Duże vs małe sterówki - kiedy nie używać dużych?

Latanie silnikowe
Awatar użytkownika
uriuk
Site Admin
Posty: 4175
Rejestracja: 24 grudnia 2015, 09:35
Reputation: 898
Lokalizacja: Wrocław
Latam: Swobodnie i z Napędem
Doświadczenie: Instruktor
Kontakt:

Re: Duże vs małe sterówki - kiedy nie używać dużych?

Postautor: uriuk » 08 września 2021, 17:00

Doświadczeni żołnierze, w warunkach bojowych, podczas rzutu granatem we wroga, oczekują troszkę z odbezpieczonym granatem w ręku i dopiero rzucają. Zabezpiecza to przed ewentualnym odrzuceniem granatu przez złych ludzi. To samo jest z częściowym odpuszczeniem trymerów. Da się. Łukasz kończył kurs w ubiegłym wieku i lata roczne ze 200 h. Nie musi pytac na forum. Jeśli pytasz, to znaczy że nie powinieneś odpuszczać częściowo. I po temacie.

Awatar użytkownika
Zbyszek Gotkiewicz
Posty: 9724
Rejestracja: 24 grudnia 2015, 10:54
Reputation: 2156
Lokalizacja: góral świętokrzyski
Doświadczenie: Instruktor
Kontakt:

Re: Duże vs małe sterówki - kiedy nie używać dużych?

Postautor: Zbyszek Gotkiewicz » 08 września 2021, 18:17

Przecież nikt nie weźmie odpowiedzialności dając ci rady, że jak odpościgowywali 1/3 to możesz stosować duże sterówki a jak więcej to tylko małe. Do tego zależy też jak używasz sterówek. Gwałtowny ruch sterówką spowoduje szybciej fronta niż płynne i łagodne.
Zbyszek Gotkiewicz

ciacholot
Posty: 1806
Rejestracja: 30 grudnia 2015, 20:14
Reputation: 479
Latam: Swobodnie i z Napędem
Doświadczenie: Były Pilot

Re: Duże vs małe sterówki - kiedy nie używać dużych?

Postautor: ciacholot » 08 września 2021, 19:13

Pomijając wszystkie komentarze i wszystkie uzasadnienia, zastanowił bym się nad tym jeszcze inaczej. Mianowicie:
Zakładając, że jest jakaś tam potrzeba użycia trymerów w ustawieniach odpuszczonych nie ma max-a. Takie coś może być przydatne np. jak się ma słaby napęd i na pełnym odpuszczeniu się topi a chciało by się mieć chociaż zerka. Ok. Wiemy jakie jest na to lekarstwo, ale może ktoś nie może się leczyć wymianą sprzętu, a latać chce. Ustawia sobie trymery np. na "3" i sobie przemierza przestworza w optymistycznym przeświadczeniu, że nie zacznie wiać.
No i co wtedy? Ano proste: należy traktować jak na odpuszczonych i używać małych sterówek bo przecież leci gdzieś tam. Jak już doleci i chce podkreślić swoją zajebistość (bo któż z nas tego nie robił?) nad głowami właścicieli psów srających na naszej łące oraz innych przygodnych spacerowiczów, a także naszych mniej "odważnych" kolegów pilotów, no to sobie zaciąga trymery poniżej zera na minus 3 i patrzy czy sterówka idzie ciężko czy skrzydło posłuszne i zakręca. Jak nie bardzo posłuszne do daje na minus 4 i znowu patrzy. Se tak sprawdzi se zapamięta. Następnym razem odrazu da na minus 4 i robi te kila zwrotów nad łąką zakręcając sterówkami, patrząc co by we własne strugi nie wlecieć wyciągając wesoło swoje kółka w owale w stronę nawietrzną bo tam jest nowe przywiane -gładkie powietrze ;) W bezwietrzu uważa bardziej gdzie leci i cały problem.
Chodzi mi o to, że do czego nam sterówki i zakręty na odpuszczonych trymerach w zwykłym lataniu. Jeśli natomiast chodzi o ostre akrobacje np. na pylonach i użycie belki oraz wszystkiego co nam wyszył producent to już zupełnie inna bajka i do tego potrzebny jest pewien nalot, oko instruktora, pełna wiedza o skrzydle w tym jego konstrukcji i pełna wiedza o aerodynamice paralotni.
Tak bym na to spojrzał i bym się nie rozmieniał na dywagacje o aspektach nie bardzo potrzebnych. Z czasem i nalotem każdy poczuje gdzie granica i sam podejmie decyzje jak kiedy i czym sterować i czy to ma uzasadnienie i jest potrzebne czy nie.
Mariusz Kilian

matgaw
Posty: 852
Rejestracja: 01 kwietnia 2018, 00:11
Reputation: 275
Latam: Swobodnie i z Napędem
Doświadczenie: Przelotowiec

Re: Duże vs małe sterówki - kiedy nie używać dużych?

Postautor: matgaw » 08 września 2021, 21:23

No to po tych kilku postach autora ja bym podszedł do tematu tak:
- jak jest tak turbulentnie że się boisz - trymery całkowicie zaciągnięte i używasz dużych sterówek
- jak prawie wcale nie jest turbulentnie - odpuść ile chcesz i używaj małych sterówek, bo po co się męczyć z dużymi
- jak nalatasz kilkaset godzin to będziesz wiedział że można odpuścić dużo w turbulencji i używać małych sterówek\
- jak latasz w termice z napędem - to przemyśl swoje cele ;) (takie moje prywatne zdanie)

Ten stan pośredni (trochę odpuszczam żeby zwiększyć samostateczność, ale się trochę boję i będę dalej kontrolował) to takie trochę oszukiwanie siebie - więc jak masz zamiar tak zrobić - to po prostu zaciągnij trymery zupełnie i cały problem znika :)

Natomiast odpuszczanie o dowolną wartość w małej/żadnej turbulencji jest jak najbardziej poprawne i nie jest niebezpieczne. W turbulencji natomiast trzymałbym się albo odpuszczenia daleko za połowę, albo zaciągnięte na max i aktywny pilotaż.

Rozmawiałem kiedyś z Dudkiem na żywo o turbulencjach i ustawieniu trymerów i on polecał "odpuścić trochę, żeby zyskać samostateczność - ale nie za dużo, żeby w razie czego móc zareagować"... i wcale tak pewnie nie chciał powiedzieć "odpuść na max"... Ale szczerze to jest jakiś skomplikowany i śliski temat i lepiej stosować ten prosty algorytm który podałem na początku.

P.S. Ten sens odpuszczenia "trochę" jest taki, że wtedy i tak aktywnie nie lecisz (bo to psuje profil samostateczny), ale w razie jakby jednak ci się skrzydło podwinęło - to wtedy możesz sterówkami kombinować. Ale nie przed podwinięciem! I ponownie namawiam żeby odpuścić sobie takie kombinacje....

P.P.S. Odpuszczenie trymerów o 3-6 cm podobno daje już znaczny wzrost samostateczności. I był kiedyś filmik z SIV pokazujący, że też znacznie podnosi atrakcyjność atrakcji (nawet 2-3 cm). Dlatego myślę że uriuk nie zaleca tych stanów pośrednich.


Wróć do „PPG”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość