jestem przez najbliższe 3 tygodnie u rodziców. Pracuję, ale wyrwałbym się gdzieś trochę polatać.
Nic nie wiem co jak gdzie (niby raz z żaru leciałem). Jakaś dobra dusza mogłaby mi alarm paralotniowy zrobić i napisać tutaj, na priv, mail albo i na komórę: uwaga jutro latanie xx, trzeba być o xx:yy. Odwdzięczę się stawiając zupę chmielową
Latać chyba trochę umiem ale miejscówek i wymagań pogodowych niestety nie znam.W ogóle to jak by się dało zalatać w tatrach (może być od strony SK), czy nawet w okolicach Chopoka, czy gdziekolwiek, nawet hike&fly czy hike&xc wchodzi w grę, to by było super.
Siedzę w Pszczynie jakby co.
Pozdro
