Post autor: uriuk » 16 stycznia 2020, 22:12
fotolot pisze:
Spróbuj sobie Przemek wyobrazić, że pewni rodzice chcieliby skierować do Twojej szkoły małolata pod warunkiem pełnej jawności przebiegu szkolenia . Chcących abyś stawiał mu maksymalne trudności i dostarczył jak najpełniejszy materiał teoretyczny do bezproblemowego zaliczania testów.
Jeśli możesz zareklamuj proszę jak u Ciebie wygląda kwestia przekazywania pełnego materiału teoretycznego oraz wiedzy profilaktyczno zapobiegawczej odnośnie sytuacji niebezpiecznych. Chodzi mi głównie o takie kwestie czy wymagana wiedza jest ujęta i przekazywana ze ścisłych opracowań czy np. polega na chaotycznej ustnej improwizacji ?
Pozdrawiam Wiesiek
Wiesiek, pieperzysz jak potluczony. Nie masz pojecia o szkoleniu a sie na ten temat wypowiadasz. Podstawowa zasada pedagogiki glosi "od latwego do trudnego". Czyli wiedza musi byc podawana tak, zeby zawsze byla LATWA i zeby kursant nie mial problemu z przyswojeniem. Czyli jesli instruktor postepuje tak jak sugerujesz (czyli stawial mu "maksymalne trudnosci") to znaczy, ze jest zlosliwym idiota i powinien byc odsuniety od szkolenia.
Najskuteczniejsza metoda szkolenia, jaka jest znana w historii ludzkosci, sa "chaotyczne ustne informacje" podawane wieczorem, przy symbolicznej lampce wina. Wtedy kursanty spijaja wiedze z ust instruktora i ZAPAMIETUJA. Najlepiej, jesli sa przeplatane ciekawymi anegdotami.
Jesli bedziemy robili tak jak sugerujesz, to bedziemy produkowali kolejnych Fotolotow. A to bedzie tragedia.
Jesli chcesz wprowadzic w zycie swoje teorie, to zostan instruktorem i pokaz, ze dzialaja. Jestem dziwnie spokojny, ze bedzie to pelna katastrofa (tak jak WSZYSTKIE twoje 'cenne wskazowki" ktorymi nas obficie raczysz). Biez pod uwage, ze jestes dla ogolu przykladem negatywnym i nikt chyba nie chce zostac "drugim fotolotem"
PS wlasnie otwieram Osrodek Szkolenia samolotowego i motoszybowcowego. Podstawowy program nauczania bedzie taki : "poczytac co radzi Fotolot i zrobic dokladnie odwrotnie".
[quote="fotolot"]
Spróbuj sobie Przemek wyobrazić, że pewni rodzice chcieliby skierować do Twojej szkoły małolata pod warunkiem pełnej jawności przebiegu szkolenia . Chcących abyś stawiał mu maksymalne trudności i dostarczył jak najpełniejszy materiał teoretyczny do bezproblemowego zaliczania testów.
Jeśli możesz zareklamuj proszę jak u Ciebie wygląda kwestia przekazywania pełnego materiału teoretycznego oraz wiedzy profilaktyczno zapobiegawczej odnośnie sytuacji niebezpiecznych. Chodzi mi głównie o takie kwestie czy wymagana wiedza jest ujęta i przekazywana ze ścisłych opracowań czy np. polega na chaotycznej ustnej improwizacji ?
Pozdrawiam Wiesiek[/quote]
Wiesiek, pieperzysz jak potluczony. Nie masz pojecia o szkoleniu a sie na ten temat wypowiadasz. Podstawowa zasada pedagogiki glosi "od latwego do trudnego". Czyli wiedza musi byc podawana tak, zeby zawsze byla LATWA i zeby kursant nie mial problemu z przyswojeniem. Czyli jesli instruktor postepuje tak jak sugerujesz (czyli stawial mu "maksymalne trudnosci") to znaczy, ze jest zlosliwym idiota i powinien byc odsuniety od szkolenia.
Najskuteczniejsza metoda szkolenia, jaka jest znana w historii ludzkosci, sa "chaotyczne ustne informacje" podawane wieczorem, przy symbolicznej lampce wina. Wtedy kursanty spijaja wiedze z ust instruktora i ZAPAMIETUJA. Najlepiej, jesli sa przeplatane ciekawymi anegdotami.
Jesli bedziemy robili tak jak sugerujesz, to bedziemy produkowali kolejnych Fotolotow. A to bedzie tragedia.
Jesli chcesz wprowadzic w zycie swoje teorie, to zostan instruktorem i pokaz, ze dzialaja. Jestem dziwnie spokojny, ze bedzie to pelna katastrofa (tak jak WSZYSTKIE twoje 'cenne wskazowki" ktorymi nas obficie raczysz). Biez pod uwage, ze jestes dla ogolu przykladem negatywnym i nikt chyba nie chce zostac "drugim fotolotem"
PS wlasnie otwieram Osrodek Szkolenia samolotowego i motoszybowcowego. Podstawowy program nauczania bedzie taki : "poczytac co radzi Fotolot i zrobic dokladnie odwrotnie".