Rozwój pilota.
- Zbyszek Gotkiewicz
- Posty: 9724
- Rejestracja: 24 grudnia 2015, 10:54
- Reputation: 2156
- Lokalizacja: góral świętokrzyski
- Doświadczenie: Instruktor
- Kontakt:
Rozwój pilota.
Ciekaw jestem co rozumiecie pod pojęciem rozwój pilota. Jakie są etapy tego rozwoju. Po czym rozpoznać ze pilot się rozwinął czy że się zwinął. I w końcu jaki wpływ na rozwój pilota ma skrzydło. Stawiam ten problem, ponieważ od lat spotkam się z tezą że skrzydło które nie jest trudne ogranicza rozwój pilota, a nie bardzo wiem co to jest ten rozwój w kontekście skrzydła.
Zbyszek Gotkiewicz
- Marcin Kawula
- Posty: 152
- Rejestracja: 30 grudnia 2015, 16:36
- Reputation: 10
- Lokalizacja: Tychy
- Latam: Tylko Swobodnie
- Doświadczenie: Średnio Zaawansowany
Re: Rozwój pilota.
O etapach rozwoju może powiedzieć chyba tylko ten kto je przeszedł. Ja na przykład uważam się za bardzo początkującego pilota i nie do końca potrafię określić kolejne etapy. Doruchczasowy rozwój mógłbym porównać do sprawności harcerskich. Ukończenie kursu (bez większych obrażeń), pierwszy samodzielnie zaplanowany i wykonany lot, zdobycie Ippi4, zrobienie uprawnień na H, w międzyczasie zrozumiałem jakie mam problemy z alpejką i przez wielogodzinne ćwiczenia na łące je wyeliminowałem (mam nadzieję), potem pierwszy przelot powyżej 100km. Co przede mną? Nie wiem. Musi to sprawić przyjemność.
Marcin
Marcin
- Chrzaszczu
- Posty: 357
- Rejestracja: 30 grudnia 2015, 17:29
- Reputation: 99
- Latam: Tylko Swobodnie
- Doświadczenie: Świeżak po Kursie
- Kontakt:
Re: Rozwój pilota.
A ja z obserwacji powiem, że rozwój to zmiany- często na łatwiejsze modele skrzydeł. Wtedy postęp widoczny jest przy powrocie na ten trudny sprzęt.
Tak samo jest to z rowerami, nartami i innymi pierdołami
Tak samo jest to z rowerami, nartami i innymi pierdołami
Paweł Chrząszcz
-
- Posty: 144
- Rejestracja: 01 stycznia 2016, 17:16
- Reputation: 46
- Lokalizacja: Karkonosze
- Latam: Tylko Swobodnie
- Doświadczenie: Sympatyk
Re: Rozwój pilota.
Myślę Zbyszek ze słabe skrzydło ogranicza pilota ,Łatwiej o progres w lataniu kiedy masz do dyspozycji dobre skrzydło , na pewno wskazane jest umiarkowanie i rozsądek- kiedy się naumiemy można zejść klasę niżej lub dwie i nadrabiać umiejętnościami .I robić inne rzeczy nap zwiedzać miejsca gdzie na wymagającym raczej nie wlecimy lub absorbować część uwagi na robieniu filmów i zdjęć jest wiele opcji. Wielu pilotów w mojej okolicy po przejściu na lepsze skrzydła które korelowały z ich charakterem i dynamika zrobili wspaniałe postępy zwiększyli nalot- nawet dwukrotnie w ciągu roku i wykonali swoje życiowe loty .Nie uważam też ze demonizowanie sprzętu jest zasadne albo się boimy i nie czujemy glajta albo nam leży w rękach i czujemy się dobrze Ty masz odmienne zdanie na temat wydłużenia niż ja ale to nie jest tematem tej dyskusji . jeszce oczywiście mówimy o glajtach z tego samego przedziału czasowego. Bo nijak ma się skrzydło comp. z 2010 do EN C z 2015roku
Oczywiście należy tez brać pod uwagę gdzie głównie latamy Jeśli to są Alpy czy inne trudne miejsca na pewno szybsze przechodzenie na klasy wyższe nie jest niczym uzasadnione , tam jeden czy dwa błędy nie skutkują gleba.
Jest to moja opinia i nie namawiam nikogo do przechodzenia na klasy wyższe jeśli nie dojdziecie do takich wniosków sami i nie będziecie mieli takiej potrzeby
Pozdrawiam Grzegorz
Oczywiście należy tez brać pod uwagę gdzie głównie latamy Jeśli to są Alpy czy inne trudne miejsca na pewno szybsze przechodzenie na klasy wyższe nie jest niczym uzasadnione , tam jeden czy dwa błędy nie skutkują gleba.
Jest to moja opinia i nie namawiam nikogo do przechodzenia na klasy wyższe jeśli nie dojdziecie do takich wniosków sami i nie będziecie mieli takiej potrzeby
Pozdrawiam Grzegorz
- Zbyszek Gotkiewicz
- Posty: 9724
- Rejestracja: 24 grudnia 2015, 10:54
- Reputation: 2156
- Lokalizacja: góral świętokrzyski
- Doświadczenie: Instruktor
- Kontakt:
Re: Rozwój pilota.
To w takim razie co takiego skrzydło trudniejsze potrafi zrobić czego nie potrafi skrzydło łatwiejsze?
Zbyszek Gotkiewicz
- Lucjan Piekutowski
- Posty: 1031
- Rejestracja: 30 grudnia 2015, 16:11
- Reputation: 66
- Lokalizacja: Krawężniki Pomorskie
- Latam: Nie latam
- Doświadczenie: Świeżak po Kursie
Re: Rozwój pilota.
Każdy patrzy ze swojej perspektywy. Teza że "slabe skrzydło ogranicza rozwój pilota" Jest ukuta przez doswiadczonych, albo z aspiracjami pilotów. Faktycznie jesli ktoś ma już umiejętności a poza tym lata w grupie podobnych sobie, to słabe czyt. niskiej klasy skrzydło blokuje mu osiąganie dobrych wynikow. Ale my tu mówimy o rozwoju umiejętności. Na latwiejszym skrzydle można sobie przecwiczyć w bezpieczny sposób sytuacje, które na bardziej wymagającym sprzęcie trzeba już mieć opanowane. Czesto właśnie zbyt trudne i straszące skrzydło powoduje pozostawanie na ziemi albo krótsze przebywanie w powietrzu, a w konsekwencji regres.
-
- Posty: 134
- Rejestracja: 30 grudnia 2015, 19:47
- Reputation: 23
- Lokalizacja: WPI
- Latam: Tylko Swobodnie
- Doświadczenie: Przelotowiec
- Kontakt:
Re: Rozwój pilota.
Zbyt trudne skrzydło może powodować strach związany z brakiem zaufania do swoich umiejętności i do zachowania glajta. Z taką "pomocą" to raczej trudno o rozwój.
Tomo
Tomo
-
- Posty: 134
- Rejestracja: 30 grudnia 2015, 19:47
- Reputation: 23
- Lokalizacja: WPI
- Latam: Tylko Swobodnie
- Doświadczenie: Przelotowiec
- Kontakt:
Re: Rozwój pilota.
Zbyszek Gotkiewicz pisze:To w takim razie co takiego skrzydło trudniejsze potrafi zrobić czego nie potrafi skrzydło łatwiejsze?
Trudność to pochodna osiągów. Dokładnie tak samo jest z motocyklami, z nartami, z żaglówkami... Natomiast Ty stawiasz pytanie z ukrytą tezą, że osiągi są pochodną trudności glajta.
Tomo
-
- Posty: 63
- Rejestracja: 02 stycznia 2016, 22:54
- Reputation: 4
- Latam: Tylko Swobodnie
- Doświadczenie: Sympatyk
Re: Rozwój pilota.
Wydaje mi się, że trudno jest określić ściśle 'etapy', a jeśli już to pewnych elementów nie można ze sobą łączyć, np. "etap H" może wystąpić lub nie, "etap PPG" , etap "start w górach", może wystąpić lub nie, itd.
Sądzę, że można by sformułować dość sporą listę, np.:
- pilot używa speeda
- startuje klasykiem
- startuje alpejką
- stoi ze skrzydłem a. odwrócony twarzą do skrzydła, b. normalnie
.
.
- potrafi zrezygnować ze startu kiedy inni latają
.
.
- robi SAT-a
Układanie kolejności i ważności to inna bajka.
Rozwój rozumiem jako ogólne poprawianie lub nabywanie umiejętności, regres odwrotnie.
Dla mnie regres ewidentnie był spodowowany przerwą w lataniu.
Jak większość latałem (latam?) na skrzydle, które wymaga większych umiejętności niż posiadam i to faktycznie może hamować rozwój - więcej emocji powoduje, że szybciej jesteś "nalatany" czyli latasz mniej niż byś mógł a przy tym wcale nie uczysz się ani więcej ani szybciej. No i poślady trzeba zwierać bardziej; dla jednego to frajda dla drugiego katorga.
Chciałbym zobaczyć albo przeczytać o pilocie, który z powodu zbyt słabego/spokojnego/mało wymagającego/materacowego (niepotrzebne skreślić) skrzydła nie rozwinął się należycie...
Sądzę, że można by sformułować dość sporą listę, np.:
- pilot używa speeda
- startuje klasykiem
- startuje alpejką
- stoi ze skrzydłem a. odwrócony twarzą do skrzydła, b. normalnie
.
.
- potrafi zrezygnować ze startu kiedy inni latają
.
.
- robi SAT-a
Układanie kolejności i ważności to inna bajka.
Rozwój rozumiem jako ogólne poprawianie lub nabywanie umiejętności, regres odwrotnie.
Dla mnie regres ewidentnie był spodowowany przerwą w lataniu.
Jak większość latałem (latam?) na skrzydle, które wymaga większych umiejętności niż posiadam i to faktycznie może hamować rozwój - więcej emocji powoduje, że szybciej jesteś "nalatany" czyli latasz mniej niż byś mógł a przy tym wcale nie uczysz się ani więcej ani szybciej. No i poślady trzeba zwierać bardziej; dla jednego to frajda dla drugiego katorga.
Chciałbym zobaczyć albo przeczytać o pilocie, który z powodu zbyt słabego/spokojnego/mało wymagającego/materacowego (niepotrzebne skreślić) skrzydła nie rozwinął się należycie...
-
- Posty: 63
- Rejestracja: 02 stycznia 2016, 22:54
- Reputation: 4
- Latam: Tylko Swobodnie
- Doświadczenie: Sympatyk
Re: Rozwój pilota.
Zbyszek Gotkiewicz pisze:To w takim razie co takiego skrzydło trudniejsze potrafi zrobić czego nie potrafi skrzydło łatwiejsze?
A może pytanie odwrotne...?
Pytanie:
Co potrafi zrobić skrzydło łatwiejsze, czego nie potrafi trudniejsze?"
Odpowiedź:
B-Stall
- mucha
- Posty: 78
- Rejestracja: 30 grudnia 2015, 19:18
- Reputation: 11
- Latam: Tylko Swobodnie
- Doświadczenie: Średnio Zaawansowany
Re: Rozwój pilota.
Jestem na prawdę mało doświadczony, nie tak jak np świeżak Chrząszczu ale praktycznie widziałbym to tak:
jesteśmy na etapie po kursie, loty w okolicach jakiejś tam górki na skrzydle A lub B,
nauczyliśmy się wybierać moment do startu, tak aby się nie wpakować w kłopoty, ale i nie przesiedzieć najlepsze momenty z wujostwem,
potrafimy się utrzymać w powietrzu gdy jeszcze ktoś się utrzymuje z kolegów,
wyłapujemy i sprytnie wykorzystujemy podchodzące do górki kominy,
nie boimy się użyć speeda /uszu/ nauczyliśmy się ciasnych zakrętów/ wingowerów/ najlepiej spirali,
lata nam się pięknie i na luzie, ale widzimy kolegów odchodzących w siną dal a my mimo przestudiowania 50 twarzy... znaczy się sposobów Bruce'a nie możemy za nimi nadążyć -
-to jest moment, w którym skrzydło zaczyna nas ograniczać.
Oczywiście nowego skrzydła się uczymy z rozwagą i rezerwą (najlepiej wysokości ) do momentu kiedy znów osiągniemy w locie luz i pewność/ przewidywalność zachowania się skrzydła.
Może to nigdy nie nastąpić gdy nowe skrzydło znane nam manewry i zachowania wrzuci na zbyt wysoką półkę do której my będziemy się stale bali sięgnąć.
Wtedy zmniejszamy sobie półeczkę na niższą, za to wykorzystujemy ją w 101%
jesteśmy na etapie po kursie, loty w okolicach jakiejś tam górki na skrzydle A lub B,
nauczyliśmy się wybierać moment do startu, tak aby się nie wpakować w kłopoty, ale i nie przesiedzieć najlepsze momenty z wujostwem,
potrafimy się utrzymać w powietrzu gdy jeszcze ktoś się utrzymuje z kolegów,
wyłapujemy i sprytnie wykorzystujemy podchodzące do górki kominy,
nie boimy się użyć speeda /uszu/ nauczyliśmy się ciasnych zakrętów/ wingowerów/ najlepiej spirali,
lata nam się pięknie i na luzie, ale widzimy kolegów odchodzących w siną dal a my mimo przestudiowania 50 twarzy... znaczy się sposobów Bruce'a nie możemy za nimi nadążyć -
-to jest moment, w którym skrzydło zaczyna nas ograniczać.
Oczywiście nowego skrzydła się uczymy z rozwagą i rezerwą (najlepiej wysokości ) do momentu kiedy znów osiągniemy w locie luz i pewność/ przewidywalność zachowania się skrzydła.
Może to nigdy nie nastąpić gdy nowe skrzydło znane nam manewry i zachowania wrzuci na zbyt wysoką półkę do której my będziemy się stale bali sięgnąć.
Wtedy zmniejszamy sobie półeczkę na niższą, za to wykorzystujemy ją w 101%
Pozdrawiam Tomek Muszyński
-
- Posty: 144
- Rejestracja: 01 stycznia 2016, 17:16
- Reputation: 46
- Lokalizacja: Karkonosze
- Latam: Tylko Swobodnie
- Doświadczenie: Sympatyk
Re: Rozwój pilota.
To po co producenci robią trudniejsze w pilotażu - czytaj lepiej latające i łatwiejsze czyt gorzej latające , jeśli nie ma różnic to po kiego mamy wydłużenie czy obciążenie na metr kwadratowy .I nie mówimy tu też o przesiadce z drezyny do pendolino czy z roweru na R1 bo po drodze mamy jeszcze wiele pośrednich opcji A progres Pilota można rozpatrywać w wielu aspektach nawet w ramach skrzydeł łatwych i trudnych w ramach tej samej KLASY . A i każdy model ma inny charakter i target , w jednej klasie sa glajty różne np Delta i Alpina , jedne lepiej szybują inne maja lepszy handling . Pilot rekreacyjny nie wsiądzie na trudnego glajta( nie mówiąc o przesiadce na wyższa klasę ) .nawet gdy poziom jego umiejętności na to pozwala - bo nie potrzebuje wzrostu o kilkanaście procent prędkości i doskonałości w zamian wielokrotnego przyrostu zbędnej w jego mniemaniu adrenaliny ,Często to nasza wyobraźnia podpowiada nam złe scenariusze które nas skutecznie blokują a świadomość ze glajt jest bardziej wymagający potęgują ten efekt to tak jak z kierowcami jeden jeździ zawsze spokojnie a inny nawet na wycieczkę do lasu jedzie szybko i dynamicznie bo tak lubi .A zaśnieżony duży plac zachęca do zabawy i poślizgów. JA uważam ze TEST i dane , to ważny parametr przy wyborze skrzydła ale ważniejszy jest pilot i jego oczekiwania - odczucia z zachowania glajta i przekazywanych informacji , Słabo latający glajt może nawet zniechęcić do uprawiania tego sportu , Osobiście np. nie lubię latac na wyśrubowanych EN B .
Pozdrawiam Grzegorz
Pozdrawiam Grzegorz
- Zbyszek Gotkiewicz
- Posty: 9724
- Rejestracja: 24 grudnia 2015, 10:54
- Reputation: 2156
- Lokalizacja: góral świętokrzyski
- Doświadczenie: Instruktor
- Kontakt:
Re: Rozwój pilota.
Prawdę mówiąc nie zauważyłem żeby proste skrzydło nie pozwalało wykręcić komin czy zrobić przelot. Owszem, przy nauce akro taki problem może mieć miejsce, ale to nie moja bajka i nie znam się.
Zbyszek Gotkiewicz
Re: Rozwój pilota.
Zbyszek Gotkiewicz pisze:Prawdę mówiąc nie zauważyłem żeby proste skrzydło nie pozwalało wykręcić komin czy zrobić przelot. Owszem, przy nauce akro taki problem może mieć miejsce, ale to nie moja bajka i nie znam się.
Mam kolegę który kilka lat temu zaczynał na VOX-ie - niby konstrukcja bezpieczna, udana, dobra na początek i mimo wieku można na niej robić fajne przeloty. Na przedłużanych dupozlotach nabił już trochę ponad 30 godzin - z trudem utrzymywał się w termice podczas gdy inni latali (twierdził że źle się te skrzydło prowadzi). W pewnym etapie był dość ostro sfrustrowany swoimi niepowodzeniami, pożyczył skrzydło od kolegi (mentor 2) i od razu przelot ponad 40km. Wrócił na VOX-a i dalej te same problemy (do momentu zmiany skrzydła). Przypadek?
- Zbyszek Gotkiewicz
- Posty: 9724
- Rejestracja: 24 grudnia 2015, 10:54
- Reputation: 2156
- Lokalizacja: góral świętokrzyski
- Doświadczenie: Instruktor
- Kontakt:
Re: Rozwój pilota.
Za mało danych. Może zrobił przelot przy okazji jakiegoś wyjazdu gdzie trudno nie zrobić przelotu. Jest Zorro czynników które mogły być istotne w tej sytuacji. Nawet nastawienie psychiczne pilota. Z drugiej strony między Voxem a Mentorem są różnice dwóch klas, a na słabe warunki lepsze są skrzydła o większym wydłużeniu.
Zbyszek Gotkiewicz
- Lucjan Piekutowski
- Posty: 1031
- Rejestracja: 30 grudnia 2015, 16:11
- Reputation: 66
- Lokalizacja: Krawężniki Pomorskie
- Latam: Nie latam
- Doświadczenie: Świeżak po Kursie
Re: Rozwój pilota.
Ja to widzę tak, Vox-a wykorzystał i opanował, mógł pójść dalej, Vox mu gwarantował to, że jak na początku popełni błąd to nie odczuje zbyt boleśnie konsekwencji. Mentor uczyłby go bardziej szokowo.
- Chrzaszczu
- Posty: 357
- Rejestracja: 30 grudnia 2015, 17:29
- Reputation: 99
- Latam: Tylko Swobodnie
- Doświadczenie: Świeżak po Kursie
- Kontakt:
Re: Rozwój pilota.
Ostatnio rzuciłem się na zawody Ligę Teneryfy. Znam tam kilku pilotów i latając z nimi na wyczynówkach lecimy spokojnie leb w leb. Tym razem było tylko 5 kos i same materace. Doszedłem do wniosku, że polecę z dziewczyną w tandemie (swing twin 5) w dolnej startowej.
Rozczarowałem się. Skrobiąc zerka przy skałach i w słabych kominach w 2 dni zrobiłem 30 minut w powietrzu (tak jak wszystkie inne materace). Na 2 linowcach chłopaki oblecieli oba taski 50+ km. Gdy są sensowne noszenia nie ma dużego znaczenia czym lecimy, doświadczeniem możemy dużo nadrobić i tyle samo polatamy. Gdy dzień jest kiepski osiągi mają już duże znaczenie w możliwości utrzymania się w powietrzu.
Rozczarowałem się. Skrobiąc zerka przy skałach i w słabych kominach w 2 dni zrobiłem 30 minut w powietrzu (tak jak wszystkie inne materace). Na 2 linowcach chłopaki oblecieli oba taski 50+ km. Gdy są sensowne noszenia nie ma dużego znaczenia czym lecimy, doświadczeniem możemy dużo nadrobić i tyle samo polatamy. Gdy dzień jest kiepski osiągi mają już duże znaczenie w możliwości utrzymania się w powietrzu.
Paweł Chrząszcz
- Zbyszek Gotkiewicz
- Posty: 9724
- Rejestracja: 24 grudnia 2015, 10:54
- Reputation: 2156
- Lokalizacja: góral świętokrzyski
- Doświadczenie: Instruktor
- Kontakt:
Re: Rozwój pilota.
Bo tak prawdę mówiąc to nie sprzęt jest problemem w nauce latania i rozwoju, ale warunki. Tyle że dużo łatwiej wybiera się sprzęt na którym latamy niż warunki w których latamy. Jeśli bym miał zagwarantowane że pilot będzie latał w słabych, delikatnych i stabilnych warunkach to z pewnością bym wybrał dla niego bardziej wymagający sprzęt. Niestety nikt tego nie może zagwarantować jakie warunki będą udziałem naszego początkującego, a najmniej on sam.
Zbyszek Gotkiewicz
Re: Rozwój pilota.
Zbyszek Gotkiewicz pisze: Jeśli bym miał zagwarantowane że pilot będzie latał w słabych, delikatnych i stabilnych warunkach to z pewnością bym wybrał dla niego bardziej wymagający sprzęt. .
A opisując szerzej ,to co to znaczy "słabe , delikatne i stabilne warunki"?
- Lucjan Piekutowski
- Posty: 1031
- Rejestracja: 30 grudnia 2015, 16:11
- Reputation: 66
- Lokalizacja: Krawężniki Pomorskie
- Latam: Nie latam
- Doświadczenie: Świeżak po Kursie
Re: Rozwój pilota.
Zbyszek Gotkiewicz pisze:Bo tak prawdę mówiąc to nie sprzęt jest problemem w nauce latania i rozwoju, ale warunki. Tyle że dużo łatwiej wybiera się sprzęt na którym latamy niż warunki w których latamy. Jeśli bym miał zagwarantowane że pilot będzie latał w słabych, delikatnych i stabilnych warunkach (...).
I że tak powiem dupa , bo pilot w delikatnych i stabilnych warunkach jakie będzie robił postępy? Obawiam się że małe. Co mi dają starty przy wietrze 2 m/s? Poczucie że to jest łatwe bezproblemowe i na wszystko jest czas, ale nie o to chodzi...
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość