Chrzaszczu pisze:http://youtu.be/bBleYvqCXCw
Trochę tylko uprząż przerobić trzeba. Tylko teraz czy ciągnąć za klamkę od zapasu czy poduszki? Uważam, że mało praktyczne rozwiązanie. Co do czujnika opadania też jak to ustawić? Duszenia ok 10m/s kilkakrotnie w roku mi się przytrafiają, pomiając głębokie wingovery.
Predzej juz to (SnowPulse/Mammut RAS)- ma sie praktycznie gotowy zestaw do instalacji - sam balon jest wielkosci zapasu w wersji light i mozna go podczepic pod cokolwiek.
Z doswiadczenia wiem, ze napelnia sie w okolo 1-2sek, nie wypuszcza powietrza przez okolo 20-30 minut, ma grubosci ok.40-45cm - (jesli ktos chce dokladny pomiar to kontrolnie bede odpalal na jesieni) - do spuszczania sluzy specjalny zaworek i jest calkiem niezle odporny na przetarcia od skaly. 2 lata temu byl wypadek narciarza zjezdzajacego chyba rysa z Rysow, ktory po wywaleniu sie w trakcie zjazdu odpalil wlasnie RASa - i najprawdopodbniej uratowalo mu to zycie - zaliczyl po drodze kilka kilkumetrowych progow skalnych ale poducha na tyle dobrze zamortyzwala upadki, ze praktycznie nic mu sie nie stalo. Sprzet jest wielokrotnego uzytku i wszystkie czesci mozna spokojnie dokupic jesli ulegna uszkodzeniu.