Zarząd PSP

[prokopcio]

Tylko Wy Jarku z Mateuszem wiecie, który z Was mija się z prawdą.
Może inni nazywają to Lansem. W moich oczach to antylans.

Lansem ( w bardzo pozytywnym słowa znaczeniu ) było tworzenie przez Ciebie dobrych filmów a nie to, co robisz teraz.
Ale to tak naprawdę mnie nie dotyka poza tym, że przestaję lubić to forum gdzie kiedyś tutaj głównie były wartościowe rozmowy stricte paralotniowe.
Teraz rzadko tu zaglądam a jak już zaglądnę to jestem zniesmaczony.

[prokopcio]

A jakie to ma znaczenie czy ktoś ma dom w polskim czy w czeskim Cieszynie?

Napisałem kilka pytań jakie mnie nurtowały, i już mi wytłumaczył ładnie Jarek, że mimo że tutaj nie Mieszka, tutaj nie lata, nie jest tutaj członkiem PSP to bardzo się troszczy o Polskich znajomych, i chce się dowiedzieć czy jego przyjaciół pieniądze ze składek są dobrze zarządzane.

[JaroXS]

A jakie to ma znaczenie czy ktoś ma dom w polskim czy w czeskim Cieszynie?

Napisałem kilka pytań jakie mnie nurtowały, i już mi wytłumaczył ładnie Jarek, że mimo że tutaj nie Mieszka, tutaj nie lata, nie jest tutaj członkiem PSP to bardzo się troszczy o Polskich znajomych, i chce się dowiedzieć czy jego przyjaciół pieniądze ze składek są dobrze zarządzane.

Jestem czlonkiem PSP. Takie male sprostowanie odnosnie tego co mowisz.

Nie mieszkam w Polsce, aleee latam w Polsce itd.

I tak interesuje mnie w odniesieniu do wielu innych co dalej...

[JaroXS]

Potrzebna jest dlatego że w przeciwieństwie do innych zależy mi na tym aby takie informacje były jawne. Zależy mi na tym bo by byłem przy powstaniu PSP, pomagałem, i wiele lat opłacałem składki ale i również opłacali, opłacają je moi koledzy z Polski, Czech itd. Chciałbym wiedzieć czy to jest dobrze zarządzane. Uważam że to jest ważne bo PSP ma reprezentować całe środowisko paralotniowe. Jeżeli nie jest bo obecnym działaczom w PSP się skończyła energia to można coś z tym zrobić aby tylko nie traciło na wartości. Np. przekazać potrzebującym innym pilotom albo po prostu oddać je pilotom jeżeli organizacja jest martwa i rozwiązać stowarzyszenie jeżeli nie ma następców i chętnych do roboty. Tak to w normalnym świecie powinno funkcjonować.

Już się dowiedziałeś. Wygenerowałeś komuś robotę. Co dalej?

Malo sie dowiedzialem. Na razie wiem ze oszczednosci sa uzywane do jakis przedplat ale ile jest wolnej kasy z tego to nie wiem. Gdyby ktos zrobil raport ktory jest prostszy niz zrobienie dobrego kalendarza to bylibysmy madrzejsi.

I napisales ze wygenerowalem komus robote. Tak owszem mozliwe se tak sie stalo. Bycie w zarzadzie to nie tylko przywileje ale tez obowiazki nawet jak sie zapisujesz do organizacji non profit ktora PELNA geba reprezentuje cale srodowisko.

[prokopcio]

Jestem czlonkiem PSP. Takie male sprostowanie odnosnie tego co mowisz..

Ok, przepraszam, tak pisałeś w tym temacie że opłaciłeś składkę ( bardzo świeża sprawa ), żeby mieć większą szansę na dowiedzenie się ile jest kasy w PSP, nie wiem czy pomogło ale nie o takie członkostwo mi chodzi...

Tak na marginesie wspomnę, że ja członkiem ( nie mylić z chujem ) nie jestem i nie interesuje mnie ile buforowej kasy jest w budżecie PSP, pewnie nie interesowało by mnie nawet gdybym był. Może to źle z mojej strony. Tak samo jak się nie interesowałem programami szkoleń podczas kursu a dopiero po uświadomiłem sobie jakie to ważne.

ps. Ja tutaj nie zamierzam się kopać, kłócić z nikim. Dostałem odpowiedzi na prawie wszystkie moje pytania, więc czuję się w miarę zaspokojony co nie znaczy, że we wszystko uwierzyłem.
Dobrej Nocy życzę.

[JaroXS]

Jestem czlonkiem PSP. Takie male sprostowanie odnosnie tego co mowisz..

Ok, przepraszam, tak pisałeś w tym temacie że opłaciłeś składkę ( bardzo świeża sprawa ), żeby mieć większą szansę na dowiedzenie się ile jest kasy w PSP, nie wiem czy pomogło ale nie o takie członkostwo mi chodzi...

Tak na marginesie wspomnę, że ja członkiem ( nie mylić z chujem ) nie jestem i nie interesuje mnie ile buforowej kasy jest w budżecie PSP, pewnie nie interesowało by mnie nawet gdybym był. Może to źle z mojej strony. Tak samo jak się nie interesowałem programami szkoleń podczas kursu a dopiero po uświadomiłem sobie jakie to ważne.

No i widzisz to po co sie teraz wypowiadasz w tym watku? Wlasnie udowodniles ze na niczym Ci nie zalezy. Nie obraz sie ale wez sie przeczytaj jeszcze raz. Napisales ze Cie to nie interesuje ile jest w buforze. Jezeli tak jest dyskusja tutaj z Toba jest bezsensu. Roznica pomiedzy nami jest taka ze mnie interesuja kwoty bo wspieram ta organizacje latami, ale nie tylko ja, inni koledzy rowniez.

[prokopcio]

po co sie teraz wypowiadasz w tym watku? .

bo

forum spada na psy przez te napierdalanki, A takie było wartościowe kiedyś.

Ubolewam nad tym bo dużo wynioslem rownież od Ciebie.

Roznica pomiedzy nami jest taka ze mnie interesuja kwoty bo wspieram ta organizacje latami

Tak, to prawda bardzo się różnimy apropo punktu widzenia wsparcia, ja nie rozliczam wspieranych przeze mnie mnie osób czy instytucji. To kwestia zaufania. Ty "wspierasz" ale nie ufasz, to po co wspierasz?

dyskusja tutaj z Toba jest bezsensu

to nie dyskutuj jesli nie widzisz w tym sensu.

Ps. Są tacy co WOŚP wspierają i ufają i tacy co dla Owsiaka nie dadzą ani grosza złodziejowi. Kto ma rację ? Każdy ma ........ swoją.
Są też tacy, którzy za wszelką cenę staraja się pokazać czarną strone tej instytucji dla dobra ogółu.

[SP8EBC]

Czy to coś zmienia? Liczy się treść a nie osoba, która tą treść napisała. Mam w dupie czy masz 2m wzrostu i kręcone włosy,

Zmienia. Większość używanych tutaj inwektyw nie padła by, jeżeli interlokutorzy mieli by je sobie wciskać stojąc twarzą w twarz. Tak to już jest, że się wszystkim zdalnie zaostrza język ale jak już trzeba to powiedzieć osobiście, to już niekoniecznie. Ukrywanie się za pseudonimami też jest wygodne, bo nie ma (jest mniejsze ryzyko), że potem się takiego kogoś spotka gdzieś, przez przypadek na lataniu i będzie okazja do wyjaśnień osobistych

Posługiwanie się prawdziwym imieniem i nazwiskiem jest też okazywaniem szacunku drugiej stronie, oraz potwierdza wiarygodność. Był kiedyś facet, posługujący się loginem signimum czy sigminium, który handlował jakimiś skrzydłami. W internecie był tylko jego nr telefonu i nic wiecej. Nie wiem kto wpadł na pomysł, że klienci będą skłonni powierzać swoje pieniądze, niewiadomo komu.

[SP8EBC]

Nie jestem w stanie zapanować nad tym co ktoś czuje gdy widzi moje zdania ułożone tak a nie inaczej. Najlepszym przykładem jest Mateusz który powyżej przyczepił się że napisałem "nie kłamał bo po co". Twierdzi że mogłem napisać inaczej, ale mnie taka bzdura nie przyszła po prostu do głowy.

Z ciekawostek, takie objawy mogą być charakterystyczne dla zespołu Aspergera, zaburzeń ze spektrum autyzmu, czy też socjopatii. Ale wyłącznie po tekście, w dodatku w ograniczonej ilości, nie da się tego stwierdzić.

Jardzie jeszcze można wziąć pod uwagę to, że mieszka od X lat w Czechach i językiem Polskim może nie posługiwać się tak często jak Czeskim. Być może zaczyna zapominać pewne nieoczywiste niuanse językowe i tzw. ""balast emocjonalny"" idący za pewnymi sformuowaniami. Chodź w epoce wtórnego analfabetyzmu i YT / Instagram, jest to powszechny problem, o zgrozo również w wydawało by się porządnych mediach jak prasa, radio czy telewizja. Ludzie zatracają umiejętność posługiwania się własnym, natywnym językiem.

Patrząc jednak na całokształt i dalszy ciag pyskówki, to po prostu ręce opadają. Zapewne nie powinienem angażować w moje wypowiedzi jego żony i dzieci i temu przyznaję rację. Jednakże dopominanie się jakichś publicznych przeprosin z jego strony jest słabe i nieuprawnione, jeżeliby popatrzeć na chociażby ostatnie posty.

Proszę poniżej. Jarda wciągnął mnie w nieuprawniony sposób w swoje gierki i już inni widzą w moich wypowiedziach lans.

Tylko Wy Jarku z Mateuszem wiecie, który z Was mija się z prawdą.
Może inni nazywają to Lansem. W moich oczach to antylans.

No i jego wypowiedź z wczoaj. Jarda dalej nie rozumie, że publiczne wyciąganie prywatnych rozmów telefonicznych i dyskusja na temat poruszanych w niej kwesti to, cytując Stefana Vyparinę: chujowina. Po prostu tak się nie robi. Nigdy. No chyba, że jest się politykiem i nie ma się aż takie braki szacunku do samego siebie i innych osób, to spoko. Ale ja nie chcę mieć z politykami nic wspólnego.

1) Tak była rozmowa telefoniczna z Mateuszem 1.5 roku temu gdzie powiedział że PSP ma dużo oszczędności i podał kwoty.

4) Reagowałem w tym wątku bo Mateusz założył że zarzucam ludziom kradzież, co prostowałem zaraz w drugim poście. Tam też go przeprosiłem że wkleilem mu KRS bo się oburzył mimo że informacja jest wszędzie dostępna włącznie z jego numerem PESEL. Oczywiście przyznaję mu rację że jest różnica danymi a tapetowaniem słupów danymi.

Równie dobrze przecież mogłem to zostawić dla siebie i bawić się w spekulacje głuchy telefon "tylko nie mów że Ci to wysłałem mówiłem bla bla bla",

On tego nie rozumie i już nigdy nie zrozumie. PSP to dla niego jakaś chora obsesja, może faktycznie materiał do pracy dla jakiegoś psychologa. Żyje trochę w innym świecie niż ja. W jego coś takiego jak poufność korespondencji, lojalnośc wobec innych i taka zwykła przyzwoitość nie istnieje. Długo mu zajęło, żeby zrozumieć kwestię PESELu. Może kiedyś zrozumie to samo nt informacji przekazywanych w rozmowach telefonicznych. Bo narazie wątpie, żeby ktokolwiek o czymklwiek chciał z nim rozmawiać, bo potem będzie czytał na pgforum stenogram swojej rozmowy.

[JaroXS]

Mateusz,

Roznica pomiedzy nami jest taka ze ja Cie za glupi pesel przeprosilem, a Ty nie potrafisz zrozumiec ze Twoj rozmowca by tez chcial przeprosin za wycieczki osobiste pod adresem zony i dzieci. W dodatku sam napisales powyzej ze slabe to bylo...i zaslaniasz sie internetem...

[SP8EBC]

Napisałem, że było to z mojej strony nie w porządku. Czegoś jeszcze oczekujesz? Kajania się na kolanach? Przepraszam Jarek ale ja zakończyłem mój odcinek z PSP, odciąłem się od tych ludzi, nie chcę mieć z nimi żadnego kontaktu oraz nie chcę być z nimi w jakikolwiek sposób łączony i kojarzony. Ty jesteś szczerze powiedziawszy nie mniej toksyczny niż oni, oraz jesteś następny w kolejce do tego, Masz jakąś chorą obsesję na punkcie PSP i trochę na moim. Nie mam czasu i ochoty tracić swoje moce przerobowe na jałowe dyskusje na ten temat. Im bardziej ja będę starał sie tłumaczyć jak fatalnie się zachowałeś, tym bardziej będziesz mnie wciągał w swoje obsesyjne, brudne gierki z budżetem PSP w roli głównej.

Na to, co napisałeś mi na PW odpowiem w późniejszym czasie, bo ostatnio jestem bardzo zajęty.

[prokopcio]

Proszę poniżej. Jarda wciągnął mnie w nieuprawniony sposób w swoje gierki i już inni widzą w moich wypowiedziach lans.

Nie posądzam Cie o lans, odpowiedź była do tego wpisu Jarka.
viewtopic.php?f=21&t=5101&start=220#p52492

[SP8EBC]

Proszę poniżej. Jarda wciągnął mnie w nieuprawniony sposób w swoje gierki i już inni widzą w moich wypowiedziach lans.

Nie posądzam Cie o lans, odpowiedź była do tego wpisu Jarka.
viewtopic.php?f=21&t=5101&start=220#p52492

Tak, ale jeszcze wcześniej napisałeś

No to niestety któryś z Was kłamie, nie ma innej opcji.

Co dowodzi w co zostałem mimowolnie przez Jardę wplątany. To nie ja zacząłem tą dyskusję, to on zaczął mnie wykłać w swoje maniakalne obsesje. Efekt taki, że mi zarzuca się kłamstwo w momencie gdy próbuję odbierać pomówienia.

Moim problemem i winą jest to, że ja w ogóle kiedyś nawiązałem z Jardą jakąkolwiek znajomość i zacząłem z nim o czymkolwiek rozmawiać. To był ten moment, kiedy został popełniony błąd.

[prokopcio]

No to niestety któryś z Was kłamie, nie ma innej opcji.

Co dowodzi w co zostałem mimowolnie przez Jardę wplątany.

Tak, zostałeś wplatany.
Zarzyt kłamstwa jednego z was dotyczy tej kwestii: skoro Jaro mówi że kwote podałeś a Ty, że nie podałeś to nie ma mowy o prawdomownosci obu z Was.
Nazwałem to anty-lansem jak już a nie jak Jarek wspomniał że nazywają to lansowaniem.
Antylans z pewnoscia dla Jarka bo nikt mu nie powie po tym wszytkim rzeczy w zaufaniu.
Jarek jest wykorzystywany jako broń a każdy wpis , twoj, mój, Zbyszka to woda na młyn. To tylko i wyłącznie moje zdanie bo napewno jest bardzo dużo osób które go uwielbiają za to, że walczy dla wszytkich.
Już wspomnaiłem : nie sądzę, że to do czego dąży Jarek jest złe tylko sposób w jaki do tego dąży go pogrąży.

[der]

Czy to coś zmienia? Liczy się treść a nie osoba, która tą treść napisała. Mam w dupie czy masz 2m wzrostu i kręcone włosy,

Zmienia. Większość używanych tutaj inwektyw nie padła by, jeżeli interlokutorzy mieli by je sobie wciskać stojąc twarzą w twarz. Tak to już jest, że się wszystkim zdalnie zaostrza język ale jak już trzeba to powiedzieć osobiście, to już niekoniecznie. Ukrywanie się za pseudonimami też jest wygodne, bo nie ma (jest mniejsze ryzyko), że potem się takiego kogoś spotka gdzieś, przez przypadek na lataniu i będzie okazja do wyjaśnień osobistych

Posługiwanie się prawdziwym imieniem i nazwiskiem jest też okazywaniem szacunku drugiej stronie, oraz potwierdza wiarygodność. Był kiedyś facet, posługujący się loginem signimum czy sigminium, który handlował jakimiś skrzydłami. W internecie był tylko jego nr telefonu i nic wiecej. Nie wiem kto wpadł na pomysł, że klienci będą skłonni powierzać swoje pieniądze, niewiadomo komu.

Sugerujesz, że Ty, Gotek i Jaro się na wzajem nie znacie i nie macie pojęcia do kogo piszecie ?
Bo jak na razie to tylko Wy tu ujadaliście na siebie.
Nikt inny tu nikomu nie naubliżał i przeciw drugiemu dziwacznych argumentów nie wyciągał.

Nie wciągaj w te wasze gierki walki o rozpoznawalność i nazwisko - innych, którym na tym w ogóle nie zależy.

[SP8EBC]

Bo jak na razie to tylko Wy tu ujadaliście na siebie.
Nikt inny tu nikomu nie naubliżał i przeciw drugiemu dziwacznych argumentów nie wyciągał.

Nie. Ja na nikogo nie ujadałem. Ja po prostu broniłem się przed fałszywymi oskrażeniami i to ja jestem ofiarą pomówień. Nie ma jednak sensu ciagnąć dalej tej dyskusji. Jak powiedziałem. Pierwszm problemem było to, że ja w ogóle kiedykolwiek (kilka lat temu) jardę w ogóle poznałem i w ogóle kiedyklwiek z nim rozmawiałem, chodź on nie był zawsze taki, jak jest teraz.

Jak jestem za ochroną prywatności i danych osobywch, tak nie rozumiem waszego problemu z rozpoznawalnością. No chyba, że jesteś z firmy albo pracujesz na jakimś eksponowanym stanowisku, albo z jakiegoś powodu musisz ukrywać, że latasz.

[der]

żadne z powyższych
Mi po prostu wisi to, czy ktoś moje nazwisko z czymkolwiek skojarzy, bo nie mam parcia na szkło. A z lataniem mam tyle wspólnego, że ... latam.
Wielu z piszących tu mnie zna osobiście, a inni bez problemu mogli mnie namierzyć po którejkolwiek relacji z latania z mojej windy, bo loty na bieżąco wrzucałem na xcportalu pod swoim nazwiskiem i podpisywałem je.
Bez żadnego problemu zapraszałem i gościłem w swoich progach innych paralotniarzy, a Ci którzy pytali tylko o pomoc czy radę na odległość, jeśli tylko potrafiłem pomóc, to bez zająknięcia ją otrzymywali, bez wcześniejszego przeprowadzenia wywiadu kim są i z kim śpią, co jedzą albo na kogo głosowali.
Bo dla mnie nazwisko ksywka, upodobanie do diety, posiadanie lub nie dzieci albo podeszły wiek to kwestie trzecioplanowe. Liczy się człowiek, to co ma do przekazania i to jaki na prawdę jest. Spotykam się, rozmawiam z ludźmi a nie nazwiskiem. Mi nazwiska nie imponują, tylko ludzie. Popularność z nazwiska nie rodzi szacunku, co najwyżej chwilowy zachwyt.

[SP8EBC]

chyba mnie nie zrozumiałeś ale już nie ważne...