Program szkolenia paralotniowego - kontynuacja

Latanie bezsilnikowe
dariuszcisek
Posty: 33
Rejestracja: 11 kwietnia 2016, 10:31
Reputation: 34
Lokalizacja: Toruń
Latam: Swobodnie i z Napędem
Doświadczenie: Instruktor
Kontakt:

Re: Program szkolenia paralotniowego - historia

Postautor: dariuszcisek » 21 grudnia 2018, 20:03

6.Egzaminowanie.
Prawo, to barierka przed przepaścią. Jak solidna, może uratować życie Jak zmurszała, może przyczynić się do śmierci, bo ktoś może liczyć, że ma się czego przytrzymać. (Korwin Mike, tu akurat zgadzam się z nim). Jakie prawo jest potrzebne?

1. Zniesiono karty pływackie, ilość utonięć praktycznie nie wzrosła.
2. Zniesiono karty rowerowe, ilość wypadków spowodowanych przez rowerzystów spadła (ścieżki rowerowe?)
3. W wielu krajach wprowadzono dla rowerzystów obowiązek jazdy w kaskach. Ilość obrażeń rowerzystów nie zmieniła się.
4. Wprowadzono (niedawno) możliwość prowadzenia motocykla lekkiego bez prawa jazdy motocyklowego, tylko wystarczy samochodowe. Okazało się,że wypadkowość w tej grupie motocyklistów jest ponad 2 razy mniejsza w stosunku do grupy pozostałych motocyklistów.

Obecny system nadzoru nad szkoleniem i system egzaminowania jest patologiczny i lepiej gdyby nie istniał. (np. egzaminy bez latania). Kandydat na kursanta nie miałby złudzeń, że nad jego bezpieczeństwem czuwa jakiś urząd, rozsądniej by wybierał szkołę.
1. Obecny system jest niejawny, korupcjogenny, wykorzystuje instytucje państwowe do ograniczenia konkurencji i dostępu do zawodu. Przykładem kursy instruktorskie. Przepisy w tej sprawie są tak ustawione, że przeprowadzić kurs instruktorski albo zostać instruktorem w paralotniarstwie jest trudniej (wyższe wymagania) niż w szybownictwie. W szybownictwie baza pytań na egzamin instruktorski jest jawna, w paralotniarstwie poufna.
2. Na licencję samolotową szkoli się rocznie połowa tego ludzi co na śk paralotniowe. Egzaminatorów samolotowych jest około 100, paralotniowych ok 10. Jedynie w paralotniarstwie, aby zostać egzaminatorem nie wystarczy spełnienie wcześniej ustalonych jawnych warunków. Niezbędna jest rekomendacja pana Mańkowskiego. Kiedyś powiedział mi to wprost inspektor Galus (gdy był szefem egzaminatorów praktycznych). Obecny Bogusław Rak odpowiada mniej dosłownie: urząd powołuje egzaminatorów według własnej oceny potrzeb.
3. Gdy PSP zapytało dlaczego jest tak mało egzaminatorów i trudno zapisać się kursantowi na egzamin a dojeżdżać musi daleko, odpowiedź była: bo nie ma chętnych na egzaminatorów. Gdy zgłosili się chętni, odpowiedź była: nie ma potrzeby powołania egzaminatorów ze względu na potrzebę zapewnienia wysokiego poziomu egzaminowania. Wiec nie marudźcie, że za taką kasę egzaminować nie ma komu.
4. Według porozumienia ULC SILP (chyba nielegalnego bo zawartego bez przetargu ani innego wcześniejszego ogłoszenia) na egzaminie musi być obecny tzw. WERYFIKATOR SILP. (może on być jednocześnie egzaminatorem) co automatycznie daje SILP 100% kontroli nad egzaminami.
5. Pokłosiem tego patologicznego systemu nadzoru i egzaminowania był wypadek na STOLU u Arkadiusza Pomarańskiego w 2013 roku. Wyrok został wydany (nie jest prawomocny), ale wszystko co zostało powiedziane na sali sadowej nie jest od chwili powiedzenia tajne. Byłem jednym z biegłych w tej sprawie, byłem obecny na wszystkich rozprawach z wyjątkiem jednej, z której czytałem stenogram. Wiec mam wiedzę rzetelną. Przedstawię w poście Sprawa Pomarańskiego, a moralne wątpliwości z tym związane w poście Moralnosć.

Dariusz Cisek

dariuszcisek
Posty: 33
Rejestracja: 11 kwietnia 2016, 10:31
Reputation: 34
Lokalizacja: Toruń
Latam: Swobodnie i z Napędem
Doświadczenie: Instruktor
Kontakt:

Re: Program szkolenia paralotniowego - historia

Postautor: dariuszcisek » 21 grudnia 2018, 20:04

7.Sprawa Pomarańskiego

Sąd stwierdził:
1. Oskarżony był organizatorem wyjazdu i lotów paralotniowych w Słowenii, w czasie którego doszło do tragicznego wypadku. Wyjazd był sprzedawany jako usługa „szkolenie paralotniowe”. W lotach uczestniczyły również osoby bez świadectwa kwalifikacji pilota paralotni. Loty te odbywały się niezgodnie z przepisami słoweńskimi, jak i polskimi. Ponadto oskarżony zaistniałych wypadków, również śmiertelnego nie zgłosił władzom polskim.
2. Poszkodowany nie posiadał świadectwa kwalifikacji pilota paralotni (św. kwal. PP).
3. Poszkodowany wcześniej co prawda latał w warunkach występowania łagodnej termiki, ale
a) nie był kiedykolwiek nauczany praktyczne (nie ćwiczył w locie)
wykorzystywania noszeń termicznych celem nabierania wysokości.
Stabilizacji paralotni (aktywny pilotaż)
Wyprowadzania paralotni z prowokowanych podwinięć (a ta umiejętność jest wg przepisów słoweńskich niezbędna do latania w termice).
4. Lot odbywał się w warunkach termiki silnej (w skali: słaba, średnia, silna, bardzo silna) maksymalne zarejestrowane wznoszenie paralotni w feralnym locie to 3,7 m/s w czasie 5 sekund. Poszkodowany nie latał wcześniej w takich warunkach, nie miał odruchów niezbędnych do stabilizacji paralotni (latanie aktywne).
5. Poszkodowany ukończył 2 etapy szkolenia w szkole „Albatros” Wojciecha Owczarza i uzyskał zaświadczenie uprawniające formalnie do przystąpienia do egzaminu na świadectwo kwalifikacji pilota paralotni (św. kwal. PP)
6. Rzeczywisty uzyskany przez poszkodowanego poziom wyszkolenia był nie wyższy niż niezbędny do przystąpienia do egzaminu na świadectwo kwalifikacji.
a) Czynniki świadczące, że był niższy:
nie potrafił startować „alpejką” (nagrania video – gdy inni startowali alpejką, poszkodowany próbował startować „klasykiem” i był wleczony po ziemi.
Z ostatniego szkolenia (ze szkołą Albatros – przed wyjazdem z Poarańskim) wrócił później, bo w planowanym terminie miał za mało lotów do uzyskania skierowania na egzamin (zeznania Andrzeja Bąka oraz Książka Lotów.)
Wybrał się na wyjazd szkoleniowy z oskarżonym, gdyż był przeświadczony, że posiada nalot mniejszy niż niezbędny do przystąpienia do egzaminu na św. kwal. PP i chciał go uzupełnić (zeznania Iwona Konieczna).
Wojciech Owczarz nie przywiązywał dużej wagi do dokładnego wpisywania czasu lotów (zeznania Owczarza).
Owczarz zeznał, że nie wszyscy kursanci po ukończeniu II etapu posiadają umiejętności niezbędne do przystąpienia do egzaminu, ale zaświadczenie dostają wszyscy.
b) Czynniki świadczące, że nie był wyższy niż niezbędny do przystąpienia do egzaminu na św. kwal. PP:
Owczarz zeznał,że nie praktykuje, aby w czasie wyjazdu na II etap kursant wykonywał loty z III etapu.
Na żadnym z wielu filmów z własnych lotów nagranych przez poszkodowanego nie widać i nie słychać (brak stosownej korespondencji radiowej), aby poszkodowany wykonywał zadania z zakresu III etapu (np. by był nauczany wykorzystywania noszeń termicznych).
Oskażony zeznał, że informacje o poziomie wyszkolenia poszkodowanego uzyskał na podstawie rozmowy z poszkodowanym. Cytat „przecież gdyby nie umiał latać w termice, nie zabrałbym go na wyjazd.”
7. Nadzór instruktorski nad poszkodowanym w czasie jego lotu nie był prowadzony w sposób określony w przepisach dotyczących szkolenia(właściwie wcale go nie było), czyli dla osób nie posiadających świadectwa kwalifikacji. Nie był on również prowadzony w sposób właściwy dla osób nauczanych latania w termice niezależnie od posiadania św.kwal PP. Streszcza się w stwierdzeniu, że bez nadzoru instruktorskiego bezpośredniego (bez kontaktu wzrokowego i bez prowadzenia przez radio) wolno wykonywać tylko te elementy lotu, które są już dobrze opanowane (nauczone) właśnie w warunkach nadzoru bezpośredniego. Sposób ten wynika z dobrej praktyki lotniczej (zasad sztuki) i został ustalony na podstawie
a) zaleceń międzynarodowych ParaPro (na które powołyał się również oskarżony w czasie kontroli dorażnej przeprowadzonej przez ULC po wypadku)
b) okólnika doradczego ULC
c) przepisów słoweńskich
d) praktyki stosowanej w innych szkołach paralotniowych, np. szkole „Albatros” (zeznania Owczarza) oraz szkole AIRACTION (zeznania Waltera Wojciechowskiego)
8. Zgodnie z przepisami słoweńskimu, organizacja lotów (w tym nadzór instruktorski) była właściwa dla osób posiadających poziom wyszkolenia potwierdzony kartą IPPI4, podczas gdy poziom wyszkolenia poszkodowanego był zdecydowanie niższy (odpowiadał zaledwie IPPI2).
9. W czasie feralnego lotu poszkodowany nie dostał jakichkolwiek wskazówek skierowanych konkretnie do niego, zwłaszcza wskazówki latania dalej od stoku, opanowania rotacji paralotni po podwinięciu oraz użycia spadochronu.(gdyż nie był w ogóle obserwowany).
10. Oskarżony jako egzaminator państwowy wpisał w kilka dni po egzaminie w Kobaridzie w Słowenii w protokołach egzaminacyjnych miejsce egzaminu Mirosławice w Polsce. Tłumaczenie tego pomyłką pisarską jest żenujące, gdyż:
a) Jako egzaminator musiał wiedzieć, że egzamin poza granicami polskiej przestrzeni powietrznej jest nieważny. Jeżeli nie wiedział,nie powinien być egzaminatorem.
b) Egzamin w Słowenii musiał być egzaminem ze startem ze zbocza, a w Mirosławicach ze startem za wyciągarką – nie sposób pomylić.
c) Jeżeli ktoś myli w kilka dni po egzaminie tak odległe miejsca to nie powinien być egzaminatorem, gdyż prawdopodobnie w przyszłości pomyli inne ważne fakty.

Obrona zasadniczo nie kwestionuje tych ustaleń, zwłaszcza tych kluczowych (wytłuszczonym drukiem).
Linia obrony sprowadza się do następujących nieprawdziwych (oi zdanie) punktów.
1. Skoro poszkodowany miał wyszkolenie pozwalające na podchodzenie do egzaminu na świadectwo kwalifikacji PP, to oskarżony miał prawo go traktować jak osobę ze świadectwem kwalifikacji PP.
2. Skoro poszkodowany wylatał kilka godzin w warunkach słabej, łagodnej termiki (ale nie był nauczany wykorzystywania noszeń, stabilizacji paralotni, reakcji na podwinięcia) to ma prawo traktować go jak osobę umiejącą dobrze latać, również w silnej termice. Chociaż sam oskarżony jeden ze startów poszkodowanego skomentował „ty się chłopie kiedyś zabijesz”
3. Skoro polskie przepisy nie określają dosłownie, że bieżący nadzór nad uczniem-pilotem wymaga ciągłego obserwowania ucznia w czasie lotu i udzielania w razie potrzeby wskazówek przez radio (prowadzenia przez radio), to szkolenie uczniów (a także nauczanie pilotów) w nowych dla nich sytuacjach może polegać jedynie na szkoleniu teoretycznym przed lotem.
4. Zasady sztuki, w tym przypadku dobra praktyka lotnicza powszechnie stosowana w Polsce w innych szkołach paralotniowych, w kraju wypadku – Słowenii oraz w innych krajach nie mają mocy prawnej. Przecież to oskarżony jako wieloletni prezes Stowarzyszenia Instruktorów Lotniowych i Paralotniowych wyznacza zasady sztuki w dziedzinie paralotniarstwa.
5. Paralotniarstwo uprawiane sportowo jest sportem wysokiego ryzyka, więc osoba starająca się wyszkolić i uzyskać uprawnienia państwowe do latania rekreacyjnego musi liczyć się z możliwością utraty życia w czasie szkolenia.
6. Egzamin lotniczy odbyty poza polską przestrzenią powietrzną jest skuteczny, więc podanie nieprawdziwego miejsca egzaminu nie jest poświadczeniem nieprawdy a jedynie pomyłką

Oskarżony nie przyznaje się do winy, uważa że wszystko zrobił prawidłowo. W dniu śmiertelnego wypadku po wypadku prowadził szkolenie przy nie zmienionej organizacji lotów. Pozwala to wnioskować, że w przypadku braku zakazu prowadzenia paralotniowej działalności gospodarczej w dalszym ciągu będzie stosować taką organizację lotów w swojej firmie, która doprowadziła do dwóch wypadków, w tym jednego śmiertelnego na jednym wyjeździe.

Dariusz Cisek

dariuszcisek
Posty: 33
Rejestracja: 11 kwietnia 2016, 10:31
Reputation: 34
Lokalizacja: Toruń
Latam: Swobodnie i z Napędem
Doświadczenie: Instruktor
Kontakt:

Re: Program szkolenia paralotniowego - historia

Postautor: dariuszcisek » 21 grudnia 2018, 20:06

8.Moralność

Johnathan Haidt w książce „Prawy umysł” przedstawia 5 filarów moralności:
1. Krzywda – opieka. (nie rób drugiemu co tobie niemiłe)
2. Sprawiedliwość – wzajemność (gen handlu – nie oszukuj, odwzajemniaj dobro)
3. Lojalność grupowa (moralność Kalego: rób dobrze sobie, rodzinie, grupie zawodowej nawet kosztem innych)
4. Autorytet, szacunek (posłuszeństwo autorytetom)
5. Czystość, świętość. (obrzydzenie do innych, zapobiega mieszaniu się grup)

Gdy zasady są w konflikcie, musimy mieć hierarchię wartości.
Liberałowie przekładają pierwsze 2 zasady nad pozostałe, konserwatyści odwrotnie.

70% ankietowanych muzułmanów (obywateli państw europy zachodniej) na pytanie, czy doniosła by na sąsiada współwyznawcę planującego zamach terrorystyczny i nie dającego się odwieść od tego pomysłu odpowiedziała że nie. Dla nich dobro członka ich grupy było ponad życie dziesiątek innych osób. 90% pozostałych obywateli odpowiedziała, że ratowała by jednak życie niewinnych osób. Dla nich nie krzywdzić, nie zabijać było ważniejsze od lojalności.

Przy wypadkach, niezależnie czy mają konsekwencje prawne, bardzo często pojawia się presja społeczna na zachowanie zmowy milczenia. Nie krzywdźmy sprawcy. Ale że sprawca będzie krzywdzić dalej innych narażając ich na niebezpieczeństwo gdy sprawę zataimy jakoś przestaje być istotne. Że gdy przyczyn wypadku nie wyjaśnimy, trudno go będzie uniknąć w przyszłości.

Wielu uważa za niemoralne, ze zgodziłem się być biegłym w tej sprawie, bo moja wiedza na temat prawa lotniczego i praktyki szkolenia paralotniowego ułatwiła sądowi wydanie wyroku skazującego. Rzeczywiście większość pytań do mnie była typu: czy jakiś przepis coś normuje, jak to normuje, gdzie go można znaleźć. Odpowiadając rzeczowo na pytania nie kierowała mną chęć zemsty. Pragnę zmiany chorobliwej sytuacji w nadzorze nad szkoleniem i w egzaminowaniu, pokłosiem której był śmiertelny wypadek u Pomarańskiego.

Arek złamał prawie wszystkie możliwe przepisy mające zastosowanie, polskie i słoweńskie. Dobre były tylko paralotnia i nadzór w czasie startu. Wyliczanie nieprawidłowości zajmuje całą stronę. Szerzej w poście Sprawa Pomarańskiego.
Proszę napisać, jak bronić instruktora, który na wstępie deklaruje, że ocenił iż poszkodowany umie dobrze latać w termice bo mu tak poszkodowany powiedział, że szkolenie w nowym miejscu, w warunkach w jakich uczeń jeszcze nie latał polega na wykładzie i przepytaniu przed lotem, że obserwacja ucznia w locie jest zbyteczna, a łączność radiowa niewymagana, bo przepisy tego literalnie nie nakazują. Instruktora, który twierdzi, że naruszenia przepisów lotniczych nie mają wpływu na wypadki, który przyznaje, że w czasie kiedy przygotowywał się do swojego lotu, w powietrzu było kilkanaście osób pod jego formalną opieką. Poszkodowany zabił się 200 m od instruktora, a instruktor tego nie zauważył. Po wypadku w dniu wypadku prowadził szkolenie na innej górze. Aby podnieść zyskowność wyjazdu, był jedynym instruktorem na 14 osób wymagających nadzoru i obiecywał, że po powrocie zainteresowani dostaną śk. bez zdawania egzaminu w Polsce. Rzeczywiście 2 osoby dostały, denat też był przewidziany.
Jak kłamać przed sądem (oskarżony może kłamać ile chce, świadek i biegły odpowiada karnie za kłamstwa), aby uprawdopodobnić, że oskarżony jest, jak sam twierdzi, niewinny?

Niewielu uważa, że milczenie w tej sprawie to utrwalanie istniejącej patologi i budowa podwalin pod podobne wypadki w przyszłości. Przecież Pomarański pomimo prokuratorskiego zakazu szkolił i egzaminował dalej, tyle że na podstawione osoby. Kursanci zamieszczali filmy z Pomarańskim instruującym przez radio.

Dariusz Cisek

dariuszcisek
Posty: 33
Rejestracja: 11 kwietnia 2016, 10:31
Reputation: 34
Lokalizacja: Toruń
Latam: Swobodnie i z Napędem
Doświadczenie: Instruktor
Kontakt:

Re: Program szkolenia paralotniowego - kontynuacja

Postautor: dariuszcisek » 21 grudnia 2018, 20:17

na swojej stronie prywatnej www.dariuszcisek.cba.pl w zakładce działalność paralotniowa zamieściłem tych 8 tekstów opublikowanych tu jako program szkolenia paralotniowego - historia. A ponadto dokumenty regulaminowe swoje, Mańkowskiego, PARAPRO itp. Niedługo zamieszczę programy niemiecki, słoweński, czeski.
Dariusz Cisek

Bumat
Posty: 501
Rejestracja: 09 września 2016, 16:53
Reputation: 362
Latam: Tylko Swobodnie
Doświadczenie: Średnio Zaawansowany

Re: Program szkolenia paralotniowego - kontynuacja

Postautor: Bumat » 21 grudnia 2018, 21:09

Ufff. Nie wiem, czy to dobrze, że przez tyle lat nie wiedziałem o tylu rzeczach i paralotniarstwo kojarzyłem wyłącznie z pozytywnymi wrażeniami. Świat z góry jest taki piękny.

Awatar użytkownika
Blazej
Posty: 324
Rejestracja: 26 lutego 2018, 18:39
Reputation: 210
Latam: Tylko Swobodnie
Doświadczenie: Sympatyk

Re: Program szkolenia paralotniowego - kontynuacja

Postautor: Blazej » 21 grudnia 2018, 23:33

...Wczoraj dostalem prezent swiateczny od szwedzkiej federacji paralotniowej. Apteczke paralotniarza. To tam dawno temu zrobilem licencje i pod nia latam. Ciesze sie, ze wlasnie tam. Czapka z glowy za Twoje komentarze Darek.

JaroXS
Posty: 1034
Rejestracja: 29 maja 2017, 14:50
Reputation: 569
Latam: Tylko Swobodnie
Doświadczenie: Akrobata

Re: Program szkolenia paralotniowego - kontynuacja

Postautor: JaroXS » 21 grudnia 2018, 23:57

Zbyszek Gotkiewicz pisze:Jaro. To już masz odpowiedź jak bardzo SILP będzie zainteresowany wyprowadzeniem paralotniarzy spod działania ustawy. Nie po to wypił morze wódki z urzędnikami ULC, żeby teraz pić drugi raz w celu odebrania mu tej działki którą tak ciężko sobie wywalczył. Z tego wszystkiego wyłania się smutny obraz, że rządzi nami nie jakaś partia, ale urzędnicy, których można przekonać do odstąpienia trzody jakiemuś pasterzowi, żeby ten mógł doić owieczki i strzyc barany. Chłopaki obiecali ci jakiś udział? Bo w tym towarzystwie praca za darmo to frajerstwo, tyle że nie ma większego znaczenia czy zostaniesz naiwnym frajerem, czy przyłączysz się do bandy trojga.


Zbyszek,

napisałem program bo wierzę w zmiany. Jest mi obojętne kto je przeprowadzi. Nie mam żadnego udziału i nic mi nie obiecywano. Mam jedynie dobre chęci do rozmów z każdą ze stron, jeżeli efekt ma być pozytywny dla środowiska. Uważam że zmiana programu szkolenia to pierwszy krok do pozytywnych zmian. Kolejne powinny być licencje tandemowe, potem egzaminy itp. To co było historycznie nie ma dla mnie żadnego znaczenia, jeżeli teraz faktycznie się coś zmieni na plus. Nie jestem zwolennikiem ciągłego zwalczania siebie nawzajem. Uważam że człowiek może wylewać pomyje całe życie a i tak nie doczeka się oczekiwanego rezultatu. Takie postępowanie uważam za błędne ocenienie sytuacji gdzie traci się dużo czasu. Posty które tu widzę będą owocem kolejnych konfliktów pomiędzy stronami, być może będą nawet kolejne sądy z tego tytułu. Wszystko jest bardzo ciekawe co napisał Darek, ale co to zmienia?

Póki co SILP przedstawił pozytywne intencje do wprowadzenia zmian po zapoznaniu się z moim dokumentem. Jeżeli nic się nie zmieni to wyciągnę odpowiednie wnioski i wykonam kolejne ruchy adekwatne do danej sytuacji. Co do tego że Ty byś chciał wyjść z ULC to rozumiem, ale ja uważam że środowisko nie jest w tej chwili na to gotowe i będzie jeszcze gorzej. Uważam że należy modyfikować w tej chwili to co jest w ULC, przez wywieranie ciągłej presji. Dalej... to że Czesi mają federację to wynika z ich kultury i historii związanej z mikro-lotnictwem. Takich genów nie da się nabrać od tak od zaraz. To wymaga czasu...

Piszę te posty tylko dlatego bo mi zależy. Gdyby mi nie zależało na innych nie robiłbym filmów instruktażowych, publikował artykułów itd. Bardzo bym nie chciał aby mnie ludzie odbierali źle wyciągając pochopne wnioski, dlatego zanim napiszesz ponownie że ktoś mi coś proponował to zastanów się dwa razy. A to czy będę za frajera to już moja sprawa.

Pozdrawiam,

Wesołych świąt,
Jarek Borowiec | www.flyordie.info

Gość

Re: Program szkolenia paralotniowego - kontynuacja

Postautor: Gość » 22 grudnia 2018, 06:18

Panie Darku, dziękuję za te wpisy.

Jarek, może i chcesz dobrze, ale Twoja postawa jest moim zdaniem naiwna, a jedyną stroną, która na Twojej naiwności zyska, będzie SILP.
Najgorsze moim zdaniem jest jednak to, że angażujesz się w sprawy, które Ciebie nie dotyczą bezpośrednio, a może nawet wcale, bo tu nie mieszkasz. Jeśli ktoś straci, to tylko my, paralotniarze latający na polskich papierach i tu mieszkający (starsi i nowi).
SILP pokazał przez lata, że jeśli coś robi, to dlatego, ze widzi w tym swój biznes i tylko dlatego.
Układasz się z kimś, kto moim zdaniem nie ma mandatu zaufania i nic dobrego z tego nie może wyjść.
Nie wiem, czy to możliwe ale po tym wszystkim, powinna powstać alternatywa dla SILPu i dopiero tam mógłbyś "doradzać".

SILP widziałbym raczej na banicji, ale to to już nie realne...

andrzejbak10
Posty: 8
Rejestracja: 22 grudnia 2018, 14:36
Reputation: 5
Doświadczenie: Były Pilot

Re: Program szkolenia paralotniowego - kontynuacja

Postautor: andrzejbak10 » 22 grudnia 2018, 15:32

JaroXS pisze:Zbyszek,

jednen instruktor zeznaje tak, aby upierdolił w sądzie swojego kolegę po fachu, nie biorąc samemu pod uwagę że jego też kiedyś może spotkać podobny przypadek... - gdzie rozum ludzie?


W związku z tym cytatem mam do Pana pytanie:
- czy był Pan na sprawie sądowej, czy tylko są to zasłyszane słowa?
- czy gdyby ofiarą był Pana bliski (czego nie życzę), też bronił by Pan kolegi wiedząc, że przyczynił się do jego śmierci?

Instruktor powołany do sprawy w charakterze biegłego nie atakował oskarżonego. Odpowiadał na pytania Sądu odnośnie przepisów regulujących proces szkolenia w paralotniarstwie, zresztą zgodnie z prawdą. Były natomiast zeznania instruktorów cytuję z pamięci "pilot ze ŚK z nalotem około 20h, latał w zasięgu wzroku instruktora i nie wykonał jego poleceń podawanych przez radio".
Najbardziej jako ojca zmarłego i byłego instruktora wojskowego, boli mnie to, że instruktor popełnił tyle błędów a niektórzy bronią go w imię solidarności zawodowej, chociaż wiedzą, że nie mają racji.
Jeszcze raz przypominam, syn nie miał ŚK a w momencie rozpoczęcia tragicznego szkolenia posiadał 3godz.09 min nalotu. W chwili śmierci jego nalot to niecałe 9 godz.

Spokojnych Świąt i Szczęśliwego nowego Roku.

Andrzej Bąk

andrzejbak10
Posty: 8
Rejestracja: 22 grudnia 2018, 14:36
Reputation: 5
Doświadczenie: Były Pilot

Re: Program szkolenia paralotniowego - kontynuacja

Postautor: andrzejbak10 » 22 grudnia 2018, 17:19

Ponieważ w moim poprzednim poście cytat przywołany z pamięci budzi niejasności pragnę wyjaśnić, że była to oczywista nieprawda, z której instruktor wycofał się podczas składania zeznań przed sądem.

Andrzej Bąk

dariuszcisek
Posty: 33
Rejestracja: 11 kwietnia 2016, 10:31
Reputation: 34
Lokalizacja: Toruń
Latam: Swobodnie i z Napędem
Doświadczenie: Instruktor
Kontakt:

Re: Program szkolenia paralotniowego - kontynuacja

Postautor: dariuszcisek » 22 grudnia 2018, 18:48

Dla kogo program szkolenia.

Jak już ktoś zauważył mamy różne kategorie klientów.
1. Co chcą przeżyć letnią przygodę, pochwalić się na fejsbuku, po kursie część podchodzi do egzaminu, aby mieć dokument na pamiątkę, ale latać nie będą.
2. Co chcą robić wieczorne zloty w ładnych okolicznościach przyrody, rekreacja.
3. Co chcą robić coś ekscytującego, akrobacje, zawody, przeloty, albo potrzebują podziwu i poklasku.

Dlaczego uważam, że najważniejsza jest druga ewentualnie pierwsza grupa, ale nie trzecia.

Swiat napędza pieniądz (no jeszcze pęd do władzy którą daje pieniądz i chęć dokopania bliźniemu, stąd wojny). A biznes napędza klient masowy. Przemysł samochodowy nie czerpie bezpośrednich zysków z zawodników formuły 1.
Podobnie w paralotniarstwie. Latanie zawodnicze czy przeloty są niebezpieczne i nieliczni mają do tego predyspozycje. Nam potrzebny jest klient masowy, co trochę sobie bezpiecznie polata, bez parcia na wynik. Aby było kogo szkolić i aby było komu sprzęt sprzedawać. I program szkolenia powinien być do niego dostosowany. A jak kilka procent z nich zechce zostać sportowcami, to zawsze znajdą się pasjonaci, co im pomogą już poza systemem szkoleń.
Do takich wniosków doszło np. DHV. Jako kandydaci na instruktorów są źle widziani ambitni sportowcy. Bo oni chętnie by szkolili sportowców, a klientów masowych olewali bo nie będzie z nich przelotowców. Bo nie potrafią często zniżyć się do poziomu myślenia takich klientów i do nich trafić. Bo się męczą szkoląc przeciętniaków. Podobnie kierowca rajdowy nie będzie dobrym instruktorem nauki jazdy.
Podsumowując: program powinien być głównie dostosowany do szkolenia przyszłych klientów do kupowania paralotni, ale dobrze by było, aby nie podcinał skrzydeł nielicznym ambitnym. Aby były zadania opcjonalne dla zdolnych. Nie musimy nauczyć wszystkich wiele, za to wielu i bardzo bezpiecznie. Jak już osiągną podstawy, mogą sami zadecydować, czy chcą podejmować ryzyko i dalej się szkolić.
Nie ma powodu, aby utrącać kandydatów, których marzeniem są zloty w łagodnych warunkach. Jest ich większość, to co robią jest stosunkowo bezpieczne, są dobrymi klientami, kupują sprzęt.
Wpisywanie w program obowiązkowego latania termicznego (III etap) już przerabialiśmy. Rocznie do egzaminu podchodziło 10 osób. I to nie tylko dlatego, że egzamin był wyłącznie w Warszawie. Kandydat nie uzyska uprawnień, nie kupi sprzętu. A wielu nawet nie zacznie kursu, bo latanie termiczne nie dla nich.
Podstawowy problem nie leży jednak w programie (chociaż byłby lepszy, gdyby były elementy fakultatywne).
Realia na razie są takie, że po ukończeniu szkolenia kandydat na pilota czeka średnio miesiąc na egzamin i miesiąc na wydanie świadectwa kwalifikacji. (2 miesiące czeka i następuje koniec sezonu – ma pół roku przerwy) W tym czasie nie ma prawa wykonywać nawet lotów w ramach II etapu pod nadzorem – bo nie jest w trakcie szkolenia (dostał zaświadczenie o ukończeniu) i nie jest pilotem – nie ma śk przy sobie. Może legalnie robić jedynie loty rekreacyjne pod nadzorem (poziom I etapu). To jak przychodzi nowy sezon a on większość zapomniał, albo już ma nowe hobby.



Dlaczego system szkoleń do dokumentu państwowego uprawniającego do samodzielnego latania powinien umożliwiać jego zdobycie już po bardzo podstawowym kursie. Tak jak jest teraz.

1. Zdobycie państwowego dokumentu uprawniającego do czegokolwiek nie może się wiązać z dużym poziomem ryzyka. Z drugiej strony liberalne państwo nie może zabronić podejmowania działalności ryzykownej dla samego zainteresowanego. Stąd na BASE jumping nie ma uprawnień państwowych, a zabroniony nie jest.
2. Szkolenie tylko w bardzo podstawowym zakresie paralotniowym jest bezpieczniejsze (zwłaszcza w przeliczeniu na jednego szkolonego) niż szkolenie w tym zakresie plus szkolenie w zakresie zaawansowanym.
3. Lepiej wyszkolić 3 w zakresie podstawowym niż jednego w zaawansowanym. Bo w tym pierwszym przypadku sprzedamy 3 razy więcej sprzętu, a jeden z tych trzech i tak przyjdzie się doszkalać.
4. Szkolenie pilota (człowiek z uprawnieniami) wiąże się  ze zdecydowanie mniejszą odpowiedzialnością (praktycznie jej nie ma) instruktora, niż szkolenie kandydata na pilota, gdyż:
a) przyjmuje się, że pilot ma wiedzę i wie w co się pakuje.
b) pilot nie ma napinki, aby dostać niezbędny dokument.

W tym kontekście program wymuszający szkolenie w lataniu termicznym jest strzałem w stopę i naganianiem klientów czeskim szkołom.

Dariusz Cisek

JaroXS
Posty: 1034
Rejestracja: 29 maja 2017, 14:50
Reputation: 569
Latam: Tylko Swobodnie
Doświadczenie: Akrobata

Re: Program szkolenia paralotniowego - kontynuacja

Postautor: JaroXS » 22 grudnia 2018, 20:26

Hej,

Darek zgadzam się z tym co napisałeś. Dlatego między innymi mój dokument nie narzuca figur i lotów termicznych ale dodaje dodatkowe niezbędne rzeczy, które w programie jednak powinny być zawarte.

Mam jednak pewne wątpliwości co do Twojego stwierdzenia:

"nie ma śk przy sobie. Może legalnie robić jedynie loty rekreacyjne pod nadzorem (poziom I etapu). To jak przychodzi nowy sezon a on większość zapomniał, albo już ma nowe hobby."

Skoro kursant może robić loty pod nadzorem zanim uzyska ŚK to problemem jest to że może jedynie robić loty podstawowe, bo obecny program szkolenia legalnie tego uniemożliwia. Czy dobrze rozumiem? Także wnioskuję że kursant nie jest w stanie legalnie nabywać dodatkowej wiedzy, bo obecny program szkolenia jest bardzo ograniczony. Rozszerzając go o cały zakres lotów termicznych, żaglowych i innych dodatkowych niewymaganych oczywiście rzeczy otwiera się droga do legalnej pracy z kursantem który jest pod nadzorem instruktorskim ale nie uzyskał jeszcze ŚK. Tworząc mój dokument cel był taki aby maksymalnie rozszerzyć zakres wiedzy ale nie narzucać nikomu spełnienia wszystkich punktów, bo to by było destrukcyjne dla wielu szkół paralotniowych - i nie chodzi nawet o jakieś migracje kursantów do Czech. Instruktor powinien decydować kiedy kursant jest gotowy do odbycia lotów bardziej zaawansowanych i mieć możliwość wprowadzania tego już na 2 etapie - przynajmniej ja tak uważam...

Dalej... to czy instruktor utrzyma przy sobie kursanta zależy w dużej mierze od tego jak dobry to jest instruktor i jak dużą uwagę przykłada do swojej pracy. Od słabych instruktorów ludzie odchodzą od razu, robią papier i idą dalej. Takim nie przeszkadzają jakieś dwa miesiące bo i tak nie zamierzają wykonywać dodatkowych lotów pod nadzorem instruktorskim. Takich sytuacji nie wyeliminujesz. Dobre szkoły mają powracających kursantów, z papierami i bez papierów.

Dodatkowo uważam, że prawo nie może narzucać zakupu sprzętu itp. nie w naszym kraju i naszej mentalności ;)

Pozdrawiam,
Jarek Borowiec | www.flyordie.info

fotolot
Posty: 890
Rejestracja: 09 lutego 2016, 20:02
Reputation: 3
Latam: Tylko z Napędem
Doświadczenie: Średnio Zaawansowany

Re: Program szkolenia paralotniowego - kontynuacja

Postautor: fotolot » 22 grudnia 2018, 21:54

JaroXS pisze:Hej,

Dodatkowo uważam, że prawo nie może narzucać zakupu sprzętu itp. nie w naszym kraju i naszej mentalności ;)

Pozdrawiam,


Hej,

Jaro, no to jest chyba oczywiste ,czy gdzieś widziałeś taką prawną propozycję ? ;)

Pozdrawiam

ciacholot
Posty: 1806
Rejestracja: 30 grudnia 2015, 20:14
Reputation: 479
Latam: Swobodnie i z Napędem
Doświadczenie: Były Pilot

Re: Program szkolenia paralotniowego - kontynuacja

Postautor: ciacholot » 22 grudnia 2018, 22:18

Dajcie Panowie na luz. Trzeba było załatwić tą sprawę z poziomu szkół, a nie od góry i tyle. Pisałem o tym, ale nie wyraźnie chyba. Będzie kac jak Jarka praca i zaangażowanie bezinteresowne zostanie przerobione na splendor, albo jeszcze gorzej na kasę. Wtedy trzeba się będzie obliznąć i zamknąć się w sobie i organ płciowy.
Mariusz Kilian

dariuszcisek
Posty: 33
Rejestracja: 11 kwietnia 2016, 10:31
Reputation: 34
Lokalizacja: Toruń
Latam: Swobodnie i z Napędem
Doświadczenie: Instruktor
Kontakt:

Re: Program szkolenia paralotniowego - kontynuacja

Postautor: dariuszcisek » 22 grudnia 2018, 22:45

JaroXS pisze:Hej,

Darek zgadzam się z tym co napisałeś. Dlatego między innymi mój dokument nie narzuca figur i lotów termicznych ale dodaje dodatkowe niezbędne rzeczy, które w programie jednak powinny być zawarte.

Mam jednak pewne wątpliwości co do Twojego stwierdzenia:

[i]"nie ma śk przy sobie. Może legalnie robić jedynie loty rekreacyjne pod nadzorem (poziom I etapu). To jak przychodzi nowy sezon a on większość zapomniał, albo już ma nowe hobby."


Skoro kursant może robić loty pod nadzorem zanim uzyska ŚK to problemem jest to że może jedynie robić loty podstawowe, bo obecny program szkolenia legalnie tego uniemożliwia. Czy dobrze rozumiem?
Reputation: 27
Latam: Swobodnie i z Napędem
Doświadczenie: Instruktor
Kontaktowanie: Skontaktuj się z dariuszcisek
Re: Program szkolenia paralotniowego - kontynuacja
0
Nieprzeczytany postautor: dariuszcisek » 1 min temu


Źle rozumiesz. Problemem jest kulawy system egzaminowania, dopchać się na egzamin trudno, czekać trzeba, daleko jechać.
Art 94 ustawy Prawo lotnicze stanowi, że latać mogą tylko
1. piloci - czyli posiadający śk przy sobie,
2. osoby uczestniczące w szkoleniu oraz
3. biorące udział w zajęciach rekreacyjnych zgodnie z rozporządzeniem o wyłączeniach (Dz.U 2016/1993/1)

Aby zapisać się w kolejkę na egzamin, trzeba skończyć szkolenie. Osoba która dostała skierowanie na egzamin to osoba która skończyła szkolenie, a więc w nim już nie uczestniczy, więc program szkolenia w którym nie uczestniczy nie ma znaczenia. Aby zapisać się na egzamin trzeba wziąć skierowanie. Może jedynie wykonywać loty rekreacyjne przeznaczone dla osób które w ogóle nie szkoliły się i nie szkolą się.

Daleki jestem od narzucania zakupu sprzętu. Ale spora część dochodu szkół to i tak sprzedaż sprzętu

Awatar użytkownika
uriuk
Site Admin
Posty: 4140
Rejestracja: 24 grudnia 2015, 09:35
Reputation: 891
Lokalizacja: Wrocław
Latam: Swobodnie i z Napędem
Doświadczenie: Instruktor
Kontakt:

Re: Program szkolenia paralotniowego - kontynuacja

Postautor: uriuk » 22 grudnia 2018, 22:49

Mozna szkolic sie do III etapu pod nadzorem instruktora

JaroXS
Posty: 1034
Rejestracja: 29 maja 2017, 14:50
Reputation: 569
Latam: Tylko Swobodnie
Doświadczenie: Akrobata

Re: Program szkolenia paralotniowego - kontynuacja

Postautor: JaroXS » 23 grudnia 2018, 00:00

Darek,

to pogadaj sobie z Uriukiem, bo widać że co instruktor to inna wersja ;)

Dodatkowo to ja dobrze rozumiem czemu egzaminy utrudniają życie, ale nie o tym gadaliśmy. Także jeszcze raz, program szkolenia do 2 etapu powinien zawierać wszystkie możliwe figury, termikę i żagiel jakie można przeprowadzić z kursantem i powinny to być według mnie figury niewymagane decyzyjne instruktorem. Etap 3 jest niepotrzebny (albo sobie tam wypiszesz SIV KURS), bo jak będziesz to miał zapisane w 2 etapie w programie szkolenia to możesz sobie pracować dowolnie z kursantem podczas nadzoru instruktorskiego i papiery mają się wtedy nijak bo program szkolenia to dopuszcza. Rozumiem też że chcesz dać kursantowi jak najszybciej papiery, abyś mógł z nim jechać za granicę w Alpy i miał święty spokój, ale mnie interesuje to co się dzieje do 2 etapu i co na nim może przebiegać, a nie co się dzieje po egzaminie.

Rozumiemy się teraz?

Pozdrawiam,
Jarek Borowiec | www.flyordie.info

Awatar użytkownika
Zbyszek Gotkiewicz
Posty: 9724
Rejestracja: 24 grudnia 2015, 10:54
Reputation: 2156
Lokalizacja: góral świętokrzyski
Doświadczenie: Instruktor
Kontakt:

Re: Program szkolenia paralotniowego - kontynuacja

Postautor: Zbyszek Gotkiewicz » 23 grudnia 2018, 00:47

Może wrócimy do definicji czego instruktor powinien nauczyć, a czego może. W zależności od zdolności i warunków instruktor może powiedzieć pilotowi, że może zacząć samodzielne loty w ograniczonym zakresie, bo jeszcze nie poznał kolejnych zadań. To znaczy tak być powinno. Jak jest wszyscy wiedzą. Po wypadku na Stolu zacząłem analizować przyczyny. Założyłem na podstawie różnych przesłanek że wypadek był spowodowany zupełnym brakiem przygotowania pilota do latania w takich warunkach w jakich się znalazł. Aby się umieć poruszać w takim powietrzu pilot misiałby wcześniej mieć przygotowanie teoretyczne i praktyczne dotyczące aktywnego pilotażu. Z tego co się dowiedziałem, pilot nie został do tego przygotowany w czasie szkolenia. Podczas lotów termicznych w czasie wyjazdu z tego co wiem takiego szkolenia instruktor też nie przeprowadzał. Czyli można stwierdzić że przynajmniej dwóch instruktorów zupełnie zignorowało konieczność nauczenia aktywnego pilotażu. Dlatego też powstała ankieta sprawdzająca czego tak naprawdę uczą szkoły. Efekt ankiety nie był pesymistyczny, a wnioski na które się powoływałem już wielokrotnie jest taki, że umiejętności pilota nie będą zależał od programu, ale od zaangażowania instruktora w proces szkolenia i odpowiedniego rozłożenia akcentów w czasie szkolenia. Na przykład odpowiednia praca sterówkami powinna być nadzorowana cały czas. Podobnie praca ciałem i stabilizacja skrzydła. Zaangażowanie instruktora w szkolenie, oraz jego świadomość potrzeby posiadania przez ucznia tych umiejętności mają decydujący wpływ na nauczenie tych elementów. Ma to też podstawowe znaczenie aby prawidłowo ukształtować przyszłego pilota. I w zasadzie nie będzie miało żadnego znaczenia czy te elementy będą zapisane w programie szkolenia jeśli ani instruktor ani uczeń nie będą wiedzieć jaki efekt jest pożądany. Egzamin braku takich umiejętności nie ujawni. Dobrzy instruktorzy nie potrzebują lepszego programu, ci gorsi i tak nie będą w stanie lepiej nauczyć. Można wrócić do ankiety i sprawdzić co w niej było wymienione jako minimum szkoleniowe według mojego uznania.
Zbyszek Gotkiewicz

Awatar użytkownika
marek mastalerz
Posty: 496
Rejestracja: 30 grudnia 2015, 02:12
Reputation: 179
Lokalizacja: Warszawa
Latam: Tylko Swobodnie
Doświadczenie: Instruktor
Kontakt:

Re: Program szkolenia paralotniowego - kontynuacja

Postautor: marek mastalerz » 23 grudnia 2018, 01:05

JaroXS pisze: Co do tego że Ty byś chciał wyjść z ULC to rozumiem, ale ja uważam że środowisko nie jest w tej chwili na to gotowe i będzie jeszcze gorzej. Uważam że należy modyfikować w tej chwili to co jest w ULC, przez wywieranie ciągłej presji.
Pozdrawiam,

Wesołych świąt,


Hej
Jarek, też kiedyś myślałem że ULC jest dobrym "nadzorcą" na lotnictwem sportowym, ale mi przeszło. ULC to urzędnicy. Dostali z góry, z ministerstwa, zalecenie, że mają się zająć paralotniami to muszą to zrobić. A jak to robią, właśnie widzimy. Zbudowali procedury i trzymają sie ich jak pijany płotu. Myślisz ze będą chcieli coś zmienić i wymyślać na nowo procedury kontrolne?
O reakcji na zgłoszenie do ULCu o wypadkach tandemów na Żarze, czy o audytach szkół mogę Ci opowiedzieć przez telefon.

pozdrawiam
marek mastalerz
szkoła paralotniowa cloudbase
http://cloudbase.pl/

Awatar użytkownika
Zbyszek Gotkiewicz
Posty: 9724
Rejestracja: 24 grudnia 2015, 10:54
Reputation: 2156
Lokalizacja: góral świętokrzyski
Doświadczenie: Instruktor
Kontakt:

Re: Program szkolenia paralotniowego - kontynuacja

Postautor: Zbyszek Gotkiewicz » 23 grudnia 2018, 09:02

W ULC nie ma urzędników którzy chcieli by zajmować się paralotniarstwem, tym bardziej że Mańkowski i Antkowiak stanowią dla nich ciało społeczne które wyrokuje o potrzebach środowiska paralotniarzy. Dlatego ULC nie weźmie pod uwagę tego o czym tu rozmawiamy, bo się nie dowie o naszych wnioskach. Będzie nadal utwierdzany w konieczności wydawania świadectw kwalifikacji i egzaminowania oraz konieczności wydawania wszelkich płatnych uprawnień, bo osoby przekazujące do ULC głos ludu będą twierdzić że lud potrzebuje tych wszystkich opłat za egzaminy i uprawnienia instruktorów czy mechaników.
Zbyszek Gotkiewicz


Wróć do „PG”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość