
Co do systemu RAST to poraz kolejny napiszę, że nie może on uspokajać lotu gdyż dziale sporo po masywnym podwinięciu a to się zdarza bardzo rzadko szczególnie gdy pilot lata aktywnie.
wlaskow pisze:Gdzie można zapoznać się z materiałami dotyczącymi 777 Queen, mówiącymi o zastosowaniu w tej konstrukcji profilu o najlepszej doskonałości i tym samym jak rozumiem dużą wędrówką środka parcia?
AndRand pisze:(...)
Profilem samostatecznym można osiągnąć większy spokój, ale i większe opory dlatego się go nie stosuje swobodnie bo zmniejsza L/D.
AndRand pisze:Zbyszek Gotkiewicz pisze:To co piszesz że każde podwinięcie napręża skrzydło zanim wejdzie jest dla mnie niezrozumiałe. Mógłbyś bardziej rozwinąć tą myśl? Większy spokój w powietrzu konstruktorzy mogli osiągnąć odpowiednim profilem skrzydła zbliżonym do samostatecznego oraz shark nosem tak jak to robią wszyscy konstruktorzy którzy wiedzą o co chodzi z wędrówką środka parcia.
Na tym polega RAST - złożenie części przedniej powoduje napompowanie części tylniej.
Profilem samostatecznym można osiągnąć większy spokój, ale i większe opory dlatego się go nie stosuje swobodnie bo zmniejsza L/D.
uriuk pisze:Czyli warunkiem niezbędnym do zainicjowania procesu, jest złożenie. A miłośnicy tematu twierdzą, że działa przed złożeniem, co zakrawa na myślenie magiczne
Kod: Zaznacz cały
Ale efektem dodatkowym jest to, że każde podwinięcie napręża skrzydło więc trudniej wchodzi.
Zbyszek Gotkiewicz pisze:wlaskow pisze:Gdzie można zapoznać się z materiałami dotyczącymi 777 Queen, mówiącymi o zastosowaniu w tej konstrukcji profilu o najlepszej doskonałości i tym samym jak rozumiem dużą wędrówką środka parcia?
Myślę, że jak piszesz z konstruktorem to może ci powie. Żeby Cię nie spławił dobrze by było żebyś miał przynajmniej taka sama wiedzę jak on. O wszystkich błędach konstruktorów łatwo się dowiedzieć obserwując skrzydło w locie. Trzeba tyko wiedzieć na co patrzeć
AndRand pisze:uriuk pisze:Czyli warunkiem niezbędnym do zainicjowania procesu, jest złożenie. A miłośnicy tematu twierdzą, że działa przed złożeniem, co zakrawa na myślenie magiczne
NapisałemKod: Zaznacz cały
Ale efektem dodatkowym jest to, że każde podwinięcie napręża skrzydło więc trudniej wchodzi.
Czyli nie przed ale w miarę zwiększania podwinięcia zwiększa się naprężenie skrzydła.
Im gwałtowniej się podwija tym mocniej pompuje.
AndRand pisze:uriuk pisze:Czyli warunkiem niezbędnym do zainicjowania procesu, jest złożenie. A miłośnicy tematu twierdzą, że działa przed złożeniem, co zakrawa na myślenie magiczne
NapisałemKod: Zaznacz cały
Ale efektem dodatkowym jest to, że każde podwinięcie napręża skrzydło więc trudniej wchodzi.
Czyli nie przed ale w miarę zwiększania podwinięcia zwiększa się naprężenie skrzydła.
Im gwałtowniej się podwija tym mocniej pompuje.
calhal pisze:Zbyszek Gotkiewicz pisze:wlaskow pisze:Gdzie można zapoznać się z materiałami dotyczącymi 777 Queen, mówiącymi o zastosowaniu w tej konstrukcji profilu o najlepszej doskonałości i tym samym jak rozumiem dużą wędrówką środka parcia?
Myślę, że jak piszesz z konstruktorem to może ci powie. Żeby Cię nie spławił dobrze by było żebyś miał przynajmniej taka sama wiedzę jak on. O wszystkich błędach konstruktorów łatwo się dowiedzieć obserwując skrzydło w locie. Trzeba tyko wiedzieć na co patrzeć
E może trzymaj się faktów a nie bajek przerażonych pilotów którzy wywijają łapami po klapie tak, że dostają przeciągnięcie i kompletnie go nie kontrolują.
Wielu znajomych latało na Queen 1, ja się też na tym przeleciałem. Sorry ale więcej problemów miałem z przeciążonym o 5 kilo Optic'iem Light niż z Queen'em 1.
Zbyszek Gotkiewicz pisze:calhal pisze:Zbyszek Gotkiewicz pisze:
Obserwowałem Queena 1 w powietrzu w średniej termice. Nie podobały mi się wyskoki skrzydła do przodu. ć podwinięć. I chodzi mi tu tylko o ta jedną cechę. Poza nią to mogło być najlepsze skrzydło w swojej klasie.
Użytkownicy przeglądający to forum: Google [Bot] i 1 gość