Program szkolenia paralotniowego - kontynuacja

[marek mastalerz]

Mam świadomość, że kazać pilotom podczas szkolenia podpinać speeda lub sterować ciałem jestem przestępcą...

Dlaczego tak twierdzisz?

Ponieważ Urząd Lotnictwa Cywilnego nie pozwala szkolic w zakresie wykraczającym poza obowiazujący program szkolenia i nie zgadza się też na zezwolenie rozszerzenia tego programu motywując to nieuczciwa konkurencją

A to stanowisko ULCu gdzieś jest opublikowane?
Serio pytam.

[Zbyszek Gotkiewicz]

To informacja od Darka Ciska. On usiłował wprowadzić do programu otrzymanego z ULC dodatkowe elementy szkolenia i urząd odmówił. Najlepiej jeśli Darek sam przedstawi problem.

[uriuk]

Moj program, oprocz "panstwowego" to:

-lapanie a locie za klamke
-sterowanie tasmami
-ladowanie na uszach
-speed
-uszy + speed
-bujanie (do wyprostu rak 2x3 powtorzenia)
-ladowanie "niemieckie" (pozycja i dwa zakrety w lewo)

[Zbyszek Gotkiewicz]

Moj program, oprocz "panstwowego" to:

-lapanie a locie za klamke
-sterowanie tasmami
-ladowanie na uszach
-speed
-uszy + speed
-bujanie (do wyprostu rak 2x3 powtorzenia)
-ladowanie "niemieckie" (pozycja i dwa zakrety w lewo)

Dodałem do posta zbiorczego: Re: Program ULC
Postautor: Zbyszek Gotkiewicz » czw gru 27, 2018 1:07 pm
Post jest w obecnym wątku, jedynie tytuł postu jest trochę inny, żeby go wyodrębnić

[dariuszcisek]

Zbyszek Gotkiewicz pisze:
Mam świadomość, że kazać pilotom podczas szkolenia podpinać speeda lub sterować ciałem jestem przestępcą...

Zbyszku, przecież poprawiłem Twój wykaz, do czego zmusza program ULC o to na co pozwala. Pozwala regulować prędkość paralotni nie pisząc że sterówkami, więc pozwala speedem. Nie można udowodnić, że podpinając spida kursantowi wychodzisz poza program.
ULC nie zgodził się na zatwierdzenie mojego własnego, szerszego programu szkolenia, to nie znaczy, ze nie możesz podpinać speed'a, to nie jest sprzeczne z programem. Podobnie z dokładaniem ciała w zakrętach.
Nie próbujmy poprzez ULC zmusić do nauczania czegoś.
Proszę, zróbmy to poprzez publikację dobrych wzorców.
PYTAM
Kto poza Przemkiem Kamonem i mną deklaruje opublikowanie na stronie szkoły wykazu, czego naukę gwarantuje?

[dariuszcisek]

autor: marek mastalerz » 27 grudnia 2018, 17:40

Dostęp do egzaminu.
Jeden z głównych problemów uczniów i szkół zarazem, dlatego trochę się rozpiszę na ten temat.

Zgadzam się.
Jak masz pytania z zakresu prawa "paralotniowego" chętnie odpowie telefonicznie 794205294. zatelefonuj. Szybciej mówię niż piszę. Myślę, że mam sporą wiedzę, podzielę się.
Proponuję zmieniać obyczaje szkoleniowe poprzez publikację na swojej stronie szkoły, czego uczymy.

Dariusz Cisek

[Zbyszek Gotkiewicz]

Marek. A Ty ograniczasz się do programu ULC w szkoleniu, czy też wprowadzasz jakieś dodatkowe elementy?

[marek mastalerz]

Marek. A Ty ograniczasz się do programu ULC w szkoleniu, czy też wprowadzasz jakieś dodatkowe elementy?

U nas w Cloudbase ćwiczymy w locie na etapie 2: uszy, speed, uszy + speed, lądowanie na uszach, nauka utrzymania stałego krążenia, sterowanie tylnymi taśmami, bujanie na boki i tył-przód, znalezienie i chwycenie linki stabilizatora, w górach powyżej 300 m besztal, celność lądowania 60x60 m (raczej na wyciągarce). Aha, i staramy się uczyć samodzielności, choć na to czasem brakuje lotów W przyszłym roku będę robił eksperyment i zaproponuję szkolenia na 2 etap z większą niż minimalna

Ale co to ma za znaczenie. Z McDonaldami nie wygramy. Zastanawiam się tylko jak traktować amatora fast foodu ze ŚK w ręce, mimo że nie wylatał 3 godzin, który przychodzi do mnie żeby nauczyć się latać. Chyba powinienem go zapisać na drugi etap.

pozdr.

[Zbyszek Gotkiewicz]

Marek. Dorzuciłem do wątku zbiorczego. Potem go jakoś eksponuje w dziale dla początkujących. Poczekam, bo jest jeszcze parę szkól, któr powinny się tu znaleźć, ale jest to całkowicie dobrowolne i nie będę nikogo namawiał.

[uriuk]

Aha, i staramy się uczyć samodzielności, choć na to czasem brakuje lotów W przyszłym roku będę robił eksperyment i zaproponuję szkolenia na 2 etap z większą niż minimalna



pozdr.

No wlasnie, zapomnialem napisac, ze u mnie kilka ostatnich lotow jest calkowicie realizowanych przez kursanta. Radio milczy jesli nie ma bezposredniego zagrozenia zycia (ladowanie w szuwarach nie jest zagrozeniem zycia ale grozi otrzymaniem ksywki przechodniej "Szuwarek")

[Zbyszek Gotkiewicz]

Zebrałem koszty jakie musi jednorazowo ponieść absolwent szkolenia PG aby przejść egzamin.
55 zł opłata za egzamin teoretyczny
44 zł opłata za egzamin praktyczny
44 zł opłata za wydanie świadectwa
60 zł opłata za zorganizowanie egzaminu
60 zł ubezpieczenie
40 zł zapisanie się do PSP związane z wykupieniem ubezpieczenia.
Te dwie ostatnie pozycje nie są związane z egzaminem bezpośrednio, ale to też koszt który każdy pilot chcący przystąpić do egzaminu musi brać pod uwagę. Do tego trzeba liczyć średnio 100 zł na dotarcie do ośrodka gdzie będzie odbywał się egzamin i poświęcenie jednego dnia, co w zależności od warunków może generować dodatkowe koszty. W sumie daje to nam niebagatelny koszt 400 zł. Jeśli szkoła wyszkoli w sezonie 30 osób, to jest to kwota 1200 zł, która wypływa ze szkolenia bokiem. Oczywiście 400 zł z tych 1200 wypłynie i tak, bo to koszt ubezpieczeń, ale gdyby instruktor kończąc szkolenie od razu ubezpieczał pilota, nawet poprzez PSP to sądzę, że część z tej kwoty zostawała by w szkole. Najbardziej istotne w tym podliczeniu jest jednak to, że piloci płacą podatek do państwa w zamian nie uzyskując żadnych korzyści, a wręcz przeciwnie. Wszyscy tracą na obecnym systemie, a te straty zostały już wielokrotnie opisane. Dlatego jeśli już dyskutujemy o konieczności przeprowadzenia zmian, to ja bym się skupił na zmianie zapisu ustawy o egzaminowaniu. Bez aktywnego poparcie ze strony zainteresowanych, czyli instruktorów to będzie niemożliwe. nawet, jeśli to będzie robić mała grupa osób, to muszą mieć zaplecze do takich prac, oraz legitymację od środowiska. A tu nie ma ani chętnych do pracy, ani chętnych do dania legitymacji

[xcwalter]

Po tym jak jeden z moich kursantów zamiast za uchwyt wyczepu pociągnął za rączkę spadochronu, postanowiłem, że moi kursanci będą próbnie wyrzucać spadochron ratunkowy. Robią to na wieszaku, na ziemi
Takie ćwiczenie uzmysławia im, że jest taki przyrząd jak spadak, widzą jak jest przymocowany do uprzęży, jak jest przymocowany uchwyt i z jakimi siłami muszą się zmierzyć by go wyzwolić i nim poprawnie rzucić. Potem razem pakujemy go do uprzęży, ze zwróceniem uwagi na ew. błędy.
Niebawem włączę się do waszej dyskusji.

[Zbyszek Gotkiewicz]

Ok, Walter dopisuje do posta zbiorczego trening użycia zapasu jako ćwiczenie wykonywane powyżej wymagań ULC. Jeśli coś Ci się przypomni to dodam. Spójrz też do posta zbiorczego jakie dodatkowe ćwiczenia oferują inne szkoły.

[Zbyszek Gotkiewicz]

Koszty egzaminów - poprawka. Pomyliłem się przy mnożeniu. to nie 1200 dla szkoły w sezonie, ale 12000. Jest to już kwota, która chyba żaden instruktor nie pogardzi, bo to zarobek każdego z nas z dwóch miesięcy ciężkiej pracy którą bez wysiłku odbiera nam urząd.

[fotolot]

Koszty egzaminów - poprawka. Pomyliłem się przy mnożeniu. to nie 1200 dla szkoły w sezonie, ale 12000. Jest to już kwota, która chyba żaden instruktor nie pogardzi, bo to zarobek każdego z nas z dwóch miesięcy ciężkiej pracy którą bez wysiłku odbiera nam urząd.

Zbyszek jeśli już tak skrupulatnie wyliczasz koszt zdania egzaminu to dlaczego w wydatkach kursanta, poza urzędowymi pominąłeś nie bagatelną "składkę na paliwo" dla egzaminatora, stanowiącą dodatkowo jeszcze prawie połowę formalnych kosztów ?
Ludzie po poznaniu "historii paralotniarstwa" zaczynają swobodnie opowiadać o dokonywaniu takiej opłaty. Więc gdyby udało się zmienić system nauczania na tyle by uczniowie faktycznie posiadali wiedzę i umiejętności to byli by w stanie zaliczać kurs "bez nikakich". Sumę taką jak "na paliwko" oficjalnie mogliby przeznaczać na legalny fundusz związany z informacyjną profilaktyką i jej aktualizacjami .

Pozdrawiam Wiesiek

[uriuk]

To zdradzisz nam w koncu Wiesiek ile zaplaciles za to paliwo?
Bo ja nie jestem obeznany z cennikiem. W koncu robie kwity tylko kilkudziesieciu ludkom rocznie.

[micro]

Ja nie płaciłem "składki na paliwo", więc ciekawe gdzie są takie praktyki ?.

[Zbyszek Gotkiewicz]

Koszty egzaminów - poprawka. Pomyliłem się przy mnożeniu. to nie 1200 dla szkoły w sezonie, ale 12000. Jest to już kwota, która chyba żaden instruktor nie pogardzi, bo to zarobek każdego z nas z dwóch miesięcy ciężkiej pracy którą bez wysiłku odbiera nam urząd.

Zbyszek jeśli już tak skrupulatnie wyliczasz koszt zdania egzaminu to dlaczego w wydatkach kursanta, poza urzędowymi pominąłeś nie bagatelną "składkę na paliwo" dla egzaminatora, stanowiącą dodatkowo jeszcze prawie połowę formalnych kosztów ?
Ludzie po poznaniu "historii paralotniarstwa" zaczynają swobodnie opowiadać o dokonywaniu takiej opłaty. Więc gdyby udało się zmienić system nauczania na tyle by uczniowie faktycznie posiadali wiedzę i umiejętności to byli by w stanie zaliczać kurs "bez nikakich". Sumę taką jak "na paliwko" oficjalnie mogliby przeznaczać na legalny fundusz związany z informacyjną profilaktyką i jej aktualizacjami .

Pozdrawiam Wiesiek

Wiesiek. Nic nie pominęłem. 60 zł kosztów organizacyjnych, w tym wypożyczenie sprzętu, wyciągarka i takie tam. Przecież nikt nie jest idiotą i nie powie, że jest w tym także wziątek dla egzaminatora. W takim układzie można powiedzieć że instruktor organizujący szkolenie daje te pieniądze z własnej kieszeni, oczywiście jeśli taki fakt wogóle obecnie ma miejsce Nie wiem czy zauważyłeś, że dyskusja toczy się w kierunku jak pozbyć się egzaminów, a nie jak bardzo niszczą one naszą pracę.

[fotolot]

Wiesiek. Nic nie pominęłem. 60 zł kosztów organizacyjnych, w tym wypożyczenie sprzętu, wyciągarka i takie tam. Przecież nikt nie jest idiotą i nie powie, że jest w tym także wziątek dla egzaminatora. W takim układzie można powiedzieć że instruktor organizujący szkolenie daje te pieniądze z własnej kieszeni, oczywiście jeśli taki fakt wogóle obecnie ma miejsce Nie wiem czy zauważyłeś, że dyskusja toczy się w kierunku jak pozbyć się egzaminów, a nie jak bardzo niszczą one naszą pracę.

Zbyszek jeśli chodzi o pozbycie się egzaminów w dotychczasowej formie to OK. Ja tylko do Twoich plusów dopisałem propozycję utworzenia funduszu dla osób poświęcających się działaniom profilaktycznym np. takich jak Ty. Trudno jest określić wysokości nieformalnych "składek na paliwo", ale jeśli Uriuka i Micro one interesują to mogę dla uzyskania pełniejszego obrazu założyć taki temat na preclu specjalnie dla Was(ja mam info tylko od kilku kolegów)-może uda się wtedy wyliczyć ogólnopolską średnią. Uriuk jeśli byłeś w stanie przygotować swoich uczniów do bezproblemowego zdania egzaminu(bez podpowiedzi) to ta kwestia może być Ci(i Micro) nie znana (nie kontynuujmy tego w tym temacie , ewentualnie w innym)

Pozdrawiam Wiesiek.
ps. jeśli bym otrzymał od szkoły np, pendriva z obszernymi materiałami nie tylko by z łatwością zaliczyć egzamin ale i po przyswojeniu zawartej wiedzy początkujący piloci mogli samodzielnie latać w sposób przewidywalny to z miłą chęcią dorzuciłbym na taki cel np. 150,-(ale nie jeszcze więcej "na patologię")

[Zbyszek Gotkiewicz]

Wiesiek. Nie ma takiej potrzeby. Bo i tak jasno widać że system egzaminów który jest szkodliwy na wielu poziomach powoduje rocznie straty rzędu 10 tysięcy na każdy ośrodek szkoleniowy.