Duże vs małe sterówki - kiedy nie używać dużych?

Odpowiedz


To pytanie jest elementem zabezpieczającym przed automatycznym zamieszczaniem postów.
Emotikony
:D :) ;) :( :o :shock: :? 8-) :lol: :x :P :oops: :cry: :evil: :twisted: :roll: :!: :?: :idea: :arrow: :| :mrgreen: :geek: :ugeek:

BBCode włączony
[Img] włączony
[Flash] wyłączony
[URL] włączony
Emotikony włączone

Przegląd tematu
   

Rozwiń widok Przegląd tematu: Duże vs małe sterówki - kiedy nie używać dużych?

Re: Duże vs małe sterówki - kiedy nie używać dużych?

Post autor: matgaw » 08 września 2021, 21:23

No to po tych kilku postach autora ja bym podszedł do tematu tak:
- jak jest tak turbulentnie że się boisz - trymery całkowicie zaciągnięte i używasz dużych sterówek
- jak prawie wcale nie jest turbulentnie - odpuść ile chcesz i używaj małych sterówek, bo po co się męczyć z dużymi
- jak nalatasz kilkaset godzin to będziesz wiedział że można odpuścić dużo w turbulencji i używać małych sterówek\
- jak latasz w termice z napędem - to przemyśl swoje cele ;) (takie moje prywatne zdanie)

Ten stan pośredni (trochę odpuszczam żeby zwiększyć samostateczność, ale się trochę boję i będę dalej kontrolował) to takie trochę oszukiwanie siebie - więc jak masz zamiar tak zrobić - to po prostu zaciągnij trymery zupełnie i cały problem znika :)

Natomiast odpuszczanie o dowolną wartość w małej/żadnej turbulencji jest jak najbardziej poprawne i nie jest niebezpieczne. W turbulencji natomiast trzymałbym się albo odpuszczenia daleko za połowę, albo zaciągnięte na max i aktywny pilotaż.

Rozmawiałem kiedyś z Dudkiem na żywo o turbulencjach i ustawieniu trymerów i on polecał "odpuścić trochę, żeby zyskać samostateczność - ale nie za dużo, żeby w razie czego móc zareagować"... i wcale tak pewnie nie chciał powiedzieć "odpuść na max"... Ale szczerze to jest jakiś skomplikowany i śliski temat i lepiej stosować ten prosty algorytm który podałem na początku.

P.S. Ten sens odpuszczenia "trochę" jest taki, że wtedy i tak aktywnie nie lecisz (bo to psuje profil samostateczny), ale w razie jakby jednak ci się skrzydło podwinęło - to wtedy możesz sterówkami kombinować. Ale nie przed podwinięciem! I ponownie namawiam żeby odpuścić sobie takie kombinacje....

P.P.S. Odpuszczenie trymerów o 3-6 cm podobno daje już znaczny wzrost samostateczności. I był kiedyś filmik z SIV pokazujący, że też znacznie podnosi atrakcyjność atrakcji (nawet 2-3 cm). Dlatego myślę że uriuk nie zaleca tych stanów pośrednich.

Re: Duże vs małe sterówki - kiedy nie używać dużych?

