
Wybór paralotni dla byłego PPG.
- Zbyszek Gotkiewicz
- Posty: 9724
- Rejestracja: 24 grudnia 2015, 10:54
- Reputation: 2156
- Lokalizacja: góral świętokrzyski
- Doświadczenie: Instruktor
- Kontakt:
Re: Wybór paralotni dla byłego PPG.
Jo-jo. To niemożliwe. Żaden zawodnik nie ma jaj żeby wystartować w zawodach na szkolnym skrzydle 

Zbyszek Gotkiewicz
-
- Posty: 277
- Rejestracja: 30 grudnia 2015, 16:22
- Reputation: 88
- Latam: Tylko Swobodnie
- Doświadczenie: Średnio Zaawansowany
Re: Wybór paralotni dla byłego PPG.
To nie bajeczka. To historia np. o mnie. Po zmianie Goldena na Astrala w pierszym locie w termice pobiłem życiówkę prawie o 100 km. Po przesiadce z astrala na Lotusa o kolejne 50. Od sezonu latam na Kingu (jak widzisz przegrałbyś zakład) prędkość przelotu wzrosła o ok. 10 km/h choć życiówkę zrobię w tym sezonie.
By zaspokoić Maćka ustalmy, że będzie to 261 km
Latanie na Goldenie choć super bezpieczne było frustrujące, od pewnego momentu
By zaspokoić Maćka ustalmy, że będzie to 261 km

Latanie na Goldenie choć super bezpieczne było frustrujące, od pewnego momentu

- uriuk
- Site Admin
- Posty: 4162
- Rejestracja: 24 grudnia 2015, 09:35
- Reputation: 897
- Lokalizacja: Wrocław
- Latam: Swobodnie i z Napędem
- Doświadczenie: Instruktor
- Kontakt:
Re: Wybór paralotni dla byłego PPG.
JoJo pisze:Krzycha pisze:Porównywanie testpilotów, pilotów zawodników, instruktorów lsatających na A do zwykłego pilota jest bez sensu, bo przykrywają wszystko doświadczeniem, wiedzą etc.
No cóż ciekawa dyskusja, tu trzeba by się z Krzychą zgodzić. Zbychu chętnie bym zobaczył Ciebie, Malego, Romka Witkowskiego i paru innych "starych" na A. Coś mi się wydaje że niebo słyszało by wtedy same bluzgi
no może nie od Ciebie
Zbyszek rozważ zwołanie paczki np. tu https://airtribune.com/sxc2019/info fajnie tam, a i klimaty do dyskusji przy alko gatunkowym lub mniej gatunkowym.
Mysle, ze obecne A niewiele (albo wcale) odbiegaja osiagami od skrzydel na ktorych scigalismy sie w XX wieku. A komfort wyikajacy z bezpieczenstwa jest nieporownywalny.
- uriuk
- Site Admin
- Posty: 4162
- Rejestracja: 24 grudnia 2015, 09:35
- Reputation: 897
- Lokalizacja: Wrocław
- Latam: Swobodnie i z Napędem
- Doświadczenie: Instruktor
- Kontakt:
Re: Wybór paralotni dla byłego PPG.
Krzycha pisze:To nie bajeczka. To historia np. o mnie. Po zmianie Goldena na Astrala w pierszym locie w termice pobiłem życiówkę prawie o 100 km. Po przesiadce z astrala na Lotusa o kolejne 50. Od sezonu latam na Kingu (jak widzisz przegrałbyś zakład) prędkość przelotu wzrosła o ok. 10 km/h choć życiówkę zrobię w tym sezonie.
By zaspokoić Maćka ustalmy, że będzie to 261 km
Latanie na Goldenie choć super bezpieczne było frustrujące, od pewnego momentu
No widzisz, a ja sie uparlem zrobic diament na Piracie (to taki szybowiec w moim wieku zrobiony z papendekla) , choc mam do dyspozycji duzo lepsze szybowce. To wszystko kwestia poukladania sobie w glowie
- Zbyszek Gotkiewicz
- Posty: 9724
- Rejestracja: 24 grudnia 2015, 10:54
- Reputation: 2156
- Lokalizacja: góral świętokrzyski
- Doświadczenie: Instruktor
- Kontakt:
Re: Wybór paralotni dla byłego PPG.
Krzycha pisze:To nie bajeczka. To historia np. o mnie. Po zmianie Goldena na Astrala w pierszym locie w termice pobiłem życiówkę prawie o 100 km. Po przesiadce z astrala na Lotusa o kolejne 50. Od sezonu latam na Kingu (jak widzisz przegrałbyś zakład) prędkość przelotu wzrosła o ok. 10 km/h choć życiówkę zrobię w tym sezonie.
By zaspokoić Maćka ustalmy, że będzie to 261 km
Latanie na Goldenie choć super bezpieczne było frustrujące, od pewnego momentu
Widzisz, użyłeś kluczowego określenia, że od pewnego momentu skrzydło zaczęli cię ograniczać. I to jest dobry moment na zmianę. Wielu pilotów nie dochodzi do takiego momentu. Zupełnym błędem jest za to traktowanie trudnego skrzydła jako metody na szybszą naukę, bo efekty zawsze są przeciwne.
Zbyszek Gotkiewicz
-
- Posty: 277
- Rejestracja: 30 grudnia 2015, 16:22
- Reputation: 88
- Latam: Tylko Swobodnie
- Doświadczenie: Średnio Zaawansowany
Re: Wybór paralotni dla byłego PPG.
I tu wróćmy do meritum: zwykłe, klasyczne EN- B służy do latania. Co też polecam koledze.
EN-A do nauki latania.
EN-C do przelotów a EN-D (CCC) do ścigania się.
Czym niniejszym kończę.
Pozdrawiam
P.S.
By mieć pojęcie o wyborze wśród skrzydeł EN-B polecam https://public.tableau.com/profile/ziad ... omparision
EN-A do nauki latania.
EN-C do przelotów a EN-D (CCC) do ścigania się.
Czym niniejszym kończę.
Pozdrawiam
P.S.
By mieć pojęcie o wyborze wśród skrzydeł EN-B polecam https://public.tableau.com/profile/ziad ... omparision
- Zbyszek Gotkiewicz
- Posty: 9724
- Rejestracja: 24 grudnia 2015, 10:54
- Reputation: 2156
- Lokalizacja: góral świętokrzyski
- Doświadczenie: Instruktor
- Kontakt:
Re: Wybór paralotni dla byłego PPG.
Dużo fajniejszy wzór na zmianę skrzydła zrobił tu Ciacho. Może zechce przypomnieć. A to do czego służą skrzydła jest sztucznym podziałem. Równie dobrze można szkolić na D i ścigać się na A. Wiem, że szkolenie na D będzie nieco wolniejsze i wyścig na A podobnie, ale może nie o to chodzi?
Zbyszek Gotkiewicz
-
- Posty: 852
- Rejestracja: 01 kwietnia 2018, 00:11
- Reputation: 275
- Latam: Swobodnie i z Napędem
- Doświadczenie: Przelotowiec
Re: Wybór paralotni dla byłego PPG.
Klif w Omanie to chyba mimo wszystko głównie żagiel I łatwa termika
nie ta "bezsensowna" gdzie trzeba "wylosować" Cu
Ale muszę przyznać ciekawa opinia jak na instruktora paralotniowego... Że latanie glajtem w termice jest bez sensu. Może warto to na drzwiach szkoły zawiesić
A wracając do tematu to zgadzam się z ciacholot, dobre skrzydło EN A (np. Advance Alpha) będzie w sam raz.
A co do prędkości EN A i B to na przelocie A zostanie w tyle ale nie dlatego że jest wolniej wytrymowane, ale dlatego że przelotowcy wiedzą kiedy i jak wcisnąć speeda a w skrzydłach A nie ma za wiele do wciskania
no i A ma gorszą doskonałość co przekłada się na kolejne większe utraty wysokości na przeskokach i dłuższe wykręcanie kominów.

Ale muszę przyznać ciekawa opinia jak na instruktora paralotniowego... Że latanie glajtem w termice jest bez sensu. Może warto to na drzwiach szkoły zawiesić

A wracając do tematu to zgadzam się z ciacholot, dobre skrzydło EN A (np. Advance Alpha) będzie w sam raz.
A co do prędkości EN A i B to na przelocie A zostanie w tyle ale nie dlatego że jest wolniej wytrymowane, ale dlatego że przelotowcy wiedzą kiedy i jak wcisnąć speeda a w skrzydłach A nie ma za wiele do wciskania

- uriuk
- Site Admin
- Posty: 4162
- Rejestracja: 24 grudnia 2015, 09:35
- Reputation: 897
- Lokalizacja: Wrocław
- Latam: Swobodnie i z Napędem
- Doświadczenie: Instruktor
- Kontakt:
Re: Wybór paralotni dla byłego PPG.
Skad ty bierzesz takie madrosci zyciowe??
Lagodna termika w strefie podzwrotnikowej??
No to masz przedwczorajszy opis Jedrzeja z "sasiedniego" klifu na podobnej szerokosci geograficznej:
"Oczekiwania się sprawdziły i znów się pięknie dało powłóczyć po chmurach. Ale żeby na to zasłużyć, najpierw trzeba było się mocno napracować.
Najpierw falstart - po starcie wyjeżdżam z uprzęży, więc toplanding i poprawki. Sporo szczęścia, że w słabym poranku trafił się kominek pozwalający na wykrętkę w niestabilnej pozycji. I opad szczęki kolegi z Australii, który chwilę wcześniej upewniał się, że ja to pewnie w tandemie z kimś latam, po czym zobaczył precyzyjny wjazd przez krzaki
Potem robota do wykonania - pierwsze dwa halsy wymagały dużo cierpliwości i nerwów w słabych noszeniach i braku postępowej na żebrach. Nie podobało mi się, ale kiedy już myślałem żeby dać sobie spokój i lądować, spotkałem się z chłopakami którzy dziś zaczęli na lewo i razem z nimi poleciałem jeszcze raz. A wtedy równikowa terma pokazała co potrafi - krawat który ledwo dał się opanować w drodze delikatnej negatywki, noszenia i duszenia ponad 6 metrów, a ostatecznie w nagrodę kawałek luksusowej jazdy w podstawach na 3600m. I dwie zwitki ostrej spirali po klapie na pełnym speedzie (niestety ciągnę go ręcznie, więc sterówki sobie dyndają...)
O dziwo, to sześciogodzinne rodeo nie zmordowało mnie bardzo. A w bonusie dokonałem wyczynu, który kulawym się raczej nie zdarza - kopnąłem się kolanem w czoło (takiego dostałem fronta
)
No i na koniec lądowanie, do którego też trzeba było się mocno przyłożyć żeby wszystko bezpiecznie zakończyć. Afrykańska termika w południe zdecydowanie wymaga szacunku
"
Lagodna termika w strefie podzwrotnikowej??
No to masz przedwczorajszy opis Jedrzeja z "sasiedniego" klifu na podobnej szerokosci geograficznej:
"Oczekiwania się sprawdziły i znów się pięknie dało powłóczyć po chmurach. Ale żeby na to zasłużyć, najpierw trzeba było się mocno napracować.
Najpierw falstart - po starcie wyjeżdżam z uprzęży, więc toplanding i poprawki. Sporo szczęścia, że w słabym poranku trafił się kominek pozwalający na wykrętkę w niestabilnej pozycji. I opad szczęki kolegi z Australii, który chwilę wcześniej upewniał się, że ja to pewnie w tandemie z kimś latam, po czym zobaczył precyzyjny wjazd przez krzaki

Potem robota do wykonania - pierwsze dwa halsy wymagały dużo cierpliwości i nerwów w słabych noszeniach i braku postępowej na żebrach. Nie podobało mi się, ale kiedy już myślałem żeby dać sobie spokój i lądować, spotkałem się z chłopakami którzy dziś zaczęli na lewo i razem z nimi poleciałem jeszcze raz. A wtedy równikowa terma pokazała co potrafi - krawat który ledwo dał się opanować w drodze delikatnej negatywki, noszenia i duszenia ponad 6 metrów, a ostatecznie w nagrodę kawałek luksusowej jazdy w podstawach na 3600m. I dwie zwitki ostrej spirali po klapie na pełnym speedzie (niestety ciągnę go ręcznie, więc sterówki sobie dyndają...)
O dziwo, to sześciogodzinne rodeo nie zmordowało mnie bardzo. A w bonusie dokonałem wyczynu, który kulawym się raczej nie zdarza - kopnąłem się kolanem w czoło (takiego dostałem fronta

No i na koniec lądowanie, do którego też trzeba było się mocno przyłożyć żeby wszystko bezpiecznie zakończyć. Afrykańska termika w południe zdecydowanie wymaga szacunku

- uriuk
- Site Admin
- Posty: 4162
- Rejestracja: 24 grudnia 2015, 09:35
- Reputation: 897
- Lokalizacja: Wrocław
- Latam: Swobodnie i z Napędem
- Doświadczenie: Instruktor
- Kontakt:
Re: Wybór paralotni dla byłego PPG.
matgaw pisze:Ale muszę przyznać ciekawa opinia jak na instruktora paralotniowego... Że latanie glajtem w termice jest bez sensu. Może warto to na drzwiach szkoły zawiesić
Jesli masz do dyspozycji klucz 17-stke z grzechotka i "lathermana" to czym bedziesz odkrecal srube, trzeba trafu 17-stke?
Wzmiesz narzedzie dedykowane. Ale na pustynie nie bede bral kompletu kluczy z nasadkami, tylko "lathermana".
Tak samo jest z lataniem w termice. Jak mam pod reka szybowiec, to lece szybowcem, ale do Azji czy Afryki biore glajta.
Wiekszosc ludzi nie ma porfela pelnego licencji, wiec lata tym, co ma.
Ale ja mam te licencje i sprzet, wiec sobie dobieram w miare potrzeby.
Nie bede przeciez latal glajtem o doskonalosci 8 i predkosci 50 km/h nad stojacym na ziemi Ogarem o doskonalosci 21 i predkosci 220 km/h
-
- Posty: 852
- Rejestracja: 01 kwietnia 2018, 00:11
- Reputation: 275
- Latam: Swobodnie i z Napędem
- Doświadczenie: Przelotowiec
Re: Wybór paralotni dla byłego PPG.
uriuk pisze:Skad ty bierzesz takie madrosci zyciowe??
Lagodna termika w strefie podzwrotnikowej??
Chodziło mi o "łatwą" termikę - tzn. mając do dyspozycji długi klif jak na Lijaku, Stolu, czy tutaj, można trzaskać kilometry bez cudowania. Kominy tam po prostu BĘDĄ, a w razie czego żagiel też coś przytrzyma. Ale dobra, odpuszczam już temat bo czuję że zbliżam się do progu swoich kompetencji termicznych i nie będę się więcej wymądrzał

P.S. Kenia = równik, Oman = 18 st. N + bryza studząca termikę. Nie twierdzę że terma jest łagodna, ale jest to jakaś już różnica. 18 stopni to różnica wystawy słonecznej jak między Polską a Maroko
- Zbyszek Gotkiewicz
- Posty: 9724
- Rejestracja: 24 grudnia 2015, 10:54
- Reputation: 2156
- Lokalizacja: góral świętokrzyski
- Doświadczenie: Instruktor
- Kontakt:
Re: Wybór paralotni dla byłego PPG.
Z lataniem termiczny to jest tak, że przynajmniej na początku trzeba latać tam gdzie jest łatwo utrzymać się w powietrzu. A potem można próbować w trudniejszych miejscach. Możemy zrobić ranking łatwych miejsc 

Zbyszek Gotkiewicz
- uriuk
- Site Admin
- Posty: 4162
- Rejestracja: 24 grudnia 2015, 09:35
- Reputation: 897
- Lokalizacja: Wrocław
- Latam: Swobodnie i z Napędem
- Doświadczenie: Instruktor
- Kontakt:
Re: Wybór paralotni dla byłego PPG.
matgaw pisze:uriuk pisze:Skad ty bierzesz takie madrosci zyciowe??
Lagodna termika w strefie podzwrotnikowej??
Chodziło mi o "łatwą" termikę - tzn. mając do dyspozycji długi klif jak na Lijaku, Stolu, czy tutaj, można trzaskać kilometry bez cudowania. Kominy tam po prostu BĘDĄ, a w razie czego żagiel też coś przytrzyma. Ale dobra, odpuszczam już temat bo czuję że zbliżam się do progu swoich kompetencji termicznych i nie będę się więcej wymądrzałChciałem po prostu zauważyć, że 100 km na klifie górskim a 100 km na płaskim to inna para kaloszy.
P.S. Kenia = równik, Oman = 18 st. N + bryza studząca termikę. Nie twierdzę że terma jest łagodna, ale jest to jakaś już różnica. 18 stopni to różnica wystawy słonecznej jak między Polską a Maroko
W Omanie pierwszy raz widzialem, jak wyskladalo orla po wejsciu w komin.
-
- Posty: 425
- Rejestracja: 31 grudnia 2015, 12:17
- Reputation: 31
- Lokalizacja: Nawojowa
- Latam: Tylko Swobodnie
- Doświadczenie: Średnio Zaawansowany
Re: RE: Re: Wybór paralotni dla byłego PPG.
Co nie zmienia faktu że gdybyś leciał na skywalk tequila to z podobnych lat to miał byś za pewne jeszcze lepszy wynik. A jak na skywalk chili to już na pewno miał być lepszy wynikZbyszek Gotkiewicz pisze:Krzycha, ponieważ już od wielu lat miałem dość słuchania takich opowiastek jak twoje, to wziąłem Nemo od Dudka i pojechałem na Mistrzostwa Polski. Czyli miałem według Ciebie najgorsze skrzydło z możliwych i do tego klasy A która według Ciebie nie jest w stanie dolecieć do drugiego komina. No i znalazłem się w połowie stawki wyprzedzając 60 pilotów. Ja jedyny startowałem na skrzydle klasy A. Spróbuj to jakoś wyjaśnić opierając się na swoich przekonaniach.

Z resztą opinia z którą się często spotykałem to taka że dopiero NemoXX to był glajt który zaczął latać.
PPG to inna bajka. Dudek wymiata na świecie

- Zbyszek Gotkiewicz
- Posty: 9724
- Rejestracja: 24 grudnia 2015, 10:54
- Reputation: 2156
- Lokalizacja: góral świętokrzyski
- Doświadczenie: Instruktor
- Kontakt:
Re: RE: Re: Wybór paralotni dla byłego PPG.
Andrzejt pisze:Co nie zmienia faktu że gdybyś leciał na skywalk tequila to z podobnych lat to miał byś za pewne jeszcze lepszy wynik. A jak na skywalk chili to już na pewno miał być lepszy wynikZbyszek Gotkiewicz pisze:Krzycha, ponieważ już od wielu lat miałem dość słuchania takich opowiastek jak twoje, to wziąłem Nemo od Dudka i pojechałem na Mistrzostwa Polski. Czyli miałem według Ciebie najgorsze skrzydło z możliwych i do tego klasy A która według Ciebie nie jest w stanie dolecieć do drugiego komina. No i znalazłem się w połowie stawki wyprzedzając 60 pilotów. Ja jedyny startowałem na skrzydle klasy A. Spróbuj to jakoś wyjaśnić opierając się na swoich przekonaniach.![]()
Z resztą opinia z którą się często spotykałem to taka że dopiero NemoXX to był glajt który zaczął latać.
PPG to inna bajka. Dudek wymiata na świecie
Andrzej. Najpierw myślałem że gdybym poleciał na jakimś C to mógłbym zrobić wynik lepszy o 20 lub 40 miejsc. A potem pomyślałem że mógłbym równie dobrze zrobić wynik gorszy bo pilotaż byłby bardziej męczący lub stresujący. Poza tym od dawna zależy mi już tylko na tym żeby sobie fajnie polatać i w fajnym towarzystwie a miejsce z zawodach to taka dodatkowa ocena jak bardzo się postarałem wycisnąć dobrego latania z warunków jakie stworzono na zawodach w porównaniu do pozostałych pilotów. Gdyby Dudek nie stworzył Nemo XX to z Nemo 2 może bym się nie pchał na zawody, bo lata sięc na nim trudniej. Zresztą nie ma to znaczenia. Chodziło o pokazanie że skrzydło szkolne nadaje się do przelotów tak samo jak każde inne a jedyne co to uniemożliwia to umiejętności pilotów, które można wykształcić właśnie nas skrzydłach szkolnych. Błędem jest myślenie że przelotów można się nauczyć nas skrzydłach wyczynowych, bo nauka jest okupiona takim stresem że często kończy on możliwość latania. Jeśli widoczne są różnice, to głównie z powodu umiejętności, gdyż różnice w umiejętnościach pomiędzy pilotami są kolosalne, a różnice w osiągach skrzydeł minimalne.
Zbyszek Gotkiewicz
-
- Posty: 425
- Rejestracja: 31 grudnia 2015, 12:17
- Reputation: 31
- Lokalizacja: Nawojowa
- Latam: Tylko Swobodnie
- Doświadczenie: Średnio Zaawansowany
Re: Wybór paralotni dla byłego PPG.
Wiadomo że na wyższych klasach można osiągnąć więcej. Nie bez powodu zawodnicy z pełną napinką sięgają po ostrzejsze glajty.
Moje dolne B podczas wchodzenia w komin się co nieco odbije za pewne. Górne B już się w miarę w to wgryzie. C już bardzo ładnie w to noszenie za pewne wejdzie. I przy ściąganiu te momenty robią różnice tak na moje oko właśnie przy porównywalnych możliwościach pilotów
A przy kolosalnych różnicach w umiejętnościach to tego się nie da porównywać.
Więc pisanie że to tylko umiejętności mają znaczenie jest sporym przekłamaniem.
Co nie zmienia faktu że np ja bym się prędzej zabił na wyczynowym skrzydle niż czerpał przyjemność z latania, współzawodnictwa i obcowania z ludźmi pozytywnie nakreconymi
Moje dolne B podczas wchodzenia w komin się co nieco odbije za pewne. Górne B już się w miarę w to wgryzie. C już bardzo ładnie w to noszenie za pewne wejdzie. I przy ściąganiu te momenty robią różnice tak na moje oko właśnie przy porównywalnych możliwościach pilotów

A przy kolosalnych różnicach w umiejętnościach to tego się nie da porównywać.
Więc pisanie że to tylko umiejętności mają znaczenie jest sporym przekłamaniem.
Co nie zmienia faktu że np ja bym się prędzej zabił na wyczynowym skrzydle niż czerpał przyjemność z latania, współzawodnictwa i obcowania z ludźmi pozytywnie nakreconymi

-
- Posty: 52
- Rejestracja: 31 grudnia 2015, 08:07
- Reputation: 1
- Lokalizacja: Azja
- Latam: Tylko Swobodnie
- Doświadczenie: Świeżak po Kursie
Re: Wybór paralotni dla byłego PPG.
uriuk pisze:Skad ty bierzesz takie madrosci zyciowe??
Lagodna termika w strefie podzwrotnikowej??
Terma termie nierowna. Latam na zwrotniku (startowisko jest jakies 15km w linii prostej od zwrotnika) i termika jest naprawde lagodna. Maksimum noszenia mialem jakies 2.5m/s. Czytajac o tym co sie dzieje na wiosne w Polsce to mozna odniesc wrazenie, ze macie tam niezly horror. Tutaj latanie przypomina plywanie w zupie - niewielki gradient pionowy temperatury powoduje, ze raczej jest problem z za slaba termika, niz z za mocna. Nie twierdze, ze wszedzie na zwrotniku jest tak samo, ale tez nie mozna generalizowac i pisac o silnej termice podzwrotnikowej.
pzdr.
w.
- uriuk
- Site Admin
- Posty: 4162
- Rejestracja: 24 grudnia 2015, 09:35
- Reputation: 897
- Lokalizacja: Wrocław
- Latam: Swobodnie i z Napędem
- Doświadczenie: Instruktor
- Kontakt:
Re: Wybór paralotni dla byłego PPG.
Lagodnosc termy jest proporcjonalna do wilgotnosci. Im powietrze bardziej suche, tym kominy gwaltowniejsze. Klania sie przemiana sucho i wilgotnoadiabatyczna. Sadzac po tym co piszesz, to mieszkasz w wilgotnym miejscu (np nad oceanem).
Na pustynich nie ma zmiluj.
Na pustynich nie ma zmiluj.
-
- Posty: 322
- Rejestracja: 01 lutego 2016, 13:27
- Reputation: 34
- Lokalizacja: Trójmiasto i okolice
- Latam: Swobodnie i z Napędem
- Doświadczenie: Sympatyk
- Kontakt:
Re: Wybór paralotni dla byłego PPG.
Andrzejt pisze:Wiadomo że na wyższych klasach można osiągnąć więcej. Nie bez powodu zawodnicy z pełną napinką sięgają po ostrzejsze glajty.
Moje dolne B podczas wchodzenia w komin się co nieco odbije za pewne. Górne B już się w miarę w to wgryzie. C już bardzo ładnie w to noszenie za pewne wejdzie.
To nieprawidłowe myślenie. Glajty EnA, B łatwiej i szybciej zdobęda wysokośc w kominie niż D czy CCC. Bardzo skrótowo mówiąc wynika to między innymi z ich mniejszych prędkości zwłaszcza na aciągnietych sterówkach.
Więc w czym problem i dlaczego top piloci nie lataja na takich? Wynika to nie z ich dość podobnych prędkości, bo te sa na trymowych zbliżone Wynika to z ich doskonałości, zwłaszcza na pełnym speedzie. Na glajcie EnA, B a nawet C w porównaniu do maszyn do ścigania, na przeskokach, pomimo tych podobnych prędkości trymowych (chociaż to też nie jest prawda, EnA jest jednak trochę wolniejsza w tym zestawieniu) opadanie na niższych klasach jest niestety większe.
I tak porównując paralotnię A i D lecące obok siebie na trymowej, na przeskoku z jednego komina do drugiego oddalonego o 5km, gdzie przykładowo start do tego komina obie zaczęły na 2000m, to dolecą do następnego komina w podobnym czasie jednak paralotnia EnD wykorzystując swoją doskonałość i mniejsze opadanie zacznie w nowym kominie krążenie na powiedzmy 1000m a paralotnia EnA na wysokości 800. Na speedzie znacznie ta różnica się pogłębi. EnD zacznie nowy komin na powiedzmy 800m a EnA na 500 i to parę minut wcześniej. A każdy wie że komin niżej jest także mniej wypracowany, trudniejszy i potrzeba jeszcze więcej czasu na jest wykręcenie. Zysk jest wtedy już widoczny ponieważ D wczesniej zacznie kolejny przeskok. Tym sposobem różnica w zysku CZASU w ciągu dnia jest niesamowicie widoczna w paralotniach D i taki pilot robi przelot powiedzmy 200km gdy paralotnia EnA około 100km. Bo zacznie brakować dnia.
Zeby nie było tak kolorowo na pytanie "dlaczego wszyscy nie lataja na EnC czy D?" odpowiedz jest w bezpieczeństwie pasywnym paralotni. EnD mają tego bezpieczenstwa pasywnego znacznie mniej, to bezpieczeństwo przerzucone jest w stronę bezpieczeństwa aktywnego, czyli takiego które zapewnia sam pilot swoimi wyuczonymi reakcjami. Te reakcje z kolei można się nauczyć tylko poprzez doświadczenie a więc wieelee godzin aktywnego latania w różnych warunkach pogodowych i terenowych
Jedym co nas ogranicza w lataniu przelotowym to jest właśnie CZAS, mamy go bardzo mało w ciągu dnia, zaledwie około 10-11 godzin aktyności termiczno żaglowej w najlepszych termicznych miesiącach. Z tego powodu najlepsi piloci, nie tylko na zawody wybierają najszybsze glajty o największych doskonałościach. Ta szybkość paralotni okupiona jest właśnie zmniejszonym bezpieczeństwem pasywnym.
pozdrawiam
Przemek Kamon
był taki dzień gdy z Borska Tomek Pilecki wystartował na Alphie6 pół godziny wcześniej nież ja, ja leciałem na Poisonie3 czyli EnD. Dogoniłem go przed Nowem n.Wisłą czyli po 80km, chwilę lecieliśmy razem, przeskoczyliśmy Wisłę razem, póżniej z jeden czy dwa kominy jeszcze go widziałem i padł. Zrobił wtedy na tym EnA prawie 100km. Niestety mam tylko swojego tracka, Tomek zapisywał na xccompetion.pl którego już nie ma
http://xcportal.pl/node/124050
- Zbyszek Gotkiewicz
- Posty: 9724
- Rejestracja: 24 grudnia 2015, 10:54
- Reputation: 2156
- Lokalizacja: góral świętokrzyski
- Doświadczenie: Instruktor
- Kontakt:
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość