Jedna ze starszych polskich szkół zakończyła działalność

[Tomek44]

Jak w temacie: https://tiny.pl/9w34z
Co ciekawe także oni przyznają, że polegli na próbie uwolnienia paralotni spod ULCu.

[Zbyszek Gotkiewicz]

Szacunek dla Leszka za wszystko co zrobił dla paralotniarstwa. Szkoda tylko, że nie udało się Jemu i jego kolegom uwolnić paralotni od państwowego nadzoru mimo, że próbowali tego dokonać wszelkimi metodami. Ponieważ nie ma już kto kontynuować tego dzieła, to może urzędnicy sami się zorientują że trzeba się nas pozbyć z nadzoru poważnej państwowej instytucji.

[fotolot]

"Szkoda tylko, że nie udało się Jemu i jego kolegom uwolnić paralotni od państwowego nadzoru..... może urzędnicy sami się zorientują że trzeba się nas pozbyć z nadzoru poważnej państwowej instytucji.

Alez w duzej mierze, jako namaszczony urzednik tej instytucji, wlasnie uwolnil rodzime paralotniarstwo, przynajmniej z pod ulcowego nadzoru w swoich slawetnych wydaniach.

Moge miec szacunek do tego Pana, jedynie za to co dobrego w sposob dalekowzrocznie odpowiedzialny uczynil(nie tylko na wyciagniecie swojej reki).

Osobiscie zetktknalem sie z tym Panem, wlasnie ok. 2004r na ogolnopolskich zawodach PPG w Lomzy. Byly one jawnie sfalszowane na Jego korzysc, na oczach miejscowych sponsorow nagrody i ok. 15-tu startujacych uczestnikow. Przez rownie slawetnego sedziego o imieniu Adam. Podczas wnoszenia naszego oficjanego protestu przez kolege Zaczeniuka, przypadkowo siedzialem z Panem Leszkiem przy jednym stoliku, obserwujac jego dziwaczne grymasy na zczerwienialej twarzy z nerwowym zagryzaniem warg.
Pozostal w nas(delikatnie mowiac) duzy niesmak i mysle ze pozostali, ktorzy sie w ten sposob zetkneli z tymi Panami, rowniez uwazaja, ze to jest haniebne dla instytucji, ktore ich upowaznily do zajmowania stanowisk decyzyjnych w polskim paralotniarstwie.


Nadzor Ulcu w zasadzie sprowadza sie glownie do wydawania uprawnien (wcale mi nie przeszkadza ze sa one na jakims wizytowkowym papierze drukowane). W internecie za to jest sporo, bardzo zlych sygnalow o korupcjogennych klikach nadzorczych, funkcjonujacych takze w innych krajach.

Dlatego wierze, ze mala grupka, uczciwych polskich instruktorow, skorych do kilku dobrowolnych, wspolnych zadzialan reformatorskich. Bylaby w stanie ustalic wspolczesne, calkowicie przejrzyste dla zainteresowanych solidnym wyszkoleniem, zasady nauczania. Nastepnie zasady uniemozliwiajace korupcje, podczas testow sprawdzania przyswojenia, jawnie opublikowanego przez urzad, wymaganego zakresu wiedzy, potrzebnego dla uzyskania, danego poziomu uprawnien itp. konkretne ustalenia.
Np. za posrednictwem Pana Kaczynskiego, ktorego napewno nie tylko ja, daze duzym zaufaniem i szacunkiem, lacznie z obecnym Prezesem Panem Samsonem i kilkoma innymi Ludzmi, okazujacymi sie byc bardzo zyczliwymi profesjonalistami.

Pozdrawiam
Wiesiek

[szymon.strus]

Taki mamy klimat, na Pobiedniku bardziej oplacalo sie kukurydze posiac Wielka szkoda ze obecnie w bezposredniej okolicy Krakowa nie ma szkoly ale taka tez naturalna kolej rzeczy. Leszek przekazuje paleczke nowemu pokoleniu instruktorow.

[Zbyszek Gotkiewicz]

Taki mamy klimat, na Pobiedniku bardziej oplacalo sie kukurydze posiac Wielka szkoda ze obecnie w bezposredniej okolicy Krakowa nie ma szkoly ale taka tez naturalna kolej rzeczy. Leszek przekazuje paleczke nowemu pokoleniu instruktorow.

Bez przesady z tym przekazywaniem pałeczki. Instruktorzy i bez niej doskonale sobie radzą.

[fotolot]

Bez przesady z tym przekazywaniem pałeczki. Instruktorzy i bez niej doskonale sobie radzą.

Wspominajac "klimat oplacalnosci" egzaminatorskiej blokady szkolen w calej Polsce. To madroscia po tej podkrakowskiej "wielkiej szkodzie". Bardziej przydaloby sie teraz, zapobiegawcze przekazanie wszystkim chetnym instruktorom, paleczek egzaminatorskich.

Pozdrawiam
Wiesiek

[Zbyszek Gotkiewicz]

Leszek zapewniał mnie, że to urzędnicy zmniejszają ilość egzaminatorów. A potem się przyznał, że to on osobiście zablokował mój wniosek o uprawnienia egzaminatora. Wolę urzędników, którzy mają wszystko w dupie od emerytowanego działacza który ma na uwadze przede wszystkim swój interes.

[krzyk]

Niestety ta sytuacja nadal będzie trwać ze względu na stabilne lobby - Leszek się "wycofał" ze trzy lata temu ale urzędnicy wciąż konsultują wszelkie zmiany ze "starymi" ekspertami albo wcale. Na wyjęcie z pod ustawy nie mamy szans bo kasa płynie za egzaminowanie, drukowanie, wydawanie kwitów (rynek pociotkowy w tym przypadku jest niewielki). Jak zwykle chodzi o kase, Obecna sytuacja nie opłaca się ulc -owi lecz dla dobra paralotniarzy dzwigają ten krzyż (ten co trzeba wpisać w kwadracik na zeznaniu podatkowym).

[fotolot]

Niestety ta sytuacja nadal będzie trwać ze względu na stabilne lobby ... urzędnicy wciąż konsultują wszelkie zmiany ze "starymi" ekspertami albo wcale....Jak zwykle chodzi o kase, Obecna sytuacja nie opłaca się ulc -owi .

Brzmi to jak zlowieszczo prorocza kabala. "Niestety" pozwole sobie zapytac czy to tylko twoja wersja domniemywan czy masz informacje od tych "stabilnych lobbystow"?
Interesujace jest Krzyk, czyje interesy. "ONI" reprezentuja i na czym polega ta "ICH" stabilnosc ?

Pozdrawiam
Wiesiek

[Zbyszek Gotkiewicz]

Społecznicy się skończyli jakieś 25 lat temu. Od tego czasu mamy postępującą komercję.

[Zbyszek Gotkiewicz]

I okazało się, że w przypadku komercjalizacji bardzo trudno wyznaczyć sobie granice przyzwoitości. I te były wielokrotnie przekraczane. Podstawowe przykazanie drapieżnego kapitalizmu czyli maksymalizacja zysków napiętnowała działania wielu instruktorów a w środowisku narobiła dużego gnoju.

[Dziubdzius]

Leszek zapewniał mnie, że to urzędnicy zmniejszają ilość egzaminatorów. A potem się przyznał, że to on osobiście zablokował mój wniosek o uprawnienia egzaminatora. Wolę urzędników, którzy mają wszystko w dupie od emerytowanego działacza który ma na uwadze przede wszystkim swój interes.

Jeżeli pytanie jest zbyt personalne to nie odpowiadaj.

Chciałem zapytać czy możliwe jest że pan Leszek blokował dostępu do praw egzaminacyjnych ze względu na przepisy?
Po prostu zastanawiam sie czy to było osobiste czy możliwe ze wynikało z przepisów albo innych czynników.
Jestem całkowicie nie zorientowany ale warto zapytać czy szkopuł nie tkwi w innej materii?

Pozdrawiam

[Zbyszek Gotkiewicz]

To wyglądało tak, że uzyskania uprawnień odmówił mi urzędnik ULC powiązany z Panem Leszkiem. Uzasadnieniem odmowy było że to urząd będzie decydował kto ma zostać egzaminatorem.
To działanie Leszka było wyłącznie prywatną wojenką. Prawdopodobnie To była zemsta na ślepo po tym jak CBA inne służby przeczołgały Pana Leszka za branie prywatnych pieniędzy podczas przeprowadzania państwowych egzaminów. Może myślał, że to była moja robota? A może tylko dlatego, że o pewnych zjawiskach miałem inną opinię i dzieliłem się nią na forum publicznym? Z drugiej strony w takim momencie jak ten to należy wspominać dobre strony i osiągnięcia. Macie jakieś propozycje?

[Zbyszek Gotkiewicz]

Z dobrych rzeczy, to jako ekspert sądowy pomógł w kilku przypadkach pilotom, którzy znaleźli się w sądowych tarapatach i tym zaskarbił sobie mój szacunek.

[Dziubdzius]

Dziękuję za odpowiedź.

Rozważ również ze osobiste relacje w środowisku nie do końca mogły zaważyć na takiej decyzji.
Powód może być inny.

Pozdrawiam

[Zbyszek Gotkiewicz]

Dziękuję za odpowiedź.

Rozważ również ze osobiste relacje w środowisku nie do końca mogły zaważyć na takiej decyzji.
Powód może być inny.

Pozdrawiam

Rozważyłem. Leszek powiedział wprost, że blokował mnie bo miał do mnie jakieś pretensje. Nie powiedział jakie.

[Tomek44]

Swego czasu na te wszystkie negatywne sprawy i ludzi był chyba ukuty termin "Pinczoland"
Ja z sentymentem wspominam Pińczów, chociaż zdarzyło mi się raz w piękną pogodę przyjechać się poholować z nadzieją na lot termiczny, a tu do 17 była przerwa w lotach.

[Dziubdzius]

Nie wnikajmy w sprawy prywatne.

Pozdrawiam

[Zbyszek Gotkiewicz]

Nie biorę się za podsumowanie Pińczowa bo wyjdzie, że nie umiem uszanować dorobku. Niech zrobi to ktoś, kto wówczas działał w tym ośrodku zarządzanym przez Leszka. Mój pierwszy kontakt wyglądał tak, że przyjechałem na zawody do Pińczowa i się dowiedziałem, że żeby wziąć udział muszę przejść obowiązkowe przeszkolenie za wyciągarką. Na moje stwierdzenie że nie muszę bo się holowałem i umiem to robić Leszek stwierdził, że mnie nie dopuścić do zawodów. Więc się zgodziłem na przeszkolenie. Zapłaciłem i z 10 przewidzianych holi wykonałem tylko 6, bo znudziło nam się udawać, że on mnie czegoś uczy. Później przez lata było wmawiane pilotom że istnieje jakieś uprawnienie do holowania. Podobnie jak parę innych prawd objawionych. Wniosek z tej historii, żeby bardziej szanować kolegów, bo nie wiadomo który będzie pisał historię gdy się przejdzie do historii.

[Piotr Domański]

To wyglądało tak, że uzyskania uprawnień odmówił mi urzędnik ULC powiązany z Panem Leszkiem. Uzasadnieniem odmowy było że to urząd będzie decydował kto ma zostać egzaminatorem.

Jakiś urzędnik tą odmowę napisał, uzasadnił, podpisał. Uzasadnieniem z tego co pamięam, chyba pisałeś o tym, było że jest wystarczająca ilość egzaminatorów. W przypadku gdzie było trzech egzaminatórów i pięć w roku organizowanych egzaminów dla kilkuset osób takie uzasadnienie decyzji pwinno trafić do CBA.
Byłem z kolegą towarzysko na egzaminie gdzie egzaminatorem był Leszek, kiladziesiąt osób złożyło się po 200zł na kiełbasę z grilla i pepsi, impreza trwała krótko bo do południa się zakończyła, Leszek zagrał jeszcze na gitarze i nawet zaśpiewał;) Ciekawe czy ktoś widział Krystynę Mańkowską jak sobie radziła na zawodach bo o ile pamiętam jest to jeden z warunków do podjęcia kursu instruktorskiego?