Zbyszek Gotkiewicz pisze:Przemo. Fajna przemowa, szkoda tylko że mocno zabarwiona przekonaniem o wyższości epropsów. Jeśli używają infuzji to świadczy jedynie że mieli odpowiednie środki żeby zainwestować w oprzyrządowanie. Sama metoda ułatwia produkcję seryjną, ale nie daje przewagi jeśli chodzi o jakość produktu. Stopień przesączenia tkaniny jest podobny do tego jaki można uzyskać za pomocą pędzla.
Zbyszku, fakt, że ktoś zainwestował kasę w oprzyrządowanie i oprogramowanie do projektowanie to chyba dobrze? Technologia produkcji epropsa wymusza taki typ przesączania. Nie mogę też się zgodzić, że technologia pędzla daje takie same efekty jak infuzja - to zwyczajnie niemożliwe.
Zbyszek Gotkiewicz pisze:Co do materiałów to chyba nie masz pojęcia czego używa Witek. Przy takich cienkich profilach w konstrukcji muszą być używane różne tkaniny: kierunkowe do przenoszenia sił zginających i skręcających, węglowe do powiększenia sztywności w pewnych obszarach. Modne w pewnym okresie śmigła całe z węgla okazały się zbyt sztywne i wzmacniały drganie napędu. Trochę mnie dziwi że śmigło które jest najlżejsze, nastawne, ma największą sprawność Ty uznajesz za najgorsze

Materiały o których piszesz to żadna cybernetyka. Zastanawiam się tylko ile w ich doborze przypadkowości?
I nie uważam śmigieł VETEC za niefajne czy najgorsze aerodynamicznie. Chodziło mi wyłącznie o aspekt technologiczny ich produkcji.
Zbyszek Gotkiewicz pisze:Argument z zawodnikami też uważam za niezbyt trafiony bo żaden z nich nie zaryzykuje mistrzostwa świata w zamian za darmowe śmigło. To nie ta półka w rywalizacji. Poza tym współpraca z zawodnikami daje najlepszy feedback bo nie ograniczają się tylko do pomiaru ciągu statycznego, ale także interesują ich takie parametry jak ekonomia, ciąg przelotowy i przy prędkości maksymalnej, szybkość wchodzenia na obroty, moment reakcyjny oraz moment żyroskopowy.
Być może masz rację. Nasi latają slalomy na Vetecach, a ekonomię chyba na Peszke? Reszta świata na epropsach. Tak - widać oczywiście róznice w wynikach ale czy to zasługa śmigła? Jeśli tak to w jakim stopniu? Należy w tym miejscu postawić pytanie: Czy przeciętnemu, rekreacyjnemu PPGantowi potrzebne jest śmigło świetnie sprawdzające się w slalomach? Chyba nietrudno wysnuć wniosek, że nie. Śmigło dobiera się do całej konfiguracji sprzętowej. Oznacza to, że śmigło idealnie dopasowane do konfiguracji SXX+T250 latającej z obciążeniem 9kg/m2. będzie utrapieniem dla latacza w konfiguracji z Synthesisem i obciążeniem powierzchni na poziomie 4kg/m2.[/quote]
Zbyszek Gotkiewicz pisze:Co do nowoczesnego oprogramowania to Witek też z niego korzysta.
To fajnie! Jak się nazywa ten soft? Bo chyba nie masz na myśli MS Office

Zbyszek Gotkiewicz pisze:Argument z liczbą Re też nie trafiłeś, bo im mniejsza cięciwa tym trudniej zrobić coś dobrze latającego bo liczba mniejsza i opory większe.
Chodziło mi bardziej o rodzaj profilu przy takiej cięciwie. Zakładam, że to profil laminarny wymagający z zasady lustrzanej powierzchni o którą trudno w Vetecu. Czyli jeśli profil dobry to jak Witek popracuje nad gładkością powierzchni to może efekt będzie jeszcze lepszy![/quote]
Zbyszek Gotkiewicz pisze: Jeśli chodzi o chwalonego przez Ciebie Helixa to ich jedyną zaletą jest łatwość produkcji. Tkanina puchnąca stosowana w ich śmigłach wymusza stosowanie grubych "drewnianych" profili dających duże opory a przez to olbrzymi moment reakcyjny. Szkoliłem pilota z takim śmigłem. Na mocy maksymalnej musiał krążyć w kierunku przeciwnym do obrotów śmigła bo utrzymanie lotu po prostej groziło negatywką. Na szczęście połamał je i kupił Rusłana.
Przecież napisałem, że Helix to ciężki "klocek" o aerodynamice kiosku Ruchu...
Do tematu śmigieł Rusłana chciałem dojść w kolejnym odcinku. To również świetny produkt dla początkujących. cdn.