uriuk pisze:A gdzie to zamierzasz zderzyc sie z takim latajacym prawdziwkiem? Przeciez po II etapie misiaczek umie wykonac jedynie heroicznego zlota, czyli lot "na dzide" ze startowiska prosto na ladowisko. W jaki sposob moze sie znalezc na kolizyjnym kursie z porzadnie wyszkolonym pilotem?
I w celu zabezpieczenia sie przed takim wyimaginowanym zagrozeniem chcesz tysiace ludzi ubrac w jakas biurokracje, przepisy i nakazy? I stworzyc nowe miejsca pracy dla osobnikow kontrolujaych ten proceder? Znowu jakas tesknota dupy za batem. Lataj jak czlowiek, to sie nie spotkasz z prawdziwkiem, zareczam ci.
Zakładam też, że taki prawdziwek potrafi też czytać, oglądać filmy itp. W którymś tam momencie zacznie próbować na własną rękę realizować to co podpatrzył/wyczytał i wykorzystywać mniej lub bardziej skutecznie noszenia które napotka na drodze do lądowiska. Właśnie wtedy mogą zacząć pojawiać się kursy kolizyjne i niebezpieczne sytuacje. Ma przecież ŚK to nikt nie może mu zabronić startu na publicznym startowisku. Po minimalistycznym 'kursie' dającym umiejętność startu i zlotu 'na dzidę' z ŚK będzie zdecydowanie mniej bezpieczny dla otoczenia od kogoś kto musiał się bardziej postarać aby dostać papiery. Jak nie będzie miał papierów to można go przynajmniej służbami postraszyć, a hamować go trochę będzie świadomość, że w razie wypadku ubezpieczyciel może obrócić brak uprawnień na jego niekorzyść