Kupię skrzydło i uprząż (masa pilota 50kg)
-
- Posty: 3
- Rejestracja: 12 czerwca 2016, 15:24
- Reputation: 0
- Latam: Tylko Swobodnie
- Doświadczenie: Świeżak po Kursie
Kupię skrzydło i uprząż (masa pilota 50kg)
szukam skrzydła dla początkujących świeżo po kursie, np. Dudek Nemo XX rozmiar 23, kupię też chętnie skrzydełko do ciurania
- Zbyszek Gotkiewicz
- Posty: 9724
- Rejestracja: 24 grudnia 2015, 10:54
- Reputation: 2156
- Lokalizacja: góral świętokrzyski
- Doświadczenie: Instruktor
- Kontakt:
Re: Kupię skrzydło i uprząż (masa pilota 50kg)
Odpuść sobie skrzydło do ciorania. Zaoszczędzone pieniądze poświęć na nauczenie się alpejki w trzy dni a potem lataj nie ciorając skrzydła.
Zbyszek Gotkiewicz
- der
- Posty: 1878
- Rejestracja: 19 stycznia 2016, 10:02
- Reputation: 719
- Lokalizacja: EPOM
- Latam: Swobodnie i z Napędem
- Doświadczenie: Średnio Zaawansowany
Re: Kupię skrzydło i uprząż (masa pilota 50kg)
Rynek nie lubi próżni. W końcu coś trzeba zrobić z tymi skrzydłami za kilkaset złotych. Czasem mam wrażenie, że to pojęcie zostało stworzone na wyraźne zapotrzebowanie rynku zbytu. A potem je sprytnie ulokowano gdzieś pomiędzy etap szkolenia a samodoszkalania i do dziś dzielnie żyje własnym życiem. Choć właściwie nie wiadomo co ono oznacza. I jak wystopniować zamierzone godzinne chodzenie z glajtem po łące versus godzinne usilnie próby wystartowania gdzieś 60 km na południe od Rzymu? Skrzydło do ciorania znakomicie współgra z uprzężą do "ćwiczeń naziemnych" . Jeśli chcemy ćwiczyć róbmy to na tym na czym latamy. Co z tego że gorąco,że ciężko, że mniej poręcznie. Tak dokładnie będzie podczas startu z takim zestawem,z nim się trzeba oswajać i wyrabiać własne odruchy.
-
- Posty: 3
- Rejestracja: 12 czerwca 2016, 15:24
- Reputation: 0
- Latam: Tylko Swobodnie
- Doświadczenie: Świeżak po Kursie
Re: Kupię skrzydło i uprząż (masa pilota 50kg)
bardziej zależy mi na znalezieniu skrzydła do latania, jednakże znalezienie czegoś używanego na moją masę jest trochę trudne (na allegro skrzydła zaczynają się dopiero od masy 70kg), a na nowe niestety trzeba długo czekać i jest znacznie droższe, Może macie jakieś info, gdzie ewentualnie mogłabym poszukać skrzydła. Czy warto pytać w szkołach?
- Zbyszek Gotkiewicz
- Posty: 9724
- Rejestracja: 24 grudnia 2015, 10:54
- Reputation: 2156
- Lokalizacja: góral świętokrzyski
- Doświadczenie: Instruktor
- Kontakt:
Re: Kupię skrzydło i uprząż (masa pilota 50kg)
Potrzebujesz skrzydła o powierzchni w rozłożeniu 22 metry (około) i wydłużeniu nie więcej niż 5,2. Od biedy można szukać o wydłużeniu do 5.5 ale wtedy przynajmniej 50 godzin trzeba wylatać pod opieką instruktora żeby ustrzec cie przed zbyt trudnymi warunkami.
Zbyszek Gotkiewicz
Re: Kupię skrzydło i uprząż (masa pilota 50kg)
Jeśli sama ważysz 50kg, to z całym osprzętem Twoja masa startowa będzie oscylować w okolicach 65-70kg.
Rozejrzyj się za najmniejszym rozmiarem skrzydeł Ozone z serii Buzz - są fajne skrzydła idealne dla rozwijających się pilotów.
Rozejrzyj się za najmniejszym rozmiarem skrzydeł Ozone z serii Buzz - są fajne skrzydła idealne dla rozwijających się pilotów.
-
- Posty: 185
- Rejestracja: 31 grudnia 2015, 00:50
- Reputation: 1
- Latam: Tylko Swobodnie
- Doświadczenie: Świeżak po Kursie
Re: Kupię skrzydło i uprząż (masa pilota 50kg)
Cześć,
mogę załatwić Swing Discus XS - (55-80kg) - 4500 zł.
Stan bardzo dobry, z pierwszej ręki, kupiony w marcu 2015.
Mam 2 skrzydła do ciorania (do wyboru), modeli nie pamiętam w tej chwili - 250 zł/szt. z wysyłką.
bendi85@gmail.com
tel. 571 480 243
Miłego dnia,
Marcin
mogę załatwić Swing Discus XS - (55-80kg) - 4500 zł.
Stan bardzo dobry, z pierwszej ręki, kupiony w marcu 2015.
Mam 2 skrzydła do ciorania (do wyboru), modeli nie pamiętam w tej chwili - 250 zł/szt. z wysyłką.
bendi85@gmail.com
tel. 571 480 243
Miłego dnia,
Marcin
- Lucjan Piekutowski
- Posty: 1031
- Rejestracja: 30 grudnia 2015, 16:11
- Reputation: 66
- Lokalizacja: Krawężniki Pomorskie
- Latam: Nie latam
- Doświadczenie: Świeżak po Kursie
Re: Kupię skrzydło i uprząż (masa pilota 50kg)
der pisze:Rynek nie lubi próżni. W końcu coś trzeba zrobić z tymi skrzydłami za kilkaset złotych. Czasem mam wrażenie, że to pojęcie zostało stworzone na wyraźne zapotrzebowanie rynku zbytu. A potem je sprytnie ulokowano gdzieś pomiędzy etap szkolenia a samodoszkalania i do dziś dzielnie żyje własnym życiem. Choć właściwie nie wiadomo co ono oznacza. I jak wystopniować zamierzone godzinne chodzenie z glajtem po łące versus godzinne usilnie próby wystartowania gdzieś 60 km na południe od Rzymu? Skrzydło do ciorania znakomicie współgra z uprzężą do "ćwiczeń naziemnych" . Jeśli chcemy ćwiczyć róbmy to na tym na czym latamy. Co z tego że gorąco,że ciężko, że mniej poręcznie. Tak dokładnie będzie podczas startu z takim zestawem,z nim się trzeba oswajać i wyrabiać własne odruchy.
To nie zawsze tak wygląda. Prawie każdy z nam miał jakieś skrzydło, które u niego skończyło swój żywot, sprzedać tego komuś do latania nie można, bo się zabije, wyrzucić na śmietnik? Też nie za bardzo. Czasem są osoby, których szkolenie ciągnie się dość długo a nie mają na co dzień sprzętu do ćwiczenia alpejki, stare pożyczone skrzydło może się do tego całkiem nieźle nadawać, chociaż przyznam, często się nie nadaje w ogóle do niczego.
- Zbyszek Gotkiewicz
- Posty: 9724
- Rejestracja: 24 grudnia 2015, 10:54
- Reputation: 2156
- Lokalizacja: góral świętokrzyski
- Doświadczenie: Instruktor
- Kontakt:
Re: Kupię skrzydło i uprząż (masa pilota 50kg)
Lucjan Piekutowski pisze:Prawie każdy z nam miał jakieś skrzydło, które u niego skończyło swój żywot, sprzedać tego komuś do latania nie można, bo się zabije, wyrzucić na śmietnik? Też nie za bardzo. Czasem są osoby, których szkolenie ciągnie się dość długo a nie mają na co dzień sprzętu do ćwiczenia alpejki, stare pożyczone skrzydło może się do tego całkiem nieźle nadawać, chociaż przyznam, często się nie nadaje w ogóle do niczego.
Ja próbowałem niedawno bawić się Vipem. I powiem szczerze , że tak trudnego do grond handlingu skrzydła to dawno w rękach nie miałem
Zbyszek Gotkiewicz
- Lucjan Piekutowski
- Posty: 1031
- Rejestracja: 30 grudnia 2015, 16:11
- Reputation: 66
- Lokalizacja: Krawężniki Pomorskie
- Latam: Nie latam
- Doświadczenie: Świeżak po Kursie
Re: Kupię skrzydło i uprząż (masa pilota 50kg)
Zbyszek Gotkiewicz pisze:
Ja próbowałem niedawno bawić się Vipem. I powiem szczerze , że tak trudnego do grond handlingu skrzydła to dawno w rękach nie miałem
Vipem, Voxem, Novą Carbon, Xyon i wieloma innymi Nawet Airpolem z 85 bawiłęm się.
To prawda że nowe skrzydła mają lepsze parametry, ale my tu mówimy o okazjonalnej zabawie a nie o poważnym treningu, ja nie ruszam mojego sprzętu gdy chcę się tylko pobawić i zmęczyć, biorę wytrzepa, może padać, być błoto i nie trzeba się martwić o suszenie, czyszczenie itp. Poza tym satysfakcję mam większą gdy postawię jakieś trudne skrzydło.
- Załączniki
-
- 11390089_451611354999385_5918694715528989305_n.jpg (53.32 KiB) Przejrzano 9293 razy
- uriuk
- Site Admin
- Posty: 4141
- Rejestracja: 24 grudnia 2015, 09:35
- Reputation: 891
- Lokalizacja: Wrocław
- Latam: Swobodnie i z Napędem
- Doświadczenie: Instruktor
- Kontakt:
Re: Kupię skrzydło i uprząż (masa pilota 50kg)
To musi byc zabytak klasy 0 biorac pod uwage ze Airpol powstal cos ok 1990 r . W 85 byl Aviotex i uszyl tylko trzy glajty "Hermes"
- Lucjan Piekutowski
- Posty: 1031
- Rejestracja: 30 grudnia 2015, 16:11
- Reputation: 66
- Lokalizacja: Krawężniki Pomorskie
- Latam: Nie latam
- Doświadczenie: Świeżak po Kursie
Re: Kupię skrzydło i uprząż (masa pilota 50kg)
uriuk pisze:To musi byc zabytak klasy 0 biorac pod uwage ze Airpol powstal cos ok 1990 r . W 85 byl Aviotex i uszyl tylko trzy glajty "Hermes"
Zepsułeś mi Airpola tą informacją
Na tabliczce znamionowej nie było daty, a skrzydło niestety nie jest moje. Na stronie Air Pol podają rok założenia 1989, prawdopodobnie glajt jest z początku produkcji także myślę że to rocznik koło '90. Byłem przekonany że starszy A co do zabytku to jego historia jest bardzo ciekawa. Glajt przeleżał nieużywany i oryginalnie zapakowany gdzieś do 2010 roku w szkole w Swarożynie k. Starogardu Gd. Glajt był nagrodą w konkursie (nie wiem jakim) który wygrała szkoła. Po czym właśnie w 2010 szkoła oddała go za darmo grupie sympatyków z Gniewa. Znalezisko niesamowite, niestety moim zdaniem przejęli go nieodpowiedni ludzie, glajt był w stanie jak nowy, był zapakowany w worek i linki powiązane firmowymi tasiemkami, po prostu nigdy nie rozpakowany a dziś służy do ciorania i "zabaw" dla dzieci, po czym jest wrzucany w stanie poplątanym do nieogrzewanego i zabałąganionego kontenera na graty. Myślę że niedługo zniszczą go zupełnie. Ja bym to oddał do muzeum albo chociaż trochę szanował.
- der
- Posty: 1878
- Rejestracja: 19 stycznia 2016, 10:02
- Reputation: 719
- Lokalizacja: EPOM
- Latam: Swobodnie i z Napędem
- Doświadczenie: Średnio Zaawansowany
Re: Kupię skrzydło i uprząż (masa pilota 50kg)
Dla skrzydeł, które do latania się nie nadają jest tylko jedno miejsce. Inaczej skończą u jakiegoś klifowego samorodka, który prędzej czy później zrobi sobie krzywdę. Na prawidłowo przeprowadzone szkolenie składa się wystarczająco dużo czasu by te pierwsze najtrudniejsze odruchy wyćwiczyć. A i dla niejednego wyścigu rydwanów miejsce się tam znajdzie. Na tyle skutecznie by potrafić już warunki i okoliczności ćwiczeń ocenić. Co korzystnie wpływa na sprzęt. A ten potrafi być w szkołach nawet kilka lat i jakoś potwornych skutków kursanckiego"ciorania"po nich nie widać. Stąd przystaję przy swoim. Jeśli ktoś kilka lat nie jeździł autem to czy kupuję sobie złoma do jazdy po polu czy wykupuje kilka godzin doszkalających ? Co wyjdzie taniej i bezpieczniej?
A przeciągające się szkolenie to ewidentny brak szacunku ze strony kursanta. Nie mając czasu na jego ukończenia tym bardziej nie będzie miał na cioranie po łące.Przecież za własne zapłacone już pieniądze mógłby to robić w tym czasie na cudzym sprzęcie. Znów to samo pytanie. Co wyjdzie taniej?
A przeciągające się szkolenie to ewidentny brak szacunku ze strony kursanta. Nie mając czasu na jego ukończenia tym bardziej nie będzie miał na cioranie po łące.Przecież za własne zapłacone już pieniądze mógłby to robić w tym czasie na cudzym sprzęcie. Znów to samo pytanie. Co wyjdzie taniej?
- Lucjan Piekutowski
- Posty: 1031
- Rejestracja: 30 grudnia 2015, 16:11
- Reputation: 66
- Lokalizacja: Krawężniki Pomorskie
- Latam: Nie latam
- Doświadczenie: Świeżak po Kursie
Re: Kupię skrzydło i uprząż (masa pilota 50kg)
der pisze:Dla skrzydeł, które do latania się nie nadają jest tylko jedno miejsce. Inaczej skończą u jakiegoś klifowego samorodka, który prędzej czy później zrobi sobie krzywdę. Na prawidłowo przeprowadzone szkolenie składa się wystarczająco dużo czasu by te pierwsze najtrudniejsze odruchy wyćwiczyć. A i dla niejednego wyścigu rydwanów miejsce się tam znajdzie. Na tyle skutecznie by potrafić już warunki i okoliczności ćwiczeń ocenić. Co korzystnie wpływa na sprzęt. A ten potrafi być w szkołach nawet kilka lat i jakoś potwornych skutków kursanckiego"ciorania"po nich nie widać. Stąd przystaję przy swoim. Jeśli ktoś kilka lat nie jeździł autem to czy kupuję sobie złoma do jazdy po polu czy wykupuje kilka godzin doszkalających ? Co wyjdzie taniej i bezpieczniej?
A przeciągające się szkolenie to ewidentny brak szacunku ze strony kursanta. Nie mając czasu na jego ukończenia tym bardziej nie będzie miał na cioranie po łące.Przecież za własne zapłacone już pieniądze mógłby to robić w tym czasie na cudzym sprzęcie. Znów to samo pytanie. Co wyjdzie taniej?
Z całym szacunkiem,
Czasem cioram jakieś stare skrzydło bo znajomi mają ich kilka a nie będę, jeśli nie muszę, pakować w krzaki sprzętu, który zabieram w powietrze.
Z wytrzepem można poeksperymentować i nie szkoda że się rozwali. Co do latania - nikt normalny na tym nie lata. Co do szkoleń - jest naprawdę różnie, czasem po macoszemu, ale kursant tego nie wie zapisując się, dopiero potem ma problem. Jeśli ktoś często jeździ po swoim polu to kupuje sobie starego Golfa lub Passata i znam takich co mają "auto na ryby". Co do nieszanowania czasu przez kursanta to się nie zgodzę, szkolenia przeciągają się czasem przez pogodę lub instruktorów a i kursanci nie robią często od razu 2 etapów tylko np. jeden i w następnym sezonie drugi, przez ten czas jeśli ćwiczą to nie zapominają tak dużo, znam to z autopsji. Śmiem twierdzić że kilka osób z mojego otoczenia dzięki ćwiczeniu na starych skrzydłach umie lepiej alpejkę niż niejeden kursant po dwytygodniowym kursie. Dlaczego, bo po godzinach, po pracy jadą poćwiczyć, nie muszą szukać instruktora, jeździć. Idą na łąkę i ćwiczą. Wiedzą jak, bo to im zostało wytłumaczone.
- Lucjan Piekutowski
- Posty: 1031
- Rejestracja: 30 grudnia 2015, 16:11
- Reputation: 66
- Lokalizacja: Krawężniki Pomorskie
- Latam: Nie latam
- Doświadczenie: Świeżak po Kursie
Re: Kupię skrzydło i uprząż (masa pilota 50kg)
Aha i nie twierdzę że każdy powinien mieć wytrzepa. Najtaniej i najprościej jest pożyczyć takie skrzydło od kogoś kto już takie ma.
-
- Posty: 3
- Rejestracja: 12 czerwca 2016, 15:24
- Reputation: 0
- Latam: Tylko Swobodnie
- Doświadczenie: Świeżak po Kursie
Re: Kupię skrzydło i uprząż (masa pilota 50kg)
dzięki za odpowiedzi, mam już trzy typy skrzydeł: Nemo XX, Ozone BuzzZ3 i Swing Discus o wydłużeniach odpowiednio 5.02, 5.14 i 5.2. Czyli rozumiem z tego, że Nemo XX jest najbardziei materacowe ale też pewnie najbardziej bezpieczne, czy tak? Do tej pory latałam tylko na Nemo, mam szansę polatać na Nemo XX (instruktor kupił teraz nówkę w moim rozmiarze), żeby porównać. Znajomi, którzy przerzucili się na tego XX mówią, że skrzydło fajnie reaguje i jest znacznie lepsze od Nemo. Możecie mi coś podpowiedzieć odnośnie tych trzech skrzydeł? Nie chciałabym kupić zbyt trudnego skrzydła, żeby się nie przestraszyć na samym początku.
- der
- Posty: 1878
- Rejestracja: 19 stycznia 2016, 10:02
- Reputation: 719
- Lokalizacja: EPOM
- Latam: Swobodnie i z Napędem
- Doświadczenie: Średnio Zaawansowany
Re: Kupię skrzydło i uprząż (masa pilota 50kg)
Ula, jeśli masz taką możliwość a twój instruktor organizuje regularne hole, zapłać i polataj na tym Nemo XX i oswój się z nim na tyle na ile potrafisz.
Instruktorzy zwykle bardzo pobłażliwie podchodzą do takich kwestii, czasem zdarzy się, że polatasz w cenie holu a sama stwierdzisz jak ci się na tym lata.
Lucjan Piekutowski
Ciągle nie wiem po co pakować się świadomie ze sprzętem w krzaki, czy to latającym czy takim zużytym. A od ćwiczeń naziemnych na łące sprzęt się zwyczajnie nie niszczy.
Dwuetapowe szkolenie realnie da się zakończyć w 3-4 tygodnie. Sprzęt prywatny w rękach pierwszoetapowca jest o tyle niebezpieczny, że takiemu wydaje się, że już jest pilot pełną gębą. A przerwa zimowa właściwie zaciera wszelkie ledwo co wypracowane odruchy i na wiosnę trzeba wałkować wszystko od nowa. Wtedy tym bardziej jest to lepiej robić pod okiem instruktora.
Najlepszy i najbardziej utrwalający ciąg zdarzeń, to szkolenie dwuetapowe na wiosnę, około czerwca egzamin. W między czasie wakacyjne indywidualne loty pod okiem instruktora i na koniec lata pierwszy zorganizowany wyjazd w góry. Najlepiej w miejscówkę która gwarantuje w trakcie pobytu co najmniej 5 dni lotnych. I to wszystko zdecydowanie na sprzęcie szkoły. Tak taniej i bezpieczniej.
Wczesną jesienią powtórka wyjazdu i jest szansa, że kursant złapie bakcyla.
Troll organizuje takie szkolenia w pigułce. Czyli wyjazdy w miejscówkę znacząco rozwijającą umiejętności panowania nad skrzydłem a na koniec loty w kultowych szkolnych miejscówkach. Jeszcze fajniejsza opcja bo im krótsza przerwa tym lepiej.
Z obserwacji zaprzyjaźnionej szkoły wnioskuję, że tacy zimowi przerywkowicze kończą zawsze tak samo. Z filmikami ze szkolnych holi, ewentualnie sprzętem do ciorania, kupionym najczęściej z własnej inicjatywy leżącym w szafie.
Instruktorzy zwykle bardzo pobłażliwie podchodzą do takich kwestii, czasem zdarzy się, że polatasz w cenie holu a sama stwierdzisz jak ci się na tym lata.
Lucjan Piekutowski
Ciągle nie wiem po co pakować się świadomie ze sprzętem w krzaki, czy to latającym czy takim zużytym. A od ćwiczeń naziemnych na łące sprzęt się zwyczajnie nie niszczy.
Dwuetapowe szkolenie realnie da się zakończyć w 3-4 tygodnie. Sprzęt prywatny w rękach pierwszoetapowca jest o tyle niebezpieczny, że takiemu wydaje się, że już jest pilot pełną gębą. A przerwa zimowa właściwie zaciera wszelkie ledwo co wypracowane odruchy i na wiosnę trzeba wałkować wszystko od nowa. Wtedy tym bardziej jest to lepiej robić pod okiem instruktora.
Najlepszy i najbardziej utrwalający ciąg zdarzeń, to szkolenie dwuetapowe na wiosnę, około czerwca egzamin. W między czasie wakacyjne indywidualne loty pod okiem instruktora i na koniec lata pierwszy zorganizowany wyjazd w góry. Najlepiej w miejscówkę która gwarantuje w trakcie pobytu co najmniej 5 dni lotnych. I to wszystko zdecydowanie na sprzęcie szkoły. Tak taniej i bezpieczniej.
Wczesną jesienią powtórka wyjazdu i jest szansa, że kursant złapie bakcyla.
Troll organizuje takie szkolenia w pigułce. Czyli wyjazdy w miejscówkę znacząco rozwijającą umiejętności panowania nad skrzydłem a na koniec loty w kultowych szkolnych miejscówkach. Jeszcze fajniejsza opcja bo im krótsza przerwa tym lepiej.
Z obserwacji zaprzyjaźnionej szkoły wnioskuję, że tacy zimowi przerywkowicze kończą zawsze tak samo. Z filmikami ze szkolnych holi, ewentualnie sprzętem do ciorania, kupionym najczęściej z własnej inicjatywy leżącym w szafie.
- Lucjan Piekutowski
- Posty: 1031
- Rejestracja: 30 grudnia 2015, 16:11
- Reputation: 66
- Lokalizacja: Krawężniki Pomorskie
- Latam: Nie latam
- Doświadczenie: Świeżak po Kursie
Re: Kupię skrzydło i uprząż (masa pilota 50kg)
der pisze:Ciągle nie wiem po co pakować się świadomie ze sprzętem w krzaki, czy to latającym czy takim zużytym.
Der ja Tobie przedstawiam tylko mój punkt widzenia Mam też kilka obserwacji. Wiadomo, że punkt widzenia zależy od tego z kim się lata i jak to wygląda w praktyce. Większość moich bliskich lataczy nie jeździ za granicę, są wśród nich osoby, którym bardziej opłaca się korzystać z holi albo jeździć na klify. Szkolenie też robią etapami głównie z powodów finansowych. Czy potem nie latają? Latają - to jest kwestia ich wytrwałości, niektórzy oszczędzają i kupują nowy sprzęt a w międzyczasie ćwiczą alpejkę na jakimś starym skrzydle i muszę przyznać że to daje efekty. Ilu z nich dojdzie do nalotu kilkuset godzin rocznie - nie wiem, ale cieszy mnie to, że latają choć te kilka godzin, zdobywają uprawnienia i ciągle ćwiczą podnosząc swoje umiejętności.
- Zbyszek Gotkiewicz
- Posty: 9724
- Rejestracja: 24 grudnia 2015, 10:54
- Reputation: 2156
- Lokalizacja: góral świętokrzyski
- Doświadczenie: Instruktor
- Kontakt:
Re: Kupię skrzydło i uprząż (masa pilota 50kg)
Lucjan. Niedawno byłem na klifach. Z tego co widziałem to sporo pilotów po prostu nie umie startować bo nigdy nie nauczyli się. Tłuką skrzydłem po otoczeniu. Skrzydło tłucze nimi o otoczenie. Pełna symbioza. Nauczenie się startów to są trzy dni nauki. Nie trzeba mieć do tego socjalnego skrzydła. Trzeba tylko powiedzieć: panie instruktorze, chce się nauczyć alpejki. Kiedy mogę zacząć naukę pod pana okiem. Ile to będzie kosztowało. Niestety na kursie nie było kiedy się nauczyć startować. I ewentualnie czy ma Pan sprzęt do nauki stosowny do mojej wagi.
Zbyszek Gotkiewicz
- Lucjan Piekutowski
- Posty: 1031
- Rejestracja: 30 grudnia 2015, 16:11
- Reputation: 66
- Lokalizacja: Krawężniki Pomorskie
- Latam: Nie latam
- Doświadczenie: Świeżak po Kursie
Re: Kupię skrzydło i uprząż (masa pilota 50kg)
Zbyszek Gotkiewicz pisze:...
Zbyszek, ja już nie chcę offtopu robić To jest temat o zakupie skrzydła. Jeśli koleżanka chce to i tak sobie kupi. Na kursie i z instruktorami różnie to wygląda, z kasą też rożnie bywa. Mało kogo znam kto jeździ poza kursem ćwiczyć alpejkę na sprzęcie szkoły i mało który instruktor poświęci kilka dni na jednego opornego kursanta. To często wygląda tak: idź sobie poćwicz... Żeby "sobie" poćwiczyć to nie muszę wydawać kasy i jechać 100 km. (dobre opanowanie alpejki w rożnych warunkach i startowiskach to ok 1 sezon latania dla niektórych).
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość