynie i łagodnie podczas wlatywania w komin i bez turbulencji wokół komina. Separacja od pozostałych pilotów minimum 100 metrów. Stoki łagodne, trawiaste bez zawietrznych, drzew i przeszkód. Warunki nie mogą się zmienić na gorsze przez cały dzień. To chyba wystarczy żeby móc wypuścić każdego nawet na wyczynówce. Tylko tyle :) Problem w tym, że rozwój pilota zależy głównie od warunków w jakich lata, a nie od sprzętu na jakim lata.


Fajna pigułka danych :) Jeszcze trzeba by wiedzieć jak to zaobserwować po chmurach np. Bo wiatr to można zmierzyć wiatromierzem. No i dane z serwisów pogodowych. Najpewniejsze prognozy czy te warunki się nie zmienią. A co do zawietrznych i turbulencji mechanicznych to trzeba mieć pojęcie jak dana topografia wpłynie na strumień powietrza (trudne chyba). Bo to też się zmienia gdy siła wiatru się zmienia.
A tak apropos udostępniania danych meteo , to już będą nieodpłatnie jak w innych krajach :D
http://lowcyburz.pl/2016/01/30/otwarcie ... ogicznych/
Marcin.

Awatar użytkownika
Zbyszek Gotkiewicz
Posty: 9724
Rejestracja: 24 grudnia 2015, 10:54
Reputation: 2156
Lokalizacja: góral świętokrzyski
Doświadczenie: Instruktor
Kontakt:

Re: Rozwój pilota.

Postautor: Zbyszek Gotkiewicz » 31 stycznia 2016, 22:37

Marcin. Muszę Cię rozczarować. Takie warunki to utopia. Nigdy nie występują wszystkie razem w takim zestawie jak podałem :)
Zbyszek Gotkiewicz

Awatar użytkownika
Lucjan Piekutowski
Posty: 1031
Rejestracja: 30 grudnia 2015, 16:11
Reputation: 66
Lokalizacja: Krawężniki Pomorskie
Latam: Nie latam
Doświadczenie: Świeżak po Kursie

Re: Rozwój pilota.

Postautor: Lucjan Piekutowski » 31 stycznia 2016, 22:46

Zbyszek opisał o co chodzi z tymi delikatnymi warunkami tylko że.... takie warunki są raz w roku, jeśli się nie ma w perspektywie jeżdżenia za nimi za granicę i mnóstwa czasu.

Gość

Re: Rozwój pilota.

Postautor: Gość » 31 stycznia 2016, 22:48

Zbyszek Gotkiewicz pisze:Marcin. Muszę Cię rozczarować. Takie warunki to utopia. Nigdy nie występują wszystkie razem w takim zestawie jak podałem :)


Okej :) rozumiem , ale przynajmniej wiemy teraz czego unikać mniej więcej. Tak sobie myślę ,że dużo jest niespodzianek. Np. na grupie dzisiaj czytałem o manetce gazu ,która może zaplątać się w taśmę od zapasu. Ciekawe ile takich jest rzeczy o których się nie wie , a one czyhają tylko w tym "Polowaniu na pilota"
Marcin.

Awatar użytkownika
Lucjan Piekutowski
Posty: 1031
Rejestracja: 30 grudnia 2015, 16:11
Reputation: 66
Lokalizacja: Krawężniki Pomorskie
Latam: Nie latam
Doświadczenie: Świeżak po Kursie

Re: Rozwój pilota.

Postautor: Lucjan Piekutowski » 31 stycznia 2016, 23:13

Gość pisze:Okej :) rozumiem , ale przynajmniej wiemy teraz czego unikać mniej więcej. Tak sobie myślę ,że dużo jest niespodzianek. Np. na grupie dzisiaj czytałem o manetce gazu ,która może zaplątać się w taśmę od zapasu. Ciekawe ile takich jest rzeczy o których się nie wie , a one czyhają tylko w tym "Polowaniu na pilota"
Marcin.


Dużo, ale większość już się wydarzyła a producenci sprzętu i specjaliści od bezpieczeństwa wyeliminowali znaczną część, również znaczną część eliminuje właściwe użytkowanie i przestrzeganie zasad.

Awatar użytkownika
Lucjan Piekutowski
Posty: 1031
Rejestracja: 30 grudnia 2015, 16:11
Reputation: 66
Lokalizacja: Krawężniki Pomorskie
Latam: Nie latam
Doświadczenie: Świeżak po Kursie

Re: Rozwój pilota.

Postautor: Lucjan Piekutowski » 31 stycznia 2016, 23:20

Mnie hamuje myślenie, " co mi się może hipotetycznie wydarzyć" zamiast tego staram się myśleć co powinienem zrobić żeby było właściwie i bezpiecznie. Przykład hol: Myślałem "a co jeśli zrobię lockout?" - cholernie deprymujące, udało mi się prawie doprowadzić do lockoutu z obawy przed nim. Zamiast tego zacząłem się skupiać na tym na co zwracać uwagę żeby lockoutu nie zrobić i po prostu trzymam się się tych zasad.

Marcin.

Re: Rozwój pilota.

Postautor: Marcin. » 31 stycznia 2016, 23:59

Lucjan Piekutowski pisze:Mnie hamuje myślenie, " co mi się może hipotetycznie wydarzyć" zamiast tego staram się myśleć co powinienem zrobić żeby było właściwie i bezpiecznie. Przykład hol: Myślałem "a co jeśli zrobię lockout?" - cholernie deprymujące, udało mi się prawie doprowadzić do lockoutu z obawy przed nim. Zamiast tego zacząłem się skupiać na tym na co zwracać uwagę żeby lockoutu nie zrobić i po prostu trzymam się się tych zasad.



Myślę , że liczy się też stan psychiki danego dnia też. A warun to też chyba biometeo. Są chyba dni w których obawy są większe.
I chyba w tym rozwoju pilota to też ważny aspekt , żeby umieć ocenić swoje możliwosci. Chociaż z drugiej strony też chyba potrzeba tego pójscia na żywioł, bo to przecież sport ekstremalny jak by nie było. Człowiek to nie ptak. :x

Awatar użytkownika
tom.beluzi
Posty: 151
Rejestracja: 07 stycznia 2016, 15:07
Reputation: 24
Lokalizacja: Po płaskim.
Latam: Tylko Swobodnie
Doświadczenie: Średnio Zaawansowany

Re: Rozwój pilota.

Postautor: tom.beluzi » 01 lutego 2016, 11:19

Chicago pisze:(...)Osobiście np. nie lubię latac na wyśrubowanych EN B .


Grzegorz, czy mógłbyś to rozwinąć? Na takim skrzydle latam i dotąd spotykałem się z opinią, że to właśnie na te skrzydła przesiadają się ci najbardziej doświadczeni gdy warun jest mega-wymagający. Dlatego jestem ciekaw skąd Twoja opinia.

Pozdrawiam,
Tomek
Pozdrawiam,
Tomasz B.

Awatar użytkownika
Lucjan Piekutowski
Posty: 1031
Rejestracja: 30 grudnia 2015, 16:11
Reputation: 66
Lokalizacja: Krawężniki Pomorskie
Latam: Nie latam
Doświadczenie: Świeżak po Kursie

Re: Rozwój pilota.

Postautor: Lucjan Piekutowski » 01 lutego 2016, 11:40

Marcin. pisze:
Myślę , że liczy się też stan psychiki danego dnia też. A warun to też chyba biometeo. Są chyba dni w których obawy są większe.
I chyba w tym rozwoju pilota to też ważny aspekt , żeby umieć ocenić swoje możliwosci. Chociaż z drugiej strony też chyba potrzeba tego pójscia na żywioł, bo to przecież sport ekstremalny jak by nie było. Człowiek to nie ptak. :x


Są dwie opcje do wyboru, albo latam danego dnia albo nie. Są dni, w ktorych jest gorsza koncentracja, na to ma wpływ nie tylko pogada ale też samo życie. Ja osobiście staram się choć zrobić zlota gdy to nie jest mój dzień, czasem to pomaga. Mam też dni gdy zwyczajnie czuję się zmęczony. Pójscie na żywioł opłaca się w sytuacjach, gdy wszyscy latają a mi brakuje "kopa". Czasem ktoś obok, dobry kolega/ koleżanka potrafią to zrobić. Szczególnie kobiety latające umieją motywować do latania :P.

Grześny
Posty: 1
Rejestracja: 04 stycznia 2016, 09:04
Reputation: 0
Latam: Tylko Swobodnie
Doświadczenie: Średnio Zaawansowany

Re: Rozwój pilota.

Postautor: Grześny » 01 lutego 2016, 14:15

Wracając do tematu "Rozwój pilota"
Do tej pory dyskusja w zasadzie dotyczy umiejętności pilotażowych.Czy długie utrzymywanie się w powietrzu wystarczy aby być "rozwiniętym pilotem"? Warto się zastanowić czy poza umiejętnością pilotowania w rozwoju pilota biorą udział również inne umiejętności lub wiedza np.: wiedza w zakresie meteo, przepisów lotniczych, wiedza z zakresu budowy skrzydła i aerodynamiki, umiejętność przewidywania zmian w pogodzie, umiejętność oceny warunków i własnych możliwości, strategia i taktyka przelotowa lub zawodnicza.

Awatar użytkownika
Lucjan Piekutowski
Posty: 1031
Rejestracja: 30 grudnia 2015, 16:11
Reputation: 66
Lokalizacja: Krawężniki Pomorskie
Latam: Nie latam
Doświadczenie: Świeżak po Kursie

Re: Rozwój pilota.

Postautor: Lucjan Piekutowski » 01 lutego 2016, 15:18

Rozwój pilota polega na lataniu i tyle :)

Awatar użytkownika
tom.beluzi
Posty: 151
Rejestracja: 07 stycznia 2016, 15:07
Reputation: 24
Lokalizacja: Po płaskim.
Latam: Tylko Swobodnie
Doświadczenie: Średnio Zaawansowany

Re: Rozwój pilota.

Postautor: tom.beluzi » 01 lutego 2016, 16:27

Grześny pisze:(...) Warto się zastanowić czy poza umiejętnością pilotowania w rozwoju pilota biorą udział również inne umiejętności lub wiedza np.: wiedza w zakresie meteo, przepisów lotniczych, wiedza z zakresu budowy skrzydła i aerodynamiki, umiejętność przewidywania zmian w pogodzie, umiejętność oceny warunków i własnych możliwości, strategia i taktyka przelotowa lub zawodnicza.


Oczywiście, że tak.
W moim przypadku, jeżeli chodzi np. o zabawy ze skrzydłem na ziemi (które uwielbiam), czy kręcenie komina, to już od dawna żadnej wiedzy (w sensie "co i jak robić") w tym obszarze nie zdobyłem, rozwój natomiast jest ciągły - bo mamy tu do czynienia z pamięcią mięśniową i to po prostu trzeba ćwiczyć dużo żeby umieć.
Z drugiej strony staram się teoretycznie też rozwijać - oprócz czytania wszystkiego w temacie PG co mi w ręce wpadnie, zrobiłem np. kurs meteo w ICM (bardzo polecam), myślę o radiu lotniczym.
Pozdrawiam,
Tomasz B.

Marcin.

Re: Rozwój pilota.

Postautor: Marcin. » 01 lutego 2016, 17:16

tom.beluzi pisze:
Grześny pisze:(...) Warto się zastanowić czy poza umiejętnością pilotowania w rozwoju pilota biorą udział również inne umiejętności lub wiedza np.: wiedza w zakresie meteo, przepisów lotniczych, wiedza z zakresu budowy skrzydła i aerodynamiki, umiejętność przewidywania zmian w pogodzie, umiejętność oceny warunków i własnych możliwości, strategia i taktyka przelotowa lub zawodnicza.


Oczywiście, że tak.
W moim przypadku, jeżeli chodzi np. o zabawy ze skrzydłem na ziemi (które uwielbiam), czy kręcenie komina, to już od dawna żadnej wiedzy (w sensie "co i jak robić") w tym obszarze nie zdobyłem, rozwój natomiast jest ciągły - bo mamy tu do czynienia z pamięcią mięśniową i to po prostu trzeba ćwiczyć dużo żeby umieć.
Z drugiej strony staram się teoretycznie też rozwijać - oprócz czytania wszystkiego w temacie PG co mi w ręce wpadnie, zrobiłem np. kurs meteo w ICM (bardzo polecam), myślę o radiu lotniczym.


Fajne jest to ,że paralotniarstwo zawarte jest wokół tylu ze sobą związanych tematów , które to każdy z osobna mógł by być z powodzeniem oddzielnym hobby. Jak nie ma warunu to zostaje jeszcze coś na pocieszenie :)
Marcin.

Tomo
Posty: 134
Rejestracja: 30 grudnia 2015, 19:47
Reputation: 23
Lokalizacja: WPI
Latam: Tylko Swobodnie
Doświadczenie: Przelotowiec
Kontakt:

Re: Rozwój pilota.

Postautor: Tomo » 01 lutego 2016, 20:43

Powiedziałbym, że na skali doświadczenia, utrzymywanie się w powietrzu to zaledwie pierwszy krok. Bez tego trudno pójść dalej.
A jak już umiemy się utrzymać to głowa pozwoli dać się zająć czym innym, np. dokąd by tu polecieć, którędy itd. Taki paralotniowy Maslov.

Tomo

mchmielo
Posty: 44
Rejestracja: 10 stycznia 2016, 16:06
Reputation: 4
Latam: Swobodnie i z Napędem
Doświadczenie: Przelotowiec

Re: Rozwój pilota.

Postautor: mchmielo » 01 lutego 2016, 21:51

Zbyszek Gotkiewicz pisze:... Jeśli bym miał zagwarantowane że pilot będzie latał w słabych, delikatnych i stabilnych warunkach to z pewnością bym wybrał dla niego bardziej wymagający sprzęt. Niestety nikt tego nie może zagwarantować jakie warunki będą udziałem naszego początkującego, a najmniej on sam.

Do tego warunki mogą się zmienić podczas lotu (i w czasie i w przestrzeni). Jak się zmienią na ostrzejsze, to co wtedy ma zrobić początkujący - tylko rzucać pakę jeśli ma wysokość.

Dodatkowo, aby polecieć w górę podczas latania swobodnego potrzebna jest termika - czyli jakieś kominy i związane z nimi obszary turbulencji (opadające masy powietrza). Jak ktoś ma skrzydło za bardzo wymagające to zwyczajnie będzie się bał latać w termice (a jak nie będzie się bał to najlepiej aby od razu w ogóle przestał latać - chyba wszyscy możemy zgadnąć dlaczego).
Próbowałem kiedyś latać w termice na skrzydle do PPG (ActionGT). Na w pełni zaciągniętych trymerach było to pewnie coś w rodzaju łatwego D i wtedy miało niezłe parametry do latania w słabej termice - ale się zwyczajnie bałem (normalnie latam najwyżej na C) latać na tym w normalnej termice. W ActionGT na szczęście podczas lotu można przestawić trymery i skrzydło magicznie zmienia się w coś bardziej stabilne niż skrzydła szkolne (ale parametry ma wtedy takie, że latać swobodnie można tylko na żaglu w silnym wietrze lub w mega kominach). No ale to było skrzydło pod silnik (badzo dobre zresztą).
Może można by zrobić skrzydło zaprojektowane do lotów swobodnych, ale z "wymaganiami" i związanymi z tym osiągami regulowanymi trymerami - np. takie przestawialne C na B? Z punktu widzenia pilotów to pewnie miało by większy sens niż robienie skrzydeł pod testy (tzn tak aby tylko przeszły testy np. B ale były wredne w pilotowaniu).
Co sądzisz Zbyszku o takim pomysle?

Pozdrowienia

Marek

Tomo
Posty: 134
Rejestracja: 30 grudnia 2015, 19:47
Reputation: 23
Lokalizacja: WPI
Latam: Tylko Swobodnie
Doświadczenie: Przelotowiec
Kontakt:

Re: Rozwój pilota.

Postautor: Tomo » 01 lutego 2016, 22:32

Było już takie skrzydło z rozdwojeniem jaźni - nie mogę sobie teraz przypomnieć producenta. Mogło toto być DHV2 albo 2-3. Rozwiązanie się nie przyjęło.

Tomo


Wróć do „PG”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość