Hejka
Ja podczas szkolenia wymagam, żeby uczeń po każdym lądowaniu wypinał skrzydło z uprzęży i przed startem ponownie się wpinał.
Jeśli procedurę wpięcia paralotni robiłby raz dziennie, to 2 dni po kursie nie będzie miał pojęcia jak to się robi.
Druga rzecz to bezpieczeństwo. Chodzenie czy stanie z wpiętym skrzydłem na startowisku przy podmuchach termicznych, czy potencjalnych dust devilach stwarza dodatkowe ryzyko, którego uczniowie często jeszcze nie potrafią zauważyć w porę.
Jeśli ktoś chce mi zarzucić że moi kursanci chodzą ze szpejem po startowisku w termiczny dzień zamiast zwiedzać okoliczne jaskinie, to proszę bardzo.
To wszystko nie znaczy, że potępiam czy nie chcę uczyć tego, jak pakować sprzęt bez wypinania skrzydła. Sam wypinam skrzydło tylko jak wysyłam je na przegląd, albo mam jakieś inne skrzydło do polatania. Niestety przy braku wprawy i dokładnej wiedzy jak pakować skrzydło bez wypięcia, często zdarza sie obrócić uprząż względem skrzydła i już mamy skręcone taśmy. Z czasem jednak dobrze jest opanować to rozwiązanie, bo mamy mniejsze szanse na błąd jeśli mamy mniej czynności przygotowawczych.
A jeśli chodzi o checklistę to tak:
1. Kask po założeniu na głowę od razu zapinamy! Moi kursanci wiedzą, że za chodzenie w rozpiętym kasku gdziekolwiek należy się ...reprymenda
Jeśli zapinanie stanie sie automatyczna czynnością zaraz po założeniu kasku na głowę, to odpada nam ten element checklisty.
2. Alpejkę szlifować do PERFEKCJI i to nie tylko przy silnym wietrze. Jeśli potrafimy wystartować nawet przy wietrze 1 m/s albo i mniej, to zapobiegamy większości problemów z linkami i taśmami. Niestety na holu klasyk jest regułą (z niewielkimi odstępstwami), wiec tu musimy się przyjrzeć taśmom i linkom.
3. Jeśli mamy dwa powyższe punkty opanowane, to przed startem pozostaje nam sprawdzenie zapięcia uprzęży i warunków do startu.
4. Jeśli używamy w locie camel-baka to warto przed startem sprawdzić czy wszystko działa i woda leci.
Oczywiście uczniowie na szkoleniu wykonują normalna kontrolę przedstartową. Przypominam o tym przed każdym startem.
Ktoś robił badania w której fazie lotu pilot jest najbardziej zestresowany. Okazało się że jest to na krótko przed startem, dlatego ważne są procedury i nawyki.
I teraz niech ktoś mi powie że człowiek, który wykonał procedurę startu tylko 30 razy jest samodzielnym pilotem
Pozdrowionka