PGDron zamiast wyciągarki - Full Size - prototyp

[prokopcio]

bez protektora problem przestaje istnieć

[Maciek G.]

Uprząż Dudek Techno i PPG - film do analizy, napęd ma dwie pozycje. Może takie rozwiązanie? Na innych filmach tego autora zestaw oblatany. Jednak pozycja pilota (plecy) mocno pionowa.
https://youtu.be/8uu0fB4aZQE

[prokopcio]

Szkoda, że filmik przycięty z przodu i ztyłu, chciałbym zobaczyć jak biegnie lub choć jak stoi w miarę wyprostowany.
Na filmiku ze startu też bardzo kiepsko to jest widoczne.

[Zbyszek Gotkiewicz]

Ten napęd jest podwieszony na wyporach. Pilot wisi na końcu wypory a skrzydło jest podczepione około 10 cm w stronę napędu. Wszystko jest ok, póki ma się napęd na plecach. Po odrzuceniu napędu pojawia się problem. Nie jest on prostu do rozwiązania, bo potrzebna by była dodatkowa rama z tylu mocowana do barków. Zmiana pochylenia napędu z moich doświadczeń nie jest konieczna bo zachodzi automatycznie. Akurat ta uprząż z filmu się nadaje, bo ma krótki protektor tylko pod deską i nie ma zapasu na plecach. Mnie w takim napędzie śmigło uszkodził kokon w czasie rozbiegu, dlatego trzeba było przerobić kokon tak, żeby nogi przekładać dołem kokonu do startu.

[Zbyszek Gotkiewicz]

Coś takiego:

[der]

Szkoda Maciek G, że się nie zalogowałeś. zasłużyłeś na kciuka w górę. Jak widać a jednak się da, a sterowanie ciałem działa doskonale.
Zbyszek, przecież to jest realizacja dokładnie tego co opisałem w poscie na pierwszej stronie. Napęd wymusza pozycję wyprostowaną, przez co środek ciężkości przenosi się do przodu i równoważy układ. Po pozbyciu się drona uprząż przechodzi do pozycji pół leżącej, środek ciężkości się cofa i równowaga zostaje zachowana. Ty widzisz tylko 20 kg napęd. Ja widzę 70 czy 80kg pilota. Od początku proponuję uprząż odwracalną czy też inną dowolną dobrze pakowalną z airbagiem. Kokonami jak na razie nie ma co sobie głowy zawracać. Ty w swojej konstrukcji skupiłeś się na wygodzie lotu z napędem. To może być bardzo niewygodne w trakcie szukania pierwszego komina (czyt płaska deska za plecami) i bardzo wygodne po odrzuceniu drona (deski brak).

[Zbyszek Gotkiewicz]

Na takie dość eleganckie rozwiązanie mogłem sobie pozwolić tylko dlatego bo nie przewidywałem zrzucania napędu. Napęd zrzucany wyglądał zupełnie inaczej. Poszukam zdjęć i pokażę.

[Zbyszek Gotkiewicz]

Napęd odrzucany:

PICT0191.JPG (219.71 KiB) Przejrzano 4755 razy

Próby (4).JPG (192.65 KiB) Przejrzano 4755 razy

z uprzężą (4).JPG (143.91 KiB) Przejrzano 4755 razy

[der]

Jak odrzucany ??? Na spadochronie ? Raczej lekko przekombinowane PPG z łatwo demontowalną klasyczną uprzężą W każdym razie ja to pamiętam jako wózeczek ciągnięty za sobą. Biorąc pod uwagę punkt podwieszenia przednich tasiemek i sztywność rur od prowadzenia napędu i tłumika, nie dziwię się , że z tym nie dało się biegać.

[Zbyszek Gotkiewicz]

Akurat bieganie i start był bardzo wygodny. Sterowanie ciałem też było ok. Naprawdę projekt posiadał olbrzymi potencjał rozwojowy. Kolega Marcin Wiązania zrobił mi nawet fajny wskaźnik z zegarami pokazującymi wszystkie ważne parametry. Zrzut miał być na spadochronie a napęd miał być chroniony przed poduszkę powietrzną która by się napełniała podczas swobodnego spadania. Prościej się nie da i stwierdziłem, że to przerost formy nad treścią.

[der]

te tasiemki z przodu wymuszały poziomą pozycję deski. To nie podcinało nóg ? One raczej powinny być podwieszone jak najbliżej karabinków.

[Zbyszek Gotkiewicz]

Tasiemki z przodu to jedynie łącznik podnózka.

[krzyk]

Taki patent - po zrzucie zostajemy z kawałkiem rurki i tasiemkami.

[Zbyszek Gotkiewicz]

Coś w tym rodzaju było już rozpatrywane. Masz cztery punkty mocowania które muszą równocześnie zadziałać. Technicznie to dość skomplikowane do zrobienia w prototypie a w masowym zastosowaniu łatwo podatne na awarie. Przynajmniej ja tak to widzę. Może na ktoś proste rozwiązanie na równocześnie i bezawaryjne odrzucenie napędu mocowanego w czterech punktach. Dla mnie optimum byłby jeden węzeł łączący napęd z pilotem.

[der]

Zbyszek. To jest rozwiązanie teoretyczne. W praktyce każdą z tych taśm możesz puścić przez rolki prowadzące montowane do kosza drona i połączyć w jednym wspólnym mechanizmie zwalniającym na wysokości środka pleców. Wszystkie taśmy nośne skupiają się w uprzęży na karabinku. Czy ktoś się martwi ich ilością ?
Krzyk. świetny patent, ewolucja mojej sugestii pozwalająca wyeliminować nawet ramę pośrednią. Minusem może być konieczność podniesienia podwieszenia.

[Zbyszek Gotkiewicz]

Twoja propozycja też jest teoretyczna. Chciałbym zobaczyć rozwiązanie praktyczne. Na tym filmie masz drugi prototyp który miał mocowanie jednopunktowe.

[krzyk]

Rysunek przedstawia uprząż ppg z dolnym podwieszeniem. Dla pg należałoby doszyć jakieś ucho / kieszonkę na rurkę do taśm idących do siedziska - z 10cm pod punktem podczepienia skrzydła w celu wypchnięcia pilota do przodu. Oczywiście do momentu zrzutu i tak siedzimy jak na kiblu. Do wyczepienia potrzebny jest jakiś system ucho - przelotka lub trzy kółkowy odpinający najpierw szelki do noszenia napędu potem taśmy przy ramie. Resztę załatwi grawitacja.

[Zbyszek Gotkiewicz]

Krzyk. Myślę, że dało by się to zrobić, jednak na tym etapie chodzi o sprawdzenie napędu i drona w jednym, a nie o zrobienie napędu odrzucanego pasującego do każdej uprzęży. Robienie specjalnej uprzęży do napędu który nie wiadomo jak będzie działał i jakie problemy wynikną przy oblotach to trochę działalność na wyrost.

[der]

Źle napisałem. To rozwiązanie schematyczne. Technicznie da się to w bardzo prosty sposób rozwiązać.

Teraz będzie trzeba zrobić również wszystko pod uprząż, tyle, że proponowaną ppg z górnym podwieszeniem i dolnymi wyporami. Jeśli wszystko się uda, robota od nowa. jeśli wyjdzie zmoka techniczna po stronie napędu i i tak trzeba poprawiać. Nie ważne z jaką uprzężą. Używając uprzęży klasycznej od początku, jeśli napęd zadziała, mamy gotowy metariał do latania.

[Zbyszek Gotkiewicz]

Ta propozycja nie jest uniwersalna do latania swobodnego. Nie pozwala zapakować bagażnika. Nikt nie poleci na przelot bez zabrania paru rzeczy które są niezbędne przy powrocie z latania. Napęd przylegający do pleców wymyślili napędowcy. Przy wyporach da się na tyle odsunąć napęd żeby było miejsce na bagaż ale w praktyce nie jest to tak proste jak się wydaje.