Zdarzenia 2018

Kwestie związane z bezpieczeństwem latania i zapobieganiem wypadkom. Ze względu na powagę tematu wszelakie trolowanie nie będzie tutaj tolerowane.
rk
Posty: 81
Rejestracja: 28 marca 2018, 18:31
Reputation: 34
Latam: Tylko Swobodnie
Doświadczenie: Średnio Zaawansowany

Re: Zdarzenia 2018

Postautor: rk » 12 listopada 2018, 10:03

Klif Nowe Marzy 11 listopada.
Zdarzenia brak, ale może komuś się przyda opis ku przestrodze.

Warunki do latania były moim zdaniem dobre, ale czasem słabło na tyle, że było kilka lądowań pod klifem.
Starty i lądowania bezproblemowe i nie wymagały pomocy "z zewnątrz".

Postawiłem skrzydło i przez chwilę stałem blisko krawędzi klifu, pozostawiając sobie miejsce zarówno do startu, jak i do wycofania się.
Jak zwykle chciałem wyczekać na dobry moment (dla mnie), zastanawiając się czy nikomu nie przeszkadzam w starcie, czy lądowaniu, czy jeszcze chwilę poczekać (żeby mnie nie posadziło na dole), po czym poczułem szarpnięcie od tyłu i już byłem wypchnięty poza krawędź klifu.
Nie prosiłem o wypchnięcie.
Bardzo nie lubię i nie potrzebuję pomocy przy starcie. Sam potrafię sobie poradzić, a jak nie potrafię, to znaczy, że nie powinienem tego dnia latać.
Pomoc jest dobra, ale tylko przy gaszeniu skrzydła w ostrym warunie, jak sytuacja wymyka się z pod kontroli...

Po wypchnięciu, zdążyłem okrzyczeć tego co sobie "zażartował" i na tym by się pewnie skończyło, gdybym nie zobaczył po lądowaniu, że klamka zapasu była prawie wyjęta i trzymała się tylko dzięki skrawkowi rzepu.
Całe szczęście w uprzężach Dudka rzep jest długi i mocno trzyma, przez co zapas mi nie wyleciał w locie.

Gdyby zapas jednak wyleciał w locie, to wpisu w tej rubryce pewnie dokonałby ktoś inny, a ja nawet nie chcę myśleć jak by się to skończyło, bo znam tylko z opowiadań, jak wygląda niespodziewane uwolnienie zapasu na klifie, na niskiej wysokości...
W każdym razie wpis pewnie wyglądałby tak, że "przez zaniedbanie pilota wyleciał mu zapas".

Pilot który mi chciał "pomóc" przy starcie, to tzw. "stara wyga" i nie spodziwałbym się po nim takich "żarcików".
Pewnie przy okazji z nim porozmawiam, ale chętnie też przeczytam jak sytuacja wyglądała z jego strony i dlaczego to zrobił.
Domyślam się, że o klamce zapasu nie wiedział, ale to tylko pokazuje, że wypychanie może być niebezpieczne (dla wypychanego), zwłaszcza takie, którego wypychany się nie spodziewa i nie chce...

Pozdrawiam,
Robert

Awatar użytkownika
Zbyszek Gotkiewicz
Posty: 9724
Rejestracja: 24 grudnia 2015, 10:54
Reputation: 2156
Lokalizacja: góral świętokrzyski
Doświadczenie: Instruktor
Kontakt:

Re: Zdarzenia 2018

Postautor: Zbyszek Gotkiewicz » 12 listopada 2018, 10:21

Jesteśmy ewolucyjne wyczuleni na informacje o zagrożeniach. Pewnie już będąc małpą przekazywaliśmy sobie informacje że tam jest lew albo wąż i ta informacja przykuwała naszą uwagę. Także przekazywanie dalej takich informacji też jest wpisane w mechanizm gwarantujący dłuższe życie. W tym kontekście ciągle nie rozumiem czemu w naszym środowisku tak powszechne jest ukrywanie wypadków. Dla mnie to fenomen którego nie mogę zrozumieć. Dlatego jest nadzieja, że skoro koledzy wyłapują informacje zza granicy o wypadkach paralotniowych to będą także zamieszczać informacje o zagrożeniach z własnego podwórka.
Zbyszek Gotkiewicz

JakubM
Posty: 1016
Rejestracja: 03 stycznia 2016, 22:31
Reputation: 193
Lokalizacja: Jasło/Warszawa
Latam: Tylko Swobodnie
Doświadczenie: Świeżak po Kursie

Re: Zdarzenia 2018

Postautor: JakubM » 12 listopada 2018, 16:48

Nowe Marzy, 11 listopada. Dobry warun do latania.
Pilot latając nisko nad lasem na prawo od startu źle ocenił odległość do drzewa oraz to co za drzewem skutkiem czego wylądował w drzewach na lekkim wypłaszczeniu. Upadek do samej ziemi skutecznie został zamortyzowany przez rozrywany na gałęziach materiał glajta + kask który uległ poważnemu uszkodzeniu (prawdopodobnie na skutek nadziania na jakiś konar.
Wg relacji pilota upadek był łagodny (brak potłuczeń czy zadrapań), ale gdyby nie kask to pilot miałby pewnie głowę nabitą na pal.
Glajt wymaga solidnej rekonstrukcji.

Awatar użytkownika
prokopcio
Posty: 3217
Rejestracja: 21 kwietnia 2016, 07:57
Reputation: 621
Lokalizacja: Grodków
Latam: Swobodnie i z Napędem
Doświadczenie: Świeżak po Kursie

Re: Zdarzenia 2018

Postautor: prokopcio » 12 listopada 2018, 20:03

czy jest szansa się dowiedzieć co to za kask ?
Łukasz Prokop

JakubM
Posty: 1016
Rejestracja: 03 stycznia 2016, 22:31
Reputation: 193
Lokalizacja: Jasło/Warszawa
Latam: Tylko Swobodnie
Doświadczenie: Świeżak po Kursie

Re: Zdarzenia 2018

Postautor: JakubM » 12 listopada 2018, 20:14

prokopcio pisze:czy jest szansa się dowiedzieć co to za kask ?

Czarny. :D
Nad czołem ma logo w kształcie odwróconego V.
Tyle wiem.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Awatar użytkownika
uriuk
Site Admin
Posty: 4141
Rejestracja: 24 grudnia 2015, 09:35
Reputation: 891
Lokalizacja: Wrocław
Latam: Swobodnie i z Napędem
Doświadczenie: Instruktor
Kontakt:

Re: Zdarzenia 2018

Postautor: uriuk » 15 listopada 2018, 22:27

Pilot nie utrzymał kierunku podczas fazy startu za wyciągarką. Nie wykonał kilkukrotnie
powtarzanych komend "lewy", w efekcie odszedł około 15 metrów w bok od linii holu, na
wysokości około 1,5 metra. Widząc, że zbliża się do kępy krzaków zaciągnął w końcu lewą
sterówkę, ale z nieadekwatnie dużą siłą. W efekcie przeciągnął skrzydło z lewej strony wywołując negatywkę i upadł z wysokości ok 1,5 m doznając uszkodzenia kręgu lędźwiowego.

Awatar użytkownika
prokopcio
Posty: 3217
Rejestracja: 21 kwietnia 2016, 07:57
Reputation: 621
Lokalizacja: Grodków
Latam: Swobodnie i z Napędem
Doświadczenie: Świeżak po Kursie

Re: Zdarzenia 2018

Postautor: prokopcio » 17 listopada 2018, 22:35

Mocno niedoświadczony i zestresowany pilot PPG źle oszacował prędkość wiatru, wysokość / dolot do lądowiska przez co po zgaszeniu napędu nie doleciał w planowane miejsce, wylądował w wysokich krzakach. Bez strat zdrowotnych i sprzętowych ( po wyplątaniu sprzętu wystartował za godzinkę jak ochłonął ).
Łukasz Prokop

Andrzejt
Posty: 425
Rejestracja: 31 grudnia 2015, 12:17
Reputation: 31
Lokalizacja: Nawojowa
Latam: Tylko Swobodnie
Doświadczenie: Średnio Zaawansowany

Re: RE: Re: Zdarzenia 2018

Postautor: Andrzejt » 17 listopada 2018, 22:58

prokopcio pisze:Mocno niedoświadczony i zestresowany pilot PPG źle oszacował prędkość wiatru, wysokość / dolot do lądowiska przez co po zgaszeniu napędu nie doleciał w planowane miejsce, wylądował w wysokich krzakach. Bez strat zdrowotnych i sprzętowych ( po wyplątaniu sprzętu wystartował za godzinkę jak ochłonął ).
Dlatego lepiej najpierw swobodne ogarnąć za nim się zacznie wymyślać. Wtedy wiadomo do czego wrócić

MrGroch
Posty: 42
Rejestracja: 28 lipca 2017, 23:27
Reputation: 15
Latam: Swobodnie i z Napędem
Doświadczenie: Świeżak po Kursie

Re: Zdarzenia 2018

Postautor: MrGroch » 22 listopada 2018, 15:58

Lot PPG nad porannymi mgłami (bardzo gęstymi - widoczność do 50 m na ziemi). Niespodziewane zgaśnięcie silnika i przymusowy nurek na ślepo w mgłe. Na szczęście dość świadomie latanie odbywało się nad znanym terenem więc bezpieczne lądowanie w jakimś polu. Ku przestrodze, by wiedzieć zawsze co ma się pod sobą, bo silnik może zawieść w każdej chwili.

Aha - przyczyna zgaśnięcia: fajka spadła ze świecy...

Awatar użytkownika
Zbyszek Gotkiewicz
Posty: 9724
Rejestracja: 24 grudnia 2015, 10:54
Reputation: 2156
Lokalizacja: góral świętokrzyski
Doświadczenie: Instruktor
Kontakt:

Re: Zdarzenia 2018

Postautor: Zbyszek Gotkiewicz » 22 listopada 2018, 16:57

MrGroch pisze:Lot PPG nad porannymi mgłami (bardzo gęstymi - widoczność do 50 m na ziemi). Niespodziewane zgaśnięcie silnika i przymusowy nurek na ślepo w mgłe. Na szczęście dość świadomie latanie odbywało się nad znanym terenem więc bezpieczne lądowanie w jakimś polu. Ku przestrodze, by wiedzieć zawsze co ma się pod sobą, bo silnik może zawieść w każdej chwili.

Aha - przyczyna zgaśnięcia: fajka spadła ze świecy...


A wiesz że zebrałem w książce awarie ppg i była to jedna z najpopularniejszych przyczyn awaryjnego lądowania. I wówczas powstało zalecenie stosowania fajek które nie spadają? Niby drobnostka, a można zginąć.
Zbyszek Gotkiewicz

Awatar użytkownika
prokopcio
Posty: 3217
Rejestracja: 21 kwietnia 2016, 07:57
Reputation: 621
Lokalizacja: Grodków
Latam: Swobodnie i z Napędem
Doświadczenie: Świeżak po Kursie

Re: Zdarzenia 2018

Postautor: prokopcio » 22 listopada 2018, 17:30

Zbyszek Gotkiewicz pisze:...powstało zalecenie stosowania fajek które nie spadają? Niby drobnostka, a można zginąć.

o ile fajka może być "obwiniana" za awaryjne lądowanie to za śmierć raczej nie.
Łukasz Prokop

Awatar użytkownika
Zbyszek Gotkiewicz
Posty: 9724
Rejestracja: 24 grudnia 2015, 10:54
Reputation: 2156
Lokalizacja: góral świętokrzyski
Doświadczenie: Instruktor
Kontakt:

Re: Zdarzenia 2018

Postautor: Zbyszek Gotkiewicz » 22 listopada 2018, 18:47

prokopcio pisze:
Zbyszek Gotkiewicz pisze:...powstało zalecenie stosowania fajek które nie spadają? Niby drobnostka, a można zginąć.

o ile fajka może być "obwiniana" za awaryjne lądowanie to za śmierć raczej nie.

Gdyby MrGroch wpadl na druty lub do wody i zginął, to myślę że nie byłoby nikogo, kto by ustalił przyczynę śmierci. Nikt już się tym nie zajmuje.
Zbyszek Gotkiewicz

Awatar użytkownika
prokopcio
Posty: 3217
Rejestracja: 21 kwietnia 2016, 07:57
Reputation: 621
Lokalizacja: Grodków
Latam: Swobodnie i z Napędem
Doświadczenie: Świeżak po Kursie

Re: Zdarzenia 2018

Postautor: prokopcio » 22 listopada 2018, 19:35

Jeśli spada fajka a pilot ginie w wodzie lub na drutach to jest to błąd pilota.
Łukasz Prokop

Awatar użytkownika
Zbyszek Gotkiewicz
Posty: 9724
Rejestracja: 24 grudnia 2015, 10:54
Reputation: 2156
Lokalizacja: góral świętokrzyski
Doświadczenie: Instruktor
Kontakt:

Re: Zdarzenia 2018

Postautor: Zbyszek Gotkiewicz » 22 listopada 2018, 20:23

prokopcio pisze:Jeśli spada fajka a pilot ginie w wodzie lub na drutach to jest to błąd pilota.


Określenie błąd pilota to słowo wytrych. A poza tym od razu sugeruje winę, a nie chodzi o szukanie winnych tylko ustalenie przyczyn. A jeśli pilot po spadnięciu fajki wpada we mgle na druty lub tonie to jest kilka przyczyn, a nie wina pilota. I wystarczy usunąć jedną przyczynę żeby nie było wypadku.
Zbyszek Gotkiewicz

Awatar użytkownika
prokopcio
Posty: 3217
Rejestracja: 21 kwietnia 2016, 07:57
Reputation: 621
Lokalizacja: Grodków
Latam: Swobodnie i z Napędem
Doświadczenie: Świeżak po Kursie

Re: Zdarzenia 2018

Postautor: prokopcio » 22 listopada 2018, 21:18

Masz 100% racji. Bardzo żadko jedną przyczyna jest skutkiem tragedii.
Łukasz Prokop

MrGroch
Posty: 42
Rejestracja: 28 lipca 2017, 23:27
Reputation: 15
Latam: Swobodnie i z Napędem
Doświadczenie: Świeżak po Kursie

Re: Zdarzenia 2018

Postautor: MrGroch » 23 listopada 2018, 09:12

prokopcio pisze:Masz 100% racji. Bardzo żadko jedną przyczyna jest skutkiem tragedii.


Zgadzam się. W moim przypadku wystarczyłaby jedna dodatkowa przyczyna - zapuszczenie się nad nieznane lub po prostu "zgubienie" (brak GPS z mapa) w takiej mgle...

matgaw
Posty: 852
Rejestracja: 01 kwietnia 2018, 00:11
Reputation: 275
Latam: Swobodnie i z Napędem
Doświadczenie: Przelotowiec

Re: Zdarzenia 2018

Postautor: matgaw » 25 listopada 2018, 12:31

Opiszę jedno ze swoich doświadczeń z lżejszej kategorii "incydent" ;) Nie wiem czy takie tu też pasują.

Pilot PPG zamontował w swoim napędzie "zrywkę świecy", tzn. linkę biegnącą od fajki świecy ku górze kosza a następnie na powrót ku ramie. Linka miała służyć do awaryjnego zerwania fajki świecy aby zgasić silnik w sytuacji awaryjnej. Linka była kilkukrotnie testowana "na sucho".

Opis zdarzenia:
Podczas startu PPG, po oderwaniu od ziemi silnik zgasł. Lądowanie odbyło się gładko. Przyczyną zgaśnięcia silnika był urwany przewód świecy (przewód wysunął się z fajki)

Prawdopodobne przyczyny zdarzenia:
- osłabienie kabla świecy poprzednimi próbami
- zbyt duży naciąg linki, co w połączeniu z lekkim ugięciem kosza przy starcie (od obciążenia) mogło zerwać fajkę świecy

Wniosek: zawsze trzeba zostawić trochę luzu w takich konstrukcjach, oraz wziąć pod uwagę zużycie elementów

Awatar użytkownika
uriuk
Site Admin
Posty: 4141
Rejestracja: 24 grudnia 2015, 09:35
Reputation: 891
Lokalizacja: Wrocław
Latam: Swobodnie i z Napędem
Doświadczenie: Instruktor
Kontakt:

Ppg Oleśnica śmigło całe śmierć pilota

Postautor: uriuk » 25 listopada 2018, 17:54

Śmiertelny wypadek na PPG w Oleśnicy.
Nie było świadkó, nie znany jest przebieg zdarzenia. Śmiglo cale, pilot po kursie lub w trakcie kursu. Choć to "mój" teren, to nie był z naszej ekipy, nie wiemy gdzie się szkolił. Na razie nie ma więcej informacji.

http://mojaolesnica.pl/26488,smiertelny ... acceptrodo

Edit Z.G. Podobno pilot zrobił spiralę i wyszedł z niej zbyt gwałtownie. Poza tym podobno nie miał zapasu.

Awatar użytkownika
uriuk
Site Admin
Posty: 4141
Rejestracja: 24 grudnia 2015, 09:35
Reputation: 891
Lokalizacja: Wrocław
Latam: Swobodnie i z Napędem
Doświadczenie: Instruktor
Kontakt:

Re: Zdarzenia 2018

Postautor: uriuk » 25 listopada 2018, 18:59

Sa foty
http://mojaolesnica.pl/26488,smiertelny ... niarza.php
Sadzac po stanie napedu, uderzenie bylo potezne. Czyli jakas rotacja. Zamierzona lub nie.

Awatar użytkownika
Zbyszek Gotkiewicz
Posty: 9724
Rejestracja: 24 grudnia 2015, 10:54
Reputation: 2156
Lokalizacja: góral świętokrzyski
Doświadczenie: Instruktor
Kontakt:

Re: Zdarzenia 2018

Postautor: Zbyszek Gotkiewicz » 25 listopada 2018, 19:27

Skoro niedługo przed wypadkiem zaczął nabierać wysokości a wcześniej kosiaczył to całkiem możliwe że chciał coś wykręcić.
Zbyszek Gotkiewicz


Wróć do „Bezpieczeństwo i Wypadki”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość