
Potwierdzeniem jest reguła, że im większy regulamin, tym mniej frajdy a więcej nieporozumień.
Moja propozycja jest taka:
1. Start z Bogatyni, meta w Ustrzykach Górnych (lub odwrotnie).
2. Środek transportu - glajt lub nogi (bez procentowych proporcji - można być jak Coconea lub jak Maurer

3. Kto dotrze dalej, ten najlepszy, ewentualnie kto zaliczy metę w najkrótszym czasie.
4. Nie ma zjeżdżania do domu w trakcie trasy (spanie pod namiocikiem, gołym niebem, w stodole u rolnika, w samochodzie u własnego supportera lub gdzie kto woli, byle w miejscu, gdzie zakończyłeś dany dzień.
5. Nie ma żadnych sponsorów, nagród i innych podobnych składowych powodujących napinkę.
6. Termin rozpoczęcia wybiera sam pilot i sam decyduje kiedy kończy.
7. Punkt najważniejszy - w sprawach nieuregulowanych decyduje zasada FAIR PLAY

Zmieściłem się w 7-miu punktach choć to i tak dużo. Kto ma pomysł jak zmniejszyć ich ilość - proszę o wsparcie

Sam w tym roku spróbuję w ramach rehabilitacji, ale według zasad powyższych.
Pozdrawiam.
Damian22