Post autor: ciacholot » 08 września 2021, 19:13

Pomijając wszystkie komentarze i wszystkie uzasadnienia, zastanowił bym się nad tym jeszcze inaczej. Mianowicie:
Zakładając, że jest jakaś tam potrzeba użycia trymerów w ustawieniach odpuszczonych nie ma max-a. Takie coś może być przydatne np. jak się ma słaby napęd i na pełnym odpuszczeniu się topi a chciało by się mieć chociaż zerka. Ok. Wiemy jakie jest na to lekarstwo, ale może ktoś nie może się leczyć wymianą sprzętu, a latać chce. Ustawia sobie trymery np. na "3" i sobie przemierza przestworza w optymistycznym przeświadczeniu, że nie zacznie wiać.
No i co wtedy? Ano proste: należy traktować jak na odpuszczonych i używać małych sterówek bo przecież leci gdzieś tam. Jak już doleci i chce podkreślić swoją zajebistość (bo któż z nas tego nie robił?) nad głowami właścicieli psów srających na naszej łące oraz innych przygodnych spacerowiczów, a także naszych mniej "odważnych" kolegów pilotów, no to sobie zaciąga trymery poniżej zera na minus 3 i patrzy czy sterówka idzie ciężko czy skrzydło posłuszne i zakręca. Jak nie bardzo posłuszne do daje na minus 4 i znowu patrzy. Se tak sprawdzi se zapamięta. Następnym razem odrazu da na minus 4 i robi te kila zwrotów nad łąką zakręcając sterówkami, patrząc co by we własne strugi nie wlecieć wyciągając wesoło swoje kółka w owale w stronę nawietrzną bo tam jest nowe przywiane -gładkie powietrze ;) W bezwietrzu uważa bardziej gdzie leci i cały problem.
Chodzi mi o to, że do czego nam sterówki i zakręty na odpuszczonych trymerach w zwykłym lataniu. Jeśli natomiast chodzi o ostre akrobacje np. na pylonach i użycie belki oraz wszystkiego co nam wyszył producent to już zupełnie inna bajka i do tego potrzebny jest pewien nalot, oko instruktora, pełna wiedza o skrzydle w tym jego konstrukcji i pełna wiedza o aerodynamice paralotni.
Tak bym na to spojrzał i bym się nie rozmieniał na dywagacje o aspektach nie bardzo potrzebnych. Z czasem i nalotem każdy poczuje gdzie granica i sam podejmie decyzje jak kiedy i czym sterować i czy to ma uzasadnienie i jest potrzebne czy nie.

Re: Duże vs małe sterówki - kiedy nie używać dużych?

Post autor: Zbyszek Gotkiewicz » 08 września 2021, 18:17

Przecież nikt nie weźmie odpowiedzialności dając ci rady, że jak odpościgowywali 1/3 to możesz stosować duże sterówki a jak więcej to tylko małe. Do tego zależy też jak używasz sterówek. Gwałtowny ruch sterówką spowoduje szybciej fronta niż płynne i łagodne.

Re: Duże vs małe sterówki - kiedy nie używać dużych?

Post autor: uriuk » 08 września 2021, 17:00

Doświadczeni żołnierze, w warunkach bojowych, podczas rzutu granatem we wroga, oczekują troszkę z odbezpieczonym granatem w ręku i dopiero rzucają. Zabezpiecza to przed ewentualnym odrzuceniem granatu przez złych ludzi. To samo jest z częściowym odpuszczeniem trymerów. Da się. Łukasz kończył kurs w ubiegłym wieku i lata roczne ze 200 h. Nie musi pytac na forum. Jeśli pytasz, to znaczy że nie powinieneś odpuszczać częściowo. I po temacie.

Re: Duże vs małe sterówki - kiedy nie używać dużych?

Post autor: eltomek » 08 września 2021, 16:46

Zbyszek Gotkiewicz pisze:Pisząc, że boisz się puszczać trymer do końca dowodzisz, że nic z tych materiałów, które obejrzałeś nie zrozumiałeś.

Ja chyba żyję w innej rzeczywistości :) Pisząc
Pośrednich ustawień trymerów chcę używać nie dlatego, że boję się je całkiem odpuścić, a dlatego, że chcę wykorzystać możliwości, jakie te stany pośrednie niosą: np. zwiększona prędkość postępowa i samostateczność przy zmniejszonym niż przy pełnych trymerach opadaniu.

chciałem przekazać, że nie boję się ich całkiem odpuścić, tylko chcę wykorzystać cechy skrzydła przy trymerach w połowie odpuszczonych.
uriuk pisze:Odpuszczenie trymerów to przyrost prędkości o 12 km/ h. Ty chcesz to jeszcze dzielić na części, choćby miało cię to zabić. Wydaje mi się, że tobie chodzi o zrobienie doktoratu, a to wypadałoby zrobić samodzielnie. Kilkanaście lat latałem zawodowo na foty, w każdą pogodę i do głowy mi nie przyszło dzielić zakres trymerów na ułamki. Jak chcesz dzielić zapalke na cztery, to że dziel, ale to dość niszowe hobby.

Odpuszczenie trymerów daje też zwiększenie samostateczności, co wprost za instrukcją zacytowałem w swoim poście. Lecąc w warunkach termicznych i chcąc zwiększyć odporność skrzydła na podwinięcia odpuszczam trymery, ale odpuszczając je całkiem zwiększam opadanie, co wymusza zwiększenie obrotów silnika. Aby więc lecieć ekonomiczniej, przy równoczesnym zwiększeniu samostateczności ustawiam trymery na ustawienia pośrednie. I tu wracamy do pierwotnego pytania.

Dobra, ja już przestaję cokolwiek pisać, bo postawiliście sobie jakąś tezę i czytacie w sposób, który tę tezę wspiera, będąc kompletnie zamkniętymi na inne argumenty i punkt widzenia.

Re: Duże vs małe sterówki - kiedy nie używać dużych?

Post autor: Zbyszek Gotkiewicz » 08 września 2021, 16:25

Eltomek pisze:
"A może ten profil jest zawsze samostateczny (i nigdy klasyczny), tylko na maksymalnie zaciągniętych trymerach jest to samostateczność w stopniu minimalnym?"


Myślę, że tak jest, ale to nie ma znaczenia dla pilota. Pisząc, że boisz się puszczać trymer do końca dowodzisz, że nic z tych materiałów, które obejrzałeś nie zrozumiałeś. Odpuszczenie trymestr zwiększa odporność ale jej nie gwarantuje, ale jeśli są warunki w których samostatek się poskłada, to znaczy że nie ogarnąłeś wiedzy z zakresu w jakich warunkach nie latać. Profil samostateczny będzie skuteczniejszy w ratowaniu twojej dupy niż łapki na dużych sterówkach i zaciągnięte trymery.

Re: Duże vs małe sterówki - kiedy nie używać dużych?

Post autor: uriuk » 08 września 2021, 15:57

Odpuszczenie trymerów to przyrost prędkości o 12 km/ h. Ty chcesz to jeszcze dzielić na części, choćby miało cię to zabić. Wydaje mi się, że tobie chodzi o zrobienie doktoratu, a to wypadałoby zrobić samodzielnie. Kilkanaście lat latałem zawodowo na foty, w każdą pogodę i do głowy mi nie przyszło dzielić zakres trymerów na ułamki. Jak chcesz dzielić zapalke na cztery, to że dziel, ale to dość niszowe hobby.

Re: Duże vs małe sterówki - kiedy nie używać dużych?

Post autor: eltomek » 08 września 2021, 15:26

uriuk pisze:W dziale o wypadkach jest swiezutkie zgloszenie o smierci goscia, ktory latal bez przeszkolenia. Post watkotworcy swiadczy, ze przeszkolenia nie przeszedl, albo robil je jakis hohsztapler. Zeby latac na skrzydle samostatecznym trzeba rozumiec jak ono lata. Jak pisalem, wyjasnienie tego zajmuje mi dwie godziny wykladow. Forum to nie jest miejsce do udzielania korepetycji. Mozna odpowiedziec na jakies watpliwosci czy pytania, ale tutaj mamy przypadek calkowitej nieznajomosci zagadnienia.
Skrzydlo samostateeczne cechuje sie ujemna lub zerowa wedrowka srodkaa parcia i bez zrozumienia jakie to rodzi konsekwencje ciezko bedzie prowadzic jakakolwiek dyskusje, ale sprobuje.

uriuk, uparłeś się, żeby udowadniać mi brak zrozumienia jak działa profil samostateczny, zamiast skupić się na konkretnym pytaniu, które zadałem.
Nie twierdzę, że wiem wszystko, ale kilkukrotnie przeczytałem instrukcję swojego skrzydła, opis profilu samostatecznego na stronie dudek.eu, obejrzałem jeszcze raz wszystkie 4 filmy Zbyszka o profilu samostatecznym, kilka filmów zagraniczncyh i nadal, albo jestem na to za głupi, albo nie ma tam odpowiedzi na moje pytanie: jak używać pośrednich ustawień trymera, w którym momencie ustawienia trymera profil staje się już samostateczny, z ujemną wędrówką punktu parcia, a kiedy jest jeszcze profilem z dodatnią wędrówką i należy go pilnować, gdzie jest ta granica, jak ją określić, jak to wyczuć lecąc? A może ten profil jest zawsze samostateczny (i nigdy klasyczny), tylko na maksymalnie zaciągniętych trymerach jest to samostateczność w stopniu minimalnym?
W całym tym długim na kilkanaście postów wątku jedynie @matgaw i @ciacholot podali, za co im dziękuję, konstruktywne propozycje, jak się do tego zabrać.
uriuk pisze:Co robic w przypadku czesciowego zaciagniecia trymerow? Trymery sa odpuszczone, albo nie sa odpuszczone. Czesciowo, to moze byc nieswieza rybka, tzn zasadniczo jest niejadalna i sie cofa, ale po zrobieniu 0.7 lira na glowe moze przejsc przez gardlo. Trymery albo mamy zaciagniete, albo odpuszczone do konca. Nie bawimy sie stanami posrednimi, bo to tylko rodzi klopoty.

Nie mogę poważnie traktować tego, co napisałeś, bo gdyby tak było, to choćby tych stanów pośrednich (zaznaczonych w formie podziałki na taśmie trymera) by z kolei nie było. Nie byłoby w instrukcji skrzydła również tego zdania:
W paralotni Solo trymer powoduje zmianę geometrii profilu. W pozycji trymera zaciągniętego profil przyjmuje formę bardziej nośną ze zmniejszoną samostatecznością. W miarę odpuszczania trymera samostateczność jest zwiększana.
I pewnie nie nazywałyby się trymerami.
uriuk pisze:Jak ktos sie boi je odpuscic i zachowaczo odpuszcza do polowy, to niech sie nie zdziwi kiedy zrobi sie smiesznie.

Pośrednich ustawień trymerów chcę używać nie dlatego, że boję się je całkiem odpuścić, a dlatego, że chcę wykorzystać możliwości, jakie te stany pośrednie niosą: np. zwiększona prędkość postępowa i samostateczność przy zmniejszonym niż przy pełnych trymerach opadaniu.

Nie potrafię lepiej wyjaśnić na jakie pytanie poszukuję odpowiedzi.

Re: Duże vs małe sterówki - kiedy nie używać dużych?

Post autor: leszekm40 » 07 września 2021, 22:44

Tak jak koledzy piszą ja mam wylatane dopiero 16 godzin i ogólnie przez pierwsze prawie 10 latałem na zaciągniętych trymerach raczej w rejonie łąki bo się bałem dotykać trymerów :) Później zacząłem sobie je odpuszczać mając zakodowane w głowie odpuszczam używam kulek zaciągnięte używam sterówek. Prawda jest taka , że tylko ilość godzin , lotów i zaczniesz się oswajać z tym . Wszystko stopniowo po kolei i po paru godzinach wszystko samo stanie się dla ciebie jasne. Dzisiaj zrobiłem godzinny lot zawsze start zaciągnięte trymery parę kółek koło łąki póxniej wyszedłem sobie na 250 metrów odpuściłem trymery no nie całkiem ale ponad większa połowę chwytam za kulki i zapominam o sterówkach. Można powiedzieć , że nawet kulek nie trzymam cały czas bo jak obierzesz sobie kierunek to używam do skorygowania toru lotu i tyle. Skrzydło idzie jak po sznurku :) ręce mogą odpocząć a ty podziwiasz widoki :) Wracam z przelotu jestem przy łące myślę o lądowaniu zaciągam równo spokojnie trymery na max i biorę w łapy sterówki . Ogólnie fajnie się gada ale to się musi samo w głowie poukładać tak jak koledzy piszą polatasz i sam zaczniesz się z tym oswajać i bardziej to rozumieć i używać według własnych potrzeb a do póki nie zaczniesz w pełni świadomie z tego korzystać pilnuj instrukcji i co w niej jest napisane . Pozdrowionka :)

Re: Duże vs małe sterówki - kiedy nie używać dużych?

Post autor: ugryzek » 07 września 2021, 13:04

eltomek pisze:[..]sterówek używam raczej do "aktywnego" latania niż skręcania i tutaj jest pies pogrzebany, bo dopóki w pełni nie odpuszczę trymerów i lecę na ustawieniach pośrednich to mam ogromne opory (zakorzenione z latania swobodnego), żeby przestać "trzymać" skrzydło sterówkami[..]

Po prostu musisz się wylatać więcej w PPG i obawa o puszczanie sterówek minie (miałem to samo) - tak jak Uriuk napisał, jak się boisz, to puszczaj więcej trymerów i lataj wyżej. Jeśli masz dylematy to lataj tak, żeby ich nie mieć.

W PPG na zaciągniętych tylko startuję i potem już odpuszczam prawie połowę lub więcej (w zależności od wiatru/celu) i steruję małymi (a właściwie to na przelotach steruję ciałem/TEA/trymerami, a jeśli jest absolutnie miły, beztermiczny, nieturbulentny dzień to latam nisko na zaciągniętych, używając głównych sterówek.

No i na początku może spróbuj latać tylko w 'masełku', żeby się oswoić z lataniem napędowym i puszczaniem sterówek, a dopiero potem kombinuj z lataniem w bardziej turbulentnych warunkach, skoro same warunki Ci nie przeszkadzają?

Re: Duże vs małe sterówki - kiedy nie używać dużych?

Post autor: qbaepp11 » 07 września 2021, 12:42

Dlatego podstawa to znać instrukcję swojego skrzydła. Tam jest wszystko opisane

Re: Duże vs małe sterówki - kiedy nie używać dużych?

Post autor: uriuk » 07 września 2021, 12:21

Ty mozesz :). Ale ty nie musisz pytac co robic z rekaami podczas lotu.
Dla mlodych pilotow stany posrednie sprawiaja problem, wiec bezpieczniej poslugiwac sie jasno zdefiniowanymi pojeciami. Geometria nieeuklidesowa jest do ogarniecia, ale raczej nie w VI klasie podstawowki. Wszystko po kolei. Trymer przyspiesza przecietnie o 12 km/h. Jesli komus za wolno sie leci na zaciegnietych, odklikuje trymery, przyspiesza o te 12 i odwiesza sterowki, a nie wprowadza nowe 100 zmiennych do dywagowania.

Re: Duże vs małe sterówki - kiedy nie używać dużych?

Post autor: qbaepp11 » 07 września 2021, 12:12

uriuk pisze:Trymery albo mamy zaciagniete, albo odpuszczone do konca. Nie bawimy sie stanami posrednimi, bo to tylko rodzi klopoty. Jak ktos sie boi je odpuscic i zachowaczo odpuszcza do polowy, to niech sie nie zdziwi kiedy zrobi sie smiesznie.


O to coś nowego. Gaz też wolne obroty i max? :lol: Ponad dekadę latam na samostatkach i trymery sobie odpuszczam wg potrzeb, a nie zero jedynkowo.

Re: Duże vs małe sterówki - kiedy nie używać dużych?

Post autor: uriuk » 07 września 2021, 11:35

W dziale o wypadkach jest swiezutkie zgloszenie o smierci goscia, ktory latal bez przeszkolenia. Post watkotworcy swiadczy, ze przeszkolenia nie przeszedl, albo robil je jakis hohsztapler. Zeby latac na skrzydle samostatecznym trzeba rozumiec jak ono lata. Jak pisalem, wyjasnienie tego zajmuje mi dwie godziny wykladow. Forum to nie jest miejsce do udzielania korepetycji. Mozna odpowiedziec na jakies watpliwosci czy pytania, ale tutaj mamy przypadek calkowitej nieznajomosci zagadnienia.
Skrzydlo samostateeczne cechuje sie ujemna lub zerowa wedrowka srodkaa parcia i bez zrozumienia jakie to rodzi konsekwencje ciezko bedzie prowadzic jakakolwiek dyskusje, ale sprobuje.

Kiedy w klasycznym skrzydle pilot zaciaga sterowki, to zmienia kat natarcia. Skrzydlo samostateczne nie zmienia kata natarcia, wiec machanie starowkami jest bez sensu. Tylko szkodzi i jak widac na filmie, moze prowadzic do duzych klopotow. W zwiazku z tym nie nalezy ich dotykac wcale. maja byc odwieszone na magnesiki.

Co robic w przypadku czesciowego zaciagniecia trymerow? Trymery sa odpuszczone, albo nie sa odpuszczone. Czesciowo, to moze byc nieswieza rybka, tzn zasadniczo jest niejadalna i sie cofa, ale po zrobieniu 0.7 lira na glowe moze przejsc przez gardlo. Trymery albo mamy zaciagniete, albo odpuszczone do konca. Nie bawimy sie stanami posrednimi, bo to tylko rodzi klopoty. Jak ktos sie boi je odpuscic i zachowaczo odpuszcza do polowy, to niech sie nie zdziwi kiedy zrobi sie smiesznie.

Re: Duże vs małe sterówki - kiedy nie używać dużych?

Post autor: klazor » 07 września 2021, 10:16

Poniżej link do filmu w którym widać co sie dzieje ze skrzydłem na odpuszczonych trymerach i pełnej beli przy użyciu dużych sterówek

Re: Duże vs małe sterówki - kiedy nie używać dużych?

Post autor: leszekm40 » 06 września 2021, 23:55

Ja też od nie dawna zacząłęm się bawić trymerem i sprawa wyklarowała się sama bo jak odpuściłem na max to nawet ciężko by było tak wysoko trzymać ręce na sterówkach prędzej by mi łapy zwiędły więc z automatu przeszedłem na kulki hahahaha u ciebie to małe sterówki :) . A tak na serio to w instrukcji jest ładnie pokazane do jakiego momentu powinno używać się dużych sterówek a kiedy zacząć używać małych :) ja mam inne skrzydło ale zajżałęm do twojej instrukcji z solo. Sam się zastanawiałem jakiś czas temu kiedy przechodzić na drugie sterowanie ale to się w sumie samo jakoś wyklarowało choćby nawet jak koledzy piszą siłą na sterówce :) Ciężko nie ciągnę a kuleczkami miękko fajnie i przyjemnie . A jak przejdziesz na full samostatek to tylko małe sterówki i nie dotykaj dużych potraktuj skrzydło jak samolot sterujesz jak lotkami w skrzydle małymi lotkami na końcach ahhaha :) Też się uczę także to tak piszę z moich marnych jak na razie doświadczeń .

Re: Duże vs małe sterówki - kiedy nie używać dużych?

Post autor: matgaw » 06 września 2021, 21:16

Myślę że zasada jest prosta. Jeśli sterówki wydają ci się "za twarde" aby za nie ciągnąć - to nie ciągnij ich ;)

Ja używam dużych sterówek tak do 1/3 otwarcia trymerów (tzn. w praktyce i tak używam przy 1/3 już raczej małych, ale "da się" też duże). Przy trymerach otwartych na połowę i dalej są już moim zdaniem bardzo twarde.

Re: Duże vs małe sterówki - kiedy nie używać dużych?

Post autor: eltomek » 06 września 2021, 20:54

ciacholot pisze:[...]czujesz, że musisz z nimi walczyć to jest sygnał, że samostatecznośc jest na tyle duża, że nie warto z nią walczyć skoro samemu się tak wytrymowało. Jak idzie lekko to odwrotnie i tyle. Poza tym samostateczność potrzebna jest jak się leci prosto i daleko, a zwrotność w innym lataniu to znaczy, że albo rybka albo akwarium.

O, to jest dobre, pobawię się zakresami i oporem na sterówkach.
Ja latam głównie przeloty i sterówek używam raczej do "aktywnego" latania niż skręcania i tutaj jest pies pogrzebany, bo dopóki w pełni nie odpuszczę trymerów i lecę na ustawieniach pośrednich to mam ogromne opory (zakorzenione z latania swobodnego), żeby przestać "trzymać" skrzydło sterówkami, no bo ni to profil samostateczny, ni to klasyczny i nie za bardzo komfortowo się czuję, zwłaszcza gdy mówimy o lataniu w warunkach umiarkowanie termicznych.
Obejrzę jeszcze filmy Zbyszka, może mi się wyklaruje.

Re: Duże vs małe sterówki - kiedy nie używać dużych?

Post autor: Zbyszek Gotkiewicz » 06 września 2021, 20:31

Ja żeby się nie powtarzać nagrałem cztery filmiki na ten temat :)

Re: Duże vs małe sterówki - kiedy nie używać dużych?

Post autor: ciacholot » 06 września 2021, 20:27

:) To nie gromy, ale zostawmy to. Uriuk jako, że omawiał ten temat więcej razy niż obcinał paznokcie to pewnie ma już od tego niestrawności. Każdy by miał. Faktem jest, że my mu zawodu nie wybieraliśmy :lol: skoro tak se zmajstrował to niech się męczy... :lol:

Te pośrednie stany lotu nie są jednoznaczne i ja np. zazwyczaj wolałem konkretnie określić się na trymerach czy jestem nad czy pod, ale jak ciągniesz za sterówki i czujesz, że musisz z nimi walczyć to jest sygnał, że samostatecznośc jest na tyle duża, że nie warto z nią walczyć skoro samemu się tak wytrymowało. Jak idzie lekko to odwrotnie i tyle. Poza tym samostateczność potrzebna jest jak się leci prosto i daleko, a zwrotność w innym lataniu to znaczy, że albo rybka albo akwarium.
Jeśli chodzi Ci o głębsze rozważania to może uda Ci się wciągnąć kogoś mądrzejszego ode mnie i chętnego do takich rozważań. Ja odpadam.

Na górę