ciacholot pisze:nie mam dość wiedzy ale odkurzacz idzie się naćpać prądem po sznurku z wyświetlacza.



Moderator: prokopcio
ciacholot pisze:nie mam dość wiedzy ale odkurzacz idzie się naćpać prądem po sznurku z wyświetlacza.
prokopcio pisze:wszystkie pomysły montażu są tu mile widziane - dawaj szkic bo nie wiem o czym Ty piszesz.
4. Jeśli pilot zamierza zrzucić drona to sprawdzane są warunki czy napewno baterii wystarczy na powrót, czy GPS prawidłowo działa i czy z kontrolerem lotu jest wszystko w porządku.
5. Jeśli pkt4 spełniony to wyłączamy silniki, przełączamy kontroler lotu w tryb THROW ( wyrzutu drona ), serwo/a odczepiają napęd a procesor oddaje kontrolę nad silnikami kontrolerowi lotu.
ja jeszcze nic nie umiem - dopiero sie uczem. to dla mnie zupełnie nowe rzeczy.ciacholot pisze:...chcemy to przy pomocy umiejętności prokopcia wykorzystać...
prokopcio pisze:ja jeszcze nic nie umiem - dopiero sie uczem. to dla mnie zupełnie nowe rzeczy.ciacholot pisze:...chcemy to przy pomocy umiejętności prokopcia wykorzystać...
ciacholot pisze:AndRand. Plan I pomysł jest taki, że były kiedyś pomysły na start z napędem spalinowym i odrzucenie go na wysokości pozwalającej na odejście na przelot. Taki napęd miał lądować na spadochronie. Problem był w tym, że trzeba go było szukać i wracać po niego o ile ktoś nie był by szybszy i sobie go nie udomowił. Ponieważ ogólne trendy są w stronę latania na prąd a drony mają wrodzoną umiejętność wracania do domu to powstał pomysł połączenia wszystkich tych zalet i w sytuacji, że na taki lot trzeba znacznie mniej energii niż na lot typu PPG, a dron potrafi schować się w domu, chcemy to przy pomocy umiejętności prokopcia wykorzystać. Lądowanie na autorotacji wydaje się być na tyle przypadkowe, że nie będzie schowane. Chyba że uważasz inaczej to mów co myślisz. Z 300m na paralotni trzeba szukać noszeń, ale mimo to dobrze jest mieć upatrzone miejsce lądowania , a i tak jest ono dość przypadkowe jeśli nie jest to w zasięgu lądowiska. Poza tym uważam podwójny układ za bardziej skomplikowany i trudniejszy do sterowania bez udziału pilota.
AndRand pisze:ciacholot pisze:AndRand. Plan I pomysł jest taki, że były kiedyś pomysły na start z napędem spalinowym i odrzucenie go na wysokości pozwalającej na odejście na przelot. Taki napęd miał lądować na spadochronie. Problem był w tym, że trzeba go było szukać i wracać po niego o ile ktoś nie był by szybszy i sobie go nie udomowił. Ponieważ ogólne trendy są w stronę latania na prąd a drony mają wrodzoną umiejętność wracania do domu to powstał pomysł połączenia wszystkich tych zalet i w sytuacji, że na taki lot trzeba znacznie mniej energii niż na lot typu PPG, a dron potrafi schować się w domu, chcemy to przy pomocy umiejętności prokopcia wykorzystać. Lądowanie na autorotacji wydaje się być na tyle przypadkowe, że nie będzie schowane. Chyba że uważasz inaczej to mów co myślisz. Z 300m na paralotni trzeba szukać noszeń, ale mimo to dobrze jest mieć upatrzone miejsce lądowania , a i tak jest ono dość przypadkowe jeśli nie jest to w zasięgu lądowiska. Poza tym uważam podwójny układ za bardziej skomplikowany i trudniejszy do sterowania bez udziału pilota.
Ja dlatego pytałem się o założenia.
Bo jeśli założeniem jest, że dron ma dolecieć w niemal dowolne miejsce to tak.
Ale jeśli ma dolecieć w wybrane miejsce przy starcie to ogranicza wymagania co do takiego dolotu. No chyba że to ma być takie kręcenie się po okolicy aż się złapie komin i odrzucanie drona dopiero wtedy.
Prawdę mówiąc coraz bardziej przekonuję się do tego pomysłu tylko z 4 wirnikami bo to rzeczywiście bardzo dużo rzeczy upraszcza.
Do wznoszenia wystarczy wpiąć się na ręczne sterowanie obrotami, a do powrotu wprowadzić sterownik w odpowiednie tryby działania - start z ręki i RTH i sprawnie odczepić drona od plecaka. Jeśli sterownik ma to w oprogramowaniu to w zasadzie tyle.
prokopcio pisze:ja jeszcze nic nie umiem - dopiero sie uczem. to dla mnie zupełnie nowe rzeczy.ciacholot pisze:...chcemy to przy pomocy umiejętności prokopcia wykorzystać...
ciacholot pisze:o tym , że dron jest w wiadomym miejscu i bezpieczny już wiemy.
Bez żadnych problemów - Po prostu zamiast RTH ( RTL ) czyli powrót do punktu startu uruchamiasz tryb AUTO ( dla niewtajemniczonych jest to misja lotu ustalona w oprogramowaniu MissionPlanner po punktach/pinezkach na mapie google + wysokości i lądowanie w zadanym na mapie miejscu, niekoniecznie w punkcie startu ).AndRand pisze:Albo wbijasz koordynaty czyjegoś podwórka i tam wysyłasz drona na RTH (to warto sprawdzić czy jest możliwe do wprowadzania w oprogramowaniu).
AndRand pisze:ciacholot pisze:o tym , że dron jest w wiadomym miejscu i bezpieczny już wiemy.
To jest dla mnie najsłabszy punkt koncepcji![]()
Jeśli tym miejscem jest łączka, z której startujesz to dron po prostu wyląduje na czy obok samochodu. Chyba że wymyślisz jakiś samozamykający się kontener na pickupie
Albo wbijasz koordynaty czyjegoś podwórka i tam wysyłasz drona na RTH (to warto sprawdzić czy jest możliwe do wprowadzania w oprogramowaniu).
prokopcio pisze:Koszt porządnego GPS jest poniżej 100zł
w pięknych czasach mamy okazję żyć (mega przełomowych).
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość