Krisek1973 pisze:SandokanPL pisze:Czołem wszystkim. Wiecie co czym więcej czytam naszego forum tym bardziej boje się latać... Fakt faktem jestem dopiero po 1 etapie w tym roku robię 2 na holu do tej pory szło mi chyba całkiem dobrze, ale od kiedy czytam to naprawdę mam pełne portki strachu... A zaczynam nawet zastanawiać się czy po ukończeniu kursu odważe się na chociażby dupozlota...
Cześć, wzięło mnie na wspomnienia mojego pierwszego lotu w termie. Kiedyś tam, po zdobyciu SK i potem kilkunastu króciutkich zlotach z małej górki, naziemnym GH (w sumie kilka godzin) stwierdziłem, że czas lepiej i dłużej polatać. Pojechałem z rodziną na Javorovy, rodzina poszła na wycieczkę po tamtejszych górach ja na startowisko. Było to 1 maja, godzina po 10 jak wjechałem, wiosna, akurat zrobiła się fajna pogoda na moją wiedzę wtedy, nie zdawałem sobie sprawy, że to taka pogoda pofrontowa akurat. Na Javorovym już było sporo pilotów, ja nikogo nie znałem, więc przyglądałem się jakieś pół godziny o co chodzi, jak latają, startują, jaka kolejność startów itd i ogólnie co chodzi. Z tego co zaobserwowalem sporo pilotów po starcie szybko nabierało wysokości, czyli chyba warun super. Więc jakoś przed 12 wystartowałem, start był łatwy jak pamiętem, aż mnie to zaskoczyło, po wyjściu nad las, nagle coś mi tam moje skrzydło (wydłużenie 5,2 miało) zaczęło bujać, skakać nad głową, starałem sie jakos zapanować nad tym reagując jak mnie uczono, glajt do przodu, zaciagam, glajt do tyłu odpuszczam itd, a potem nagle "wyrwało" mnie do góry i tak bez zbędnych kombinacji, czytaj centrowania komina miałem nagle 300m nad start, po czym skończyło się to i poleciałem do przodu na przedpole. Miałem wtedy takie wyrywanie do góry i wariowanie skrzydła nad głową kilka razy w ciągu pół godziny, chciałem już lądować, z jednej strony się bałem, ale sporadycznie to uczucie się pojawiało, bo z drugiej strony to, że w końcu naprawdę lecę, to co widzę, czuję, ta wolność, cisza, jak jestem wysoko nad lądowiskiem, te widoki itd itp ten strach zagłuszały. W końcu po jakiś 40 min udało się cudem wylądować. Byłem szczęśliwy że jestem na ziemi, ale z wielki uśmiech na twarzy bo latałem i to jak!, i zrobiłem to o czym marzyłem. Zadzwoniłem do żony, gdzie są w tych górach, okazało się, że dłuższą trasę robią i szybko nie wrócą. Co mi zostało, poszedłem na browara przy dolnej stacji kolejki i obserwowałem innych jak latają, wtedy zdałem sobie sprawę, ze "bez trzepania nie ma latania". Gdy robiłem zloty na małych górkach popołudniami nic prawie nie trzepało ale tez nie było latania długiego. Tu było inaczej. Więc albo to trzepanie w termice polubię albo nigdy nie będę latał. Jak widać na filmach moich, polubiłem. Ale wracając na Javorovy... Po 1 browarze i zjedzeniu chyba jakiś frytek i obserwacji pilotów z dołu, wjechałem raz jeszcze na górę, browar zdążył wyparować i odwaga po nim znikła. Znowu obserwowałem jakiś czas, walcząć ze sobą aż w końcu kolejny raz wystarowałem po 15. I to już inna bajka była, nosiło prawie wszędzie, w porównaniu do tego co do południa to bardzo spokojnie w powietrzu, pełen relaks i zachwyt i pokochałem to latanie i wtedy wiele zrozumiałem. Po jakiejś godzinie lądowałem, na ten dzień dość wrażeń. Opowiadania w rodzinie było sporo na powrocie do domu.
Jeśli dotarłeś do końca to wnioski wg moich doświadczeń z tego takie:
1. zrób kurs
2. poćwicz GH - da ci dużo pewności, szczególnie na startowisku
3. wybierz się późnym popołudniem w lotny dzień, jakieś 2-3 h przed zachodem słońca np. na Żar. wtedy zauważyłem, pojawiają się czasami na Żarze nowe twarze i po popytaniu lokalnych pilotów, co i jak, startują w spokojnych warunkach, na tzw. zerkach i czasem latają jeszcze nawet długo
4. nabierzesz wtedy pewności i jakiegoś doświadczenia i może to pokochasz,
5. będziesz latał w coraz to trudniejszych warunkach a strach zacznie znikać już w momencie jak zaczniesz skupiać się na rozkładaniu glajta, starcie i samym lataniu.
Powodzenia
Im więcej czytam tym bardziej się boję.
- Krisek1973
- Posty: 58
- Rejestracja: 18 listopada 2016, 12:08
- Reputation: 21
- Lokalizacja: Bielsko-Biała
- Latam: Tylko Swobodnie
- Doświadczenie: Średnio Zaawansowany
- Kontakt:
Re: Im więcej czytam tym bardziej się boję.
Ostatnio zmieniony 24 marca 2021, 13:49 przez Krisek1973, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam
Krzysiek
------------------------------------------------------
Filmiki z mojego latania: http://nielezymy.pl
Krzysiek
------------------------------------------------------
Filmiki z mojego latania: http://nielezymy.pl
- prokopcio
- Posty: 3217
- Rejestracja: 21 kwietnia 2016, 07:57
- Reputation: 621
- Lokalizacja: Grodków
- Latam: Swobodnie i z Napędem
- Doświadczenie: Świeżak po Kursie
Re: Im więcej czytam tym bardziej się boję.
To jest bardzo prawdziwe. Do tego stopnia należy to sobie wbić do głowy, że jak lecisz i powietrze/skrzydło nie pracuje to należy się wkurwiać bo to znak że nie polataszKrisek1973 pisze:....zdałem sobie sprawę, ze "bez trzepania nie ma latania". Gdy robiłem zloty na małych górkach popołudniami nic prawie nie trzepało ale tez nie było latania długiego. Tu było inaczej. Więc albo to trzepanie w termice polubię albo nigdy nie będę latał....
Turbulencje trzeba pokochać.
A jak się niema umiejętności aktywnego pilotażu to skrzydle o małym wydłużeniu po prostu trzeba nie przeszkadzać, co również było moim błędem. Lepiej nic nie robić niż robić niepoprawnie. No i w termie latać na delikatnie przyhamowanym skrzydle.
I tak jak Gotek napisał , ćwicz na ziemi ile tylko możesz
Powodzenia !
Łukasz Prokop
-
- Posty: 212
- Rejestracja: 08 grudnia 2017, 08:48
- Reputation: 70
- Latam: Tylko Swobodnie
- Doświadczenie: Świeżak po Kursie
- Kontakt:
Re: Im więcej czytam tym bardziej się boję.
SandokanPL pisze:Czołem wszystkim. Wiecie co czym więcej czytam naszego forum tym bardziej boje się latać... Fakt faktem jestem dopiero po 1 etapie w tym roku robię 2 na holu do tej pory szło mi chyba całkiem dobrze, ale od kiedy czytam to naprawdę mam pełne portki strachu... A zaczynam nawet zastanawiać się czy po ukończeniu kursu odważe się na chociażby dupozlota...
Strach czesto wynika z tego, że latanie jest dla Ciebie nowe, nienaturalne i nieznane (i potencjalnie niebezpieczne). Proponowałbym zacząć oswajać się z tym sportem w takiej kolejności:
1. Dokończ kurs,
2. Rób "dupozloty" w atermicznych warunkach,
3. Wybieraj żagiel w atermicznych warunkach,
4. Jak już się oswoisz z wysokością, startami, planowaniem lądowań, żaglem - łagodne warunki termiczne,
5. itd
*w każdym z tych etapów poświęcaj sporo czasu na groundhandling,
**przechodź do kolejnego punktu jak już będziesz czuć się w miarę komfortowo na konkretnym etapie,
***warto znaleźć jakichś doświadczonych znajomych, którzy nie będą nakręcali na szybsze skoki na głębszą wodę niż komfort pozwala
Pozdrawiam
-
- Posty: 48
- Rejestracja: 14 października 2018, 09:38
- Reputation: 21
- Doświadczenie: Świeżak po Kursie
Re: Im więcej czytam tym bardziej się boję.
Sandokan - a ze tak zapytam: skad jestes tak w ogole....
-
- Posty: 44
- Rejestracja: 01 września 2016, 12:26
- Reputation: 23
- Doświadczenie: Przelotowiec
Re: Im więcej czytam tym bardziej się boję.
SandokanPL pisze:Czołem wszystkim. Wiecie co czym więcej czytam naszego forum tym bardziej boje się latać... Fakt faktem jestem dopiero po 1 etapie w tym roku robię 2 na holu do tej pory szło mi chyba całkiem dobrze, ale od kiedy czytam to naprawdę mam pełne portki strachu... A zaczynam nawet zastanawiać się czy po ukończeniu kursu odważe się na chociażby dupozlota...
Zalezy jakie tematy czytasz. Zakladam, ze watki, ktore budza w Tobie obawy dotycza opisow wypadkow, badz sytuacji niebiezpiecznych zwiazanych z lataniem. Zauwaz, ze watki negatywne i dramatyczne publikowane sa sie czesciej i wzbudzaja wieksze zainteresowanie, niz watki pozytywne. Taka jest natura czlowieka i dotyczy nie tylko tematyki paralotniowej. To z kolei moze wzbudzac wrazenie, iz paralotnie sa duzej bardziej niebezpieczne, niz jest to w rzeczywistosci.
Nie zrozum mnie zle - paralotniarstwo jest potencjalnie bardzo niebiezpieczne. Co roku gina piloci. Uwazam jednak, iz stosujac pewne zdroworozsadkowe zasady, mozna ryzyzko zminimalizowac. Zasady te, to temat rzeka. Jedne z najwazniejszych moim zdanie to:
1.Stopniowanie trudnosci - nabieranie podstawowych umiejetnosci trwa latami. Nie daj sie zwiezc opowiadaniami, ze pilot w drugim sezonie robi przeloty powyzej 200 km badz wygrywa zawody. Sa tacy piloci. Ale to wyjatki i tak szybki rozwoj okupiony jest, moim zdaniem, bardzo duzym ryzykiem wypadku. Obawiasz sie termiki. Ale termika termice nierowna i nie oznacza automatycznie silnych turbulencji. Na pierwsze loty potrzebujesz spokojnych, rozleglych noszen. Bedziesz mial sporo frajdy i malo stresu. Gdy Cie zacznie nudzic slaba, wieczorna termika, czas bedzie sprobowac nieco silniejszej. W ten sposob bedziesz oswajal sie stopniowo z lataniem bez duzego stresu. I jeszcze jeden punkt - syndrom pilota srednio zaawansowanego, ktory moze Cie dopasc za jakis czas. Czyli syndrom wlasnej doskonalosci i niesmiertelnosci. Statystyki pokazuja, ze piloci z tej grupy najczesciej ulegaja wypadkom.
2. Wybor wlasciwego sprzetu - dotyczy paralotni i uprzezy. Niezbyt gadatliwe, niezbyt wymagajace skrzydlo, niezbyt czula uprzaz. Najwazniejsze na tym etapie jest budowanie zaufania do paralotni i nauka podstawowych umiejetnosci. Nie wyniki. W praktyce optymalny wybor sprzetu moze byc utrudniony z uwagi na brak doswiadczenia.
2 i pol. Wybor warunkow pogodowych i terenowych adekwatnych do umiejetnosci. W zasadzie punkt ten nie wymaga rozwiniecia.
3. Cwiczenie podstawowych i najbardziej krytycznych elementow lotu- startu i ladowania. Ilosc lotow wydaje sie na poczatkowym etapie wazniejsza niz ich dlugosc. Plus groundhandling. Nawet jesli nikt z otoczenia tego nie praktykuje.
4. Poszerzanie wiedzy. Teoria z kursu to tylko czubek gory lodowej.
5. Trening czyni mistrza - brzmi banalnie, ale ta zasada niezmiennie pozostaje aktualna. Latac nalezy wiec jak najwiecej. Nawet jak sie juz nie chce. To trening. Dla wlasnego bezpieczenstwa.
I na koniec:
Ja takze balem sie po ukonczeniu kursu. I takze zastanawialem sie, czy jest sens.
Przemoglem sie i okazalo sie, ze diabel nie taki straszny. Ale trzeba go sposobem, aby rogiem nie ubodl.
Kamil
Re: Im więcej czytam tym bardziej się boję.
Czesc ,
Benmali w jednym z postow bardzo trafnie opisal male kroczki. Tego sie trzymaj. Z tego conpiszesz to moge ci powiedziec, ze mialem tak samo. Moje rady na poczatek:
Nie kupuj klasy B tylko z rok polataj na A. Ja kipilem klase B i strasznie sie balem skrzydla. Byc moze niepotrzebnie bo jak dla mnie to gadalo za duzo na poczatek.
Druga rada: rob jak najwiecej ground gandlingu, wykorzystaj kazda mozliwosc aby pobawic sie na ziemi skrzydlem.
I byc moze najwazniejsza rada , ktora spowoduje ze przestaniesz bac sie termiki. Szukalem odpowiedzi na to kilka miesiecy az znalazlem pdfa z informacja o aktywnym lataniu ( Karla Slezaka o ile dobrze kojarze). Glowna zasada jest utrzymanie stalego cisnienia na skrzydle poprzez utrzymanie okolo 2,5 kg na sterowkach ( oczywiscie dlonmi a nie workami z cementem . W termice cala ( prawie) zabawa polega na wyczuciu w dloniach tego nacisku . Moze byc mniej ale wtedy łapki beda musialy szybciej sie ruszac. Wg. Mnie to jest najwazniejsza informacja, ktora wyleczyla mnie z leku przed termika. To mozesz cwiczyc z zamknietymi oczami w fotelu jako trening mentalny. Powodzenia.
Benmali w jednym z postow bardzo trafnie opisal male kroczki. Tego sie trzymaj. Z tego conpiszesz to moge ci powiedziec, ze mialem tak samo. Moje rady na poczatek:
Nie kupuj klasy B tylko z rok polataj na A. Ja kipilem klase B i strasznie sie balem skrzydla. Byc moze niepotrzebnie bo jak dla mnie to gadalo za duzo na poczatek.
Druga rada: rob jak najwiecej ground gandlingu, wykorzystaj kazda mozliwosc aby pobawic sie na ziemi skrzydlem.
I byc moze najwazniejsza rada , ktora spowoduje ze przestaniesz bac sie termiki. Szukalem odpowiedzi na to kilka miesiecy az znalazlem pdfa z informacja o aktywnym lataniu ( Karla Slezaka o ile dobrze kojarze). Glowna zasada jest utrzymanie stalego cisnienia na skrzydle poprzez utrzymanie okolo 2,5 kg na sterowkach ( oczywiscie dlonmi a nie workami z cementem . W termice cala ( prawie) zabawa polega na wyczuciu w dloniach tego nacisku . Moze byc mniej ale wtedy łapki beda musialy szybciej sie ruszac. Wg. Mnie to jest najwazniejsza informacja, ktora wyleczyla mnie z leku przed termika. To mozesz cwiczyc z zamknietymi oczami w fotelu jako trening mentalny. Powodzenia.
- Zbyszek Gotkiewicz
- Posty: 9724
- Rejestracja: 24 grudnia 2015, 10:54
- Reputation: 2156
- Lokalizacja: góral świętokrzyski
- Doświadczenie: Instruktor
- Kontakt:
Re: Im więcej czytam tym bardziej się boję.
Muszę wtrącić swoje trzy grosze. Latanie aktywne nie polega na zaciąganiu sterówek że stałą siłą 2,5 kg. Polega w większym stopniu na sterowaniu skrzydłem za pomocą ciała i w mniejszym za pomocą sterówek. Groundhandling wypracowyje te nawyki.
Zbyszek Gotkiewicz
Re: Im więcej czytam tym bardziej się boję.
A tu jest link do pliku:
http://www.cumbriasoaringclub.co.uk/kb/ ... Slezak.pdf
Mam nadzieje ze radzis sobie z angielskim. W razie czego G- translator
http://www.cumbriasoaringclub.co.uk/kb/ ... Slezak.pdf
Mam nadzieje ze radzis sobie z angielskim. W razie czego G- translator
Re: Im więcej czytam tym bardziej się boję.
Zbyszek, nie chodzilo mi o sterowanie skrzydlem tylko o aktywne latanie.
- uriuk
- Site Admin
- Posty: 4139
- Rejestracja: 24 grudnia 2015, 09:35
- Reputation: 891
- Lokalizacja: Wrocław
- Latam: Swobodnie i z Napędem
- Doświadczenie: Instruktor
- Kontakt:
Re: Im więcej czytam tym bardziej się boję.
W aktywnym lataniu chodzi o utrzymanie zalozonego przez pilota kata natarcia. Metoda obojetna, chodzi o to, zeby skrzydlo jak najmniej sie kiwalo. Ma leciec tak jak pilot sobie zyczy, a nie jak skrzydlo sobie chce.
- krislerta
- Posty: 357
- Rejestracja: 30 grudnia 2019, 09:17
- Reputation: 6
- Lokalizacja: WrocŁaw
- Latam: Tylko Swobodnie
- Doświadczenie: Świeżak po Kursie
- Kontakt:
Re: Im więcej czytam tym bardziej się boję.
Zbyszek Gotkiewicz pisze:Muszę wtrącić swoje trzy grosze. Latanie aktywne nie polega na zaciąganiu sterówek że stałą siłą 2,5 kg. Polega w większym stopniu na sterowaniu skrzydłem za pomocą ciała i w mniejszym za pomocą sterówek. Groundhandling wypracowyje te nawyki.
Dziękuję za radę Kochany Panie Profesorze
Krzysztof Łukasiewicz
- krislerta
- Posty: 357
- Rejestracja: 30 grudnia 2019, 09:17
- Reputation: 6
- Lokalizacja: WrocŁaw
- Latam: Tylko Swobodnie
- Doświadczenie: Świeżak po Kursie
- Kontakt:
Re: Im więcej czytam tym bardziej się boję.
uriuk pisze:W aktywnym lataniu chodzi o utrzymanie zalozonego przez pilota kata natarcia. Metoda obojetna, chodzi o to, zeby skrzydlo jak najmniej sie kiwalo. Ma leciec tak jak pilot sobie zyczy, a nie jak skrzydlo sobie chce.
Dziękuje, za każdą cenną uwagę, widzę długą drogę przed sobą
Krzysztof Łukasiewicz
- krislerta
- Posty: 357
- Rejestracja: 30 grudnia 2019, 09:17
- Reputation: 6
- Lokalizacja: WrocŁaw
- Latam: Tylko Swobodnie
- Doświadczenie: Świeżak po Kursie
- Kontakt:
Re: Im więcej czytam tym bardziej się boję.
Fajnie , ze jesteście, gdyby nie Wy to ja bym już był po drugiej stronie
Krzysztof Łukasiewicz
-
- Posty: 75
- Rejestracja: 05 marca 2021, 12:52
- Reputation: 6
- Lokalizacja: Gliwice
- Latam: Swobodnie i z Napędem
- Doświadczenie: Uczeń
Re: Im więcej czytam tym bardziej się boję.
benmali pisze:Sandokan - a ze tak zapytam: skad jestes tak w ogole....
Gliwice
- Blazej
- Posty: 324
- Rejestracja: 26 lutego 2018, 18:39
- Reputation: 210
- Latam: Tylko Swobodnie
- Doświadczenie: Sympatyk
Re: Im więcej czytam tym bardziej się boję.
SandokanPL pisze:benmali pisze:Sandokan - a ze tak zapytam: skad jestes tak w ogole....
Gliwice
To blisko masz do nas na Żar i Skrzyczne. Masa świetnych pilotów, którzy chętnie Ci doradzą i pomogą. Informacji możesz zasięgnąć m.in. na grupie whatsapp BSP. Więcej najdziesz pod linkiem https://e-bsp.org/kontakt/ i na Żar Paragliding na https://www.facebook.com/groups/404914866552888
Zapraszamy
-
- Posty: 890
- Rejestracja: 09 lutego 2016, 20:02
- Reputation: 3
- Latam: Tylko z Napędem
- Doświadczenie: Średnio Zaawansowany
Re: Im więcej czytam tym bardziej się boję.
Blazej pisze:
To blisko masz do nas na Żar i Skrzyczne. Masa świetnych pilotów, którzy chętnie Ci doradzą i pomogą.
Zapraszamy
Dla początkujących, byłych kursantów z całej Polski, to jest po prostu wspaniała, wzruszająca i budująca informacja....? Że zalęknieni nowicjusze, spotkają właśnie tam, całą "masę" cierpliwych i odpowiedzialnych, szkoleniowych doradców....?
Czy zdajesz sobie z tego sprawę, że takim publicznym "zaproszeniem"(za wszystkich "w ciemno"), odpowiadasz za każdą przypadkową poradę, udzieloną na tych startowiskach i póżniejsze konsekwencje na organizmach nie wiadomo jak bardzo "zielonych" ? No chyba, że podpowiesz jeszcze, po czym przyjezdni nowicjusze, mają poznać kogoś odpowiedzialnego z tej "masy świetnych pilotów", co nie będą zajęci swoim szpejeniem, by szybko odpalić itp.? Ja nie polecam przypadkowej edukacji, co najmniej u byłego instruktora,którzy też tam pewnie latają (zresztą bardziej u takiego, niż u jakiegoś "silp-owego szybkiego handlarzyny kwitów").
Dzięki Bogu na każdym startowisku, przypadkowi Ludzie, życzliwie pomagają. Ale takie gesty, czy przypadkowe otwieranie swoich oczu, gdzieś dopiero poprzez jakieś kontrowersyjne, chaotyczne fora. Nie jest uporządkowanym i bezpiecznym sposobem na wyręczanie z obowiązków, bezsensownie opłaconego, ekspresowego przerobu . Odnoszę się tu ogólnie do masowości póżniejszego, chaotycznego samonauczania się na własną rękę. A przede wszystkim chodzi o brak reakcji społeczności na zahamowanie tej choroby i tylko oferowanie podpowiadania sposobów, samobandażowania jej skutków.
Pozdrawiam
Wiesiek
Ostatnio zmieniony 25 marca 2021, 16:54 przez fotolot, łącznie zmieniany 1 raz.
- krislerta
- Posty: 357
- Rejestracja: 30 grudnia 2019, 09:17
- Reputation: 6
- Lokalizacja: WrocŁaw
- Latam: Tylko Swobodnie
- Doświadczenie: Świeżak po Kursie
- Kontakt:
Re: Im więcej czytam tym bardziej się boję.
fotolot pisze:Blazej pisze:
To blisko masz do nas na Żar i Skrzyczne. Masa świetnych pilotów, którzy chętnie Ci doradzą i pomogą.
Zapraszamy
Dla początkujących, byłych kursantów z całej Polski, to jest po prostu wspaniała, wzruszająca i budująca informacja....? Że zalęknieni nowicjusze, spotkają właśnie tam, całą "masę" cierpliwych i odpowiedzialnych, szkoleniowych doradców....?
Czy zdajesz sobie z tego sprawę, że takim publicznym "zaproszeniem"(za wszystkich "w ciemno"), odpowiadasz za każdą przypadkową poradę, udzieloną na tych startowiskach i póżniejsze konsekwencje na organizmach nie wiadomo jak bardzo "zielonych" ? No chyba, że podpowiesz jeszcze, po czym przyjezdni nowicjusze, mają poznać kogoś odpowiedzialnego z tej "masy świetnych pilotów", co nie będą zajęci swoim szpejeniem, by szybko odpalić itp.? Ja nie polecam przypadkowej edukacji, co najmniej u byłego instruktora,którzy też tam pewnie latają (zresztą bardziej u takiego, niż u jakiegoś "silp-owego szybkiego handlarzyny kwitów").
Dzięki Bogu na każdym startowisku, przypadkowi Ludzie, życzliwie pomagają. Ale takie gesty, czy przypadkowe otwieranie swoich oczu, gdzieś dopiero poprzez jakieś kontrowersyjne, chaotyczne fora. Nie jest uporządkowanym i bezpiecznym sposobem na wyręczanie z obowiązków, bezsensownie zapłaconej "patologii"- od ekspresowych masówek. Odnoszę się tu ogólnie do masowości póżniejszego, chaotycznego samonauczania się na własną rękę. A przede wszystkim chodzi o brak reakcji społeczności na zahamowanie tej choroby i tylko oferowanie podpowiadania sposobów, samobandażowania jej skutków.
Pozdrawiam
Wiesiek
Brawo popieram. Dobrze prawisz. Pozdrawiam. Kocham
Krzysztof Łukasiewicz
- Blazej
- Posty: 324
- Rejestracja: 26 lutego 2018, 18:39
- Reputation: 210
- Latam: Tylko Swobodnie
- Doświadczenie: Sympatyk
Re: Im więcej czytam tym bardziej się boję.
fotolot pisze:Blazej pisze:
To blisko masz do nas na Żar i Skrzyczne. Masa świetnych pilotów, którzy chętnie Ci doradzą i pomogą.
Zapraszamy
Dla początkujących, byłych kursantów z całej Polski, to jest po prostu wspaniała, wzruszająca i budująca informacja....? Że zalęknieni nowicjusze, spotkają właśnie tam, całą "masę" cierpliwych i odpowiedzialnych, szkoleniowych doradców....?
Czy zdajesz sobie z tego sprawę, że takim publicznym "zaproszeniem"(za wszystkich "w ciemno"), odpowiadasz za każdą przypadkową poradę, udzieloną na tych startowiskach i póżniejsze konsekwencje na organizmach nie wiadomo jak bardzo "zielonych" ? No chyba, że podpowiesz jeszcze, po czym przyjezdni nowicjusze, mają poznać kogoś odpowiedzialnego z tej "masy świetnych pilotów", co nie będą zajęci swoim szpejeniem, by szybko odpalić itp.? Ja nie polecam przypadkowej edukacji, co najmniej u byłego instruktora,którzy też tam pewnie latają (zresztą bardziej u takiego, niż u jakiegoś "silp-owego szybkiego handlarzyny kwitów").
Dzięki Bogu na każdym startowisku, przypadkowi Ludzie, życzliwie pomagają. Ale takie gesty, czy przypadkowe otwieranie swoich oczu, gdzieś dopiero poprzez jakieś kontrowersyjne, chaotyczne fora. Nie jest uporządkowanym i bezpiecznym sposobem na wyręczanie z obowiązków, bezsensownie opłaconego, ekspresowego przerobu . Odnoszę się tu ogólnie do masowości póżniejszego, chaotycznego samonauczania się na własną rękę. A przede wszystkim chodzi o brak reakcji społeczności na zahamowanie tej choroby i tylko oferowanie podpowiadania sposobów, samobandażowania jej skutków.
Pozdrawiam
Wiesiek
SandokanPL
Jednak Wiesiek mnie przekonał i właśnie zdałem sobie sprawę, że nieporównywalnie większe szanse i możliwości na rozwój Twojego latania znajdziesz tutaj, na rym forum. Wieśka posty są zdecydowanie lepszym źródłem wiedzy i doświadczenia aniżeli grupa aktywnych, świetnych pilotów których nie brakuje na Żarze, z miłą chęcią dzielących się swoją wiedzą kiedy tylko mniej doświadczeni koledzy proszą o pomoc lub wskazówki.
Jestem pewien, że kiedy poprosisz Wieśka o rady przed startem lub kilka tipsów w powietrzu to bez wahania stawi się na miejscu i pokaże Ci jak to się robi.
-
- Posty: 697
- Rejestracja: 27 stycznia 2017, 09:05
- Reputation: 182
- Latam: Swobodnie i z Napędem
- Doświadczenie: Średnio Zaawansowany
Re: Im więcej czytam tym bardziej się boję.
fotolot pisze:chaotyczne fora.
Wiesiek
Gdybyś milczał to było by lepiej w tej kwestii;)
- prokopcio
- Posty: 3217
- Rejestracja: 21 kwietnia 2016, 07:57
- Reputation: 621
- Lokalizacja: Grodków
- Latam: Swobodnie i z Napędem
- Doświadczenie: Świeżak po Kursie
Re: Im więcej czytam tym bardziej się boję.
A czy nie wystarczy że Wiesiek odpowie jak kolega ze startowiska (lub z powietrze) napisze zapytanie tu na forum ?Blazej pisze:Jestem pewien, że kiedy poprosisz Wieśka o rady przed startem lub kilka tipsów w powietrzu to bez wahania stawi się na miejscu i pokaże Ci jak to się robi.
Łukasz Prokop
Wróć do „Szkolenie i technika latania”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość