prokopcio pisze:To pytanie może jest i proste ale jednakowo głupie co proste. Wiele takich można zadawać.
Czy bezwzględnie powinno się przechodzić przez jezdnię na zielonym świetle?
Przeszedłem wiele razy na czerwonym gdy całkowicie nic nie jechało i dobrze na tym wyszedłem (czasowo)
Patrząc na zadane pytanie Łukasz nie patrz tylko na nie tylko na to co nie widać ale przez pryzmat niedomówień co może być obok niego dopowiedziane.
Przykładowo nieznajomy pyta zagaduje cię spoglądając na drzewo czy to drzewo powinno tutaj stać? Pomyślisz sobie o czym gościu bredzi, ktoś go posadził to stoi . A on np. dostrzega w nim jakąś skazę i w myślach analizuje inny aspekt, np zagrożenia zwaleniem się na stojące obok samochody np pod kątem zbliżającej się wichury.
Ktoś kiedyś powiedział przysłowie ze nie ma głupich pytań, są głupie odpowiedzi..
Jeżeli przykładowo na moje stwierdzenie
"Nurtuje mnie ten filmik który znalazłem niedawno w necie przedstawiający nieudane lądowanie. Zastanawiam się czy to nieudane lądowanie było spowodowane rotorem czy też był błąd w pilotażu?"
I dostaję przykładowo odpowiedz :
"Ordynarna nagatywa z dużym pietyzmem zainicjowana przez pilota. Powietrze było spokojne, co widać po nieruchomych czubkach drzew."
W tym przypadku wiem że mam do czynienia z inteligentną osobą, która zrozumiała mnie że mam wątpliwości wynikajace między innymi z braku doświadczenia, bo czegoś mogłem nie zauważyć w tym przypadku nieruchomych gałęzi świadczących że mamy bezwietrzną pogodę, albo rozważam jeszcze inna opcję względem pogody (czy np termika miałaby taką siłę wpłynąć na ten lot) oraz opcję drugą związana z błędem pilota , w tym przypadku nie miałem na myśli negatywki bo to oczywista sprawa tylko co się stało wcześniej czyli że pilot nie zamierza schodzić spiralą do lądowania bo esuje tylko robi to zbyt ciasno...
oraz drugą odpowiedz nazwijmy persony B :
"Jackie, gdzie Ty robiłeś ten kurs, i kiedy?
Fajnie że jesteś spragniony wiedzy i drążysz nurtujące Cię problemy. Jednak powoli zaczynasz zadawać pytania na które odpowiedzi powinieneś dostać na kursie przed pierwszym oderwaniem się od ziemi. Wręcz niewiarygodne że przy Twoim głodzie wiedzy nie dostałeś na takie pytania odpowiedzi od swojego instruktora."
To mam wrażenie że ten ktoś jest nie do końca rozgarnięty. .. Bo po pierwsze twierdzi że pytania są bez sensu , nie znajdując w ich żadnej głębi, a po drugie że na kursie ma fałszywe poczucie ze w jego szkole wszystkiego się nauczył , bo zdał "arcy trudny test " i wykonał z pietyzmem wszystkie manewry. no brawo jesteś wielki gościu, szacun itd. Tylko co te słowa w takim przypadku znaczą ?
Dlaczego masz jakieś wycieczki do szkoły? może ja jestem osoba mniej rozgarnięta i potrzebuję więcej czasu by coś zrozumieć, w końcu to wszystko miesiąc temu było dla mnie czarną magią, a teraz po miesiącu mam już być ekspertem co nie powinien zadawać głupich pytań bo dostałem jakiś papierek?
Mam inne papierki z których jestem bardziej dumny bo włożyłem w to więcej pracy i w bardziej powiedzmy wiarygodny sposób sprawdzony.
Proponuje panowie instruktorzy taki mały eksperyment na kursach. Wymyślcie w miarę banalne pytania testowe z 20 pytań ale z niebyt absurdalnymi odpowiedziami abc z których część będzie dobra część zła, ale dającymi do myślenia i sprawdźcie wyniki swoich kursantów i dopiero potem, wyciągajmy słowa krytyki do innych szkół i do kursantów osób które tak czasami w głupi sposób pewne sprawy rozumieją pytają, ale co najważniejsze nie udają że wszystko jest cacy. Bo fakt że ktoś nie zadaje żadnych pytań nie świadczy że zna na nie odpowiedzi...
Dla mnie wyniki na poziomie 100% to jak to mówi uriuk" w przyroda nie zna takiego przypadku czy coś w tym stylu", przy frekwencji na wykładach z teorii 20%, nie ma szans. Najważniejsze oczywiście jest latanie nauczy się przepisów w locie. Jest magiczne słowo przecież w stylu kurwa spierdalaj mi z drogi, zadziała na pewno, a jak się naruszy wojskową przestrzeń powietrzną, to aby nie być złapanym przez policję można przecież wylądować w lesie i spier..dolić z niego porzucając glajta podpalonego razem z drzewem żeby nie było dowodów i odcisków palców
Nie bądźmy panowie hipokrytami ,przynajmniej się szanujmy,tego przede wszystkim nauczono mnie w szkole w której byłem szanować innych i starać się zrozumieć. A najważniejsze w tej zabawie jest bezpieczeństwo. Nie ważne jak kto lata na jakim poziomie, ważne aby latał na miarę swoich umiejętności i wiedzy..