Post autor: GringoFly » 24 sierpnia 2021, 14:47
AndRand pisze:JaroXS pisze:Zeby nie bylo kolejnych teorii spiskowych, to pilot filmu nie zyczy sobie jego komentowania. I odezwal sie do mnie sam w tej sprawie. Czyli ja analizy nie wykonam chyba ze zmieni zdanie. Wtedy moge zrobic ale nie tutaj a na swoim kanale jako video jak zwykle. Pisana forma nie nadaje sie w mojej ocenie do analiz filmowych to po pierwsze a po drugie wyglada ze slabym jestem pisarzem czego mialem okazje doswiadczyc w poprzednim watku.
Pozdrawiam,
To niech nie będzie takim hipokrytą - umieścił go na Fejsie i Instagramie z opisem "
Best paragliding reserve of all times "
Mówisz, masz - post usunięty z Fejsa oraz Instagrama. Nie rozumiem kolego po co zabierasz głos w tej dyskusji skoro wyraźnie nie masz pojęcia o czym mówisz. To, że akurat byłeś na miejscu i coś tam podsłyszałeś z rozmów innych nie robi z Ciebie chyba eksperta od full-sztali na 2-linowcach? Odnoszę wrażenie, że im mniejsze pojęcie i umiejętności tym większa potrzeba wypowiedzenia się i zaistnienia w sieci...
Podobnie jest z większością wypowiadających się tutaj 'ekspertów'. Jak mówi powiedzenie: 'Kozak w necie pi... w świecie'. Z tego właśnie powodu nie udzieliłem zgody Jarkowi na analizowanie mojego filmiku i zdania nie zmienię. Znalazł on jednak sposób aby publicznie mi to wytknąć, próbując najwyraźniej mnie ośmieszyć lub chociaż przedstawić w negatywnym świetle. Skoro więc zostałem po raz kolejny wywołany do tablicy to wyjaśniam, że osoby które mają wg mnie realnie coś do powiedzenia w tym temacie (dla jasności żadna z tych osób nie wypowiada się na tego typu forach, podobnie jak ja staram się nie wypowiadać) już podzieliły się ze mną swoimi spostrzeżeniami i analizą moich błędów. Doświadczenie było dla mnie cenne, ja wyciągnąłem lekcje z nieudanych prób i zamierzam rozwijać się dalej. Nie poprzez dyskusje z teoretykami w internecie, a poprzez latanie i zdobywanie własnych doświadczeń, którymi będę mógł się dzielić z innymi. Nie sądzę też, aby dogłębna analiza techniki przeciągania 2-linowca niosła ze sobą jakąś większą wartość merytoryczną dla osób nie latających na takich skrzydłach. Jestem przekonany, że zdecydowana większość odbiorców Jarka nigdy nie wsiądzie na 2-linowca, nie mówiąc już o próbach przeciągania go. Widząc żałosne poczynania Jarka w ostatnim czasie jestem przekonany, że jego 'analiza' poszłaby w kierunku dokopania innym i krytyki wszystkiego co tylko da się skrytykować i obrzucić przysłowiowym gównem. Nie wiem jaki Jarek ma w tym co robi cel, nie znam go osobiście, nie widziałem na żadnych zawodach, nie słyszałem aby cokolwiek w paralotniarstwie kiedykolwiek osiągnął, nie rozumiem po co promuje się na znawcę tematu SIV powołując się na rzekome doświadczenie w szkołach czeskich (w których nomen omen również i mnie dane było się doszkalać, a prezentowany tam poziom oceniam jako kompletne dno) - doświadczenie rzekomo zebrane ileś tam lat temu, kiedy zarówno poziom wiedzy jak i skrzydła na których się latało były zupełnie inne.
Jedyne czego spoglądając wstecz trochę żałuję to publiczne udostępnienie mojego filmiku. Zrobiłem to zaraz na drugi dzień po SIVie - bez głębszych przemyśleń czy jakiegoś konkretnego celu. Faktycznie Beamer 3 otworzył się błyskawicznie i uratował mi 4 litery przed twardym uderzeniem w wodę - jest to bez wątpienia najlepszy zapas na rynku i stąd mój komentarz w poście. Tak, jestem dystrybutorem marki High Adventure na Polskę, jak również kilku innych topowych marek paralotniowych i bardzo się cieszę, że oferuję swoim klientom to co najlepsze
Udostępniam sporo materiału ze swoich paralotniowych przygód na Insta i Fejsie i dostaję feedback, że ludziom się to podoba. Wrzuciłem więc i swój fail, podany jak mi się wydawało na lekko, zupełnie nie spodziewając się takich reakcji, takiej fali hejtu i tylu opinii ekspertów od siedmiu boleści, o które wcale nie prosiłem i które moim zdaniem bardziej szkodzą niż pomagają w propagowaniu bezpiecznego latania i zachęcaniu pilotów jak również instruktorów do podnoszenia własnych umiejętności.
Czy jako instruktor paralotniowy nie mam prawa popełniać błędów podczas własnych treningów? Czy nie powinienem uczyć się nowych rzeczy w obawie o to, co powiedzą inni? Inwestuję własny czas i pieniądze, narażam własne życie i zdrowie aby się dalej rozwijać w dyscyplinie, którą kocham i której zarówno piękno jak i zagrożenia próbuję pokazywać innym. Trenuję, bo chcę być jak najlepszy w dyscyplinie którą uprawiam, której uczę innych i której poświęcam spory kawał swojego życia. Chcę reprezentować siebie i nasz kraj na arenie międzynarodowej i dążę do tego aby zdobywać potrzebną wiedzę, umiejętności i doświadczenie. Może ta wiedza i doświadczenie kiedyś przyda się innym, może uratuje komuś zdrowie i życie. Ja osobiście wolałbym być szkolony przez instruktora, który lata, który trenuje i się rozwija (a co za tym idzie popełnia też i błędy) a nie przez jakiegoś teoretyka z sieci, który wszystko wie najlepiej bo widział kiedyś za granicą jak to się robiło...
Osoby zainteresowane realną nauką pod okiem praktyków i pasjonatów latania swobodnego zapraszam na szkolenia, loty doszkalające oraz doskonalenie techniki ground handlingu w Pińczowie w szkole GringoFly
Wraz z innymi doświadczonymi i aktywnie latającymi pilotami staramy się zarażać naszą pasją i uczyć troszkę więcej niż to, czego wymaga podstawowy program szkoleń ULC, uzupełniając to zdobywaną cały czas nową wiedzą i umiejętnościami. Osoby zainteresowane dalszym biciem piany, oczernianiem innych i wymądrzaniem się pozostawiam tutaj i z góry przepraszam, że nie będę tu dalej z nimi ciągnął tematu. Mam nową, dopiero co wydaną książkę o tematyce paralotniowej do przeczytania
Wysokości życzę!
[quote="AndRand"][quote="JaroXS"]Zeby nie bylo kolejnych teorii spiskowych, to pilot filmu nie zyczy sobie jego komentowania. I odezwal sie do mnie sam w tej sprawie. Czyli ja analizy nie wykonam chyba ze zmieni zdanie. Wtedy moge zrobic ale nie tutaj a na swoim kanale jako video jak zwykle. Pisana forma nie nadaje sie w mojej ocenie do analiz filmowych to po pierwsze a po drugie wyglada ze slabym jestem pisarzem czego mialem okazje doswiadczyc w poprzednim watku.
Pozdrawiam,[/quote]
To niech nie będzie takim hipokrytą - umieścił go na Fejsie i Instagramie z opisem "[b]Best paragliding reserve of all times [/b]" :D :D :D[/quote]
Mówisz, masz - post usunięty z Fejsa oraz Instagrama. Nie rozumiem kolego po co zabierasz głos w tej dyskusji skoro wyraźnie nie masz pojęcia o czym mówisz. To, że akurat byłeś na miejscu i coś tam podsłyszałeś z rozmów innych nie robi z Ciebie chyba eksperta od full-sztali na 2-linowcach? Odnoszę wrażenie, że im mniejsze pojęcie i umiejętności tym większa potrzeba wypowiedzenia się i zaistnienia w sieci...
Podobnie jest z większością wypowiadających się tutaj 'ekspertów'. Jak mówi powiedzenie: 'Kozak w necie pi... w świecie'. Z tego właśnie powodu nie udzieliłem zgody Jarkowi na analizowanie mojego filmiku i zdania nie zmienię. Znalazł on jednak sposób aby publicznie mi to wytknąć, próbując najwyraźniej mnie ośmieszyć lub chociaż przedstawić w negatywnym świetle. Skoro więc zostałem po raz kolejny wywołany do tablicy to wyjaśniam, że osoby które mają wg mnie realnie coś do powiedzenia w tym temacie (dla jasności żadna z tych osób nie wypowiada się na tego typu forach, podobnie jak ja staram się nie wypowiadać) już podzieliły się ze mną swoimi spostrzeżeniami i analizą moich błędów. Doświadczenie było dla mnie cenne, ja wyciągnąłem lekcje z nieudanych prób i zamierzam rozwijać się dalej. Nie poprzez dyskusje z teoretykami w internecie, a poprzez latanie i zdobywanie własnych doświadczeń, którymi będę mógł się dzielić z innymi. Nie sądzę też, aby dogłębna analiza techniki przeciągania 2-linowca niosła ze sobą jakąś większą wartość merytoryczną dla osób nie latających na takich skrzydłach. Jestem przekonany, że zdecydowana większość odbiorców Jarka nigdy nie wsiądzie na 2-linowca, nie mówiąc już o próbach przeciągania go. Widząc żałosne poczynania Jarka w ostatnim czasie jestem przekonany, że jego 'analiza' poszłaby w kierunku dokopania innym i krytyki wszystkiego co tylko da się skrytykować i obrzucić przysłowiowym gównem. Nie wiem jaki Jarek ma w tym co robi cel, nie znam go osobiście, nie widziałem na żadnych zawodach, nie słyszałem aby cokolwiek w paralotniarstwie kiedykolwiek osiągnął, nie rozumiem po co promuje się na znawcę tematu SIV powołując się na rzekome doświadczenie w szkołach czeskich (w których nomen omen również i mnie dane było się doszkalać, a prezentowany tam poziom oceniam jako kompletne dno) - doświadczenie rzekomo zebrane ileś tam lat temu, kiedy zarówno poziom wiedzy jak i skrzydła na których się latało były zupełnie inne.
Jedyne czego spoglądając wstecz trochę żałuję to publiczne udostępnienie mojego filmiku. Zrobiłem to zaraz na drugi dzień po SIVie - bez głębszych przemyśleń czy jakiegoś konkretnego celu. Faktycznie Beamer 3 otworzył się błyskawicznie i uratował mi 4 litery przed twardym uderzeniem w wodę - jest to bez wątpienia najlepszy zapas na rynku i stąd mój komentarz w poście. Tak, jestem dystrybutorem marki High Adventure na Polskę, jak również kilku innych topowych marek paralotniowych i bardzo się cieszę, że oferuję swoim klientom to co najlepsze :D Udostępniam sporo materiału ze swoich paralotniowych przygód na Insta i Fejsie i dostaję feedback, że ludziom się to podoba. Wrzuciłem więc i swój fail, podany jak mi się wydawało na lekko, zupełnie nie spodziewając się takich reakcji, takiej fali hejtu i tylu opinii ekspertów od siedmiu boleści, o które wcale nie prosiłem i które moim zdaniem bardziej szkodzą niż pomagają w propagowaniu bezpiecznego latania i zachęcaniu pilotów jak również instruktorów do podnoszenia własnych umiejętności.
Czy jako instruktor paralotniowy nie mam prawa popełniać błędów podczas własnych treningów? Czy nie powinienem uczyć się nowych rzeczy w obawie o to, co powiedzą inni? Inwestuję własny czas i pieniądze, narażam własne życie i zdrowie aby się dalej rozwijać w dyscyplinie, którą kocham i której zarówno piękno jak i zagrożenia próbuję pokazywać innym. Trenuję, bo chcę być jak najlepszy w dyscyplinie którą uprawiam, której uczę innych i której poświęcam spory kawał swojego życia. Chcę reprezentować siebie i nasz kraj na arenie międzynarodowej i dążę do tego aby zdobywać potrzebną wiedzę, umiejętności i doświadczenie. Może ta wiedza i doświadczenie kiedyś przyda się innym, może uratuje komuś zdrowie i życie. Ja osobiście wolałbym być szkolony przez instruktora, który lata, który trenuje i się rozwija (a co za tym idzie popełnia też i błędy) a nie przez jakiegoś teoretyka z sieci, który wszystko wie najlepiej bo widział kiedyś za granicą jak to się robiło...
Osoby zainteresowane realną nauką pod okiem praktyków i pasjonatów latania swobodnego zapraszam na szkolenia, loty doszkalające oraz doskonalenie techniki ground handlingu w Pińczowie w szkole GringoFly :D Wraz z innymi doświadczonymi i aktywnie latającymi pilotami staramy się zarażać naszą pasją i uczyć troszkę więcej niż to, czego wymaga podstawowy program szkoleń ULC, uzupełniając to zdobywaną cały czas nową wiedzą i umiejętnościami. Osoby zainteresowane dalszym biciem piany, oczernianiem innych i wymądrzaniem się pozostawiam tutaj i z góry przepraszam, że nie będę tu dalej z nimi ciągnął tematu. Mam nową, dopiero co wydaną książkę o tematyce paralotniowej do przeczytania ;)
Wysokości życzę!