Wybór paralotni dla byłego PPG.

Latanie bezsilnikowe
Awatar użytkownika
Zbyszek Gotkiewicz
Posty: 9724
Rejestracja: 24 grudnia 2015, 10:54
Reputation: 2156
Lokalizacja: góral świętokrzyski
Doświadczenie: Instruktor
Kontakt:

Re: Wybór paralotni dla byłego PPG.

Postautor: Zbyszek Gotkiewicz » 19 stycznia 2019, 11:46

Jo-jo. To niemożliwe. Żaden zawodnik nie ma jaj żeby wystartować w zawodach na szkolnym skrzydle :)
Zbyszek Gotkiewicz

Krzycha
Posty: 277
Rejestracja: 30 grudnia 2015, 16:22
Reputation: 88
Latam: Tylko Swobodnie
Doświadczenie: Średnio Zaawansowany

Re: Wybór paralotni dla byłego PPG.

Postautor: Krzycha » 19 stycznia 2019, 11:50

To nie bajeczka. To historia np. o mnie. Po zmianie Goldena na Astrala w pierszym locie w termice pobiłem życiówkę prawie o 100 km. Po przesiadce z astrala na Lotusa o kolejne 50. Od sezonu latam na Kingu (jak widzisz przegrałbyś zakład) prędkość przelotu wzrosła o ok. 10 km/h choć życiówkę zrobię w tym sezonie.
By zaspokoić Maćka ustalmy, że będzie to 261 km ;)
Latanie na Goldenie choć super bezpieczne było frustrujące, od pewnego momentu ;)

Awatar użytkownika
uriuk
Site Admin
Posty: 4162
Rejestracja: 24 grudnia 2015, 09:35
Reputation: 897
Lokalizacja: Wrocław
Latam: Swobodnie i z Napędem
Doświadczenie: Instruktor
Kontakt:

Re: Wybór paralotni dla byłego PPG.

Postautor: uriuk » 19 stycznia 2019, 11:52

JoJo pisze:
Krzycha pisze:Porównywanie testpilotów, pilotów zawodników, instruktorów lsatających na A do zwykłego pilota jest bez sensu, bo przykrywają wszystko doświadczeniem, wiedzą etc.

:lol: No cóż ciekawa dyskusja, tu trzeba by się z Krzychą zgodzić. Zbychu chętnie bym zobaczył Ciebie, Malego, Romka Witkowskiego i paru innych "starych" na A. Coś mi się wydaje że niebo słyszało by wtedy same bluzgi :lol: no może nie od Ciebie :mrgreen: Zbyszek rozważ zwołanie paczki np. tu https://airtribune.com/sxc2019/info fajnie tam, a i klimaty do dyskusji przy alko gatunkowym lub mniej gatunkowym.


Mysle, ze obecne A niewiele (albo wcale) odbiegaja osiagami od skrzydel na ktorych scigalismy sie w XX wieku. A komfort wyikajacy z bezpieczenstwa jest nieporownywalny.

Awatar użytkownika
uriuk
Site Admin
Posty: 4162
Rejestracja: 24 grudnia 2015, 09:35
Reputation: 897
Lokalizacja: Wrocław
Latam: Swobodnie i z Napędem
Doświadczenie: Instruktor
Kontakt:

Re: Wybór paralotni dla byłego PPG.

Postautor: uriuk » 19 stycznia 2019, 11:54

Krzycha pisze:To nie bajeczka. To historia np. o mnie. Po zmianie Goldena na Astrala w pierszym locie w termice pobiłem życiówkę prawie o 100 km. Po przesiadce z astrala na Lotusa o kolejne 50. Od sezonu latam na Kingu (jak widzisz przegrałbyś zakład) prędkość przelotu wzrosła o ok. 10 km/h choć życiówkę zrobię w tym sezonie.
By zaspokoić Maćka ustalmy, że będzie to 261 km ;)
Latanie na Goldenie choć super bezpieczne było frustrujące, od pewnego momentu ;)


No widzisz, a ja sie uparlem zrobic diament na Piracie (to taki szybowiec w moim wieku zrobiony z papendekla) , choc mam do dyspozycji duzo lepsze szybowce. To wszystko kwestia poukladania sobie w glowie

Awatar użytkownika
Zbyszek Gotkiewicz
Posty: 9724
Rejestracja: 24 grudnia 2015, 10:54
Reputation: 2156
Lokalizacja: góral świętokrzyski
Doświadczenie: Instruktor
Kontakt:

Re: Wybór paralotni dla byłego PPG.

Postautor: Zbyszek Gotkiewicz » 19 stycznia 2019, 12:00

Krzycha pisze:To nie bajeczka. To historia np. o mnie. Po zmianie Goldena na Astrala w pierszym locie w termice pobiłem życiówkę prawie o 100 km. Po przesiadce z astrala na Lotusa o kolejne 50. Od sezonu latam na Kingu (jak widzisz przegrałbyś zakład) prędkość przelotu wzrosła o ok. 10 km/h choć życiówkę zrobię w tym sezonie.
By zaspokoić Maćka ustalmy, że będzie to 261 km ;)
Latanie na Goldenie choć super bezpieczne było frustrujące, od pewnego momentu ;)


Widzisz, użyłeś kluczowego określenia, że od pewnego momentu skrzydło zaczęli cię ograniczać. I to jest dobry moment na zmianę. Wielu pilotów nie dochodzi do takiego momentu. Zupełnym błędem jest za to traktowanie trudnego skrzydła jako metody na szybszą naukę, bo efekty zawsze są przeciwne.
Zbyszek Gotkiewicz

Krzycha
Posty: 277
Rejestracja: 30 grudnia 2015, 16:22
Reputation: 88
Latam: Tylko Swobodnie
Doświadczenie: Średnio Zaawansowany

Re: Wybór paralotni dla byłego PPG.

Postautor: Krzycha » 19 stycznia 2019, 12:04

I tu wróćmy do meritum: zwykłe, klasyczne EN- B służy do latania. Co też polecam koledze.
EN-A do nauki latania.
EN-C do przelotów a EN-D (CCC) do ścigania się.
Czym niniejszym kończę.
Pozdrawiam
P.S.
By mieć pojęcie o wyborze wśród skrzydeł EN-B polecam https://public.tableau.com/profile/ziad ... omparision

Awatar użytkownika
Zbyszek Gotkiewicz
Posty: 9724
Rejestracja: 24 grudnia 2015, 10:54
Reputation: 2156
Lokalizacja: góral świętokrzyski
Doświadczenie: Instruktor
Kontakt:

Re: Wybór paralotni dla byłego PPG.

Postautor: Zbyszek Gotkiewicz » 19 stycznia 2019, 12:35

Dużo fajniejszy wzór na zmianę skrzydła zrobił tu Ciacho. Może zechce przypomnieć. A to do czego służą skrzydła jest sztucznym podziałem. Równie dobrze można szkolić na D i ścigać się na A. Wiem, że szkolenie na D będzie nieco wolniejsze i wyścig na A podobnie, ale może nie o to chodzi?
Zbyszek Gotkiewicz

matgaw
Posty: 852
Rejestracja: 01 kwietnia 2018, 00:11
Reputation: 275
Latam: Swobodnie i z Napędem
Doświadczenie: Przelotowiec

Re: Wybór paralotni dla byłego PPG.

Postautor: matgaw » 19 stycznia 2019, 17:15

Klif w Omanie to chyba mimo wszystko głównie żagiel I łatwa termika ;) nie ta "bezsensowna" gdzie trzeba "wylosować" Cu
Ale muszę przyznać ciekawa opinia jak na instruktora paralotniowego... Że latanie glajtem w termice jest bez sensu. Może warto to na drzwiach szkoły zawiesić :D

A wracając do tematu to zgadzam się z ciacholot, dobre skrzydło EN A (np. Advance Alpha) będzie w sam raz.

A co do prędkości EN A i B to na przelocie A zostanie w tyle ale nie dlatego że jest wolniej wytrymowane, ale dlatego że przelotowcy wiedzą kiedy i jak wcisnąć speeda a w skrzydłach A nie ma za wiele do wciskania :) no i A ma gorszą doskonałość co przekłada się na kolejne większe utraty wysokości na przeskokach i dłuższe wykręcanie kominów.

Awatar użytkownika
uriuk
Site Admin
Posty: 4162
Rejestracja: 24 grudnia 2015, 09:35
Reputation: 897
Lokalizacja: Wrocław
Latam: Swobodnie i z Napędem
Doświadczenie: Instruktor
Kontakt:

Re: Wybór paralotni dla byłego PPG.

Postautor: uriuk » 19 stycznia 2019, 17:21

Skad ty bierzesz takie madrosci zyciowe??
Lagodna termika w strefie podzwrotnikowej??

No to masz przedwczorajszy opis Jedrzeja z "sasiedniego" klifu na podobnej szerokosci geograficznej:


"Oczekiwania się sprawdziły i znów się pięknie dało powłóczyć po chmurach. Ale żeby na to zasłużyć, najpierw trzeba było się mocno napracować.
Najpierw falstart - po starcie wyjeżdżam z uprzęży, więc toplanding i poprawki. Sporo szczęścia, że w słabym poranku trafił się kominek pozwalający na wykrętkę w niestabilnej pozycji. I opad szczęki kolegi z Australii, który chwilę wcześniej upewniał się, że ja to pewnie w tandemie z kimś latam, po czym zobaczył precyzyjny wjazd przez krzaki :P
Potem robota do wykonania - pierwsze dwa halsy wymagały dużo cierpliwości i nerwów w słabych noszeniach i braku postępowej na żebrach. Nie podobało mi się, ale kiedy już myślałem żeby dać sobie spokój i lądować, spotkałem się z chłopakami którzy dziś zaczęli na lewo i razem z nimi poleciałem jeszcze raz. A wtedy równikowa terma pokazała co potrafi - krawat który ledwo dał się opanować w drodze delikatnej negatywki, noszenia i duszenia ponad 6 metrów, a ostatecznie w nagrodę kawałek luksusowej jazdy w podstawach na 3600m. I dwie zwitki ostrej spirali po klapie na pełnym speedzie (niestety ciągnę go ręcznie, więc sterówki sobie dyndają...)
O dziwo, to sześciogodzinne rodeo nie zmordowało mnie bardzo. A w bonusie dokonałem wyczynu, który kulawym się raczej nie zdarza - kopnąłem się kolanem w czoło (takiego dostałem fronta :) )
No i na koniec lądowanie, do którego też trzeba było się mocno przyłożyć żeby wszystko bezpiecznie zakończyć. Afrykańska termika w południe zdecydowanie wymaga szacunku ;)"

Awatar użytkownika
uriuk
Site Admin
Posty: 4162
Rejestracja: 24 grudnia 2015, 09:35
Reputation: 897
Lokalizacja: Wrocław
Latam: Swobodnie i z Napędem
Doświadczenie: Instruktor
Kontakt:

Re: Wybór paralotni dla byłego PPG.

Postautor: uriuk » 19 stycznia 2019, 17:41

matgaw pisze:Ale muszę przyznać ciekawa opinia jak na instruktora paralotniowego... Że latanie glajtem w termice jest bez sensu. Może warto to na drzwiach szkoły zawiesić :D



Jesli masz do dyspozycji klucz 17-stke z grzechotka i "lathermana" to czym bedziesz odkrecal srube, trzeba trafu 17-stke?
Wzmiesz narzedzie dedykowane. Ale na pustynie nie bede bral kompletu kluczy z nasadkami, tylko "lathermana".
Tak samo jest z lataniem w termice. Jak mam pod reka szybowiec, to lece szybowcem, ale do Azji czy Afryki biore glajta.
Wiekszosc ludzi nie ma porfela pelnego licencji, wiec lata tym, co ma.
Ale ja mam te licencje i sprzet, wiec sobie dobieram w miare potrzeby.
Nie bede przeciez latal glajtem o doskonalosci 8 i predkosci 50 km/h nad stojacym na ziemi Ogarem o doskonalosci 21 i predkosci 220 km/h

matgaw
Posty: 852
Rejestracja: 01 kwietnia 2018, 00:11
Reputation: 275
Latam: Swobodnie i z Napędem
Doświadczenie: Przelotowiec

Re: Wybór paralotni dla byłego PPG.

Postautor: matgaw » 19 stycznia 2019, 21:00

uriuk pisze:Skad ty bierzesz takie madrosci zyciowe??
Lagodna termika w strefie podzwrotnikowej??

Chodziło mi o "łatwą" termikę - tzn. mając do dyspozycji długi klif jak na Lijaku, Stolu, czy tutaj, można trzaskać kilometry bez cudowania. Kominy tam po prostu BĘDĄ, a w razie czego żagiel też coś przytrzyma. Ale dobra, odpuszczam już temat bo czuję że zbliżam się do progu swoich kompetencji termicznych i nie będę się więcej wymądrzał :P Chciałem po prostu zauważyć, że 100 km na klifie górskim a 100 km na płaskim to inna para kaloszy.

P.S. Kenia = równik, Oman = 18 st. N + bryza studząca termikę. Nie twierdzę że terma jest łagodna, ale jest to jakaś już różnica. 18 stopni to różnica wystawy słonecznej jak między Polską a Maroko

Awatar użytkownika
Zbyszek Gotkiewicz
Posty: 9724
Rejestracja: 24 grudnia 2015, 10:54
Reputation: 2156
Lokalizacja: góral świętokrzyski
Doświadczenie: Instruktor
Kontakt:

Re: Wybór paralotni dla byłego PPG.

Postautor: Zbyszek Gotkiewicz » 19 stycznia 2019, 21:37

Z lataniem termiczny to jest tak, że przynajmniej na początku trzeba latać tam gdzie jest łatwo utrzymać się w powietrzu. A potem można próbować w trudniejszych miejscach. Możemy zrobić ranking łatwych miejsc :)
Zbyszek Gotkiewicz

Awatar użytkownika
uriuk
Site Admin
Posty: 4162
Rejestracja: 24 grudnia 2015, 09:35
Reputation: 897
Lokalizacja: Wrocław
Latam: Swobodnie i z Napędem
Doświadczenie: Instruktor
Kontakt:

Re: Wybór paralotni dla byłego PPG.

Postautor: uriuk » 19 stycznia 2019, 23:08

matgaw pisze:
uriuk pisze:Skad ty bierzesz takie madrosci zyciowe??
Lagodna termika w strefie podzwrotnikowej??

Chodziło mi o "łatwą" termikę - tzn. mając do dyspozycji długi klif jak na Lijaku, Stolu, czy tutaj, można trzaskać kilometry bez cudowania. Kominy tam po prostu BĘDĄ, a w razie czego żagiel też coś przytrzyma. Ale dobra, odpuszczam już temat bo czuję że zbliżam się do progu swoich kompetencji termicznych i nie będę się więcej wymądrzał :P Chciałem po prostu zauważyć, że 100 km na klifie górskim a 100 km na płaskim to inna para kaloszy.

P.S. Kenia = równik, Oman = 18 st. N + bryza studząca termikę. Nie twierdzę że terma jest łagodna, ale jest to jakaś już różnica. 18 stopni to różnica wystawy słonecznej jak między Polską a Maroko



W Omanie pierwszy raz widzialem, jak wyskladalo orla po wejsciu w komin.

Andrzejt
Posty: 425
Rejestracja: 31 grudnia 2015, 12:17
Reputation: 31
Lokalizacja: Nawojowa
Latam: Tylko Swobodnie
Doświadczenie: Średnio Zaawansowany

Re: RE: Re: Wybór paralotni dla byłego PPG.

Postautor: Andrzejt » 20 stycznia 2019, 00:21

Zbyszek Gotkiewicz pisze:Krzycha, ponieważ już od wielu lat miałem dość słuchania takich opowiastek jak twoje, to wziąłem Nemo od Dudka i pojechałem na Mistrzostwa Polski. Czyli miałem według Ciebie najgorsze skrzydło z możliwych i do tego klasy A która według Ciebie nie jest w stanie dolecieć do drugiego komina. No i znalazłem się w połowie stawki wyprzedzając 60 pilotów. Ja jedyny startowałem na skrzydle klasy A. Spróbuj to jakoś wyjaśnić opierając się na swoich przekonaniach.
Co nie zmienia faktu że gdybyś leciał na skywalk tequila to z podobnych lat to miał byś za pewne jeszcze lepszy wynik. A jak na skywalk chili to już na pewno miał być lepszy wynik

Z resztą opinia z którą się często spotykałem to taka że dopiero NemoXX to był glajt który zaczął latać.

PPG to inna bajka. Dudek wymiata na świecie

Awatar użytkownika
Zbyszek Gotkiewicz
Posty: 9724
Rejestracja: 24 grudnia 2015, 10:54
Reputation: 2156
Lokalizacja: góral świętokrzyski
Doświadczenie: Instruktor
Kontakt:

Re: RE: Re: Wybór paralotni dla byłego PPG.

Postautor: Zbyszek Gotkiewicz » 20 stycznia 2019, 00:37

Andrzejt pisze:
Zbyszek Gotkiewicz pisze:Krzycha, ponieważ już od wielu lat miałem dość słuchania takich opowiastek jak twoje, to wziąłem Nemo od Dudka i pojechałem na Mistrzostwa Polski. Czyli miałem według Ciebie najgorsze skrzydło z możliwych i do tego klasy A która według Ciebie nie jest w stanie dolecieć do drugiego komina. No i znalazłem się w połowie stawki wyprzedzając 60 pilotów. Ja jedyny startowałem na skrzydle klasy A. Spróbuj to jakoś wyjaśnić opierając się na swoich przekonaniach.
Co nie zmienia faktu że gdybyś leciał na skywalk tequila to z podobnych lat to miał byś za pewne jeszcze lepszy wynik. A jak na skywalk chili to już na pewno miał być lepszy wynik

Z resztą opinia z którą się często spotykałem to taka że dopiero NemoXX to był glajt który zaczął latać.

PPG to inna bajka. Dudek wymiata na świecie


Andrzej. Najpierw myślałem że gdybym poleciał na jakimś C to mógłbym zrobić wynik lepszy o 20 lub 40 miejsc. A potem pomyślałem że mógłbym równie dobrze zrobić wynik gorszy bo pilotaż byłby bardziej męczący lub stresujący. Poza tym od dawna zależy mi już tylko na tym żeby sobie fajnie polatać i w fajnym towarzystwie a miejsce z zawodach to taka dodatkowa ocena jak bardzo się postarałem wycisnąć dobrego latania z warunków jakie stworzono na zawodach w porównaniu do pozostałych pilotów. Gdyby Dudek nie stworzył Nemo XX to z Nemo 2 może bym się nie pchał na zawody, bo lata sięc na nim trudniej. Zresztą nie ma to znaczenia. Chodziło o pokazanie że skrzydło szkolne nadaje się do przelotów tak samo jak każde inne a jedyne co to uniemożliwia to umiejętności pilotów, które można wykształcić właśnie nas skrzydłach szkolnych. Błędem jest myślenie że przelotów można się nauczyć nas skrzydłach wyczynowych, bo nauka jest okupiona takim stresem że często kończy on możliwość latania. Jeśli widoczne są różnice, to głównie z powodu umiejętności, gdyż różnice w umiejętnościach pomiędzy pilotami są kolosalne, a różnice w osiągach skrzydeł minimalne.
Zbyszek Gotkiewicz

Andrzejt
Posty: 425
Rejestracja: 31 grudnia 2015, 12:17
Reputation: 31
Lokalizacja: Nawojowa
Latam: Tylko Swobodnie
Doświadczenie: Średnio Zaawansowany

Re: Wybór paralotni dla byłego PPG.

Postautor: Andrzejt » 20 stycznia 2019, 03:35

Wiadomo że na wyższych klasach można osiągnąć więcej. Nie bez powodu zawodnicy z pełną napinką sięgają po ostrzejsze glajty.
Moje dolne B podczas wchodzenia w komin się co nieco odbije za pewne. Górne B już się w miarę w to wgryzie. C już bardzo ładnie w to noszenie za pewne wejdzie. I przy ściąganiu te momenty robią różnice tak na moje oko właśnie przy porównywalnych możliwościach pilotów
A przy kolosalnych różnicach w umiejętnościach to tego się nie da porównywać.
Więc pisanie że to tylko umiejętności mają znaczenie jest sporym przekłamaniem.

Co nie zmienia faktu że np ja bym się prędzej zabił na wyczynowym skrzydle niż czerpał przyjemność z latania, współzawodnictwa i obcowania z ludźmi pozytywnie nakreconymi

wojtek
Posty: 52
Rejestracja: 31 grudnia 2015, 08:07
Reputation: 1
Lokalizacja: Azja
Latam: Tylko Swobodnie
Doświadczenie: Świeżak po Kursie

Re: Wybór paralotni dla byłego PPG.

Postautor: wojtek » 20 stycznia 2019, 07:00

uriuk pisze:Skad ty bierzesz takie madrosci zyciowe??
Lagodna termika w strefie podzwrotnikowej??


Terma termie nierowna. Latam na zwrotniku (startowisko jest jakies 15km w linii prostej od zwrotnika) i termika jest naprawde lagodna. Maksimum noszenia mialem jakies 2.5m/s. Czytajac o tym co sie dzieje na wiosne w Polsce to mozna odniesc wrazenie, ze macie tam niezly horror. Tutaj latanie przypomina plywanie w zupie - niewielki gradient pionowy temperatury powoduje, ze raczej jest problem z za slaba termika, niz z za mocna. Nie twierdze, ze wszedzie na zwrotniku jest tak samo, ale tez nie mozna generalizowac i pisac o silnej termice podzwrotnikowej.

pzdr.
w.

Awatar użytkownika
uriuk
Site Admin
Posty: 4162
Rejestracja: 24 grudnia 2015, 09:35
Reputation: 897
Lokalizacja: Wrocław
Latam: Swobodnie i z Napędem
Doświadczenie: Instruktor
Kontakt:

Re: Wybór paralotni dla byłego PPG.

Postautor: uriuk » 20 stycznia 2019, 09:30

Lagodnosc termy jest proporcjonalna do wilgotnosci. Im powietrze bardziej suche, tym kominy gwaltowniejsze. Klania sie przemiana sucho i wilgotnoadiabatyczna. Sadzac po tym co piszesz, to mieszkasz w wilgotnym miejscu (np nad oceanem).
Na pustynich nie ma zmiluj.

PrzemKam
Posty: 322
Rejestracja: 01 lutego 2016, 13:27
Reputation: 34
Lokalizacja: Trójmiasto i okolice
Latam: Swobodnie i z Napędem
Doświadczenie: Sympatyk
Kontakt:

Re: Wybór paralotni dla byłego PPG.

Postautor: PrzemKam » 20 stycznia 2019, 10:32

Andrzejt pisze:Wiadomo że na wyższych klasach można osiągnąć więcej. Nie bez powodu zawodnicy z pełną napinką sięgają po ostrzejsze glajty.
Moje dolne B podczas wchodzenia w komin się co nieco odbije za pewne. Górne B już się w miarę w to wgryzie. C już bardzo ładnie w to noszenie za pewne wejdzie.



To nieprawidłowe myślenie. Glajty EnA, B łatwiej i szybciej zdobęda wysokośc w kominie niż D czy CCC. Bardzo skrótowo mówiąc wynika to między innymi z ich mniejszych prędkości zwłaszcza na aciągnietych sterówkach.
Więc w czym problem i dlaczego top piloci nie lataja na takich? Wynika to nie z ich dość podobnych prędkości, bo te sa na trymowych zbliżone Wynika to z ich doskonałości, zwłaszcza na pełnym speedzie. Na glajcie EnA, B a nawet C w porównaniu do maszyn do ścigania, na przeskokach, pomimo tych podobnych prędkości trymowych (chociaż to też nie jest prawda, EnA jest jednak trochę wolniejsza w tym zestawieniu) opadanie na niższych klasach jest niestety większe.
I tak porównując paralotnię A i D lecące obok siebie na trymowej, na przeskoku z jednego komina do drugiego oddalonego o 5km, gdzie przykładowo start do tego komina obie zaczęły na 2000m, to dolecą do następnego komina w podobnym czasie jednak paralotnia EnD wykorzystując swoją doskonałość i mniejsze opadanie zacznie w nowym kominie krążenie na powiedzmy 1000m a paralotnia EnA na wysokości 800. Na speedzie znacznie ta różnica się pogłębi. EnD zacznie nowy komin na powiedzmy 800m a EnA na 500 i to parę minut wcześniej. A każdy wie że komin niżej jest także mniej wypracowany, trudniejszy i potrzeba jeszcze więcej czasu na jest wykręcenie. Zysk jest wtedy już widoczny ponieważ D wczesniej zacznie kolejny przeskok. Tym sposobem różnica w zysku CZASU w ciągu dnia jest niesamowicie widoczna w paralotniach D i taki pilot robi przelot powiedzmy 200km gdy paralotnia EnA około 100km. Bo zacznie brakować dnia.

Zeby nie było tak kolorowo na pytanie "dlaczego wszyscy nie lataja na EnC czy D?" odpowiedz jest w bezpieczeństwie pasywnym paralotni. EnD mają tego bezpieczenstwa pasywnego znacznie mniej, to bezpieczeństwo przerzucone jest w stronę bezpieczeństwa aktywnego, czyli takiego które zapewnia sam pilot swoimi wyuczonymi reakcjami. Te reakcje z kolei można się nauczyć tylko poprzez doświadczenie a więc wieelee godzin aktywnego latania w różnych warunkach pogodowych i terenowych

Jedym co nas ogranicza w lataniu przelotowym to jest właśnie CZAS, mamy go bardzo mało w ciągu dnia, zaledwie około 10-11 godzin aktyności termiczno żaglowej w najlepszych termicznych miesiącach. Z tego powodu najlepsi piloci, nie tylko na zawody wybierają najszybsze glajty o największych doskonałościach. Ta szybkość paralotni okupiona jest właśnie zmniejszonym bezpieczeństwem pasywnym.

pozdrawiam
Przemek Kamon

był taki dzień gdy z Borska Tomek Pilecki wystartował na Alphie6 pół godziny wcześniej nież ja, ja leciałem na Poisonie3 czyli EnD. Dogoniłem go przed Nowem n.Wisłą czyli po 80km, chwilę lecieliśmy razem, przeskoczyliśmy Wisłę razem, póżniej z jeden czy dwa kominy jeszcze go widziałem i padł. Zrobił wtedy na tym EnA prawie 100km. Niestety mam tylko swojego tracka, Tomek zapisywał na xccompetion.pl którego już nie ma
http://xcportal.pl/node/124050

Awatar użytkownika
Zbyszek Gotkiewicz
Posty: 9724
Rejestracja: 24 grudnia 2015, 10:54
Reputation: 2156
Lokalizacja: góral świętokrzyski
Doświadczenie: Instruktor
Kontakt:

Re: Wybór paralotni dla byłego PPG.

Postautor: Zbyszek Gotkiewicz » 20 stycznia 2019, 11:08

Przemek. Bardzo rzetelny wykład.
Pozdrawiam.
Zbyszek Gotkiewicz


Wróć do „PG”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość