Klamry w uprzeżach KOMUNIKAT BEZPIECZEŃSTWA

Odpowiedz


To pytanie jest elementem zabezpieczającym przed automatycznym zamieszczaniem postów.
Emotikony
:D :) ;) :( :o :shock: :? 8-) :lol: :x :P :oops: :cry: :evil: :twisted: :roll: :!: :?: :idea: :arrow: :| :mrgreen: :geek: :ugeek:

BBCode włączony
[Img] włączony
[Flash] wyłączony
[URL] włączony
Emotikony włączone

Przegląd tematu
   

Rozwiń widok Przegląd tematu: Klamry w uprzeżach KOMUNIKAT BEZPIECZEŃSTWA

Re: Klamry w uprzeżach KOMUNIKAT BEZPIECZEŃSTWA

Post autor: Adamszostek » 06 lipca 2016, 00:01

To ja dorzuce jeszcze taki komunikat
http://www.korteldesign.com/spip/IMG/pd ... 6_en-3.pdf

Producenta zapiec typu kobra austri alpin.

Re: Klamry w uprzeżach KOMUNIKAT BEZPIECZEŃSTWA

Post autor: der » 05 lipca 2016, 13:04

Może trzeba zapytać bezpośrednio zainteresowanych ? Adresy już znasz.
Jakiej odpowiedz oczekujesz od użytkowników forum ?

Re: Klamry w uprzeżach KOMUNIKAT BEZPIECZEŃSTWA

Post autor: SrogiLuśnia » 05 lipca 2016, 11:54

Może ktoś mi wyjaśnić dlaczego użytkownicy Advance'a mogą naprawić ten Ramsch bez kosztów, a użytkownicy AvaSport muszą zapłacić 38euro + koszty wysyłki?

http://www.advance.ch/en/home/news-page ... er-buckle/

http://avasportcentral.com/safety-notic ... k-buckles/

Re: Klamry w uprzeżach KOMUNIKAT BEZPIECZEŃSTWA

Post autor: Lucjan Piekutowski » 29 czerwca 2016, 23:09

Re: Klamry w uprzeżach KOMUNIKAT BEZPIECZEŃSTWA

Post autor: Lucjan Piekutowski » 29 czerwca 2016, 22:58

ciacholot pisze:Szyby samochodowe są z filtrami UV i bez.
Czy da się opalać przez szybę to nie wiem, ale za szybą jest cieplej.


Ponieważ zmienia się długość fali promieniowania. Promieniowanie świetlne ( w tym UV) nie ma większego problemu żeby przeniknąć przez szybę i dotrzeć do powierzchni na którą pada, natomiast promieniowanie odbite - cieplne, podczerwone już przez szkło nie przechodzi. Taka jest teoria efektu cieplarnianego (inaczej szklarniowego). Dlatego w szklarni jest cieplej, gdyż promieniowanie odbite od gruntu i roślin pozostaje "zamknięte" i nie "odlatuje" w przestrzeń. Podobnie działa atmosfera ziemi.

Re: Klamry w uprzeżach KOMUNIKAT BEZPIECZEŃSTWA

Post autor: ciacholot » 29 czerwca 2016, 22:36

Szyby samochodowe są z filtrami UV i bez.
Czy da się opalać przez szybę to nie wiem, ale za szybą jest cieplej.

Re: Klamry w uprzeżach KOMUNIKAT BEZPIECZEŃSTWA

Post autor: Zbyszek Gotkiewicz » 29 czerwca 2016, 22:32

Lucjan Piekutowski pisze:
wojtek pisze:
Teoretycznie, 5-cio letnich.


Pasy bezpieczeństwa w samochodach, konstrukcja taka sama od lat, okres użytkowania od 5 do ponad 10 lat. Choć ostatnio producenci starają się skrócić czas "życia" aut do około 5 lat, to pasy pozostały takie jak kiedyś, nie było i dawniej zalecenia żeby je wymieniać, a promieniowanie UV mamy w aucie praktycznie cały czas.


Z tego co wiem to trudno się opalić przez szybę.

Re: Klamry w uprzeżach KOMUNIKAT BEZPIECZEŃSTWA

Post autor: Lucjan Piekutowski » 29 czerwca 2016, 22:28

ciacholot pisze: Stare to wino jest dobre i to tylko wtedy jeśli leżakuje w odpowiednich warunkach, podobnie skrzypce no i Teściowa.
I co Wy na to?


My na to to, że uprząż z zasady powinno się wymieniać co 10 lat zgadzam się. W wyjątkowych przypadkach, jak brak kota i namiotu, można ją użytkować powiedzmy lat 12, potem "na własną odpowiedzialność". Natomiast nie zgadam się z tym że 8 letnia uprząż użyta 3 razy przez weekendowego pilota, się rozleci. 10 letnia zresztą latania weekendowo również wytrzyma. Trochę mnie dziwi po prostu bo te klamry są produkowane od lat chyba ze 20 i do tej pory nic się nie działo, być może właśnie o to chodzi (co już napisałem) że uprzęże były tak dobre że wytrzymywały naście lat aż rozlatywał się najsłabszy element - zapięcia. Firma chce dać do zrozumienia pilotom że nie można używać jednej uprzęży w nieskończoność, nawet jeśli jest wygodna i jest to zrozumiałe z punktu widzenia zarówno bezpieczeństwa jak i marketingu.

Re: Klamry w uprzeżach KOMUNIKAT BEZPIECZEŃSTWA

Post autor: Lucjan Piekutowski » 29 czerwca 2016, 22:20

wojtek pisze:
Teoretycznie, 5-cio letnich.


Pasy bezpieczeństwa w samochodach, konstrukcja taka sama od lat, okres użytkowania od 5 do ponad 10 lat. Choć ostatnio producenci starają się skrócić czas "życia" aut do około 5 lat, to pasy pozostały takie jak kiedyś, nie było i dawniej zalecenia żeby je wymieniać, a promieniowanie UV mamy w aucie praktycznie cały czas.

Co do moich klamer : Zapiąłem się w uprząż i podwiesiłem, praktycznie niemożliwe jest wciśniecie zabezpieczeń gdy taśma jest naciągnięta (konstrukcja klamer jest taka, że naciągnięty język powoduje zakleszczenie dwóch powierzchni zabezpieczenia, z tego wynika że klamry które nie trzymają muszą być sporo mocniej zużyte jeśli się rozpinają. W grę wchodzi też złe - niedokładne zapięcie, czasem zabezpieczenia się "przytrą" i nie odskakują, języczek jest na miejscu ale zabezpieczenie go nie trzyma. Kolejna obserwacja, gdy wisi się na taśmach w systemie "get up" to taśmy udowe ciągną zapięcia w dół , również zakleszczając zapięcie. Jeszcze jedna obserwacja ze starej uprzęży "dimensionevolo" tam były "podróbki" finsterwalderów i one z kolei nie dawały się zapiąć, należało mocno docisnąć zabezpieczenia, dopiero wtedy zaskakiwały, nie wiem w jakiej uprzęży zdarzył się wypadek?
Nie chcę żeby ktoś brał moje testy jako wyrocznię, ja uważam że należałoby dokładnie przebadać system zapięcia a jeśli ktoś chce się czuć komfortowo - wymienić. Niestety bez rozpruwania taśm się nie obejdzie.

Re: Klamry w uprzeżach KOMUNIKAT BEZPIECZEŃSTWA

Post autor: ciacholot » 29 czerwca 2016, 22:18

10 lat to w dzisiejszej rzeczywistości paralotniowej (i nie tylko) przepaść. Po co się spierać czy to wytrzyma jak i tak każdy goni za nowymi modelami i ma na to setki uzasadnień. O przepaści technologiczno materiałowej nie wspomnę.
Stare to wino jest dobre i to tylko wtedy jeśli leżakuje w odpowiednich warunkach, podobnie skrzypce no i Teściowa. Chyba że ta ostatnia już leżakuje.
Ps. Moja Teściowa jest Ok! na wypadek jak by tu w jakiś sposób weszła i czytała...:)

Rozważania i porównania też nie wyjdą bo ten sam materiał w różnym środowisku degraduje się inaczej np. plasterek ulubionej szynki w lodówce przetrwa dajmy na to dwa dni, a w namiocie w upalny dzień już tylko ze 2 godziny. Chyba, że kot będzie szedł to ani tyle nie.

Legenda:
Szynka - nowa uprząż
Lodówka - sucha szafa w domu (uprząż leży sobie nie latana)
Namiot - szkoła paralotniowa (setki zapięć i użyć na słońcu i wodowała w słonej wodzie i zmokła na deszczu, a w nocy był przymrozek)
Kot - przypadek jak np. mój jak przytarłem uprzężą o kamlota bo start zepsułem delikatnie mówiąc i się rozdarło trochę.
I co Wy na to?

Re: Klamry w uprzeżach KOMUNIKAT BEZPIECZEŃSTWA

Post autor: Zbyszek Gotkiewicz » 29 czerwca 2016, 21:12

wojtek pisze:
Zbyszek Gotkiewicz pisze: Podobno wspinacze nie używają starszych uprzęży wspinaczkowych niż dziesięcioletnie z powodów wytrzymałościowych.


Teoretycznie, 5-cio letnich. Choc mozesz w skalach zobaczyc i znacznie starsze. W przypadku lin i tasm jest tak, ze maksymalny czas uzywania to 5 lat i tutaj raczej tego sie przestrzega. Najgorszym wrogiem jest promieniowanie UV ktore znaczaco oslabia material. Mialem okazje rekami rozrywac tasmy, ktore byly na skale na stanowisku zjazdowym na pewno krocej niz 10 lat.


A masz gdzieś może jakieś dane dotyczące spadku wytrzymałości taśm i nici w miarę upływu czasu? Dobrze by było mieć twardy argument wobec teorii spiskowych.

Re: Klamry w uprzeżach KOMUNIKAT BEZPIECZEŃSTWA

Post autor: wojtek » 29 czerwca 2016, 19:47

Zbyszek Gotkiewicz pisze: Podobno wspinacze nie używają starszych uprzęży wspinaczkowych niż dziesięcioletnie z powodów wytrzymałościowych.


Teoretycznie, 5-cio letnich. Choc mozesz w skalach zobaczyc i znacznie starsze. W przypadku lin i tasm jest tak, ze maksymalny czas uzywania to 5 lat i tutaj raczej tego sie przestrzega. Najgorszym wrogiem jest promieniowanie UV ktore znaczaco oslabia material. Mialem okazje rekami rozrywac tasmy, ktore byly na skale na stanowisku zjazdowym na pewno krocej niz 10 lat.

Re: Klamry w uprzeżach KOMUNIKAT BEZPIECZEŃSTWA

Post autor: żółty27 » 29 czerwca 2016, 18:06

Lucjan Piekutowski pisze:..Było za to kilka przypadków w klamrach Woody Valley gdzie zostały one niedbale zapięte, co skutkowało rozpięciem w locie. Również zaznaczam, że klamry Finsterwalder "Click - lock" można źle zapiąć, wystarczy nie dopchnąć ich do końca. Wydają się prawidłowo zapięte, ale przy szarpnięciu wypadają, trzeba to sprawdzać po zapięciu się w uprząż.

Zapinam zawsze klamry, tak żebym słyszał wyraźne kliknięcie, i nigdy mi się nic nie rozpieło. Klamre masz dobrą.

Re: Klamry w uprzeżach KOMUNIKAT BEZPIECZEŃSTWA

Post autor: Lucjan Piekutowski » 29 czerwca 2016, 17:50

Wlasnie wyciągnąłem swoją uprząż i zrobiłem zdjecia klamer. Uprząż ma w tym roku 10 lat ale nie byla dużo uzytkowana. Macie jakieś wnioski ?
Załączniki
20160629_174225.jpg
20160629_174225.jpg (1.83 MiB) Przejrzano 10124 razy

Re: Klamry w uprzeżach KOMUNIKAT BEZPIECZEŃSTWA

Post autor: Zbyszek Gotkiewicz » 29 czerwca 2016, 17:22

Lucjan Piekutowski pisze:
Zbyszek Gotkiewicz pisze:Był jeden przypadek rozerwania starej uprzęży gdy pilot przywiązał się linką na sztywno i chciał polatać na żaglu. Uprząż się rozleciała i pilot wypadł. Zginął. Podobno wspinacze nie używają starszych uprzęży wspinaczkowych niż dziesięcioletnie z powodów wytrzymałościowych.



Ale właśnie za przeproszeniem wspinacze przywiązują się linką na sztywno...


Może dlatego zależy im tak bardzo żeby uprząż wytrzymała. Poza tym alpiniści używają do asekuracji lin które maja pewną rozciągliwość.

Re: Klamry w uprzeżach KOMUNIKAT BEZPIECZEŃSTWA

Post autor: Lucjan Piekutowski » 29 czerwca 2016, 17:19

Zbyszek Gotkiewicz pisze:Był jeden przypadek rozerwania starej uprzęży gdy pilot przywiązał się linką na sztywno i chciał polatać na żaglu. Uprząż się rozleciała i pilot wypadł. Zginął. Podobno wspinacze nie używają starszych uprzęży wspinaczkowych niż dziesięcioletnie z powodów wytrzymałościowych.



Ale właśnie za przeproszeniem wspinacze przywiązują się linką na sztywno...

Re: Klamry w uprzeżach KOMUNIKAT BEZPIECZEŃSTWA

Post autor: Zbyszek Gotkiewicz » 29 czerwca 2016, 17:09

Był jeden przypadek rozerwania starej uprzęży gdy pilot przywiązał się linką na sztywno i chciał polatać na żaglu. Uprząż się rozleciała i pilot wypadł. Zginął. Podobno wspinacze nie używają starszych uprzęży wspinaczkowych niż dziesięcioletnie z powodów wytrzymałościowych.

Re: Klamry w uprzeżach KOMUNIKAT BEZPIECZEŃSTWA

Post autor: Lucjan Piekutowski » 29 czerwca 2016, 16:30

żółty27 pisze:Zna ktoś przypadek, żeby komuś puściły dwie klamry podczas lotu? Mi jeszcze coś takiego się nie zdarzyło. Tylko raz startowałem z maksymalnie popuszczoną taśmą piersiową, chciałem sprawdzić zachowanie skrzydła. Myślę że rozpięcie jednej taśmy w uprzęży nie stanowi dużego zagrożenia dla pilota.


To jest pytanie do Uriuka i Gotka. Ja też osobiście nie słyszałem o takim przypadku, choć ja mam bardzo małe doświadczenie i mogę się mylić. Co do uprzęży z tymi klamrami to w okolicy mam kilkanaście użytkowanych takich uprzęży (w tym swoją) i w żadnej klamry nie sprawiały problemu. Ja swoje klamry sprawdzam jeszcze przed startem, jeśli są prawidłowo zapięte to trzymają bez problemu. Było za to kilka przypadków w klamrach Woody Valley gdzie zostały one niedbale zapięte, co skutkowało rozpięciem w locie. Również zaznaczam, że klamry Finsterwalder "Click - lock" można źle zapiąć, wystarczy nie dopchnąć ich do końca. Wydają się prawidłowo zapięte, ale przy szarpnięciu wypadają, trzeba to sprawdzać po zapięciu się w uprząż.

Re: Klamry w uprzeżach KOMUNIKAT BEZPIECZEŃSTWA

Post autor: żółty27 » 29 czerwca 2016, 13:16

Zna ktoś przypadek, żeby komuś puściły dwie klamry podczas lotu? Mi jeszcze coś takiego się nie zdarzyło. Tylko raz startowałem z maksymalnie popuszczoną taśmą piersiową, chciałem sprawdzić zachowanie skrzydła. Myślę że rozpięcie jednej taśmy w uprzęży nie stanowi dużego zagrożenia dla pilota.

Re: Klamry w uprzeżach KOMUNIKAT BEZPIECZEŃSTWA

Post autor: Lucjan Piekutowski » 29 czerwca 2016, 10:49

Myślę podobnie - wywalenie uprzęży ponieważ ma 10 lat to raczej " dupochron" producenta. Jest wiadome że po 10 latach materiały tracą swoją wytrzymałość, natomiast większość starych wyjadaczy potwierdzi, że nie słyszeli o przypadku rozlecenia się uprzęży, nawet starej. Producent zaleca wyrzucić- tak bezpieczniej. Języczki zapewne w nowszych uprzężach będą poprawiane (to są setki tysięcy sztuk). Samodzielnie bym się w to nie bawił, trzeba by to zrobić fachowo w warsztacie, szlifierką nie, ponieważ można przegrzać materiał, tylko pilnik. Z tego co wiem to jest z nierdzewki także nie ma obawy o korozję, natomiast szlifowanie musi być dokładne z zachowaniem kątów, wg rysunku. Dobry ślusarz sobie z tym poradzi, ale wydaje mi się że lepiej kupić te elementy.

Na górę