Rozwój pilota.

Latanie bezsilnikowe
Awatar użytkownika
Zbyszek Gotkiewicz
Posty: 9724
Rejestracja: 24 grudnia 2015, 10:54
Reputation: 2156
Lokalizacja: góral świętokrzyski
Doświadczenie: Instruktor
Kontakt:

Rozwój pilota.

Postautor: Zbyszek Gotkiewicz » 31 stycznia 2016, 00:22

Ciekaw jestem co rozumiecie pod pojęciem rozwój pilota. Jakie są etapy tego rozwoju. Po czym rozpoznać ze pilot się rozwinął czy że się zwinął. I w końcu jaki wpływ na rozwój pilota ma skrzydło. Stawiam ten problem, ponieważ od lat spotkam się z tezą że skrzydło które nie jest trudne ogranicza rozwój pilota, a nie bardzo wiem co to jest ten rozwój w kontekście skrzydła.
Zbyszek Gotkiewicz

Awatar użytkownika
Marcin Kawula
Posty: 152
Rejestracja: 30 grudnia 2015, 16:36
Reputation: 10
Lokalizacja: Tychy
Latam: Tylko Swobodnie
Doświadczenie: Średnio Zaawansowany

Re: Rozwój pilota.

Postautor: Marcin Kawula » 31 stycznia 2016, 08:18

O etapach rozwoju może powiedzieć chyba tylko ten kto je przeszedł. Ja na przykład uważam się za bardzo początkującego pilota i nie do końca potrafię określić kolejne etapy. Doruchczasowy rozwój mógłbym porównać do sprawności harcerskich. Ukończenie kursu (bez większych obrażeń), pierwszy samodzielnie zaplanowany i wykonany lot, zdobycie Ippi4, zrobienie uprawnień na H, w międzyczasie zrozumiałem jakie mam problemy z alpejką i przez wielogodzinne ćwiczenia na łące je wyeliminowałem (mam nadzieję), potem pierwszy przelot powyżej 100km. Co przede mną? Nie wiem. Musi to sprawić przyjemność.
Marcin

Awatar użytkownika
Chrzaszczu
Posty: 357
Rejestracja: 30 grudnia 2015, 17:29
Reputation: 99
Latam: Tylko Swobodnie
Doświadczenie: Świeżak po Kursie
Kontakt:

Re: Rozwój pilota.

Postautor: Chrzaszczu » 31 stycznia 2016, 08:19

A ja z obserwacji powiem, że rozwój to zmiany- często na łatwiejsze modele skrzydeł. Wtedy postęp widoczny jest przy powrocie na ten trudny sprzęt.

Tak samo jest to z rowerami, nartami i innymi pierdołami :)
Paweł Chrząszcz

Chicago
Posty: 144
Rejestracja: 01 stycznia 2016, 17:16
Reputation: 46
Lokalizacja: Karkonosze
Latam: Tylko Swobodnie
Doświadczenie: Sympatyk

Re: Rozwój pilota.

Postautor: Chicago » 31 stycznia 2016, 09:00

Myślę Zbyszek ze słabe skrzydło ogranicza pilota ,Łatwiej o progres w lataniu kiedy masz do dyspozycji dobre skrzydło , na pewno wskazane jest umiarkowanie i rozsądek- kiedy się naumiemy można zejść klasę niżej lub dwie i nadrabiać umiejętnościami .I robić inne rzeczy nap zwiedzać miejsca gdzie na wymagającym raczej nie wlecimy lub absorbować część uwagi na robieniu filmów i zdjęć jest wiele opcji. Wielu pilotów w mojej okolicy po przejściu na lepsze skrzydła które korelowały z ich charakterem i dynamika zrobili wspaniałe postępy zwiększyli nalot- nawet dwukrotnie w ciągu roku i wykonali swoje życiowe loty .Nie uważam też ze demonizowanie sprzętu jest zasadne albo się boimy i nie czujemy glajta albo nam leży w rękach i czujemy się dobrze Ty masz odmienne zdanie na temat wydłużenia niż ja ale to nie jest tematem tej dyskusji . jeszce oczywiście mówimy o glajtach z tego samego przedziału czasowego. Bo nijak ma się skrzydło comp. z 2010 do EN C z 2015roku
Oczywiście należy tez brać pod uwagę gdzie głównie latamy Jeśli to są Alpy czy inne trudne miejsca na pewno szybsze przechodzenie na klasy wyższe nie jest niczym uzasadnione , tam jeden czy dwa błędy nie skutkują gleba.
Jest to moja opinia i nie namawiam nikogo do przechodzenia na klasy wyższe jeśli nie dojdziecie do takich wniosków sami i nie będziecie mieli takiej potrzeby
Pozdrawiam Grzegorz

Awatar użytkownika
Zbyszek Gotkiewicz
Posty: 9724
Rejestracja: 24 grudnia 2015, 10:54
Reputation: 2156
Lokalizacja: góral świętokrzyski
Doświadczenie: Instruktor
Kontakt:

Re: Rozwój pilota.

Postautor: Zbyszek Gotkiewicz » 31 stycznia 2016, 10:35

To w takim razie co takiego skrzydło trudniejsze potrafi zrobić czego nie potrafi skrzydło łatwiejsze?
Zbyszek Gotkiewicz

Awatar użytkownika
Lucjan Piekutowski
Posty: 1031
Rejestracja: 30 grudnia 2015, 16:11
Reputation: 66
Lokalizacja: Krawężniki Pomorskie
Latam: Nie latam
Doświadczenie: Świeżak po Kursie

Re: Rozwój pilota.

Postautor: Lucjan Piekutowski » 31 stycznia 2016, 11:12

Każdy patrzy ze swojej perspektywy. Teza że "slabe skrzydło ogranicza rozwój pilota" Jest ukuta przez doswiadczonych, albo z aspiracjami pilotów. Faktycznie jesli ktoś ma już umiejętności a poza tym lata w grupie podobnych sobie, to słabe czyt. niskiej klasy skrzydło blokuje mu osiąganie dobrych wynikow. Ale my tu mówimy o rozwoju umiejętności. Na latwiejszym skrzydle można sobie przecwiczyć w bezpieczny sposób sytuacje, które na bardziej wymagającym sprzęcie trzeba już mieć opanowane. Czesto właśnie zbyt trudne i straszące skrzydło powoduje pozostawanie na ziemi albo krótsze przebywanie w powietrzu, a w konsekwencji regres.

Tomo
Posty: 134
Rejestracja: 30 grudnia 2015, 19:47
Reputation: 23
Lokalizacja: WPI
Latam: Tylko Swobodnie
Doświadczenie: Przelotowiec
Kontakt:

Re: Rozwój pilota.

Postautor: Tomo » 31 stycznia 2016, 13:24

Zbyt trudne skrzydło może powodować strach związany z brakiem zaufania do swoich umiejętności i do zachowania glajta. Z taką "pomocą" to raczej trudno o rozwój.

Tomo

Tomo
Posty: 134
Rejestracja: 30 grudnia 2015, 19:47
Reputation: 23
Lokalizacja: WPI
Latam: Tylko Swobodnie
Doświadczenie: Przelotowiec
Kontakt:

Re: Rozwój pilota.

Postautor: Tomo » 31 stycznia 2016, 13:32

Zbyszek Gotkiewicz pisze:To w takim razie co takiego skrzydło trudniejsze potrafi zrobić czego nie potrafi skrzydło łatwiejsze?


Trudność to pochodna osiągów. Dokładnie tak samo jest z motocyklami, z nartami, z żaglówkami... Natomiast Ty stawiasz pytanie z ukrytą tezą, że osiągi są pochodną trudności glajta.

Tomo

zdzicho
Posty: 63
Rejestracja: 02 stycznia 2016, 22:54
Reputation: 4
Latam: Tylko Swobodnie
Doświadczenie: Sympatyk

Re: Rozwój pilota.

Postautor: zdzicho » 31 stycznia 2016, 13:37

Wydaje mi się, że trudno jest określić ściśle 'etapy', a jeśli już to pewnych elementów nie można ze sobą łączyć, np. "etap H" może wystąpić lub nie, "etap PPG" , etap "start w górach", może wystąpić lub nie, itd.

Sądzę, że można by sformułować dość sporą listę, np.:
- pilot używa speeda
- startuje klasykiem
- startuje alpejką
- stoi ze skrzydłem a. odwrócony twarzą do skrzydła, b. normalnie
.
.
- potrafi zrezygnować ze startu kiedy inni latają
.
.
- robi SAT-a ;)
Układanie kolejności i ważności to inna bajka.

Rozwój rozumiem jako ogólne poprawianie lub nabywanie umiejętności, regres odwrotnie.
Dla mnie regres ewidentnie był spodowowany przerwą w lataniu.

Jak większość latałem (latam?) na skrzydle, które wymaga większych umiejętności niż posiadam i to faktycznie może hamować rozwój - więcej emocji powoduje, że szybciej jesteś "nalatany" czyli latasz mniej niż byś mógł a przy tym wcale nie uczysz się ani więcej ani szybciej. No i poślady trzeba zwierać bardziej; dla jednego to frajda dla drugiego katorga.

Chciałbym zobaczyć albo przeczytać o pilocie, który z powodu zbyt słabego/spokojnego/mało wymagającego/materacowego (niepotrzebne skreślić) skrzydła nie rozwinął się należycie...

zdzicho
Posty: 63
Rejestracja: 02 stycznia 2016, 22:54
Reputation: 4
Latam: Tylko Swobodnie
Doświadczenie: Sympatyk

Re: Rozwój pilota.

Postautor: zdzicho » 31 stycznia 2016, 13:41

Zbyszek Gotkiewicz pisze:To w takim razie co takiego skrzydło trudniejsze potrafi zrobić czego nie potrafi skrzydło łatwiejsze?

A może pytanie odwrotne...?
Pytanie:
Co potrafi zrobić skrzydło łatwiejsze, czego nie potrafi trudniejsze?"
Odpowiedź:
B-Stall ;)

Awatar użytkownika
mucha
Posty: 78
Rejestracja: 30 grudnia 2015, 19:18
Reputation: 11
Latam: Tylko Swobodnie
Doświadczenie: Średnio Zaawansowany

Re: Rozwój pilota.

Postautor: mucha » 31 stycznia 2016, 14:26

Jestem na prawdę mało doświadczony, nie tak jak np świeżak Chrząszczu :-) ale praktycznie widziałbym to tak:
jesteśmy na etapie po kursie, loty w okolicach jakiejś tam górki na skrzydle A lub B,
nauczyliśmy się wybierać moment do startu, tak aby się nie wpakować w kłopoty, ale i nie przesiedzieć najlepsze momenty z wujostwem,
potrafimy się utrzymać w powietrzu gdy jeszcze ktoś się utrzymuje z kolegów,
wyłapujemy i sprytnie wykorzystujemy podchodzące do górki kominy,
nie boimy się użyć speeda /uszu/ nauczyliśmy się ciasnych zakrętów/ wingowerów/ najlepiej spirali,
lata nam się pięknie i na luzie, ale widzimy kolegów odchodzących w siną dal a my mimo przestudiowania 50 twarzy... znaczy się sposobów Bruce'a nie możemy za nimi nadążyć -
-to jest moment, w którym skrzydło zaczyna nas ograniczać.
Oczywiście nowego skrzydła się uczymy z rozwagą i rezerwą (najlepiej wysokości :-) ) do momentu kiedy znów osiągniemy w locie luz i pewność/ przewidywalność zachowania się skrzydła.
Może to nigdy nie nastąpić gdy nowe skrzydło znane nam manewry i zachowania wrzuci na zbyt wysoką półkę do której my będziemy się stale bali sięgnąć.
Wtedy zmniejszamy sobie półeczkę na niższą, za to wykorzystujemy ją w 101%
Pozdrawiam Tomek Muszyński

Chicago
Posty: 144
Rejestracja: 01 stycznia 2016, 17:16
Reputation: 46
Lokalizacja: Karkonosze
Latam: Tylko Swobodnie
Doświadczenie: Sympatyk

Re: Rozwój pilota.

Postautor: Chicago » 31 stycznia 2016, 14:38

To po co producenci robią trudniejsze w pilotażu - czytaj lepiej latające i łatwiejsze czyt gorzej latające , jeśli nie ma różnic to po kiego mamy wydłużenie czy obciążenie na metr kwadratowy .I nie mówimy tu też o przesiadce z drezyny do pendolino czy z roweru na R1 bo po drodze mamy jeszcze wiele pośrednich opcji A progres Pilota można rozpatrywać w wielu aspektach nawet w ramach skrzydeł łatwych i trudnych w ramach tej samej KLASY . A i każdy model ma inny charakter i target , w jednej klasie sa glajty różne np Delta i Alpina , jedne lepiej szybują inne maja lepszy handling . Pilot rekreacyjny nie wsiądzie na trudnego glajta( nie mówiąc o przesiadce na wyższa klasę ) .nawet gdy poziom jego umiejętności na to pozwala - bo nie potrzebuje wzrostu o kilkanaście procent prędkości i doskonałości w zamian wielokrotnego przyrostu zbędnej w jego mniemaniu adrenaliny ,Często to nasza wyobraźnia podpowiada nam złe scenariusze które nas skutecznie blokują a świadomość ze glajt jest bardziej wymagający potęgują ten efekt to tak jak z kierowcami jeden jeździ zawsze spokojnie a inny nawet na wycieczkę do lasu jedzie szybko i dynamicznie bo tak lubi .A zaśnieżony duży plac zachęca do zabawy i poślizgów. JA uważam ze TEST i dane , to ważny parametr przy wyborze skrzydła ale ważniejszy jest pilot i jego oczekiwania - odczucia z zachowania glajta i przekazywanych informacji , Słabo latający glajt może nawet zniechęcić do uprawiania tego sportu , Osobiście np. nie lubię latac na wyśrubowanych EN B .
Pozdrawiam Grzegorz

Awatar użytkownika
Zbyszek Gotkiewicz
Posty: 9724
Rejestracja: 24 grudnia 2015, 10:54
Reputation: 2156
Lokalizacja: góral świętokrzyski
Doświadczenie: Instruktor
Kontakt:

Re: Rozwój pilota.

Postautor: Zbyszek Gotkiewicz » 31 stycznia 2016, 15:16

Prawdę mówiąc nie zauważyłem żeby proste skrzydło nie pozwalało wykręcić komin czy zrobić przelot. Owszem, przy nauce akro taki problem może mieć miejsce, ale to nie moja bajka i nie znam się.
Zbyszek Gotkiewicz

Janek44

Re: Rozwój pilota.

Postautor: Janek44 » 31 stycznia 2016, 15:43

Zbyszek Gotkiewicz pisze:Prawdę mówiąc nie zauważyłem żeby proste skrzydło nie pozwalało wykręcić komin czy zrobić przelot. Owszem, przy nauce akro taki problem może mieć miejsce, ale to nie moja bajka i nie znam się.


Mam kolegę który kilka lat temu zaczynał na VOX-ie - niby konstrukcja bezpieczna, udana, dobra na początek i mimo wieku można na niej robić fajne przeloty. Na przedłużanych dupozlotach nabił już trochę ponad 30 godzin - z trudem utrzymywał się w termice podczas gdy inni latali (twierdził że źle się te skrzydło prowadzi). W pewnym etapie był dość ostro sfrustrowany swoimi niepowodzeniami, pożyczył skrzydło od kolegi (mentor 2) i od razu przelot ponad 40km. Wrócił na VOX-a i dalej te same problemy (do momentu zmiany skrzydła). Przypadek?

Awatar użytkownika
Zbyszek Gotkiewicz
Posty: 9724
Rejestracja: 24 grudnia 2015, 10:54
Reputation: 2156
Lokalizacja: góral świętokrzyski
Doświadczenie: Instruktor
Kontakt:

Re: Rozwój pilota.

Postautor: Zbyszek Gotkiewicz » 31 stycznia 2016, 16:00

Za mało danych. Może zrobił przelot przy okazji jakiegoś wyjazdu gdzie trudno nie zrobić przelotu. Jest Zorro czynników które mogły być istotne w tej sytuacji. Nawet nastawienie psychiczne pilota. Z drugiej strony między Voxem a Mentorem są różnice dwóch klas, a na słabe warunki lepsze są skrzydła o większym wydłużeniu.
Zbyszek Gotkiewicz

Awatar użytkownika
Lucjan Piekutowski
Posty: 1031
Rejestracja: 30 grudnia 2015, 16:11
Reputation: 66
Lokalizacja: Krawężniki Pomorskie
Latam: Nie latam
Doświadczenie: Świeżak po Kursie

Re: Rozwój pilota.

Postautor: Lucjan Piekutowski » 31 stycznia 2016, 17:06

Ja to widzę tak, Vox-a wykorzystał i opanował, mógł pójść dalej, Vox mu gwarantował to, że jak na początku popełni błąd to nie odczuje zbyt boleśnie konsekwencji. Mentor uczyłby go bardziej szokowo.

Awatar użytkownika
Chrzaszczu
Posty: 357
Rejestracja: 30 grudnia 2015, 17:29
Reputation: 99
Latam: Tylko Swobodnie
Doświadczenie: Świeżak po Kursie
Kontakt:

Re: Rozwój pilota.

Postautor: Chrzaszczu » 31 stycznia 2016, 18:32

Ostatnio rzuciłem się na zawody Ligę Teneryfy. Znam tam kilku pilotów i latając z nimi na wyczynówkach lecimy spokojnie leb w leb. Tym razem było tylko 5 kos i same materace. Doszedłem do wniosku, że polecę z dziewczyną w tandemie (swing twin 5) w dolnej startowej.
Rozczarowałem się. Skrobiąc zerka przy skałach i w słabych kominach w 2 dni zrobiłem 30 minut w powietrzu (tak jak wszystkie inne materace). Na 2 linowcach chłopaki oblecieli oba taski 50+ km. Gdy są sensowne noszenia nie ma dużego znaczenia czym lecimy, doświadczeniem możemy dużo nadrobić i tyle samo polatamy. Gdy dzień jest kiepski osiągi mają już duże znaczenie w możliwości utrzymania się w powietrzu.
Paweł Chrząszcz

Awatar użytkownika
Zbyszek Gotkiewicz
Posty: 9724
Rejestracja: 24 grudnia 2015, 10:54
Reputation: 2156
Lokalizacja: góral świętokrzyski
Doświadczenie: Instruktor
Kontakt:

Re: Rozwój pilota.

Postautor: Zbyszek Gotkiewicz » 31 stycznia 2016, 18:39

Bo tak prawdę mówiąc to nie sprzęt jest problemem w nauce latania i rozwoju, ale warunki. Tyle że dużo łatwiej wybiera się sprzęt na którym latamy niż warunki w których latamy. Jeśli bym miał zagwarantowane że pilot będzie latał w słabych, delikatnych i stabilnych warunkach to z pewnością bym wybrał dla niego bardziej wymagający sprzęt. Niestety nikt tego nie może zagwarantować jakie warunki będą udziałem naszego początkującego, a najmniej on sam.
Zbyszek Gotkiewicz

Marcin.

Re: Rozwój pilota.

Postautor: Marcin. » 31 stycznia 2016, 19:09

Zbyszek Gotkiewicz pisze: Jeśli bym miał zagwarantowane że pilot będzie latał w słabych, delikatnych i stabilnych warunkach to z pewnością bym wybrał dla niego bardziej wymagający sprzęt. .


A opisując szerzej ,to co to znaczy "słabe , delikatne i stabilne warunki"?

Awatar użytkownika
Lucjan Piekutowski
Posty: 1031
Rejestracja: 30 grudnia 2015, 16:11
Reputation: 66
Lokalizacja: Krawężniki Pomorskie
Latam: Nie latam
Doświadczenie: Świeżak po Kursie

Re: Rozwój pilota.

Postautor: Lucjan Piekutowski » 31 stycznia 2016, 21:34

Zbyszek Gotkiewicz pisze:Bo tak prawdę mówiąc to nie sprzęt jest problemem w nauce latania i rozwoju, ale warunki. Tyle że dużo łatwiej wybiera się sprzęt na którym latamy niż warunki w których latamy. Jeśli bym miał zagwarantowane że pilot będzie latał w słabych, delikatnych i stabilnych warunkach (...).


I że tak powiem dupa :D , bo pilot w delikatnych i stabilnych warunkach jakie będzie robił postępy? Obawiam się że małe. Co mi dają starty przy wietrze 2 m/s? Poczucie że to jest łatwe bezproblemowe i na wszystko jest czas, ale nie o to chodzi...


Wróć do „PG”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość