Zdarzenia 2022

[fotolot]

Jedynie się zastanawiam co nim kierowało.
Taki "nasz" krislerta.

Byłem kiedyś w Trzęsaczu, kierunek i siła idealna, i wg prognoz i na miejscu.
Nie wystartowałem tylko dlatego, że nikogo tam nie było.

Skoro warunki byly "idealne", to czy zatem taki "nasz" prokopcio, wolalby wtedy wystartowac do latania towarzyskiego w "akwariowym" zageszczeniu ?

[prokopcio]

Byłem śweżo po kursie i jeszcze w aspektach oszacowania warunków nie ufałem samemu sobie.
Dziś bym startował

[fotolot]

Byłem śweżo po kursie i jeszcze w aspektach oszacowania warunków nie ufałem samemu sobie.
Dziś bym startował

Czy przy widocznym, "akwariowym" potwierdzeniu warunu i dolaczeniu do zabawy, ufalbys wtedy w swoje i innych bezpieczenstwo, duzo bardziej niz w samodzielne sprawdzenie tej "idealnosci" potrzebnego Ci tam wiatru?
Jakie wiec dzis, sposoby trafnego oszacowania warunkow na klifie w Trzesaczu, polecalbys, podobnym jak wtedy Ty - samotnym nowicjuszom...?.
Aby wiedzieli, jakimi pewnymi sposobami moga zaufac, swojej samotnej ocenie, akurat na tamtym klifie(bo kazde miejsce, moze miec swoja odmienna specyfike rowniez tych "idealnych" warunkow wiatrowych)

[prokopcio]

Odbiegamy od tematyki Zdarzeń 2022
Nie polecam poczatkującym samodzielnie określać warunkow.
Raczej obserwować i dopytywać. Z czasem nabiera się samodzielnej oceny ( groundhandling w dyżym stopniu do tego się przyczynia ) i nie potrzeba do oceny warunkow na starcie nawet rękawu.

Start jednak to dopiero pierwszy etap lotu a to co moze nas spotkać w powietrzu i podczas ladowania to drugie. Uważam, że w nowym miejscu nic wiedzy lokalesa nie zastąpi ( nie mylić z wujem )...

[fotolot]

:

.
Uważam, że w nowym miejscu nic wiedzy lokalesa nie zastąpi ( nie mylić z wujem )...

Przede wszystkim nowe miejsca, maja dla poczatkujacych, bardzo zroznicowane stopnie trudnosci- gdzie samodzielne sprawdzenie, czy faktycznie jest "idealny" wiaterek, na klifiku w Trzesaczu to pikus.
Lokalesi, specjalnych dyżurowan, (tym bardziej z pominieciem"wujow"), raczej nigdzie nie wyznaczaja.
Chociaz na lokalnym klifie, jeden kolega, dosc czesto pelni tam swoj wolontariat...
Skoro za 2,5 tysia, niektorzy handluja, jedynie pozory nauki i lewe kwitki(gdzie wyciagarka, kilka razy w mgnieniu oka, sama postawila skrzydlo z podwieszonym "balastem").
To za taka kaske, ten kolega, uczciwie wobec tej kluczowej drogi, do i tak samodzielnego nauczania sie . Przynajmniej do tej slawetnej "alpejki", nieboraka z nalezyta troska by przyuczyl.....Czyli taka liberalizacja z francuskim podejsciem do potrzeby szkolenia, zamiast zafalszowanych, papierkowych patologii pseudoszkoleniowych .

Bo samotnego swierzaka z kwitkiem, na silnym juz glodzie, jedynie po streczycielskim zainfekowaniu. Uzaleznienie, drastycznienie potrafi przeciagac po roznych, zglebianych okolicznosciach przyrodniczych.

W rodzimych ciuciubabkach pseudoedukacyjnych i podsuwanych, zastepczo "wzorcach" , bywaja wiec takie aspekty, ze nabywca "swiadectwa", moze nie wiedziec, ze od "ulconamaszczonych bajkopisarzy, posiadl bezwartosciowa falszywke i prawie zupelnie nic o samodzielnym lataniu nie wie i nic jeszcze nie potrafi.
Przypadkowy lokales(czyli niby ta tryskajaca krynica, potrzebnej swierzakowi wiedzy....) tez nie musi wiedziec czy wg. kryteriow takiego "naszego" prokopcia, nie jest wlasnie tym nieporzadanym "wujem"...?
Skolei i tak, kim by nie mial wg. niego byc, to udzielajac w dobrej wierze porady, ponoć "wyszkolonemu"- Moze nie miec pojecia, ze wlasnie udziell jej i pomaga wystartowac, zupelnie zielonemu i zdezorientowanemu swierzakowi. Bez doswiadczenia i podstawowej wiedzy o lataniu swobodnym, w tym zaglowym, starujacego pierwszy raz w silnie stresujace zageszczenie innych uczestnikow..?

[Niepodpisany gamoń]

https://m.radio.kielce.pl/pl/wiadomosci ... ach,158606

[Marcin]

https://tvn24.pl/tvnwarszawa/najnowsze/ ... ni-5694412

[prokopcio]

https://m.radio.kielce.pl/pl/wiadomosci/paralotniarz-zawisl-na-drzewach,158606

Paralotniarz zawisł na drzewach
W środę (11 maja) popołudniem strażacy ratowali paralotniarza, który wylądował na drzewach i utknął.
Zgłoszenie w tej sprawie wpłynęło z miejscowości Kopernia, w powiecie pińczowskim, przed godziną 18.00 - informuje st. kpt. Marcin Bajur, rzecznik prasowy Komendy Wojewódzkiej Państwowej Straży Pożarnej w Kielcach.
- Z treści tego zgłoszenia wynikało, że paralotniarz wylądował na drzewach i wisi na wysokości ok 10 metrów nad ziemią. Na miejsce udały się cztery zastępy straży pożarnej z powiatu pińczowskiego, które bezpiecznie ściągnęły paralotniarza na dół - relacjonuje.

Na szczęście, niebezpieczne lądowanie zakończyło się dla mężczyzny bez urazów.

https://tvn24.pl/tvnwarszawa/najnowsze/ ... ni-5694412

Motolotnia zahaczyła o linię energetyczną. Zaczęła się palić
Do zdarzenia doszło w okolicy Pruszkowa
Wypadek pod Pruszkowem. Jak informują służby, motolotnia po zaczepieniu o linię energetyczną zaczęła się palić. Pierwsze informacje otrzymaliśmy na Kontakt 24.

Do zdarzenia doszło przed godziną 20 w sobotę w miejscowości Parzniew, w rejonie ulicy Rzecznej.

- Motolotniarz zahaczył o linię średniego napięcia. Jemu się nic nie stało, jest cały i zdrowy. Jest już na ziemi. Nie ma także innych osób poszkodowanych. Jednak paralotnia i jej szczątki się palą. Prowadzone są działania, żeby zabezpieczyć miejsce zdarzenia - przekazał w sobotę wieczorem Karol Kroć, oficer prasowy straży pożarnej w Pruszkowie.

W niedzielę rano sprecyzował, że w akcji brały udział dwa zastępy straży oraz pogotowie energetyczne. - Zadysponowano pogotowie energetyczne w celu usunięcia resztek materiału z płata motolotni, które wisiały na przewodach – opisał Kroć

[Zbyszek Gotkiewicz]

Przyczyny wypadku: pilot zaraz po kursie zamiast trzymać się przedpola po starcie przy mocnym wietrze wgięcia w strefę dyszy i już został. Nie mógł uciec bo nie podłączył speeda.

[krislerta]

No i się stało. Ćwiczenia na ziemi na Rogoźnicy. Bawiłem się ze skrzydełkiem. Wiaterek 2 momentami 4. Czułem się pewnie glajt ładnie stawał i trzymał się nad głową. Chodziłem sobie z nim nad głową i nagle przyszedł mocnieszy powiew termiczny skrzydło mnie pociągnęło w bok i do tyłu tak, że nagle nalazłem się przy masce swojego autka stojącego na tej samej łączce. Nie zdążyłem zgasić glajta który przeciągną mnie po masce z której spadłem na obie dłonie. W efekcie dwie pęknięte kości w obu rękach tuz przy nadgarstku. KURWAA już mi gips ściągnęli ale nikomu nie życzę.
Przestroga, ćwiczenia na ziemi nie powinienem wykonywać w pobliżu mebli ale z dala, na dużym płaskim. Pozdrawiam

[Zbyszek Gotkiewicz]

Oj tam. Tego też powinieneś się dowiedzieć od instruktora bo zdobywanie takiej wiedzy że tak powiem na własną rękę bywa bolesne.

[krislerta]

Oj tam. Tego też powinieneś się dowiedzieć od instruktora bo zdobywanie takiej wiedzy że tak powiem na własną rękę bywa bolesne.

Prawdaaa

[prokopcio]

A mi się odwiązała sterówka przy starcie z napedem.
Od dwoch lat tego nie robiła ( od kąd mam skrzydlo ).
Gdyby zrobila to dwie sekundy później było by nieciekawie.
Na szczecsie bez strat w ludziach i sprzecie.
Przewiazywałem po zakupie ale dokladnie tak jak to bylo fabrycznie ( chyba, że coś pomyliłem )
Niestety nie pomyślałem żeby zrobić zdjęcie przed ponownym przewiązaniem po swojemu obu.

[krislerta]

Oj tam.

Czytałem Sumę ale chyba nie dość uważnie

[uriuk]

Borsk, pilot stracil lotnosc. Tak w gazecie napisali

https://weekendfm.pl/?n=101595&powiat_k ... o_szpitala

[prokopcio]

Wklejam bo czasami znikają artykuły z neta.

Paralotniarz spadł z wysokości około 15 metrów. Poszkodowany mężczyzna trafił do szpitala
O zdarzeniu powiadomiona została Państwowa Komisja Badań Wypadków Lotniczych.
Paralotniarz spadł z wysokości około 15 metrów. Poszkodowany mężczyzna trafił do szpitala

Kościerska policja prowadzi postępowanie w sprawie wypadku z udziałem paralotni. Mężczyzna spadł z wysokości około 15 metrów. Do zdarzenia doszło wczoraj (23.06.) w Borsku, w gminie Karsin.

- 47-latek podczas startu paralotnią wzniósł się na wysokość około 15 m i trafił na tzw. komin powietrzny, stracił lotność i spadł z tej wysokości. Doznał urazu kręgosłupa. Policjanci przebadali tego mężczyznę na zawartość alkoholu w wydychanym powietrzu, był trzeźwy oraz posiadał odpowiednie uprawnienia.

Mówi Weekend FM rzecznik kościerskiej policji asp. sztab. Piotr Kwidziński.
47-letni mieszkaniec powiatu starogardzkiego został przetransportowany śmigłowcem LPR do szpitala.
Policja prowadzi postępowanie w tej sprawie. O zdarzeniu powiadomiona została Państwowa Komisja Badań Wypadków Lotniczych.

[Jajolot]

Przyczyny wypadku: pilot zaraz po kursie zamiast trzymać się przedpola po starcie przy mocnym wietrze wgięcia w strefę dyszy i już został. Nie mógł uciec bo nie podłączył speeda.

Taaaa, brak właściwych nawyków ..
Gdy spytałem na kursie po co są te sznureczki z aluminiowymi haczykami odpowiedziano - na razie nie są tobie potrzebne. W wyniku tego nie nabrałem nawyku wpinania i parę razy w locie się podpinałem. Teraz nawet nie wypinam glajta..


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[Zbyszek Gotkiewicz]

Rzeczywiście ignorowanie speeda jest częstym błędem wśród naszych instruktorów. Głównie przez tych, którzy nigdy speeda nie używali. Taki instruktor jest jak kochanek z syfilisem. Wstyd się przyznać a wyleczyć trudno.

[Ciechan]

Był też pechowy dzień jakiś tydzień temu na Cietniu w Wyspowym. Złamany kompresyjnie krąg z ewakuacją śmigłem ( pilot leciał na mocno przyhamowanym skrzydle, bombel termiczny i brak odpuszczenia sterówek doprowadziły do przeciągnięcia na ok. 7 metrach). Do tego złamana noga przy lądowaniu i drzewowanie.

[freerando]

W ostatni weekend też działo się na Skrzycznem. Sobota - uraz kręgosłupa zaraz po starcie - skręcenie w taśmach i udeżenie w stok (solidne wahadło) i niedziela - brakło wysokości przy przechodzeniu ze stoku wschodniego przez garb NE do Szczyrku - efekt - lądowanie na drzewie.